Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Teoria o postrzeganiu czasu w Lost
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Serial / Teorie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Krzys
Przyjaciel Forum


Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 17:52, 04 Lut 2009    Temat postu:

White Raven napisał:
irk napisał:
Cytat:
No ale przecież dwa króliki nie mogły się spotkać. To dlaczego Jack mógłby znaleźć swoje ciało?


Na filmie comic-conu dwa króliki z 15 się spotkały. Jeśli ten film nie jest żartem dla fanów od twórców, dwa króliki były w jednej chwili. Dlatego Candle każe wynieść tego drugiego, bo nie wie, jaki będzie skutek tego spotkania. (dwa króliki z tej samej materii w tym samym pomieszczeniu). Możliwe, że taki "błąd" podczas testów w Orchidei wydarzył się po raz pierwszy i stąd taki szok Candle'a.


No tak, ale to spotkanie nie było pełne że tak powiem. Króliki na pewno się nie rozpoznały. Nie wiedziały o sobie nawzajem. Dlatego to spotkanie nic nie zmieniło. Może jakby się dotknęły to do czegoś poważniejszego by doszło. Z drugiej strony patrząc Jack też nie wie kim byli Adam i Ewa Very Happy . Ale za to się dotknęli więc mogły wystąpić jakieś nieprzewidziane skutki. Pomysł że Adam i Ewa to Jack i Kate wydaje mi się naciągany.


Ale przecież Jack znalazł swoje nieżywe ciało, w dodatku skostniałe. Z tego co wiem w LOST jak najbardziej są duchy, więc to już nie Jack, lecz zwykły kawał mięsa (o ile można to jeszcze nawzwać "mięsem" Razz ). Żeby udowodnić:
Kiedy zabierali ciało Naomi z Wyspy Miles buntował się takiemu obrotowi sprawy, mówiąc "Po co ją zbierać? Przecież to już nie Naomi".

PS. Tak btw to nie uważam, że Adam to Jack Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Śro 17:53, 04 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kameleon30
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 30 Sie 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

PostWysłany: Czw 12:04, 05 Lut 2009    Temat postu:

a czy po przeniesieniu w czasie wg tej teorii na poczatku nie czeka nas zadna przyszlosc?
skoro ktos przenosi sie w przeszlosc np o 2 dni, czas trwa mijaja 2 dni i koles znow sie przenosi bo przeciez wg was przyszlosci nie mozna zmienic. i koles znow sie przenosi w przeszlosc o 2 dni i tak w kolko. czyli nie ma juz dla niego zadnej przyszlosci/


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pRz3m0_ck
Zbieracz Owoców


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Czw 13:18, 05 Lut 2009    Temat postu:

hymmm teraz kwestia taka czy Jin skacze z rozbitkami czy wylądował w wymiarze przybycia Daniell na wyspę i tam zostanie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Locke
Człowiek Wiary


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz / Lot 815 :)

PostWysłany: Czw 15:45, 05 Lut 2009    Temat postu:

Na razie nie wiemy nawet gdzie w czasie przeniesienia wyspy był Jin, jak daleko od niej? I dlaczego również się przeniósł w czasie. Jeśli nie przenosiłby się jak reszta na wyspie to powstaje kolejne pytanie dlaczego? I tak w kółko.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Cheyenne
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 21
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 16:42, 05 Lut 2009    Temat postu:

Dywagacje na temat Xi Y nie mają sensu z powodu przeklętej ingerencji wszechświata - bravo wylosowałeś 35, więc zniszczyłem wszystkie kule i maszyne do losowania, by nigdy się nie odbyło... no ale ja nie posłuchałem i wylosowałem sobie kuleczke dla jaj...

Jina obowiązują te same prawa, co rozbitków, naukowców i Juliet... a nie dotyczą Richarda, innych, francuzów... chyba, bo nie powiecie, że Rózą i benedykt zostali w '54 ;-P

Podróże w czasie mają sens, jeżeli mają nam pokazać np. incydent w swan i źródło pola wokół... niech będzie, że jest tam reaktor atomowy ;-P

Inaczej taka sytacja: "W przyszłości Sawyer spotyka Sawyera"(co by było gdyby)
-No nareszcie Maczo-paczo!
-Czekałeś na mnie, Johnny Bravo?!
-Przecież już z tobą rozmawiałem!
-Chyba ze swoim lustrem, nigdy z tobą nie gadałem!
-No dobra, właściwie to z sobą, ale byłem wtedy tobą.
-Jak cie rozwale wtedy będzie włąściwy czowiek, na właśniwym miejscu
-Musisz mówić to samo co ja?!
-Że co?! dość - nikt nie zapłacze za takim łajzą!
-A nic, przypomniało mi się, że zaraz będzie ten przeklęty błysk
-Błysk?! [GHHGHGHGHHG(błysk)], SUKINSYN!!!

I Sawyer znika i teraz już wie, że spotka siebie za jakiś czas... podobnie jak Richard, który w pewnym sensie odwiedza JoHnka od zawsze.

Ale Sawyer nie może spotkać Sawyera z sezonu 1-4 i z nim pogadać, bo o tym nie wie, nigdy się to nie zdarzyło - zachowujemy sens ze scenariuszem, który musi pozostać monolitem, John nie może przecież powstrzymać Boona przed śmiercią, bo wtedy nie będzie walic we włąz i Desmond tam na dole strzeli sobie w łęb, a jeżeli tak się stanie... złe rzeczy b się stały ;-/

hmm... autor wybra motyw "wehikułu czasu" - nie da się zmieć przeszłosći, w luzny sposób się koryguje przeznaczenie (inaczej Daniel mógłby sprawić, że w przyszłości wyspa byłaby takim małym czarnobylem.

A wniosek jest taki: nie ważne, czy Desmond znał mądrale wtedy koło śmigłowca, czy może w cudowny sposób zapomniał to, by sobie przypomnieć w swoim czasie, Faraday ma zaawansowanego alcchajmera, nieświadomie prowadzi do zapisku o stałej spisanej zanim wylądował na wyspie...

Znacie ten motyw z Harrego Pottera, że Hory i Harmiona cofają się, żeby zrobić to czym byli już światkiem, a nie wpadli na to, że robią to znowu...

Tak - im szybciej skonczą się podróże w czasie, a zastąpi jest stary dobry LOST - moze uratuje się jeszcze pare milionów widzów i jakos dociągną do końca.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
damian3k
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 22 Lis 2006
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 23:41, 05 Lut 2009    Temat postu:

pRz3m0_ck napisał:
hymmm teraz kwestia taka czy Jin skacze z rozbitkami czy wylądował w wymiarze przybycia Daniell na wyspę i tam zostanie.


I drugie pytanie czemu Daniell go nie poznała jak wyłowionego rozbitka w poprzednich sezonach - w przyszłości :>


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janek
Moderator


Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1558
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom/Kraków
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Czw 23:48, 05 Lut 2009    Temat postu:

No bo nie rozmawiała z Jinem, ani razu w I i II sezonie. W III sezonie jak prowadziła rozbitków do radiostacji, to Jin został w obozie.
Poza tym Danielle w 2004 roku jest paranoiczką, pewnie nie skojarzyła w ogóle brudnego wyłowionego "Żółtka" z szanowanym w społeczności rozbitków Koreańczykiem Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabula Rasa
Człowiek Nauki


Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zzaświatów
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Pią 2:33, 06 Lut 2009    Temat postu:

ale przecież Des też poznał Dana w '96 a widząc go pierwszy raz, nie poznał (chyba że "skakanie" Desa w The Constant ma inne skutki od "skakania" wyspy Wink ). Myślę że Danielle gdyby jeszcze żyła, dopiero by miała taki wspomnienie (jak Des na jachcie, też wcześniej nie pamiętał tego spotkania przy Swan).

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Locke
Człowiek Wiary


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 807
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Bydgoszcz / Lot 815 :)

PostWysłany: Pią 12:36, 06 Lut 2009    Temat postu:

Skutki sa troche podobne, chociażby krew z nosa. Des spotkał Dana na wyspie, wiec ten mógł być jego stałą w przeszłości, ale nie znał Desa wtedy. Tak samo teraz: Jin znał Danielle, ale Danielle nie znała jego więc nie poznała Jina. Zresztą i tak prawie go nie widziała.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Locke dnia Pią 12:38, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
irk
Przyjaciel Forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 14:25, 06 Lut 2009    Temat postu:

Cytat:
Myślę że Danielle gdyby jeszcze żyła, dopiero by miała taki wspomnienie (jak Des na jachcie, też wcześniej nie pamiętał tego spotkania przy Swan).


Dla mnie Rousseau widziała Jina wcześniej niż w 1 i dalszych sezonach. Spotkała go ratując go w 5x04. Dlaczego nic nie powiedziała? Może straciła swoje wspomnienia, np. przez chorobę o której tyle mówiła? Może ta choroba kasowała ekipie Rousseau wspomnienia. Oczywiście najsilniejsze ze wspomnień pozostały: Robert czyli jej miłość, córeczka Alex. I bardzo możliwe że choroba to jakieś zaburzenia czasu spowodowane przenoszeniem się rozbitków. Tylko dlaczego ona przeżyła, czy dlatego że zabiła resztę ekspedycji? Dla mnie relacja 1 sezon - przeszłość musi się zazębiać. Nie wydarzy się nic co by nie pasowało do 1 serii. Dla mnie ten Jin pasuje.

Rozmowa w Solitary:
Danielle: Robert też tego nie zauważył, kiedy go zastrzeliłam.
Sayid - Przecież go kochałaś.
D - Był chory.
S - Chory?
D - To ich pochłonęło. Jednego po drugim.
Nie miałam wyboru. Już byli straceni.
S - - Ty ich zabiłaś.
Rousseau zabiła własnych towarzyszy, musiała mieć duży powód, aby to zrobić, może właśnie chronić swoje życie. I także ulżyć im w cierpieniu, bo co byście zrobili gdybyście nie wiedzieli kim jesteście i gdzie się znajdujecie, kto stoi obok was? Mogli być niebezpieczni.

D -Ci, do których tak bardzo chcesz wrócić.
Obserwuj ich. Obserwuj ich uważnie.
A tu Danielle może chodzić o to aby Sayid uważał na swoich towarzyszy, bo mogą to być oni sami, ale z przyszłości.

I jeszcze to:
S: "Znajdziesz mnie w następnym życiu,
jeśli nie w tym."
R: Co?
S: To właśnie jest napisane na odwrocie zdjęcia.
Czyżby Rousseau ktoś z naszych podróżników powie tą Desmondową sentencje w dalszych odcinkach piątego sezonu i dlatego tak w "Solitary" zareagowała? Może sobie to przypomniała, że kiedyś to usłyszała.

I to nam pokazuje że Lost jest przemyślany od początku do końca. Nie z sezonu na sezon, i jak bardzo ciekawa jest to historia, i zawsze czegoś nowego można się dowiedzieć.


Cytat:
Faraday ma zaawansowanego alcchajmera, nieświadomie prowadzi do zapisku o stałej spisanej zanim wylądował na wyspie...


A jeśli Faraday zgubił notatnik podczas flashów, i ktoś z Innych go znajduje? Jakoś wpada Widmore'owi do rąk, kiedy był jeszcze na wyspie. Po wydaleniu z wyspy Widmore mógł przez niego szukać Faradaya. Czyli Faraday wie tyle o wyspie i Inicjatywie od siebie samego. Pewnie Widmore mu nie powiedział że do niego ten przedmiot należał, że tylko tak trafił na taki dziennik jakiegoś uczonego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez irk dnia Pią 15:10, 06 Lut 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
drago174
Mieszkaniec Czarnej Skały


Dołączył: 11 Lis 2006
Posty: 579
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 17:14, 06 Lut 2009    Temat postu:

Swietna wytlumaczenie jak dzialaja te "blyski " w Lost, naprawde po tym starsznie fajnie sie wszystko sklada w kupe Smile polecam przeczytac kazdemu Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Jenot
Rozbitek


Dołączył: 01 Sie 2008
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z kątowni

PostWysłany: Śro 20:18, 11 Lut 2009    Temat postu:

Może zacznę od tego, że to bardzo dobra teoria, i dobrze wyjaśniona:)
Ale mam dwa punkty:
1. Moje ulubione zdanie: "Wszechświat jest niedoskonały". Czyli że ma błędy i odstępstwa od normy (vide: Lem, "Dzienniki Gwiazdowe", w których 4 razy Ijon Tichy naprawia wszechświat i za każdym razem ktoś mu przeszkadza - bo czas jest jak ulica), no i po za tym "korygując" wydarzenia, wypadki, myśli itp. (jak w przykładzie z X i Y), nie działa stale i niezmiennie jak np. siła grawitacji, czy prawa fizyki kwantowej. Czyli żeby zmienić rzeczywistość, zepsuć akumulator, rozbić pociąg, zamknąć drzwi od Swana itd., trzeba myśleć i przewidywać. No to kto? Smile Święty Mikołaj? Bo jakoś nie mogę uwierzyć w to, że wszystko dzieje się symultanicznie, bo On gra w kości:)
2. Wyobraźcie sobie, co widzą ci, którzy spotykają naszych "time busters". Pojawia się, nie chce powiedzieć, co on tu robi, no i w dodatku szybko znika. No i jest wyjątkowy. Tak mu mówią, tak on to widzi. Małe deja vu? Sezon 1 i 2? No i może dalej? Eeee, taki murzyński chłopiec o imieniu Walt? Wyjątkowy? Wyjątkowy, słyszymy to od Innych. Pojawia się, wydaje się znać przyszłość i znika. No i wydostał się z Wyspy. (Ale przed przesunięciem "Frozen Donkey Wheel'a", więc może nie jest potrzebny do gry).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Voldemort
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 13:32, 12 Lut 2009    Temat postu:

Ale chyba istnieje jakis sposob wplywania na przyszlsc. Warto sobie przypomniec rozmowe kwalifikacyjna Juliet - tak chcialabym tam jechac ale mojego meza musialby chyba przejechac autobus -
Czy to przypadek czy jednak Alpert zmodyfikowal przyszlosc.?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Voldemort dnia Czw 14:46, 12 Lut 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
lalunia
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 02 Lut 2008
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Czw 20:17, 12 Lut 2009    Temat postu:

wyspa wiedziała wcześniej, że przybyły z przyszłości Jin odradzi Danielle wejście do studni ocalając ją tym samym?
dziwne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Diabeu
Zbieracz Owoców


Dołączył: 21 Lis 2008
Posty: 99
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zakopane

PostWysłany: Pią 20:16, 13 Lut 2009    Temat postu:

a dlaczego "wyspa wiedziała wcześniej"? to nie ma nic do rzeczy, że to się wydarzyło.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
irk
Przyjaciel Forum


Dołączył: 01 Mar 2008
Posty: 642
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 30 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 17:33, 14 Lut 2009    Temat postu:

Voldemort napisał:
Ale chyba istnieje jakis sposob wplywania na przyszlsc. Warto sobie przypomniec rozmowe kwalifikacyjna Juliet - tak chcialabym tam jechac ale mojego meza musialby chyba przejechac autobus -
Czy to przypadek czy jednak Alpert zmodyfikowal przyszlosc.?


To wszechświat koryguje zamiary Juliet. Musi trafić na wyspę, bo jest jednym z podróżników w czasie po przekręceniu koła przez Bena. Więc musi być wtedy na tej wyspie, bo to ona jest we flashach, nikt inny. Nie wiem jakby odmawiała, i tak trafi do Bena i jego królestwa.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzys
Przyjaciel Forum


Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 23:59, 14 Lut 2009    Temat postu:

irk napisał:
Voldemort napisał:
Ale chyba istnieje jakis sposob wplywania na przyszlsc. Warto sobie przypomniec rozmowe kwalifikacyjna Juliet - tak chcialabym tam jechac ale mojego meza musialby chyba przejechac autobus -
Czy to przypadek czy jednak Alpert zmodyfikowal przyszlosc.?


To wszechświat koryguje zamiary Juliet. Musi trafić na wyspę, bo jest jednym z podróżników w czasie po przekręceniu koła przez Bena. Więc musi być wtedy na tej wyspie, bo to ona jest we flashach, nikt inny. Nie wiem jakby odmawiała, i tak trafi do Bena i jego królestwa.


To jest akurat całkiem naturalne. Można to opisać równie dobrze w ten sposób: Jak za kilka lat będę w jakimś miejscu to na pewno tam będę, nieważne jakbym się starał tam nie być Razz


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Nie 0:01, 15 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Mirek
Pasażer


Dołączył: 14 Lut 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 0:55, 15 Lut 2009    Temat postu:

Mam uwagę do teorii o korygowaniu ludzkich zamiarów przez wszechświat. Nie istnieje możliwość dokonywania takiej korekty bez inteligencji, która by tym kierowała. A sam wszechświat nie stanowi inteligencji, nie ma też bytu, który pociąga za sznurki (Póki dyskusja nie wykracza poza pole fabuły serialu). Więc zostaje możliwość, że wszystko samo się koryguje... co jest absurdem. (No, ale ten serial jest pełen absurdów, których tym bardziej nie da się uniknąć przy wprowadzaniu elementu podróży w czasie).

Ciekawe jest zagadnienie pętli czasowych, w których skutek jest swoją przyczyną. Nie kojarzę teraz takich typowych przykładów w serialu, ale może przytoczę fragment trochę pasujący do tego, o czym mówię. Chodzi mi o spotkanie Jin z ekipą Rousseau. Działania Danielle i sama jej obecność na wyspie miały pewien wpływ na to, że wydarzenia potoczyły się w określony sposób, doprowadzając (pośrednio) do przekręcenia "koła" przez Bena, a w konsekwencji do spotkania Jin z Rousseau. Więc tak naprawdę nie wiadomo co było przyczyną, a co skutkiem... Dlatego nazywamy to pętlą. Jak to możliwe, że taka pętla zaistniała? <-- Duży znak zapytania...

Czy można zmienić przeszłość/przyszłość? Owszem. Każde pojawienie się osób z teraźniejszości w przeszłości jest zmianą tej przeszłości. Spotkanie Faradaya z Desmondem, spotkanie Locke'a z Ethanem itd, to są wydarzenia, które zmieniły przeszłość. Najmniejsza zmiana w przeszłości może sprawić ogromną zmianę w przyszłości. Przykładowo kilka sekund może zbawić kogoś od bycia przejechanym przez autobus. Tyle, że paradoks leży w tym, czy ta zmiana faktycznie jest zmianą. Głupie pytanie? Otóż nie tak bardzo, ponieważ nawet jeśli taka zmiana w przeszłości zaistnieje, to z punktu widzenia osoby przebywającej w teraźniejszości żadna zmiana nie nastąpi. Taka osoba nigdy nie doświadczy jakiejkolwiek zmiany. I znowu kłania się to nieszczęsne przeznaczenie i pętle czasowe...

To tyle z moich przemądrzałych teorii ;P


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Mirek dnia Nie 0:58, 15 Lut 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
anj74
Mieszkaniec Jaskini


Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 11:20, 15 Lut 2009    Temat postu:

Mirek napisał:
Mam uwagę do teorii o korygowaniu ludzkich zamiarów przez wszechświat. Nie istnieje możliwość dokonywania takiej korekty bez inteligencji, która by tym kierowała.


Tu nie ma żadnego "korygowania". Zapamiętaj: CO SIĘ WYDARZYŁO TO SIĘ WYDARZYŁO. Jeśli Sawyer nie trafia Widmora w 5x03 to po porostu nie trafia, a nie wszechświat znosi kule. Jeśli by go zabił 1954 to nie moglibyśmy go oglądać w 2007.

Mirek napisał:
Ciekawe jest zagadnienie pętli czasowych, w których skutek jest swoją przyczyną. Dlatego nazywamy to pętlą. Jak to możliwe, że taka pętla zaistniała? <-- Duży znak zapytania...


Podałeś zły przykład. Chodzi ci o pętle takie jak z kompasem który Locke otrzymuje od Richarda albo nagraniem Hurleya. No jest to paradoks, ale mnie się podoba Smile Lostowe podróże w czasie pozbawione są za to innego paradoksu - nie możesz cofnąć się i zabic swojego ojca przed twoim urodzeniem.

Mirek napisał:
Czy można zmienić przeszłość/przyszłość? Owszem. Każde pojawienie się osób z teraźniejszości w przeszłości jest zmianą tej przeszłości. Spotkanie Faradaya z Desmondem, spotkanie Locke'a z Ethanem itd, to są wydarzenia, które zmieniły przeszłość. Najmniejsza zmiana w przeszłości może sprawić ogromną zmianę w przyszłości. Przykładowo kilka sekund może zbawić kogoś od bycia przejechanym przez autobus.


Rozumiem chyba o co ci chodzi, jeśli przeniesiesz się do przeszłości to jesteś pełnoprawnym jej członkiem i kreujesz ją razem z innymi. Ale to nie zmienia faktu, że nie można zmienić przeszłości. Jeśli się przenosisz z 2000 do 1950 to nie uda ci zmienić żadnego wydarzenia. Najwyżej może okazać się, że niektóre wydarzenia z 1950 o których było wiadomo w 2000 były spowodowane przez ciebie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzys
Przyjaciel Forum


Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 13:10, 28 Mar 2009    Temat postu:

Krzys napisał:
Anonim napisał:

I dlaczego przypomniał sobie dopiero o rozmowie z 05x01 po tylu latach?


Ja chyba mam na to wyjaśnienie. Załóżmy, że Ben przeniósł Wyspę w czasie do 2008 roku (czy tam 2007, nieważne. W ten czas, w którym dzieje się akcja poza Wyspą). Ludze przebywający na Wyspie (wszyscy, oprócz Innych) natychmiast oderwali się od czasu, co było skutkiem ubocznym przeniesienia. Oderwali się jednak nie w trakcie przeniesienia, ale już po, czyli czas ich oderwania to 2008 rok. Teraz musimy wprowadzić założenie, ile czasu minęło od oderwania się Faradaya od czasu do jego rozmowy z Desem (z punktu widzenia samego Daniela). Dajmy na to... 3h 15min. Faraday zmienia przeszłość 3h i 15min po oderwaniu, więc nowe wspomnienie dociera do Desa 3h i 15min po tym, jak nasi podróżnicy zniknęli z jego czasu. Czyli dostaje wspomnienie w 2008 roku. Mam nadzieję, że nie napisałem zbyt zawiło i zrozumiesz o co mi chodzi Razz . Teoria z przeniesieniem Wyspy do 2008 roku ma jeszcze tą zaletę, że wyjaśnia, dlaczego wydarzenia pokazywane tuż po przeniesieniu Wyspy pokazywane są obok wydarzeń z 2008 roku.


No i po ostatnich odcinkach wyjaśnienie wzięło w łep. Teraz całkowicie nie mam pojęcia, dlaczego Des przypomniał to sobie w 2008. Wg. ostatnich rozkiminek to sama Wyspa skacze w czasie, cała reszta świata stoi w miejscu. Kiedy na Wyspie Faraday poszedł do Desmonda, poza Wyspą był rok 2005. To wtedy Desmond powinien sobie przypomnieć nowe wspomnienie, a nie w 2008 :kwasny:


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Serial / Teorie Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin