Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odcinki 05x16/17 "The Incident"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 16, 17, 18  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon V
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Finał 5 sezonu oceniam na:
10
82%
 82%  [ 249 ]
9
8%
 8%  [ 25 ]
8
3%
 3%  [ 12 ]
7
1%
 1%  [ 4 ]
6
0%
 0%  [ 2 ]
5
0%
 0%  [ 2 ]
4
0%
 0%  [ 2 ]
3
0%
 0%  [ 2 ]
2
0%
 0%  [ 1 ]
1
1%
 1%  [ 4 ]
Wszystkich Głosów : 303

Autor Wiadomość
Brotha
Człowiek Nauki


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znienacka
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 9:42, 15 Maj 2009    Temat postu:

Mocny finał, wbrew temu o czym ktoś jęczał na drugiej czy trzeciej stronie dał nam mnóstwo odpowiedzi i (jak zwykle) stworzył mnóstwo pytań.

Plusy:

Arrow Jacob - Mark Pellegrino, aktor znany fanom "Dextera" jako Paul, były mąż Rity. Wbrew moim obawom(bo sobie to, że będzie grał Jacoba, zaspoilerowałem) poradził sobie z tą rolą bardzo dobrze. Czego się dowiedzieliśmy o Jacobie z tego odcinka? Małe podsumowanie:

+ Długowieczność niektórych mieszkańców wyspy pochodzi właśnie od niego i on również się nią cechuje. Widzieliśmy go w XIX wieku i wyglądał tak samo, jak w XXI.

+ może się pojawiać gdzie chce, o czym świadczą te wszystkie flashbacki - czyli wcale uwięziony nie był w tej chatce. Nie będę się kłócił z Waszymi słusznymi, jak się zdaje, ustaleniami na temat tego, że facet z pierwszych scen mógł tam przebywać. O tym później więcej.

+ mieszkał w posągu Taweret, a dokładniej w stopie : ). Początkowo wydało mi się to trochę śmieszne, ale dobrze wiedzieć co "leży w cieniu posągu". Zaintrygowała mnie ta jego komnata - przydałyby się jakieś screencapy tej płachty, którą tam trzymał. Czy mi się wydawało, czy przedstawiała ona klęczących ludzi na których padają promienie słońca?

+ John Locke(ten prawdziwy) nie mylił się co do jednego - rzeczywiście zostali sprowadzeni na wyspę nie bez powodu. To Jacob ich sprowadził, podobnie jak pewnie tych ludzi z "Czarnej skały". Po co? Odpowiedź daje nam chyba Ilana i Bram gdy mówią o kandydatach
. Moim zdaniem chodzi o kandydatów na przywódcę. Po obejrzeniu odcinka, wiemy, że Ilana i Bram(należący jak widać do Innych) mają wiedzę na temat tego, czym jest Locke. I raczej chyba nie zamierzają go na tym stanowisku pozostawić. Czy im się uda, to inna sprawa. Tekst i kandydatach zdaje się na razie potwierdzać, czy też wskazywać to, że Jack chyba jednak będzie tym głównym "wybrańcem" wyspy.

+ "Help me" nie były jego słowami - to był prawdopodobnie ten, jak go tam nazwaliście, Tubylec, dotąd prawdopodobnie znany nam jako Christian(chociaż niekoniecznie).

+ Jacob daje się zadźgać nie stawiając specjalnego oporu. Ta jego pogadanka tuż przed śmiercią trochę mnie zaskoczyła. Powinien chyba brać lekcje u Bena jak manipulować ludźmi by zrobili dokładnie to czego on chce tuż po tym jak do niego celują. No ale cóż. Co znaczy "nadchodzą"? Równie dobrze może to być: "rozbitkowie z 77 nadchodzą" jak i "Ilana i moi ludzi nadchodzą".

+ konflikt/spór/walka o wyspę toczyć się musi od wielu, wielu lat. Jak widać, Ben i Widmore są w niej tylko pionkami. Zastanawiam się, czy Widmore, podobnie jak Ben, również nigdy nie spotkał Jacoba? Chyba, możemy założyć, że tak też i z nim było.

Arrow Akcja w 77 roku:

+ Kulawy plan Jacka(który się nie uda, czego nadal jestem niemal pewien) - plan denny, ale dostarczył nam kilku naprawdę emocjonujących scen.

+ Ucieczka z Dharmawille - Jack strasznie zaszalał w tym odcinku, terroryzując całą okolicę jednym pistoletem. Postrzał Sayida to postrzał w brzuch o ile sie nie mylę. Z czegoś takiego zazwyczaj trudno się podnieść. Sam nie wiem co o tym myśleć - gdyby jednak Sayid miał umrzeć w taki sposób, byłbym niepocieszony.

+ Sawyer VS Jack. Dawno już nie widzieliśmy tego typu sceny z tymi bohaterami, chyba nawet od pierwszego sezonu. Nieźle się uśmiałem, chociaż tutaj drobny minusik za kopnięcie w jaja. Jack nie należy do moich ulubionych bohaterów, ale w jaja? Żal mi się go zrobiło, chyba po raz pierwszy.

+ Strzelanina przy Łabędziu - straszliwa bitwa w której zginęli niemal wszyscy niemilcy. Ci ostatni, szczęśliwie musieli chyba sobie szczerbinki rozregulować, lub też muszki uszkodzić, tak rewelacyjnie strzelali. Jack, Kate, Juliet, Sawyer i Miles położyli całą armię bez wielkiego trudu. To wyglądało trochę jak "The shape of things to come" i kuloodporny Sawyer. Teraz narzekam, ale jak się to oglądało! ; ). To wyglądało niemal jak "24" Smile

+ Incydent - też spodziewałem się, że w bardziej dramatyczny sposób Candle straci rękę. Być może została na tyle uszkodzona, że mu ją amputowali? Drugorzędna to jednak sprawa przy samym wypadku. Efekty podobne jak w finale 2 sezonu, efektowna śmierć Phila(należało się tej mendzie), śmieszny pomysł z przyciąganym samochodem. Radzinsky ucieka, chociaż, jak wiemy, jeszcze do Swanna wróci. Myślę, że prorocze są słowa Milesa - nasi rozbitkowie doprowadzili do Incydentu. Jedynym efektem, imo, będzie powrót do Locke'a(czy czym on jest), Sun i Bena w przyszłości. No i śmierć jednego z bohaterów.

Arrow Locke(czy też jego kukła) i przyjaciele:

+ Wiemy, przynajmniej częściowo, kim jest Ilana i Bram. Dharma odpadła, zostają nam więc Inni spoza wyspy. I to jacyś ważni Inni, skoro sam Jacob do niej przyszedł. Zastanawia mnie flashback Ilany. Czy to zapowiedź dołączenia do obsady głównej sezonu szóstego? I co to za szpital w którym się znajdowała?

+ posłuszny Ben - dziwnie oglądać go w tej roli, ale dla aktora to nawet lepiej. Teraz będzie miał coś innego do zagrania.

+ spalenie chatki - trochę mnie to zaskoczyło. Czego oni w tej chacie szukali? Jeśli nie Jacob tam przebywał, to po cholerę tam szli? Tego "rezydenta" chatki przecież i tak by chyba nie ustrzelili, bo gdyby to takie łatwe było, to już dawno Inni by to, na polecenie Jacoba, zrobili.

+ Zawartość skrzyni - teraz to już wiem, co miał na myśli Michael Emerson mówiąc o wielkim "shockerze" w finale. Podałem to tutaj jako plus, bo po raz kolejny Damonowi i Carltonowi udało się kompletnie mnie oszołomić i zaskoczyć.

+ "Tubylec" - średnia ta nazwa, no ale trudno. Jeśli na DarkUfo jest używana, to będzie niedługo już wszędzie. Aktor, który go gra, zagrał w połowie seriali jakie oglądam. Grał więc w "Deadwood", w "Prison Breaku" i chyba w "24". A teraz LOST i to od razu jako istotna, jak się zdaje, postać. Ciekawe czy wie, że teraz kilka milionów ludzi, z powodu jednej sceny będzie wklejała wszędzie jego fotki i dyskutowała nad nimi? Wink Po dialogu z Jacobem możemy rzeczywiście założyć, że nasz Locke 2.0 to on. Pytanie - kim on jest? Przychodzi mi tu na myśl pewna rzecz. Widzieliśmy posąg przy którym żyje Jacob - to posąg Taweret. Ale w podziemiach Świątyni widzieliśmy też wyobrażenie Anubisa tuż koło przedstawienia Dymka. Czy może chodzić o konflikt między dwoma przedstawicielami/kapłanami tych bogów? Dymek miałby być ich sługą, lub też sługą Anubisa, który czasem(nie mając wyboru) musi jednak również posłuchać wezwania tej drugiej strony. Zastanawia mnie tu jedno - czemu Locke, jeśli jest tym "Tubylcem" nie wie gdzie mieszka Jacob, skoro odwiedzał go w XIX wieku? Trochę to bez sensu, prawda?

Co do tego, że on może być samym Dymem - jest kilka za, i kilka przeciw. Przede wszystkim Locke 2.0 posiada wspomnienia Locke'a jakiego znaliśmy - co by przeczyło teorii z Dymem. Z drugiej strony, znika, kiedy Dym się pojawia. Cały czas jednak łazi jako Locke, a nie pojawia na moment, jak to było w poprzednich przypadkach. Jeśli Dym potrafi układać takie wymyślne plany to po cholerę atakuje jak bezrozumna bestia tych wszystkich ludzi naokoło? Czy dałby sobą tak łatwo sterować jak w "The shape of things to come"? Można odpowiedzieć: tak, bo został zniewolony przez Jacoba. Ale skoro jest uwięziony w chatce otoczonej tym pyłem, to jak sie przemieszcza? Jest uwięziony w jakiejś magicznej barierze, ale nie ogranicza go ona na tyle, że może sobie zabijać Eko i pilota? Trochę to dziwne.

Nie, ja obstawiam, że Dym i "Tubylec" to dwie różne rzeczy. Współpracują być może ze sobą, ale nie są jednym. Dymek to tak jakby jego narzędzie w mojej opinii.

A teraz minusy:


Arrow Co z Sayidem? Jeśli plan Jacka się nie udał(a tak jest, bo inaczej o czym miałby być szósty sezon?) to, o ile wyspa go nie uleczy, Sayid umrze. Mam nadzieję, że się mylę.

Arrow John Locke - co to ma znaczyć? Czym on jest? Pewne pojęcie możemy mieć, ale mało mnie to obchodzi przy fakcie, że Locke jednak zginął. I to jak, uduszony sznurkiem przez Bena. Zaskoczenie było wielkie, przyznaję, ale większe było moje rozczarowanie, że najlepsza postać w serialu(moim zdaniem) jednak nie żyje. Za to wielki minus, mam gdzieś takie shockery, czy to służy fabule, czy też nie.

Arrow Juliet - świetna gra przez cały odcinek, zarówno u E. Mitchell jak i u Josha Hollowaya, który dotychczas aktorsko od niej odstawał. Świetna robota tych aktorów w tym odcinku. Co tu można powiedzieć? Scena śmierci bardzo dramatyczna i wzruszająca, prawdziwy wyciskacz łez. Ostatnio przy LOST tak się przejąłem chyba w "The Constant". Co nie zmienia faktu, że to jak dotąd najgłupszy i najbardziej wku******** "shocker" jaki Damon i Carlton wymyślili. Jak mogli usunąć najlepszą, najciekawszą żeńską postać z serialu? Kto wpadł na ten debilny pomysł? Czemu to Kate nie wskoczyła do tego dołu, albo na przykład Jin? Zaczynam sądzić, że scenarzyści czerpią jakąś perwersyjną radość z oglądania większości kobiecych bohaterek ginących w straszliwy sposób. Dla tych co jeszcze się łudzą - E. Mitchell ma grać główną rolę w jakimś innym serialu, a Damon i Carlton zapowiadali bohaterską śmierć w stylu Charliego w finale(o czym już wspomnieliście, ale warto to podsumować)

Z tych właśnie dwóch powodów, mimo tego, że odcinek był świetny, oczko w dół - 9/10.

Można się też pokusić o podsumowanie sezonu, chociaż ten post i tak pewnie zajmie z pół jednej strony za co przepraszam, czasem nie mogę przestać pisać : ). Mimo pewnych elementów, które mnie drażniły( śmierć Juliet i Faradaya, plan Jacka z bombą, wspomniane przez Was zmarginalizowanie niektórych postaci) to trudno ocenić ten sezon inaczej jak jeden z najlepszych. Nawet najsłabszy odcinek sezonu(waham się między "Namaste" i "Whatever happened, happened") był dużo lepszy od najgorszych odcinków poprzednich dwóch sezonów. Kapitalny sezon, nie mogę się doczekać następnego Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brotha dnia Pią 9:44, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Simon
Inny


Dołączył: 31 Sty 2006
Posty: 2306
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Reymonta 22
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 9:52, 15 Maj 2009    Temat postu:

Mirage napisał:
Simon napisał:
Daniel wymysla sposob na zmienienie przyszlosci(a raczej przeszlosci^^) a Jack nawrocony na przeznaczenie(w czym widac role Jacoba) postanawia zdetonowac bombe. Detonacja sie udaje dzieki Juliett(ktora jest chyba z zelaza skoro przezyla upadek z wielu metrow i nie natrafila na dole na zelazo, stal itp lol) dzieki temu Jacob zmienia przyszlosc w ktorej ginie z rak Bena.

Do tego momentu wszystko wydawało mi się jasne i klarowne. Jednak cytowane zdania dość ciężko jest mi zrozumieć. Jaki związek ma wybuch bomby ze zmianą przyszłości Jacoba?

Poza tym mi wyjątkowo śmierdzi ten wątek z bombą. Skoro była to atomówka i nie wybuchła w momencie uderzenia o ziemie z TAKIEJ wysokości (gdzie siła przyciągania ziemskiego jest ogromna), to jak mogła wybuchnąc, kiedy Juliet waliła w nią kamieniem. Według mnie jedyny wybuch jaki nastąpił, to wybuch energii magnetycznej. Jeśli faktycznie wybuchłaby atomówka - wniosek jest prosty - wszyscy zginęli. Richard powiedział Sun, że zginęli, dlatego, że widział wybuch. Jednak był w błędzie, ponieważ nie był to wybuch bomby, tylko energii magnetycznej Wink


Na koncu zostala pokazana scena w ktorej wszystko staje sie biale co wlasnie moze sugerowac ze bomba wybuchla, w koncu chyba uderzanie kamieniem przez Juliet bomby nie bylo pokazane po "nic". Po za tym jak ktos wspomnial nie wiemy jaka sila miala ta bomba wiec i nie wiemy jakie zniszczenia mogla spotegowac(moze przez nia zawali sie posag Anubis?). Rownie dobrze zamiast wybuchu energii mogl nastapic wybuch energii magnetycznej, choc wg mnie wybuchla atomowka, poniewaz w koncu Jack uwazal ze powrot na wyspe jest ich przeznaczeniem i musza zmienic przeszlosc co im sie dzieki tej bombie uda i nie dojdzie do rozbicia samolotu, ale i tez do zabicia Jacoba, bo plan tubylca wtedy wogole sie nie odbedzie.


Oczywiscie to tylko teoria bo nie pokazali jednoznacznie czy bomba wybuchla

Cytat:
Jacob wyznaje tzw. dobrą naturę człowieka - uważa, iż człowiek jest zdolny do uczuć wyższych, współczucia, pozytywnych emocji. Określił: = "To (zło) dzieje się tylko raz, potem jest postęp (człowiek nawraca się na dobro)."

Tubylec wyznaje tzw. destrukcyjną naturę człowieka - uważa, iż człowiek jest zdolny jedynie do uczuć niższych, zniszczenia, negatywnych emocji - określił to "przyjdą, zniszczą, podpalą i zdemoralizują".


Chyba najlepszy cytat z tego tematu z ktorym sie w 100% zgadzam ;]


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Robinson Cruzo
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 07 Lut 2008
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Skądinąd

PostWysłany: Pią 9:58, 15 Maj 2009    Temat postu:

Zapominamy, że ta bomba wybuchła 70 m. pod ziemią co powinno mieć znaczenie dla siły uderzeniowej.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pRz3m0_ck
Zbieracz Owoców


Dołączył: 24 Sty 2009
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kielce
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 10:35, 15 Maj 2009    Temat postu:

tak czy siak Juliet zginęłaSad Nawet jak jakimś cudem by uniknęła śmierci w razie przeniesienia do "teraźniejszości" to znalazła by się pod ruinami Łabędzia...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bartes123
Pasażer


Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 10:49, 15 Maj 2009    Temat postu:

Witam!
No to ja mam do was takie pytanie:
W scenie gdy Jack, Said, Richard i Eloise mają wyjść z podziemi do piwnicy domku dharmy Richard ogłusza Eloise aby ochronić lidera. No więc ja się zapytuję - czy to Eloise jest tym liderem czy jej dziecko (a więc niejaki Daniel Farraday)? Tak się tylko zastanawiam. No i poza tym rola Richarda zmienia się chyba jak w kalejdoskopie - najpierw miał być konsultantem lub doradcą a okazuje się silnie związany z ekipą innych. No i na co Jacobowi dwa oddziały innych - wyspowych i przyjezdnych?
Ja mam taką teorię - wyspa jest terenem starć dwóch bogów/sił. Od wieków rozgrywają partie szachowe (stąd na przykład sprowadzenie Black Rock a potem Oceanic 815) Tylko że w pewnym momencie zadziałał czynnik ludzki - badania Dharmy itd i okazało się że i bogowie mogą dostać po du...ie i to nie oni wykorzystają ludzi do swoich rozgrywek ale ludzie ich skolonizują (spacyfikują).
Co do tych wszystkich śmierci - zastanówmy się co da detonacja bomby i odwócenie biegu wydarzeń. Kate trafi do mamra, Ana Lucia wróci do jednostki, Hurley do milionów, Claire odda dziecko do adopcji, Sun i Jin się pewnie pozabijają, Said to już sam nie wiem co. Locke będzie sparaliżowanym pionkiem na wózku inwalidzkim itd itd. Desmonda nie będzie w bunkrze bo bunkier nie zostanie wybudowany skoro nie będzie takiej potrzeby. Ben nie zabije Dharmy wespół z innymi ponieważ Dharmy nie ma - część się ewakuowała a część wyleciała w powietrze, czy zatem obcy wezmą go do siebie? Czy zatem Juliet będzie na wyspie i czy nadal będzie tam problem z zapłodnieniami? Skoro teraz wybuch spowodował Jack z ekipą (o ile spowodował) to skąd wziął się następny ładunek w bunkrze odpalany na kluczyk? No i jeszcze jedno - Desmond kluczyk przekręcił, tak? Czyli ładunek wysadził? I specjalnie nic się nie stało dla wyspy, tylko wypieprzyły drzwi od bunkra, a Desmond biegał nagusienki? To znaczy że na początku 6 sezonu Juliet będzie popylać nago po lesie - i bardzo dobrze, na to mogę poczekać ;] Zatem możliwym jest że rozłącznie toczy się rozgrywka pomiędzy dwoma bogami którzy starają się wysługiwać w taki czy inny sposób ludźmi a obok potyczki tychże zwykłych ludzi. To tylko kilka myśli jakie mi się nasuwają po obejrzeniu finału. Obawiam się że twórcy albo są geniuszami i rozwiązanie wszystkich zagadek jest śmiesznie proste i tuż przed naszymi oczyma ale tego nie widzimy albo też mają ostro narąbane w głowach i wyjdzie z tego złośliwa kiszka na koniec 6 sezonu, gdzie nic się nie wyjaśni.
Tak czy siak jak zabili Saida na amen to trochę do bani - zasługiwał na lepszy koniec. No i kolejna przesłanka przeciw resetowaniu czasokontinuum - jakby miało się to udać to pewnie twórcy wycieli by w finale wszystkich w pień skoro i tak po detonacji nic z tego się nie wydarzy, prawda? I to by się dopiero dobrze oglądało ;]
I jeszcze na marginesie - w którymś z odcinków była aukcja na której wystawiono dziennik kapitana Czarnej Skały. Coś wiadomo więcej na temat tego dziennika? Bo dodam że temat Czarnej Skały cholernie mnie nurtuje, bardziej chyba nawet niż reszta wyczynów i zdarzeń.

To chyba tyle!
Pozdrawiam serdecznie
Bartes123


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez bartes123 dnia Pią 11:05, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AC.
Rybak


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 11:11, 15 Maj 2009    Temat postu:

pRz3m0_ck napisał:
tak czy siak Juliet zginęłaSad Nawet jak jakimś cudem by uniknęła śmierci w razie przeniesienia do "teraźniejszości" to znalazła by się pod ruinami Łabędzia...
Desmond zrobił to samo co Juliet 3 sezony temu i przeżył. Zginął Sayid - błędem Jacka było wychodzić w miasteczku dharmy.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fifirock
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 11:33, 15 Maj 2009    Temat postu:

A zastanawialiście się nad kwestią, że Jacob jest z przyszłości? To by tłumaczyło, że można go zabić, jest po prostu człowiekiem.
Loophole przetłumaczona jako "furtka powrotu" jest "furtką w czasie".

Nie wyglądali, ani on ani Paul, na "tubylców", ludzi nieokrzesanych z przeszłości... takie było moje pierwsze wrażenie.
Kto wie, jeśli cofnęli się w czasie, to prawdopodobnie opanowali też dobrze sztukę podróżowania z i na wyspę. No i to by tłumaczyło, skąd Kuba wiedział w którym momencie się udać do poszczególnych członków drużyny.

Trochę się to kłóci z magicznym dotykiem Locke'a, który nagle ożywa po upadku z któregoś piętra... ale skąd wiemy z jak dalekiej przyszłości Kuba może być?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AC.
Rybak


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 11:44, 15 Maj 2009    Temat postu:

Fifirock napisał:
A zastanawialiście się nad kwestią, że Jacob jest z przyszłości? To by tłumaczyło, że można go zabić, jest po prostu człowiekiem.
Loophole przetłumaczona jako "furtka powrotu" jest "furtką w czasie".
Ciekawe jest też to, że to zdanie całe jest tak wypowiedziane, że można zrozumieć coś kompletnie innego. Tubylec mówi /również/ "One of this days, sooner or later, there will be a final loop hole my friend."Ale oczywiście z kontekstu rozmowy i ich spotkania, gdy w końcu udało mu się zabić Jacoba wynika, że to było find a loophole Smile

Ale może to było specjalne? Bo w końcu to jest finał ich gry...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Patryk1994
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium


Dołączył: 01 Lut 2008
Posty: 438
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 12:08, 15 Maj 2009    Temat postu:

Pomału dochodzę do siebie po finale więc mogę coś napisać. Very Happy

Każdy finał sezonu jest genialny i w tym przypadku nie było inaczej to co twórcy nam zaserwowali było niesamowite. Zaczniemy może od roku 2007.

Praktycznie przez cały czas tylko szli, ale i tak było fajnie, rozmowa Locke'a, a raczej tego kto wygląda jak John z Benem była świetna, że To Ben ma zabić Jacoba. Sun trochę przynudzała, ale ogólnie fajnie było. Ilana, Bram i ich ludzie okazało się są od Jacoba chyba i są nawet spoko, gdy otworzyli pierwszy raz pudło wiedziałem, że nie pokarzą zawartości, ale miałem taką nadzieję, ale pokazali na końcu odcinka i jak się okazało w pewnym sensie miałem rację bo podejrzewałem, że mogą tam być kogoś zwłoki, ale nigdy nie podejrzewałem, że będzie tam ciało Locke'a jak to zobaczyłem to mózg mi eksplodował, ale musiałem jakoś jeszcze oglądać bo to nie był koniec. W stopie od posągu siedzi se Jacob jest jeszcze Ben to w takim razie kim jest Locke? I Jacob dead dlaczego? Wprowadzili go do serialu i możliwe, że koniec z nim. Początek odcinka Jacob się buja po plaży i rozmawia z jakimś kolesiem jak się nie trudno domyślić to on był w chatce w 3X20 i już nie żyje i w dodatku przybrał wygląd Locke'a. Zobaczyliśmy posąg w całości, ale tak z profilu i to jednak nie Seth, ani Horus czy Ozyrys, ale najprawdopodobniej Tawaret. I te słowa Jacoba: "Nadchodzą" tylko kto? Zaczyna się akcja na najwyższym poziomie. Tyle akcji, a to tylko rok 2007, przejdźmy teraz do 1977. Akcja w dharmówku świetna Jack strzelający do Dharmowców i Sayid dostał kulkę od Rogera. Sawyer, Juliet i Kate wrócili na wyspę i od razu akcja. Sawyer klepie się z Jackiem kolejna świetna "bijatyka" w serialu. Hugo, Miles i Jin za dużo nie zrobili w finale, a szkoda. Kiedy Jack idzie na budowę Łabędzie i zaczyna się strzelanina to aż wstałem z fotela i ostatnie 20 minut odcinka oglądałem na stojąco. Dobrze, że Phil zginął, Radzynski to totalny psychol, a Chang jest spoko gościem. Jack wrzuca rdzeń pod ziemie i musiało być coś nie tak bo dziwne, gdyby teraz samolot się nie rozbił, a wylądowałby w LA, o czym byłby 6 sezon. Wszystko co metalowe czyli prawie wszystko zaczyna latać i wpada pod ziemię i łańcuchy oplątuja Juliet<nieeeee> i leci w dół. Kiedy Sawyer ją trzyma za rekę i wiadomo, że już nic nie da się zrobić wiedziałem, że to koniec Juliet na pocieszenie Jack dostał z szkrzyni z narzędziami w głowę, ale to i tak nie zrekompensowało straty jaka jest Juliet. Jack się budzi i nic się nie stało ociekają z budowy i ta ostatnia scena Luliet leży przygnieciona przez te wszystkie graty, a rdzeń w całości i kiedy uderzała w niego tym kamieniem, a tu nagle biały ekran i czarny napis LOST. Niestety jedyna kobieca postać, którą lubię zginęła. Teraz 8 miesięcy czekania nie wytrzymam. To się nazywa finał sezonu było świetnie nie mogę dać mnie niż 10 bo to było by grzechem dlatego jak najbardziej zasłużone. 10/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brotha
Człowiek Nauki


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znienacka
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 12:39, 15 Maj 2009    Temat postu:

AC. napisał:
pRz3m0_ck napisał:
tak czy siak Juliet zginęłaSad Nawet jak jakimś cudem by uniknęła śmierci w razie przeniesienia do "teraźniejszości" to znalazła by się pod ruinami Łabędzia...
Desmond zrobił to samo co Juliet 3 sezony temu i przeżył. Zginął Sayid - błędem Jacka było wychodzić w miasteczku dharmy.


No nie, jednak nie to samo. Desmond nie wysadził bomby tuż pod swoim nosem. I w dodatku nie spadł kilkadziesiąt metrów w dół. Jeśli nawet bomba rzeczywiście coś "zanegowała" to pewnie ją. Nie wiemy jakie efekty miał "błysk", który widzimy pod koniec, ale to nie było przekręcenie kluczyka. Juliet przeżyje chyba tylko jeśli plan Jacka się powiedzie(czyli już po niej).

Miles ma rację, to był właśnie Incydent i to nasi rozbitkowie go spowodowali. I, skoro przy tym jesteśmy, prawdopodobnie skażenie jakie powstało po wybuchu mogło być jedną z przyczyn problemów z rodzeniem dzieci. Trochę to przykre, że w ostateczności może wyjść na to, że to właśnie Juliet spowodowała ten problem, z którym później walczyła.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
AC.
Rybak


Dołączył: 02 Gru 2007
Posty: 138
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 1/3

PostWysłany: Pią 12:55, 15 Maj 2009    Temat postu:

Desmond właśnie wysadził bombę tuż pod swoim nosem - w końcu została jedynie dziura.

A co do upadku - ona się rusza, kręgosłup ma sprawny - John nawet mógł chodzić gdy trafił na wyspę. Pamiętajmy, że to specjalne miejsce i rany tu się szybciej goją.

Skażenie nie powoduje, że kobiety umierają przy porodzie z dzieckiem - przynajmniej nie możliwe jest, żeby 100% ciąży się tak końćzyło.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bartes123
Pasażer


Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 2
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:07, 15 Maj 2009    Temat postu:

No a ja ponawiam prośbę o ifnormację na temat dziennika pokładowego Czarnej Skały!

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Brotha
Człowiek Nauki


Dołączył: 04 Gru 2008
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 11 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Znienacka
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 13:12, 15 Maj 2009    Temat postu:

AC. napisał:
Desmond właśnie wysadził bombę tuż pod swoim nosem - w końcu została jedynie dziura.


Dziura była, ale nigdzie nie powiedziano, że spowodowana bombą. Miało dojść do rozładowania energii - nikt nie mówił o jakiejś drugiej bombie, która by się na wyspie znajdowała. Sam wybuch bunkra to dla mnie jednak nadal tajemnica, bo przecież on nie eksplodował, tylko implodował.

Jeśli chodzi o upadek, to wyspa leczy tylko tych, których chce - inaczej Boone by nie umarł, Sawyer nie byłby na skraju śmierci po postrzale na tratwie, Ben nie miałby raka, a Jack nie miałby problemów z wyrostkiem. Warto też zwrócić uwagę na to, że w jej flashbacku w tym sezonie nie spotkała Jacoba, w przeciwieństwie do większości pozostałych(z wyjątkiem Desa i Milesa, którzy flashbacków nie mieli). Być może to pokazuje, że nie była siłom rządzącym wyspą do niczego potrzebna.

Co do tego z ciążą - tak mamy w realnym świecie ; ). Myślę, że w przypadku serialu, Damon i Carlton mogą się pokusić o bardziej naciągane rozwiązanie.

Co do Czarnej Skały, według TLE i Lostpedii, statek miał wypłynąć z Portsmouth(Anglia) w 1845 roku, a jego kapitanem miał być niejaki Magnus Hanso, przodek Alvara Hanso, tego od fundacji finansującej Dharmę. Dziennik pokładowy należał do niego, ale jego treści nie poznaliśmy. Prawdopodobnie na wyspę trafić musiał jednak po 1866, bo jak słusznie Lostpedia przypomina, w tym roku wynaleziono dynamit, skąd więc mieliby go mieć na statku przed jego wynalezieniem?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Brotha dnia Pią 13:27, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 5 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elissa
Człowiek Nauki


Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:16, 15 Maj 2009    Temat postu:

Cytat:
Zastanawia mnie flashback Ilany. Czy to zapowiedź dołączenia do obsady głównej sezonu szóstego?

Zdaje się, że tak Smile Hip hip hurra! Smile

Cytat:
A co do upadku - ona się rusza, kręgosłup ma sprawny - John nawet mógł chodzić gdy trafił na wyspę. Pamiętajmy, że to specjalne miejsce i rany tu się szybciej goją.

Niestety, ale zawsze w finale ktoś ginął. Nie ma szans, żeby Juliet z tego wyszła. Sayid zdaje się, tak samo Sad
W tym sezonie zabili mi wszystkie ulubione postaci: najpierw Daniela, teraz Juliet i Sayida Evil or Very Mad


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pauerlajn
Rozbitek


Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 13:42, 15 Maj 2009    Temat postu:

Po jaką cholerę zakładacie, że Juliet zginęła?

W takim razie w całej historii sezonu musieliby też zginąć:

- Locke i Desmond, którzy podczas implozji bunkra byli w jego wnętrzu, a co za tym idzie powinni byli zostać wręcz wessani i zmiażdżeni przez siłę owej implozji.

- Jin, który był na Kahanie podczas jej wybuchu.

To jest WYSPA, ludzie. Tu wszystko jest możliwe. Dopóki Wyspa nie skończy z Juliet, dopóty nie może ona umrzeć...


Post został pochwalony 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zasek
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 23 Wrz 2006
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: z głębin odbytu
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 14:11, 15 Maj 2009    Temat postu:

pauerlajn napisał:
Po jaką cholerę zakładacie, że Juliet zginęła?


To jest WYSPA, ludzie. Tu wszystko jest możliwe. Dopóki Wyspa nie skończy z Juliet, dopóty nie może ona umrzeć...


coś mi się wydaje, że WYSPA potrzebowała Juliet tylko do detonacji bomby, dlatego przeżyła upadek z tak wysoka


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alvar
Pasażer


Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:15, 15 Maj 2009    Temat postu:

Ja tylko z krótkim komentarzem. oczywiście tego że finał był rewelacyjny i bombowy mówic nie będę bo to wszyscy wiedzą. Najlepsze zakończenie ze wszystkich sezonów. Aż dziw bierze że lost potrwa jeszcze tylko ok 12 godzin, a tyle rzeczy do wyjaśnienia jest, choc wiele zostało juz wyjaśnione.

Zmierzając do rzeczy, nie po to dosadnie w serialu mówione było że to co sie stało to sie nie odstanie, żeby teraz przyszłośc miała byc zmieniona po tym wybuchu!!!!
Bo to juz się wydarzyło, a o6 teraz tego doświadczyli, twórcy wcześniej ustami Milesa dokładnie to przedstawili. Cała akcja finałowa była po prostu wydarzeniami które miały miejsce w latach 70 tych
Więc twierdzenia jakoby przyszłośc po Incydencie miała byc zmieniona uważam za całkowicie błedne. Zwłaszcza ze to by tak skomplikowało sytuacje, ze nie starczyło by tych 12 godzin serialu na wyprostowanie wszystkiego.

Mnie tylko niepokoja słowa Richarda Alperta z 15 odc. że patrzył jak nasi rozbitkowie umierają, ciekawe słowa....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dobos
Mieszkaniec Jaskini


Dołączył: 03 Wrz 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:54, 15 Maj 2009    Temat postu:

11/10

Najlepszy finał.
Najlepszy odcinek 5 serii.
Najlepszy odcinek całego serialu.
Najlepszy odcinek czegokolwiek jaki w życiu widziałem.

Dla tych 84 minut warto było się urodzić i zacząć oglądać Zagubionych Wink
Odcinek mnie zmasakrował i wdeptał w ziemię jak papierosa.
Pierwszy raz oglądałem na streamie i dawka emocji była tak duża że nie mogłem się doczekać reklam by chwilę ochłanąć.
Na scenie z Juliet wpadającą do dołu wybuchnąłem histerycznym płaczem i pobudziłem wszystkich domowników Razz Nigdy mi się jeszcze coś takiego nie zdarzyło.
Po zakończeniu siedziałem jak wryty jeszcze jakieś pół godziny w monitor z czarnym napisem LOST na białym tle, niby szczegół ale zrobił na mnie ogromne wrażenie, zwłaszcza w połączeniu z trailerem do 6 sezonu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Dobos dnia Wto 18:52, 09 Lut 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
pauerlajn
Rozbitek


Dołączył: 03 Lut 2007
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 14:55, 15 Maj 2009    Temat postu:

alvar napisał:

Mnie tylko niepokoja słowa Richarda Alperta z 15 odc. że patrzył jak nasi rozbitkowie umierają, ciekawe słowa....


Może widział jak wybucha bomba i myślał, że wszyscy w pobliżu miejsca incydentu zginęli, a tak naprawdę wybuch wyzwolił energię potrzebną do przywrócenia bohaterów do ich właściwych czasów.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
alvar
Pasażer


Dołączył: 09 Mar 2009
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 15:03, 15 Maj 2009    Temat postu:

Może widział jak wybucha bomba i myślał, że wszyscy w pobliżu miejsca incydentu zginęli, a tak naprawdę wybuch wyzwolił energię potrzebną do przywrócenia bohaterów do ich właściwych czasów.[/quote]

Fakt może byc tak i pewnie tak będzie choc mi sie kojarzylo że patrzył sie jak zmieniaja sie w trupy:), np pomyslalem o slynnym gazowaniu Dharmy przez bena


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon V Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 6, 7, 8 ... 16, 17, 18  Następny
Strona 7 z 18

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin