Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odcinek 6x15 - "Across the sea"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak Ci się podobał odcinek ?
10
31%
 31%  [ 28 ]
9
24%
 24%  [ 22 ]
8
14%
 14%  [ 13 ]
7
13%
 13%  [ 12 ]
6
7%
 7%  [ 7 ]
5
1%
 1%  [ 1 ]
4
1%
 1%  [ 1 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
2
1%
 1%  [ 1 ]
1
5%
 5%  [ 5 ]
Wszystkich Głosów : 90

Autor Wiadomość
Elissa
Człowiek Nauki


Dołączył: 06 Wrz 2006
Posty: 378
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:47, 12 Maj 2010    Temat postu:

Cytat:
Jak wy oglądacie ten serial? Ten zabieg jest stosowany w całym serialu już od 1 sezonu, polecam obejrzeć kilka odcinków z Sun i Jin i ich retrospekcje, albo któreś z retrospekcji Sayida etc. Najpierw wszyscy jadą po koreańsku potem bum i jazda po angielsku. Taki zabieg był wiele razy stosowany i według mnie jest w porządku.

Złe przykłady podałeś, wcześniej taki zabieg na pewno w serialu nie wystąpił, jak to już wyjaśnił Bodzio. Nie było tak, że mówią 2 zdania w jednym języku i płynnie przechodzą w drugi.

Cytat:
łaciny, z racji tego, że jest to trudny i "martwy" język, nie było takiej możliwości

Łacina trudna? Owszem, ale zadaniem aktorów jest nauczyć się tekstu, oni akurat nie powinni mieć z tym problemów... Język martwy, ale i co z tego, jest wielu specjalistów od niego i mogli zatrudnić jednego do napisania dialogów Smile Według mnie taki zabieg wyszedł tu sztucznie i nie było potrzeby, żeby takie coś wprowadzać.

Cytat:
młody dymek był wyjątkowo śliczny a ich gra całkiem dobra

racja, młody Jacob też całkiem ok Smile

Cytat:
Poza tym milusio było zobaczyć 3 postacie z I sezonu takie niewinne i chyba wiemy kto jest najważniejszy właśnie to trio - John Locke,Jack i Katie z których Katie już nie żyje.

Że co? Kate żyje, Locke is dead Wink

Cytat:
W KOŃCU JACOB! Brakowało go

Oj tak... Zaskoczył mnie w tym odcinku, ale w sumie podoba mi się w wersji odmitologizowanej. Ja tam go lubię, chociaż szkoda mi Dymka, uwięzionego na Wyspie, choć Jacob przecież tego nie chciał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uma
Rybak


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 17:58, 12 Maj 2010    Temat postu:

Ja dałam 6. Też za pierwszym razem odcinek wydał mi się nawet, nawet, ale kiedy wszystko sobie przemyślałam zauważyłam jak odpowiedzi, które nam dali, były naciągane.

Najgorsza wada tego epizodu to było IMO źródełko ze światłem (jak to w ogóle brzmi?). Totalnie infantylne i naciągane. Poczułam się jakbym oglądała niskobudżetowy film fantasy w sobotnie południe na tvp. Może sam zamysł nie jest aż taki zły, ale wykonanie fatalne. Teraz widzę, że twórcy nie przemyśleli sobie wszystkiego i nie zaplanowali co i kiedy wyjaśnić - w efekcie epizody na które czekało się 6 lat wydają się niewiarygodne i sztuczne.

Co do łaciny... uczę się tego języka i zanim nie przeczytałam tu na forum, że to lingua latina myślałam, że to jakiś stary, zapomniany dialekt czy coś ; P Choć pewne słowa wydały mi się jakby znajome, ale mimo wszystko się nie kapnęłam. W ustach Amerykanów ten język brzmi tragicznie.

Nie zdziwiło mnie płynne przejście na angielski, nauczenie się kwestii po łacinie byłoby stanowczo za trudne jak na 40 minutowy odcinek. Sądzę, że w domyśle wszyscy mówili po łacinie, a ten angielski był ze względów praktycznych. Tu akurat nie ma się o co czepiać.

Adam i Ewa - liczyłam na coś innego, ale taki obrót sprawy też nie jest zły. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, mianowicie: skoro ciało MIB-a się rozłożyło razem z ciałem jego matki (co mogliśmy obserować we fragmentach z 1x14 [btw I-sezonowy Jack i jego klata to był jedyny moment tego odcinka, w którym trochę bardziej się ożywiłam Very Happy]) - to jakim cudem w Ab Aeterno widzimy MIB-a w pierwotnej postaci rozmawiającego sobie spokojnie z Ricardosem? Już nic nie rozumiem. To on bierze sobie w końcu te ciała czy nie?

I taka moja obserwacja - matka MIB-a i Jacoba przypomina mi Kate. Pewnie pokazanie scen z 1x14 z Jackiem, Kate i Locke'em miało coś sugerować. Fajnie by było, gdyby się okazało, że ta, której większość fanów Lost życzy rychłej śmierci jest istotnym puzzlem tej układanki... Ha, wyobrażam sobie ich miny Wink

Podsumowując to ten ep był słaby, niestety. Podczas oglądania zdarzyło mi się nawet, o zgrozo, spojrzeć na zegarek. Dobrze, że za tydzień wracają nasi lostowicze.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 14 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:09, 12 Maj 2010    Temat postu:

Uma napisał:
to jakim cudem w Ab Aeterno widzimy MIB-a w pierwotnej postaci rozmawiającego sobie spokojnie z Ricardosem? Już nic nie rozumiem. To on bierze sobie w końcu te ciała czy nie?


Czarny dym przyjmuje postać ludzi, ale nie zabiera ich ciał - jak np. z Locke'iem jest. Zwłoki leżą sobie wygodnie w metalowej skrzyni, a Locke hasa sobie po wyspie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marko
Moderator


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4021
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 131 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leszno
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:22, 12 Maj 2010    Temat postu:

Master Flamaster napisał:
Uma napisał:
to jakim cudem w Ab Aeterno widzimy MIB-a w pierwotnej postaci rozmawiającego sobie spokojnie z Ricardosem? Już nic nie rozumiem. To on bierze sobie w końcu te ciała czy nie?


Czarny dym przyjmuje postać ludzi, ale nie zabiera ich ciał - jak np. z Locke'iem jest. Zwłoki leżą sobie wygodnie w metalowej skrzyni, a Locke hasa sobie po wyspie Smile

Zwłoki w metalowej skrzyni? Nie mów, że nie zapamiętałeś sceny pogrzebu Locke'a na Wyspie - klik.


Co do dzisiejszego epizodu, to czuję się usatysfakcjonowany. Niebywały klimat sprawił, że oglądałem go z zapartym tchem.
Na pewno zgodzicie się, że losy bohaterów zostały ukazane w nieco (a nawet diametralnie) odmienny sposób niż wcześniej.
Aspekty poruszone w tym odcinku były istotne i ich częściowe wyjaśnienie musimy doceniać i zaakceptować. Mi przyszło to łatwo. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uma
Rybak


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 18:24, 12 Maj 2010    Temat postu:

Master Flamaster napisał:
Uma napisał:
to jakim cudem w Ab Aeterno widzimy MIB-a w pierwotnej postaci rozmawiającego sobie spokojnie z Ricardosem? Już nic nie rozumiem. To on bierze sobie w końcu te ciała czy nie?


Czarny dym przyjmuje postać ludzi, ale nie zabiera ich ciał - jak np. z Locke'iem jest. Zwłoki leżą sobie wygodnie w metalowej skrzyni, a Locke hasa sobie po wyspie Smile


Mhm... czyli dym może przybrać postać jaką tylko chce bez zabierania ciała. Nie nadążam za tym wszystkim Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalia
Rybak


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Śro 18:36, 12 Maj 2010    Temat postu:

OMG co to było? czeska bajka z lat 70tych? brakowało tylko żeby ze świetlistego źródełka wyskoczyła złota żaba i zamieniła się w księcia Widmore'a.. KICZ, TANDETA I OBCIACH.. gdyby to był pierwszy odcinek pierwszej serii wyłączyłabym po jakichś 10 minutach.. sensu w tym wszystkim nie ma za grosz i nawet nie zamierzam się go doszukiwać.. komentarz będzie krótki - szkoda, że razem z kołem super macocha nie zakopała w studni scenarzystów tego "dzieła"..
0/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 14 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 18:42, 12 Maj 2010    Temat postu:

Marko napisał:
Master Flamaster napisał:
Uma napisał:
to jakim cudem w Ab Aeterno widzimy MIB-a w pierwotnej postaci rozmawiającego sobie spokojnie z Ricardosem? Już nic nie rozumiem. To on bierze sobie w końcu te ciała czy nie?


Czarny dym przyjmuje postać ludzi, ale nie zabiera ich ciał - jak np. z Locke'iem jest. Zwłoki leżą sobie wygodnie w metalowej skrzyni, a Locke hasa sobie po wyspie Smile

Zwłoki w metalowej skrzyni? Nie mów, że nie zapamiętałeś sceny pogrzebu Locke'a na Wyspie - klik.



A teraz w magiczny sposób przeniesiemy się do 5 sezonu, w którym to czarny dym PRZYJMUJE postać Locke'a NIE ZABIERAJĄC W TYM CZASIE JEGO CIAŁA, które zostaje przeniesione do metalowej skrzyni przez "strażników" jacobowych wybrańców. Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Fisher
Przyjaciel Forum


Dołączył: 06 Paź 2006
Posty: 1579
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 32 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 19:03, 12 Maj 2010    Temat postu:

Liczyłem, że Jacob to Biały Dym. Wiele na to wskazuje. Locke widział coś jasnego i pięknego. Myślałem, że Jacob potem tam wejdzie czy coś.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Fisher dnia Śro 19:04, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiLena
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 19:10, 12 Maj 2010    Temat postu:

Berał. Nastawiłam się na petardę - jeden z ostatnich odcinków, centryk Jackoba, miało być ostro. Tymczasem wyszło przeciętnie. Jeśli dodać do tego moje oczekiwania i nadzieje pokładane w tym odcinku to wyszło w ogóle dennie.

Baaardzo mnie wnerwiała matka-wariatka. Od tego są odcinki z Jackiem i resztą, żeby pokazywać daddy issues i tego typu sprawy, w wątkach mitologicznych mogliby to odpuścić.

Jackob - porażka stulecia. Nigdy go nie lubiłam - ciągle ten sam wyraz twarzy, wszyscy go wielbią i spełniają jego zalecenia chociaż nikt go nie widział. Ogólnie wielki nieobecny serialu. Ale w dzisiejszym odcinku to już w ogóle grzyb. Zero charakteru, osobowości, zero jaj. Stłamszony przez pseudo matkę siedzi pod butem i spogląda z wyrzutem na brata, od którego mógłby się uczyć instynktu samozachowawczego. Błagam - dowiadujesz się, że kobieta z którą żyjesz w środku dżungli okłamywała Cię przez cały czas i ZAMORDOWAŁA twoją prawdziwą matkę, kilka kilometrów dalej są inni ludzie, z którymi masz jakąś szansę opuścić wyspę i co? Zostajesz sam w lesie z waritką? To ma być wielki Jackob? Dodajmy, że aby dodać sobie męskości w wolnym czasie tka.

Jak dla mnie dym to MiB. Inaczej 'matka' na pytanie Jackoba odpowiedziałaby: 'tak, jak tam wejdziesz to zginiesz. No i uwolnisz jakiś dym', a nie: 'spotka Cię coś gorszego od śmierci'. Ale namotali z tym.

Ej, serio? Strumyczek ze światełkiem? Szkoda, że nie kucyk ze złotym rogiem.

Dodatkowo scena pogrzebu. Mieszkam centralnie za cmentarzem, mam przez okno widok na nagrobki. Dziś był pogrzeb i podczas oglądania tej sceny słychać było jak ludzie śpiewają 'Dobry Jezu, a nasz Panie'. Wiem, że to nie wina serialu, ale poczułam niesamowity niesmak. Dlatego chciaż cieszę się, że nie byli to Jack i Kate czy tam Rose i Bernard, to odczucia mam jak najbardziej negatywne.

Spore rozczarowanie
6-/10.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Elven
Pasażer


Dołączył: 01 Maj 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 19:27, 12 Maj 2010    Temat postu:

Fisher napisał:
Tabula Rasa napisał:
A tak w ogóle to skąd Jacob tyle wie o Czarny Dymie? Skąd wie, że jak się wydostanie poza wyspę to zniszczy świat itd?


Ech... I znowu to samo. Przecież jeszcze mogą to wyjaśnić! Mogą być drugie retrosy Jacoba....

Jeszcze zapomniałem napisać. Na temat zakopania studni i zniszczenia obozu. A może jej ktoś pomagał? Wielu rzeczy nie mówiła dzieciom, więc mogli nie pokazać, jeśli ktoś jej pomógł.


Przeczytałem w necie ciekawą teorię jakoby Matka też była czarnym dymem Very Happy Co by tłumaczyło jej zdolność do siania chaosu Smile I że rzekomo celowo skłóciła braci, żeby doprowadzić do wydarzeń które uwolniły dym ze źródełka.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:01, 12 Maj 2010    Temat postu:

9/10

Strasznie trudny do oceny odcinek.

Bardzo, bardzo dużo odpowiedzi wyłożonych jedna po drugiej ale też niestety sporo nowych zagadek i mam poważne obawy czy twórcy zdążą je wyjaśnić w finale.

Chciałem pokusić się o analizę szczegółową ale przerasta mnie ilość wydarzeń i faktów w tym odcinku dlatego po prostu skomentuje wypowiedzi reszty.

Elissa napisał:

Czyli brat Jacoba zginął... Jego śmierć spowodowała powstanie (uwolnienie?) Czarnego Dymu. Czarny Dym przejął jego charakter i tak jak on chce wydostać się z Wyspy, tak? Bo trochę się zakręciłam.

Tak jak napisał Henioo, ciało brata Jacoba w świetle przebudziło Potwora, który przybiera postacie zmarłych. Wydostał się więc na zewnątrz i przybrał postać brata.

Elissa napisał:

Brakowało mi jednak wyjaśnienia, czym dokładnie jest ta świecąca jaskinia i skąd się wzięły magiczne zdolności Jacoba.

Nie wyjaśnią tego, twórcy zapowiedzieli, że nie chcą zniżać się do wyjaśnień rodem ze Star Wars gdzie moc Jedi została wyjaśniona jako efekt większej ilości jakiś robaczków w organizmie. Po prostu światło w jaskini to magiczna moc emanująca elektromagnetyzmem. Podobnie zapewne nie dowiemy się nic o poprzednikach przyszywanej matki braci.

Fisher napisał:

W KOŃCU JACOB! Brakowało go. Szkoda, że nie powrócił w tak wielkim stylu na jaki liczyłem. Niespecjalnie też był tajemniczy.

Powiedzmy sobie wprost: Jacob to mamisynek Wink (ku mojemu zasmuceniu nieukrywanym)

Fisher napisał:

Dziwne. Jacob, który nie wie nic. I pomyśleć, że kilkaset lat później jest Panem Wyspy.

Kilkaset lat to chyba wystarczający czas by nabrać pewności siebie, szczególnie jeśli się nie starzeje i ma się świadomość, że wszyscy ludzie których spotykasz są młodsi o kilkaset ludzi ;D

Fisher napisał:

Czekamy, pewnie w finale wyjaśnią jak zdobył moce, jak został zbudowany posąg itd

Nie ma szans Razz
A moce zdobył w momencie spożycia wody ze strumienia wypływającego z magicznego światła.

Elven napisał:

I jak koło zostało ostatecznie zbudowane skoro wariatka wszystko zniszczyła??

Spory szoker że Adam i Ewa to nie kochankowie jak przypuszczano przez 6 sezonów Very Happy To tylko macocha i wyrodny syn Smile (Swoją drogą te retrospekcje to se mogli odpuścić Razz)

Koło to ewidentny błąd twórców.

Retrospekcje był bardzo dobre, nie wiem czego od nich chcecie.

Bodzio napisał:

- Pojawia się Claudia, pojawia się ta kobita, gadają sobie w egzotycznym języku, nagle pauza i hops! Nagle obie panie perfekcyjnie znają american English, bez śladu obcego akcentu.

Musieli tak zrobić inaczej cały odcinek za wyjątkiem retrosów z I sezonu byłby grany w łacinie, dla nas Polaków to bez różnicy bo i tak oglądamy z napisami ale Amerykanie - nie wytrzymaliby 42 minut ich serialu granego w wymarłym języku.

Bodzio napisał:

- Dopóki nie pojawili się Welliver i Pellegrino, aktorstwo było tak drewniane, że szkoda było patrzeć (z wyjątkiem Claudii). Reżyseria - sztuczna, dialogi bez polotu (jesteś specjalny, blabla, jest tylko wyspa, blabla, chcę stąd wyjść, blabla).

Żartujesz ? Welliver i Pellegrino jak zwykle grali świetnie.
Swoją drogą dialogi Jacoba z bratem był wielkim wyzwaniem dla scenarzystów, to bardzo trudne tak skomponować dialogi by Jacob ani razu nie zwracał się do brata po imieniu i nie brzmiałoby to sztucznie. No ale to był pomysł samych twórców by biedny brat Jacoba nie posiadał imienia.

Henioo napisał:
Odcinek nadszedł chyba jednak za późno, by wyciągnąć od lutego leżącego w rowie Lost, a raczej jeszcze bardziej go pogrążył.

Nie przesadzaj, było kilka świetnych odcinków od lutego.

Henioo napisał:

Z drugiej strony dziwi, że kobieta szukająca po dżungli ludzi wystraszyła się na widok homo sapiens, a raczej jej odbicia w wodzie.

Nagle twój statek topi się, ty dryfujesz Bóg wie ile po oceanie, w dodatku jesteś w 9. miesiącu ciąży, w końcu trafiasz na tajemniczą, tropikalną wyspę, która wydaje się być pusta. I nagle w środku dżungli widzisz w wodzie czyjeś odbicie, każdy by się przestraszył.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
marass
Rozbitek


Dołączył: 11 Sie 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 1/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:01, 12 Maj 2010    Temat postu:

Czemu się wszyscy upierają, że MIB zginął? Przecież po uderzeniu o kamień mógł stracić przytomność i spłynął do jaskini żywy. Nie jest to prostsze wyjaśnienie od kombinowania motywu na cały nowy sezon jakoby ktoś, przypadkiem uwolnił jakiś dym?

Umówmy się, że czego by w tym odcinku nie pokazano nikogo to w pełni nie zadowoli. Na wiele pytań można znaleźć sporo logicznych odpowiedzi bez potrzeby otrzymywania ich na tacy:

Kto dokończył budowę koła? Oczywiście brat Jacoba, miał na to tylko jakieś 2000 lat.
Skąd się na wyspie wzięła nawiedzona matka? Trafiła przypadkiem, sma się przyznała. Ktoś był tam przed nią, po kimś przejęła "misję". Ale czy to ważne? Chcecie w to wnikać wstecz aż do małp?
Czym jest źródło? Złe pytanie, wiemy że jest. Jestem pewien, że rozwiązaniem tej kwestii będzie miało związek z finałem.

PS. Nie wiem czym dobrze zrozumiałem sens tego światełka w jaskini i generalnie jak wiemy wewnątrz wyspy. Na odpowiedź czym jest wyspa bardziej mi się po dzisiejszym odcinku kojarzy słowo "bateria" niż "korek"

PS 2. Nie wierzę, że twórcy pisali serial na kolanie. Po niedawnym ponownym obejrzeniu 1 sezonu nabrałem przekonania. Bo jaki sens miałoby wplatanie motywu Backgammona i czerni/bieli? To właśnie sezony śreodkowe, 3. w szczególności powstawały w odpowiedzi na wysoką oglądalność.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez marass dnia Śro 20:13, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Merowing
Pasażer


Dołączył: 07 Mar 2008
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:20, 12 Maj 2010    Temat postu:

Dobra wszystko fajnie pięknie ale czemu większość z was mówi że akurat to MiB umarł ? Po pierwsze ich matka powiedziała, że nie mogą się zabić nawzajem. Druga sprawa to owa matka na pytanie Jacoba co się stanie jeśli wejdzie do światła nie stwierdziła że umrze. Stwierdziła że to czego zazna będzie o wiele gorsze od śmierci. Także owe światło uczyniło MiBowi coś gorszego od śmierci. Stracił on swoją osobowość swoje prawdziwe Ja. Pozostała do rozwiązania kwestia ,,skanowania umysłów". Myślę że jest to pewien skutek uboczny po tamtym zdarzeniu. Dusza MiBa poprzez dzielenie wspomnień i rozliczanie rozbitków jest torturowana przez wyspę. Przyrównam ten efekt do efektu w filmie Zielona Mila kiedy Hanks chwyta za ręke murzyna i wtedy dzieli z nim on ciężar ,,zła". Było to dla murzyna przekleństwo niewątpliwie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzys
Przyjaciel Forum


Dołączył: 09 Sty 2007
Posty: 2565
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 38 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:24, 12 Maj 2010    Temat postu:

Lol, rozbrajają mnie reakcje userów na ten ocinek. Narzekacie, wytykacie błędy, które tak naprawdę nie są błędami tylko wynikają z niezrozumienia itp. Nie wyjaśnię każdej nieścisłości, które zostały napisane w powyższych postach, bo znów musiałbym przebrnąć przez te dwie nieszczęsne strony. Napomnknę więc tylko o tych wątkach, o których pamiętam. Nie będę jakoś rozwodził się nad oceną, napiszę tylko 9/10 i rozpocznę polemikę z tymi, którym epizod się nie podobał.

Henioo:

Myślałeś, że brzuch po narodzinach od razu się zmniejszy? Czasem tak, jest, ale nie zawsze. Często bywa tak, że brzzuch maleje stopniowo, czasem nawet trwa to tygodnie (mojej mamie malał około sześć tygodni).

Userzy:

Czemu piszecie, że Czarny nie żyje? Macocha wyraźnie mówi, że tam nie czeka śmierć. Poza tym, Jacob nie może zabić swojego brata. Pod koniec odcinka on rzeczywiście myslał, że Flocke nie żyje, gdyż znalazł jego ciało. A sam Potwór wyzbył się ciała i stał się właśnie wtedy no, tym... Potworem Razz . Pierwsze spotkanie Jacoba i Brata w Nowej Postaci nastąpiło "poza anteną" i bardzo dobrze. Nie wszystko muszą nam pokazywać, można się wielu rzeczy domyslić.

Dziwi was, w jaki sposób macocha zasypała jaskinię i zabiła wszystkich mieszkańców wioski. Niby dlaczego? Ona ma wiele różnych zdolności, nie tylko nieśmiertelność. Zobaczcie sobie na Jacoba, który przecież przejął zdolności macochy: potrafi opuszczać Wyspę kiedy chce, uzdrawiać... Skoro można uzdrawiać, można i zabjać.

Niie spodziewaliście się świecącego źródełka jako odpowiedzi na najważniejsze pytania? Nie satysfakcjonuje was to? Ja spodziewałem się właśnie tego, typowych odpowiedzi w stylu fantasy. Bo czego innego się spodziewaliście? Siła, która przesuwa Wyspę została stworzona przez człowieka? Dym został stworzony przez człowieka? Serial zszedł na ścieżkę fantasy już w IV. sezonie i jeśli nie byłoby źródełka, to byłby magiczny kamień, święte drzewo, albo piaski czasu. Teraz widzę, że lepiej byłoby, aby scenarzyści nie pokazywali początków tego wszystkiego. Chociaż... wtedy też byście narzekali. Ech, polskie społeczeństwo.... Razz

Dziwi was wyjaśnienie zagadki koła? Nie wiecie, kto go zbudował? Zbudowali go zapewne kolejni ludzie, którzy przybyli na Wyspę. Satysfakcjonuje mnie też odpowiedź co do koła. Nie liczyłem na to, że twórcy podadzą nam dokładne plany jak działa mechanizm, bo sami też nie są jakimiś geniuszami, żeby to tworzyć. Wystarczy, że pokazali nam, NA BAZIE CZEO DZIAŁA- to jest najważniejsze.

9/10. Nie obyło się bez kilku wpadek, ale ten napływ odpowiedzi i wielu innych informacji ładnie to wszystko tuszuje.

Odpowiedzi, które przyniósł nam odcinek 6x15 "Across the sea":
~ wiemy jak powstał Czarny Dym
~ wiemy jak powstało koło i na bazie czego działa
~ znamy historię Jacoba i Czarnego Dymu
~ wiemy, kim są Adam i Ewa

PS. Po komentarzach do odcinka jestem już przekonany, że nie opłaca się wyjaśniać tajemnic, które nie mogą być wyjaśnione inaczej, tylko przez wątki fantasy. Oczywiście można się domyślić, że koło przesuwające Wyspę nie mogło być inaczej wyjaśnione, ale większość spodziewała się nie wiadomo czego. Najlepiej jest więc zostawić je niewyjaśnione.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Krzys dnia Śro 20:32, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:27, 12 Maj 2010    Temat postu:

Superman98 napisał:

Bodzio napisał:

- Dopóki nie pojawili się Welliver i Pellegrino, aktorstwo było tak drewniane, że szkoda było patrzeć (z wyjątkiem Claudii). Reżyseria - sztuczna, dialogi bez polotu (jesteś specjalny, blabla, jest tylko wyspa, blabla, chcę stąd wyjść, blabla).

Żartujesz ? Welliver i Pellegrino jak zwykle grali świetnie.


Tak, dlatego napisałem w tym samym zdaniu, które zacytowałeś, że aktorstwo było drewniane dopóki ci dwaj się nie pojawili. Ich macocha zagrana jest po prostu źle.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
KySiOq
Zbieracz Owoców


Dołączył: 27 Wrz 2008
Posty: 85
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:42, 12 Maj 2010    Temat postu:

Oglądnąłem kolejny raz epizod. I teoria, że matka była czarnym dymem, choć w połowie - jest prawdopodobna bardzo. ( [link widoczny dla zalogowanych] znalezione przez Bloo )
- MiB miał sztylet, a ten sztylet to nie inny sztylet jak ten, który Dogen dał Sayidowi oraz MiB Richardowi.
- Oboje panowie - Dogen i MiB - mówili, żeby nie pozwolić "mu" przemówić.
- MiB zabija macochę z zaskoczenia. Ona się nie spodziewa nawet, nic nie mówi, a na końcu jej ostatnie słowa to DZIĘKUJĘ.

Sam nie wiem :C


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez KySiOq dnia Śro 20:43, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Dera
Przyjaciel Forum


Dołączył: 28 Mar 2007
Posty: 2169
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Catalunya
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:47, 12 Maj 2010    Temat postu:

Krzys napisał:

Czemu piszecie, że Czarny nie żyje? Macocha wyraźnie mówi, że tam nie czeka śmierć.

Niezupełnie, ona mówi, że TO jest gorsze niż śmierć.

Cytat:
Niie spodziewaliście się świecącego źródełka jako odpowiedzi na najważniejsze pytania? Nie satysfakcjonuje was to? Ja spodziewałem się właśnie tego, typowych odpowiedzi w stylu fantasy.

A ja nie, podobnie zresztą jak udzielająca się większość. Obrazuje to słabość scenarzystów, którzy sami się tak poplątali w tym wszystkim, że teraz (gdy zostało już kilka odcinków) próbują to na siłę naprostować.

Cytat:
Serial zszedł na ścieżkę fantasy już w IV. sezonie

No tak, bo w pierwszych sezonach hasający czarny dym można było uznać za zwykły obłoczek...
Ten serial od początku jest fantastyczno-przygodowy, ale tak banalne rozwiązania są obrazą dla fabuły, która kręci się dookoła przedziwnych praw fizyki, podróży w czasie i nadnaturalnych mocy.

Cytat:

Teraz widzę, że lepiej byłoby, aby scenarzyści nie pokazywali początków tego wszystkiego. Chociaż... wtedy też byście narzekali. Ech, polskie społeczeństwo.... Razz

Robisz się strasznie irytujący. Każdy ma prawo do własnej opinii, jak mi się coś nie podoba to mam prawo stwierdzić, że jest gównem, naciągane czy jakiekolwiek inne, a Ty nie masz prawa żeby mnie przez to obrażać, powołując się w dodatku na narodową mentalność.


Ogólnie odcinek oceniam na 6,5/10. Odpowiedzi mogę się dowiedzieć w tekście, a od odcinka oczekuje jakiejś ogarniętej fabuły. Niestety, w wielu kwestiach się zawiodłem na tym epie. Chociaż imo akcja była ciekawsza niż w odcinku o Richardzie.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Superman98
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium


Dołączył: 21 Lut 2008
Posty: 473
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:47, 12 Maj 2010    Temat postu:

Dlaczego uważamy, że Człowiek w Czerni zginął ?

Dlatego, że Jacob złożył jego ciało do jaskini i leży tam do dzisiaj, fakt faktem jednak, że jego osobowość jeśli można to tak ując przetrwała i jest kontynuowana w Potworze.


Przyszywana matka Jacoba Potworem ?

Nie komplikujmy jeszcze bardziej, nie prościej uznać, że Czarny Dym narodził się w chwili gdy bezimienny brat zetknął się ze źródłem Wyspy ?

KySiOq napisał:

- MiB zabija macochę z zaskoczenia. Ona się nie spodziewa nawet, nic nie mówi, a na końcu jej ostatnie słowa to DZIĘKUJĘ.

Mówi tak bo sama ma dar nie starzenia się i nie może popełnić samobójstwa, pewnie od bardzo dawna pilnowała źródła Wyspy i miała zwyczajnie dojść.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Superman98 dnia Śro 20:50, 12 Maj 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukasz15
Krewny Jacoba


Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sir Matt Busby Way
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 20:53, 12 Maj 2010    Temat postu:

Chyba jak każdy mam mieszane uczucia po tym odc. Smile Dał dużo odpowiedzi ale też kilka zagadek,o co w końcu chodzi w tym serialu ;] o bronieniu światła Question Nie mówię,że źle gdyż jest to ciekawy pomysł,pewne całe to światło to dobroć itp. itd. Odc. oceniam na zawyżoną 9,spodziewałem się na serio kosmosu ale trudno,może od początku serial taki miał być a każdy spodziewał się nie wiadomo czego.

PS: No teraz się zlecą krytycy,że głowa mała, ilość "1" będzie ogromna...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacpik
Przyjaciel Forum


Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 57 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wojcieszów
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Śro 21:13, 12 Maj 2010    Temat postu:

Krzysiu dobrze prawi, do tego brzucha nie ma się co czepiać. Tajemnice zostały wyjaśnione w dobry sposób, odcinek miał niesamowity klimat, był inny od innych. ;] Przejście z łaciny na angielski dosyć dziwne, ale nie szukajmy tylu dziur w całym. Mi się tam podobało np. to, że to matka była evil, a Czarny tylko zdesperowany. I odziedziczył po macosze dążenie po trupach do celu. Smile Największa tajemnica wyspy jako światełko co prawda kontrowersyjne, ale jak dla mnie git. Pozdrawiam.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 2 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin