Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odcinek 06x12 - "Everybody Loves Hugo"
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

A jak Tobie podobał się ten odcinek?
10
34%
 34%  [ 26 ]
9
20%
 20%  [ 15 ]
8
26%
 26%  [ 20 ]
7
10%
 10%  [ 8 ]
6
1%
 1%  [ 1 ]
5
2%
 2%  [ 2 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
1
4%
 4%  [ 3 ]
Wszystkich Głosów : 75

Autor Wiadomość
Henioo
Administrator


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Flocke's home
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 2:48, 14 Kwi 2010    Temat postu: Odcinek 06x12 - "Everybody Loves Hugo"

Dobra, pisać.

Bez rzucania mięsem, bo Hugo zawoła Randy'ego.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henioo dnia Sob 17:37, 17 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 3:48, 14 Kwi 2010    Temat postu:

świetny odcinek, kopalnia dobrych motywów i scen, dużo zwrotów akcji, wszystko się ładnie zawiązuje. Ekstra.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
foshizzle
Rozbitek


Dołączył: 19 Lip 2006
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 7:56, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Końcówka - czyli finał będzie się też dział w alternatywnej rzeczywistości (tak myślę Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiLena
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 9:00, 14 Kwi 2010    Temat postu:

O matko. Akcja zmieniała się tak szybko, że ciężko jest określić w jakim klimacie utrzymywał się ten odcinek. Hugo odbiera nagrodę - Ilana BUM! Sielanka na plaży - Desmond BUM w studnie! Powitanie w obozie Flocke'a, uśmiechy Jacka - Locke BUM pod koła Desa! Z jednej storny ciężko było 'dać się porwać', z drugiej żaden odcinek od długiego czasu nie zaskoczył mnie tak bardzo. Nie wiem, czy ten kontrast był jednoznacznie na plus, ale na pewno dał interesujący efekt.

Ilana - chyba najbardziej bezsensowna śmierć w serialu. Byłam pewna, że niedługo zgine, ale błagam mogli jej dać jakąś ciekawszą scenę. Mogła umrzeć na setki sposobów - broniąc kandydatów, powstrzymując ich przed wejściem do obozu Flocke'a, zabita przez Sayida, cokolwiek. Nie, po co? Dzieje się tyle rzeczy, ale niech Ilana zginie przez przypadek. Berał.

Desmond ŻYJE. Ciekawią wskazówkę co do tego dał Ben komentując śmierć Ilany, która według niego zakończyła żywot, bo 'odegrała swoją rolę, wyspa z nią skończyła'. Wszystkim nam kładą w głowy od V sezonu, że z Desem jest inaczej. Nie należy on do moich ulubionych postaci - nie był emocjonalnie związany z rozbitkami, gdy nie miał centryków (wtedy wymiatał) to przeważnie zamulał, ale bez przesady - przekonali mnie, że odegra on dużą rolę w walce z Dymem to niech tak będzie. Na wszelki wypadek wstrzymam się z oceną. Jeśli okaże się, że śmierć Desa to fakt odcinek dostanie 2 - za zamykanie na chama ważnych wątków i 2 bezsensowne śmierci.

Szepty - to głosy zmarłych. W sumie to wyjaśnienie pasuje mi dużo bardziej niż jakaś lipa z tym, że to odgłosy wydawane przez Innych. Jak znajdę czas, to przelece sobie wszystkie sceny z szeptami w serialu i zobaczę jak to się prezentuje w nowym ujęciu. Tak mi się nasunęło - twórcy niby zaprzeczali toeriom, że Wyspa to czyściec. Biorąc na tapetę przypadek Michaela (i innich szepczących) to w pewnym sensie kłamali. Troche się zryłam Razz

Jezu, czy oni się w końcu wszyscy zbiorą do kupy? Czy wiecznie muszą się rozdzielać? Akcja dalej będzie stała w miejscu bo nie ma Jina. Może go w końcu odbiją? Chociaż z drugiej strony, to trio Richard, Ben & Miles może być ciekawe. Duży plus jak dla mnie - nie wiem jak oni to robią, ale Richard jest z odcinka na odcinek coraz ładniejszy ^^.

Flashe - Hugo ma szczęście, że zszedł się z Libby, inaczej Des załatwiłby to po swojemu. Żeby uzyskać odpowiedni efekt musiałby wynająć minibusa Razz Jak wszyscy wiemy w serialu jest tylko jeden szpital / Jack pracuje we wszystkich, więc czeka nas mała powtórka z rozrywki - 'oświecony' Locke będzie nawracał Jacka.

Czekam na konfrontacje Jack - Flocke. Odkładano to tyle czasu, że powinno być ostro. Mam nadzieję, że nie skończy się na sporej dawce dżakfejsów i scenach Jate...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KySiOq
Zbieracz Owoców


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 10:06, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Świetny ep, powiadam wam - świetny.
Czekałem długo na spotkanie Jack`a z Flocke`m i w końcu się doczekałem. Końcówka w alcie - majestrzyk ? ;d
Wyjaśnienie zagadki szeptów, wysadzenie BR, wybuch Iliany niczym Arzt`a...
Ogólnie coś się dzieje i jest bardzo fajnie.
No i w końcu - Hugo liderem Very Happy

Odcinek 9/10 jak dla mnie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elissa
Człowiek Nauki


Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 11:20, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Tak na szybko, potem dopiszę coś więcej.

Odcinek bardzo fajny, choć do ideału troszkę zabrakło.

Szkoda Ilany, mojej ulubionej postaci w tym sezonie. Od 6x9 spodziewałam się, że zginie, ale mimo wszystko szkoda, było jedną z ciekawszych postaci kobiecych i jak najbardziej powinna była zostać. Zgadzam się z Mileną, że zasługiwała na ciekawszą ostatnią sceną, choć ta też zrobiła na mnie wrażenie, bo była nieoczekiwana.
Miles i Frank tradycyjnie nie odgrywają żadnej roli Sad Obawiam się, że Ben i Richard po odłączeniu się od reszty także zostaną zmarginalizowani, chociaż może wymyślą dla nich jakieś ciekawe sceny.

Szczerze, to nie pasuje mi Hugo jako przywódca. Jakoś nie przemawia do mnie w tej roli.
Ale bardzo, bardzo mnie ciekawi, co wyniknie z połączenia obozów. Cieszę sie, że w końcu do tego doszło. Minus taki, że Jin i Sun znów nie mogas się spotkać :wstyd: Zauważyłam, że Flocke był nieźle spięty, gdy zobaczył Jacka, ciekawe, czy on również przewiduje, że to Jack pewnie będzie następcą Jacoba Smile

Sporo dobrych scen: wybuchy, pojawienie się Michaela na cmentarzu i w lesie, szepty, pojawienie się Chłopca - ciekawe, dlaczego tak się cieszył i co w ogóle ta zjawa oznacza, rozmowa Flocke'a z Desmondem.

Szkoda mi też Sayida, związanie Desmonda i ogólna obojętność dobitnie świadczy, że jest zombie i raczej już się nie zmieni.

Zadziwiająco dobre flashe - nie przepadam za Hugo i za jego odcinkami, ale ten był bardzo ok. We flashach widać i jego samotność i to, że był powszechnie lubiany, i miłość do Libby - wręcz kwintesencja postaci Hugo Smile Pojawienie się Libby, która jako psychicznie chora zachowała wspomnienia z Wyspy i przypomina o tym Hugo, to bardzo fajny wątek.

Desmond jest aż przerażający we flashach Shocked Jeździ za pasażerami samolotu, śledzi ich, rozjechał Johna Shocked Jakiś mroczny się zrobił, ale przez to jest chyba jeszcze ciekawszy Razz
Martwi mnie za to, co z Desem na Wyspie. Flocke wrzucił go do studni, ale jestem pewna, że on przeżyje. Jeśli nie, to będzie najgorsza śmierć i najbardziej badziewne zakończenie wątku w serialu, nie wierzę, żeby twółrcy pozwolili sobie na coś takiego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janek
Moderator


Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1558
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom/Kraków
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 11:30, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Kolejny dobry epizod Smile
Zdziwiłem się tylko, że katalizatorem wspomnień dla Hugo był pocałunek Libby. Myślałem, że przypomni sobie wszystko jak usłyszy liczby...

Des zabija Johna? Czy poprzez rozjechanie go chce, żeby sobie coś przypomniał? Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
trex11
Rozbitek


Dołączył: 30 Sty 2009
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 13:57, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Kiedy Hugo ją pocałowal powiedział '' o koleś '' Smile cały Hugo

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez trex11 dnia Śro 13:57, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KySiOq
Zbieracz Owoców


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 14:19, 14 Kwi 2010    Temat postu:

trex11 napisał:
Kiedy Hugo ją pocałował powiedział '' o koleś '' Smile cały Hugo


Kawalarz z niego Wink Wink Wink Wink


Co do Dess`a - na pewno żyje. Flocke albo go uwięził, albo w tej studni coś jest, coś ...ciekawego ? Very Happy W każdym bądź razie doszedłem jeszcze do wniosku, jakby Flocke umiał czytać w myślach. Możliwe że to tylko i wyłącznie wiecie, zgadywanie ale jednak coś w tym jest :
Flocke : Niech no zgadnę..zastanawiasz się jak jest głęboka ?
Dess : Czytasz mi w myślach

a później ten tekst z tym że się nie boi Dess... Może to zgadywanie tylko, ale tak mi jakoś przyszło na myśl jakby czytał w myślach.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KySiOq dnia Śro 14:20, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dera
Przyjaciel Forum


Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 2169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Catalunya
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 14:55, 14 Kwi 2010    Temat postu:

niezła końcówka, ale ogólnie bez fajerwerków. taki tam całkiem przyjemny odcinek, 7/10

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 15:25, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Tak dłużej o odcinku:

* Slajdy ukazujące Hugo i narracja Changa - fajny myk, trochę mi się nawet skojarzył z filmami instruktażowymi Dharmy, gdzie Chang też o wszystkim opowiadał. Potem jak zwykle fajna scenka na linii Hugo - jego mama. Ciekaw jestem, jak wygląda Rosalita Smile
* Pojawienie się Michaela było sporą niespodzianką, nie spodziewałem się tego szczerze mówiąc. Fajnie, że kolejna czołowa postać z pierwszych sezonów wróciła, nawet jeśli niezbyt za nim przepadam. Czekam teraz na Walta - mam nadzieję, że się jeszcze pojawi w tym sezonie!
* Pojawienie się Libby nie było już takim zaskoczeniem, ale Cynthia Watros zagrała w tym odcinku bardzo naturalnie i przekonująco, jest dobra chemia między nią, a Jorge. Cały ten wątek, że Libby miała przebłyski, w których widziała Huga, wyspę, był świetnie poprowadzony i nawet miał w sobie dozę tajemniczości. Wizyta Hurley'a w szpitalu interesująca - powrót jego psychiatry z "Dave" też był fajny, szkoda tylko, że nie pokazali Leonarda! A może Leonarda nie ma w szpitalu? Może nigdy nie usłyszał liczb?
Super, że Hugo i Libby w końcu mieli swój piknik : ) Pocałunek i nawrót wspomnień to analogia sytuacji z Desem, mam tylko nadzieję, że Jack nie będzie się musiał na przykład całować z Johnem xD
* Wyjaśnienie kwestii szeptów - niby można się było tego domyśleć, ale i tak podobała mi się ta scena i fakt, że nie zapomnieli w ogóle o tym. Wyjaśnienie powiewa zabójczym mistycyzmem - martwi błąkający się po wyspie i mówiący różne rzeczy...
* Grupa Huga - śmierć Ilany była zaskakująca. Bardzo. Może zasłużyła na lepszą śmierć, a tak to się wyarztowała. No ale na litość, jak ona się obchodziła z tym dynamitem...
- Hugo przywódca - dziwnie wygląda w tej roli, ale w sumie się sprawdza. Wszystkie sceny na linii Jack/Hugo bardzo dobre.
- Wybuch Black Rock - kolejne zaskoczenie. Foch Rysia mnie rozśmieszył trochę. Mam nadzieję, że nie zapomną teraz o grupie Alperta.
- Denerwuje mnie fakt, że Lapidus, Sun, Ben i Miles chodzą tylko i rzucają one-linerami. To jest główna obsada? Frank to przez cały sezon nie powiedział tyle, ile Flocke w jednym odcinku.
* Grupa Flocke'a/ Desmond na wyspie - Sawyer pytający każdego o to, gdzie był, jest irytujący. Desmond maksymalnie dziwny. Scena ze studnią to kolejna, która miała w sobie pierwiastek tajemniczości. Ciekawe, w jakim stanie Desmond upadnie na jej dno, i co tam znajdzie. Flocke to jednak jest wredny. I ma szczęście, bo wszyscy ludzie, którzy mu byli potrzebni, władowali mu się pod nos. Konfrontacja Jacka i Locke'a, kapitalna scena.
* Desmond we flashach - no toś chłopie sobie znalazł misję. O ile Huga tylko manipulował, to potrącenie Locke'a było wręcz parszywe, ale na pewno jest w tym jakiś wyższy cel. Ben biorący Desa za pedofila - xD
* Kwestie techniczne - muzyka była fantastyczna, epicka. Reżyseria w porządku, reżyser odcinka ma na swoim koncie poza tym tylko jeden - "Numbers". Widocznie upodobał sobie odcinki Huga. Odcinek był fajnie napisany, dobre dialogi, wszystko miało ładny ciąg przyczynowo-skutkowy. Plus dla Horowitza i Kitsisa.

No i to tyle, żegna czule Wasz Bodzio : *


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tabula Rasa
Człowiek Nauki


Dołączył: 25 Paź 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Zzaświatów
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 16:53, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Nic rewelacyjnego, ale słaby też nie był. Taki pół na pół, jeśli chodzi o akcję. Za to odpowiedzi ile! Wiedziałam, że szepty to zmarli, zawsze tak myślałam i nigdy nie zmieniłam co do tego zdania.
Znów mi się bardziej podobały flashsidewaysy od akcji na wyspie... Hugo i Libby, najlepsza para serialu IMO ;-D
Flocke mnie wkurzył, co on ma do Desa. A mnie tak ciekawiło, jak Charles go będzie wykorzystywał, a tu o. Ale dziś ewidentnie ukazali, jaki Flocke jest zły. Wcześniej dawali jakieś wskazówki żeby tak myśleć, teraz wykorzystali przez większość widzów lubianego bohatera.
Wiecie co, wydaje mi się, że tą wyimaginowaną linię czasu niedługo zniszczą, przez to przypominanie sobie różnych wydarzeń z tej głównej linii czasu.
Desmond się w jakiegoś Jacoba bawi, już mję to denerwuję!
I jeszcze niewinnego Locke'a przejechał, nie no.... przesadził!

Ale ogólnie końcówka zaje*ista, wywołała we mnie szok, wytrzeszcz i otwarcie szczeny. Co temu Desmondowi się w tej studni stało, że tak się koleś zemścił? Very Happy

7/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kudlatka
Pasażer


Dołączył: 27 Lut 2006
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 18:13, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Bardzo fajny odcinek, Hugo wymiata "dude" Very Happy
Zwroty akcji ożywiły fabułę, wybuch, zamach i zemsta...
Co do Dessa - nie może tak po prostu zginąć po spektakularnym wprowadzeniu go do tej serii, naładowaniu jakimś magnetyzmem (po którym wyluzował i robi za Dalaj Lamę...). Jeśli go uśmiercą - przestanę oglądać w ramach protestu!


I tak będziesz oglądać Very Happy / MAD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MAD
Moderator


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 67 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: URS
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:27, 14 Kwi 2010    Temat postu:

8/10. Ładnie, nie spodziewałem się tak dobrego odcinka. Sezon 6 stoi na coraz wyższym poziomie. Zacznijmy od początku. "Everybody Loves Hugo" - to już wiedzieliśmy wcześniej, ale miło, że pokazano nam Changa . Why he's not geting older, the hell???

Bardzo długo czekaliśmy na występ Libby, ale było warto. Tak właśnie myślałem, że zostanie wykorzystana jako pretekst do przypomnienia Hugo wyspy. Zastanawia mnie jedna rzecz, na którą nikt chyba jeszcze nie zwrócił uwagi. Mianowicie,czemu siedziała w wariatkowie w 2 sezonie? Czyżby już wtedy miała przebłyski z wyspy?
Nie powinna za to dziwić absencja Leonarda. Wyspa była zatopiona, więc nie miał okazji usłyszeć liczb.

Śmierć Ilany mnie zaskoczyła, ale nie będę za nią płakał. Działała na mnie irytująco i została wepchnięta do serialu na siłę. Teraz przynajmniej zaoszczędzimy screen-time'u dla innych, zaniedbywanych postaci.

Aha no i też plus za występ Michaela. W końcu uzyskaliśmy potwierdzenie odnośnie szeptów. Szkoda tylko, że nie Dalrtony nie serwują nam więcej takich odpowiedzi wprost.

Cieszę się niezmiernie, że wrócono do jednej z największych zagadek sezonu. Kim jest chłopiec???

Na minus scena ze studnią. Fajnie było zobaczyć znów Cusaka i O'Quinna razem, ale jeśli okaże się, że Desmond zginął, to uduszę Darltonów. Chociaż z drugiej strony.... Pamiętajmy, że jest naładowany energią, więc kto wie co się stanie po zetknięciu z jej źródłem Very Happy .

Końcowa scena przyprawia o opad szczęki Surprised . Zastanawia mnie tylko czy Des zrobił to z zemsty, czy w ramach "uświadamiania"? Cokolwiek nim kierowało efekt będzie taki, jak pewnie większość z nas się spodziewa. Trafi do szpitala, w którym Jacek naprawi mu plery i zaczną sobie przypominać co nieco. Stęskniłem się za ich wspólnymi scenami.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uma
Rybak


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 18:30, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Wow, sporo szokujących momentów było w tym odcinku.

Po pierwsze - śmierć Ilany, taka niespodziewana :zdziwko: Jednak nie żal mi specjalnie tej postaci. Była bezpłciowa, ślepo wykonywała rozkazy Jacoba, ogółem jedna z żałośniejszych i nudniejszych postaci całego serialu. Została wprowadzona chyba tylko po to, aby przestrzec resztę, że należy trzymać się z dala od dynamitu Wink

Po drugie, MIB wrzucający Desa do studni - również niezły szok. Ale wątpię, aby scenarzyści w tak głupi sposób zakończyli żywot jednej z obecnie najważniejszych postaci. Pewnie powróci w najmniej spodziewanym momencie.

Po trzecie, Desmond potrącający Locke'a. Również spore WTF. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia po co to zrobił. To może być a) zemsta za wtrącenie go do studni, co jest raczej mało prawdopodobne, lub b) sposób, aby Locke przypomniał sobie wydarzenia z wyspy. Tylko dlaczego w tak bestialski sposób? ;p Anyway, liczę, że Locke trafi do szpitala, w którym pracuje Jack (a to raczej pewne, odkąd Jack pojawia się w każdym szpitalu w AU, lol) i ten go zoperuje. Czekam na to od LAX i ich rozmowy na lotnisku.

Jeszcze kilka słów o FS - tym razem bardzo mi się podobały. Miło było też znów zobaczyć Libby, już zapomniałam jaka to urocza postać Smile Za Michaelem co prawda nigdy nie przepadałam, ale każdy powrót do korzeni jest dobry.

Solidne 8 dla tego odcinka ode mnie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:44, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Odcinek bardzo dobry. Zrobiło mi się szkoda Locke'a na końcu epa (FS). No i twórcy może w nastepnym odcinku wyjaśnią czym jest Wyspa, bo już było wspomnienie (Jacob powiedział mi kiedyś czym jest wyspa). Śmierć Ilany- szokujące. Ale w pewnym momencie pomyślałem, że za chwilę zginie, bo tak majta tą torbą... ale i tak mnie to zaskoczyło. Ogólnie odcinek ciekawy. Dziwi mnie STRASZNIE dlaczego Jack zrobił taką minę na widok Flocke'a. Być może po tym jak spotkają się w szpitalu w FSie i Jack go "naprawi" (jak wspomniał MAD) Locke powie mu coś i Jack skojarzy to z Wyspą czy coś. Ocena 8/10 Przydałby się Jacob.

Właśnie. Gdzie jest Kuba Sad ? / MAD

Sad / Fisher


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Śro 18:52, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
TiNeX
Rozbitek


Dołączył: 22 Sty 2009
Posty: 16
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:48, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Fisher napisał:
No i twórcy może w nastepnym odcinku wyjaśnią czym jest Wyspa, bo już było wspomnienie (Jacob powiedział mi kiedyś czym jest wyspa).


Było już to "wyjaśnione" w odcinku poświęconym Richardowi - Wyspa jest korkiem. Jeśli można wogóle nazwać to wytłumaczeniem.


Fisher napisał:
Dziwi mnie STRASZNIE dlaczego Jack zrobił taką minę na widok Flocke'a.


Jack nie widział jeszcze "zmartwychwstałego" Locke`a. Stąd pewnie jego zdziwienie. Eh te sztuczne najazdy kamery na twarz...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez TiNeX dnia Śro 18:51, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Caesar316
Rozbitek


Dołączył: 14 Kwi 2010
Posty: 12
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:53, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Odicnek oceniam 10/10 ale po koleji:

Plusy:

+Pierre Chang zaskoczyło mnie jego pojawienie się,
+Michael Dowson milo było go widzieć
+Libby tak samo choć myślałem że może wyjaśnią tajemnice z nią związane (nazwisko, pobyt w psychiatryku)
+Rozwiązana jedna z największych tajemnic serialu - szepty.
+Wreszcie dzieje się akcja.
+/- Des na plus wyspa choć zachowuje się jakby nie miał uczuć zupełnie jak Sayid, sądzę że Des przeżył przekręci kolko i wyląduje w altero..
na mnius bezsens z rozjechaniem Locke'a a także pojawienie są Bena w altero
+liczne nawiązani do wcześniejszych sezonów.

minusy:
-początek, żenuła co to było?? Wspominki o Hugo żal, i to zdanie "kocha kurczaki" i "wszyscy kochają Hugo" mogli by lepsze wytłumaczenie tytułu wymyślić..
-Hugo jednak, wysadzenie czarnej skały, idę do Locke'a bo tak mi kazal Jacob, jednak nie Jacob...,-Tepota Hugo - "skąd znasz moje imię" pyta osoba która gra w reklamach i jest znana w całym Los Angeles żal...Przekupił lekarza.. w sumie podziewałem się tego...

-podział grupy. po co?? Teraz Ben z Richardem i Milesem znikną do finału pewnie.
-Richard; "są granaty w domach Dharmy" BTW?? od kiedy i po co??
-Śmierć Iliany nie powiem żeby nie było to przewidywalne ale nie sądziłem że tak szybko umrze...
-Sun nie odzyskała mowy angielskiej
-Miles i Lapidus nie mają nic do powiedzenia.... szkoda

Ogólnie wrzucenie Desa do studni przewidywalne, mam nadzieje że nie umarł.
Zadziwiła mnie taka łatwość mordowania w tym odcinku.. nawet mnie to nie poruszyło.. Iliana dynamit i Bum, Des studnia i Bum (ale raczej nie umarł choć liczy się intencja). Locke zozjechany i Bum choć jeszcze Locke nie umarł

Po co Desmond przejechał Locke'a?? Chyba tylko dlatego że Locke nie żyje w czasie rzeczywistym(ale Des tego nie wie, w każdym razie nie powinien wiedzieć) ale ciekawe czy Desmond zacznie mordować pozostałych którzy już nie żyją w czasie rzeczywistym a żyją w altero (typu Libby ,Charlie,Charlotte)??

Znowu mieliśmy chłopca, jakby starszego i dalej nie wiemy kim on jest, szkoda że Locke nie chcial z nim pogadać albo nie pozwolił Desmondowi na to.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Caesar316 dnia Śro 19:01, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:54, 14 Kwi 2010    Temat postu:

1. A zapomniałem o tym.

A co do jeszcze kwestii Locke'a w FSie po wypadku- on może podczas leżenia sobie przypomniał wszystko, bo minę i rany miał podobne jak w odcinku chyba 1x04 kiedy pokazywali jak otworzył oczy po katastrofie. Więc pewnie Desmond za symulował jakby katastrofę i Locke'owi się przypomni.

Edit: Co do wyżej. Nazwa odcinka. To taka jakby alzuja do odcinka z 2 sezonu. Podajże 2x04- Everybody hates Hugo.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Śro 18:56, 14 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elissa
Człowiek Nauki


Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 19:06, 14 Kwi 2010    Temat postu:

Też mi zaczyna brakować Jacoba. Szkoda, że tak rzadko się pojawia.
Mam nadzieję, że jeszcze zobaczymy Ilanę we flashach, powinni wyjaśnić, dlaczego była w szpitalu i skąd jej dobre stosunki z Jacobem. Była bardzo sympatyczna, do tego tajemnicza i taka trochę "mistyczna" przez swoje stosunki z Jacobem. Miała bardzo fajny wątek i żałuję, że bardziej tego nie rozwinęli.

Sawyer mnie irytuje straszliwie, tylko sapie i pyta z wściekłością: "gdzie byłeś", jakby to była jego sprawa :kwasny: Kate tradycyjnie nic nie robi, zdumiewające, Wyspa z nią chyba skończyła ze dwa sezony temu, bo od tego czasu nic nie robi, ale w serialu oczywiście jest <_<

Mam nadzieję, że Richard, Miles i Ben jescze odegrają jakąś rolę, a nie że sobie poszli w próżnię XD Czekam niecierpliwie, jakich argumentów Flocke użyje, żeby przekonać Jacka Smile Wydaje mi się, że kandydatem Jacoba jest Jin a nie Sun - Flocke miałby za dobrze, gdyby wszyscy zgromadzili się obok niego Wink

Miło było zobaczyć Libby - co prawda była mi obojętna, miła, ale strasznie nudna i bezpłciowa, no ale zawsze to ktoś znajomy. Tak samo Michael. Michael chyba naprawdę żałuje tego, co zrobił. Jeszcze miło byłoby zobaczyć Walta, choć to w sumie mało prawdopodobne.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin