Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Furry - czyli o futrzakach słów kilka.
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> Generalny off-Topic
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 14 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 17:30, 16 Mar 2008    Temat postu: Furry - czyli o futrzakach słów kilka.

<center>FURRY</center>

<center></center>

Cóż, spotkaliście się kilkukrotnie z tym wyrazem (być może dzięki mnie), niektórzy nawet dowiedzieli się co on oznacza (być może dzięki mnie). Część jednak nadal żyje w błogiej nieświadomości, którą postanowiłem właśnie tym tematem bezczelnie zburzyć Wink . No i przy okazji usłyszeć wasze zdanie.


A więc co to tak właściwie Furry jest? Mógłbym pójść na łatwiznę i skopiować informacje z Wikipedii czy jakiś innych źródeł skoncentrowanych na tej tematyce. Jednak postaram się przybliżyć wam to zagadnienie na swój sposób. A wierzcie mi – jest to bardzo trudne.

Na samym wstępie powiem, że dla każdego Furry to coś innego, każdy ma inne wobec tego odczucia i prawdę mówiąc nie da się stworzyć jednej, pewnej definicji tego zjawiska. To co ja tutaj napiszę na pewno nie odda dokładnie tego o co w tym wszystkim chodzi, ale da wam pewien obraz całości.


Najprostsza definicja:
Furry – to grupa ludzi przejawiających pasję do antropomorficznych (choć niekoniecznie) stworzeń. Jest to również określenie takowych stworzeń.


Furry można porównać do zjawiska lub ruchu społecznego – coś na styl hipisów, zielonych czy skinów. Jest to ruch posiadający własne idee, sposób wyrażania siebie i tym podobne, jednak społeczność futrzaków jest zbyt luźno ze sobą powiązana, by taka definicja była pełna.

Brak jakiegoś silnego powiązania między futrzakami czy jedności powoduje, że określenie Furry jako społeczność jest trochę przesadzone, jednak jest to dość często używane określenie i można uznać je za dość trafne.

Furry można uznać za tzw. fandom – grupę fascynatów skupiających się wokół jakiegoś dzieła, jak np. fandom Gwiezdnych Wojen, Startreka czy książek Tolkiena. Jednak takie fandomy skupiają się wokół jakiegoś ściśle określonego kanonu, czego u futrzaków nie ma. Jesteśmy luźno skupieni wokół tak zwanego antropomorfizmu zwierząt – człekopodobieństwa.

Trafnym określeniem Furry jest styl życia, czy inaczej mówiąc pewna filozofia. Jednak z powodu diametralnie różnego podejścia futrzaków do tematu nie da się wyodrębnić jakiegoś konkretnego stylu życia. Po prostu każdy ma inną futrzastą filozofię Wink .

Nie da się ukryć, że niektórzy podchodzą do Furry jako formy spełnienia seksualnego, swoisty fetysz. Jednak można uznać takie zjawisko jako małą część całej „problematyki” – to nie jest (wbrew pozorom) grupa dewiantów seksualnych, choć i tacy się zdarzają, o czym może dalej ;] .

<center></center>

Przytoczyłem kilka możliwych definicji futrzastości, jednak nie dałem żadnej dokładnie opisującej to zjawisko. Dlaczego? Ponieważ takowa nie istnieje. Każde określenie z powyższych jest poprawne i po części oddaje sens Furry, również każde jest błędne. Po prostu Furry jest zbyt złożone i unikalne by stworzyć jednolitą i pełną definicję. Furry to Furry i tyle.

Skąd się wzięła cała futrzastość? Tego nie jest w stanie nikt określić. Może to jest chęć ucieczki do swoistej dzikości, zezwierzęcenie i powrót do porzuconych instynktów. A może to tylko chęć wyrwania się z rzeczywistości do lepszego świata, mimo iż jest to tylko podróż w wyobraźli?


Nawet nie jesteście tego świadomi, ale z futrzastością spotykacie się na co dzień przez całe życie – od czytania książek, poprzez oglądanie kreskówek i filmów do mitów o wilkołakach czy wierzeń religijnych. Oglądając Królika Bugsa, Kaczora Donalda, czytając powieści fantasy, grając w gry komputerowe, nawet pijąc Kubusia macie styczność z Furry Wink .

Ruch futer mimo wszystko nie jest aż taki stary jak mity czy niektóre religie. Jako początek społeczności często jest podawany 1989 rok, w którym to odbyła się pierwsza konfurencja, co zapoczątkowało większy ład i zgranie wśród futrzaków. Najwięcej futrzaków jest w Ameryce i krajach Dalekiego Wschodu. Europa względem tych krajów jest dość słabo rozwinięta.

Futrzaki w Londynie:
<embed src="http://www.youtube.com/v/g0BsPyF5ChI&hl=en" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="355"></embed>

W Polsce jest to ruch bardzo młody, można wręcz stwierdzić, że raczkujący. Ciężko jednoznacznie stwierdzić ilu jest futrzaków w kraju, podpierając się liczbami z for internetowych można się pokusić o stwierdzenie, że jest nas około 300. Do tego dochodzą osoby, które się nie ujawniły i osoby nieświadome swojej futrzastości.



Niektórzy sobie powiedzą – „Skoro tyle tego wszędzie jest, odbywają się te wszelkie zebrania, są fora, ruchy itp., to dlaczego o tym nie słyszałem?” A no nie słyszałeś, ponieważ nikt nie stara się, by o temacie było głośno. Rozgłos jest nam absolutnie zbędny, gdyż niestety przez wielu jest to nielubiane zjawisko. Dlatego preferujemy delikatne uświadamianie ludzi o naszej obecności, stylu bycia i zachowaniach. Wszystko po to, by gdy pewnego dnia zrobi się o tym głośno, nie pojawiły się błędne wyobrażenia i nie zadziałały stereotypy.


Jaki musi być futrzak? I czy Ty możesz zostać futrzakiem?
Tak, futrzakiem może zostać każdy, kto tylko chce, jednak nie wszyscy są na to „gotowi”. By być futrzakiem oprócz zamiłowania do zwierząt trzeba posiadać bardzo dobrze rozwiniętą TOLERANCJĘ. Jest to można powiedzieć, że podstawowy „wymóg” bycia futrzakiem. Do czego ona jest potrzebna? Po prostu by żyć w społeczeństwie składającym się z osób o różnych upodobaniach seksualnych, kolorach skóry, religiach, podejściach do polityki, spraw egzystencji itp. Zwłaszcza to pierwsze może niektóre osoby zrazić do naszej społeczności – według badań utrzymuje się, że światowa społeczność futrzaków składa się z około 48% biseksualistów, 25% heteroseksualistów i 19% homoseksualistów. Wbrew licznym stereotypom wśród futrzaków występuje skrajnie mało zoofilów (pozdrowienia dla Ace’a Wink ) – około 2% społeczeństwa. Tak więc futrzak bez tolerancji obyć się nie może…

<center></center>

A teraz trochę o mnie – z terminem Furry zetknąłem się dokładnie rok temu podczas jednej z licznych podróży po annałach Internetu. Zaciekawiło mnie to od razu, jednak podchodziłem do tego z lekkim dystansem. Mijały dni, a ja postanowiłem wgłębić się w temat. Uświadomiłem sobie, że byłem futrzakiem od zawsze, zawsze coś takiego czułem, tylko nie wiedziałem jak to określić i że podobne osoby tworzą jakąś społeczność. Byłem po prostu, jak ja to nazywam, nieświadomym futrzakiem. Gdzieś tak na początku wakacji „wkręciło” mnie to na dobre. Powoli zacząłem poznawać tą społeczność, „prawa” nią rządzące, przeszłość itp. Zaczęło mnie to fascynować co zaowocowało przyłączeniem się do futrzaków. Furry jest częścią mojego życia, swoistą odskocznią od szarej rzeczywistości. I prawdę mówiąc jest to bardzo miłe uczucie być kimś „wyjątkowym” pośród tłumu.

Mimo wszystko staram się nie rzucać ze swoją wyjątkowością w oczy, zwłaszcza w Realu. O futrzastości uświadomiłem na razie jednego mojego przyjaciela, gdyż wiedziałem, jaka będzie jego reakcja i że mogę mu zaufać. Ogólnie żyję w raczej dość nietolerancyjnym otoczeniu, więc reakcje mogłyby być bardzo różne, często zapewne niemiłe. Póki co – siedzę cicho ;] … A no i tak jakieś zwierzęce zachowania „wypływają na wierzch” np. szczerzenie kłów, wycie do księżyca i chęć by mnie ktoś pogłaskał, a chętnych brak ;] . Choć muszę przyznać, że często korci mnie by innym o Furry powiedzieć, ale boję się wyśmiania.

Moją fursoną jest [link widoczny dla zalogowanych] Ma on swoją historię, którą chcę kiedyś przedstawić w jakiejś książce/opowiadaniu.
Póki co moja futrzasta „działalność” jest dość uboga ;] . Zbieram filmy, obrazki, ciekawsze opowiadania. Otaczam się rzeczami nawet lekko związanymi z furry. Utrzymuję kontakt z ciekawymi osobami. Rysuję, może coś porządnego kiedyś napiszę. Może niedługo spotkam się w cztery oczy z innym futrem? Z miłą chęcią wybrałbym się na jakiś większy zagraniczny zlot futer np. Further Confusion czy Anthrocon. Niestety na takie coś przyjdzie mi jeszcze długo czekać…



Wspomniałem o tym, że sporo osób nie lubi zjawiska futrzastości. Niestety taka jest prawda, że nie wszyscy potrafią zaakceptować fakt, że chcemy być po prostu sobą (czy jak inni mogą to widzieć – chcemy wyróżniać się z tłumu). Przykładem „agresji” skierowanej w kierunku naszej społeczności są liczne filmiki na serwisie youtube oczerniające nas. Nie robimy nikomu krzywdy ani przykrości, a jeśli powodujemy jakieś zamieszanie, to zwykle są to zabawne sytuacje. Ktoś może powiedzieć, że przez takie coś „robimy krzywdę samym sobie” – to nie prawda, kształtujemy lepiej swoją osobowość i dążymy w pewien sposób do ulepszenia samych siebie. Najzwyczajniej we wszechświecie nie wszystkim odpowiada to, że mamy lepszą wyobraźnię Wink .
Warto przy okazji wspomnieć o pojawiających się artykułach i reportażach dotyczących Furry (na polskich stronach internetowych również się pojawiają, niestety ich wartość merytoryczna pozostawia wiele do życzenia...) - stacja MTV oraz magazyn Vanity Fair budują swoimi reportażami wizerunek futrzaków jako maniaków i zboczeńców seksualnych. Szkoda, że tak popularne media podkopują nasz wizerunek przez swoją niewiedzę - przynajmniej redaktorka Vanity Fair przeprosiła oficjalnie za swoje słowa.

<center></center>

Mały słowniczek:

-fursona- wyimaginowana postać, z którą uosabia się futrzak. Może być to cel do naśladowania lub idealna kalka naszych zachowań. Rasa fursony jest absolutnie dowolna, możliwe są również mieszanki ras, jak i postacie mityczne/fantastyczne. Fursony mogą być tylko jakąś osobowością bez szczególnego przeznaczenia, ale również może służyć jako źródło natchnienia – postać do opowiadania, model do rysunku. Futrzaki wcielają się w swoje fursony w rozmaitych grach, głównie RPG. Futrzaste postacie spotkacie też w Second Life Wink .

-[link widoczny dla zalogowanych]- strój upodabniający człowieka do antropomorfa. Wykonywany najróżniejszymi technikami, często obładowany elektroniką i silniczkami by nadać niektórym częścią „ciała” życie. Czasem posiadają też specjalny system chłodzenia, gdyż noszenie takiego stroju mocno przegrzewa organizm. Fursuity tworzą specjalne firmy jak i futrzaki fascynaci. Wielu z nich wydaje na to spore pieniądze. Oczywiście nie trzeba tworzyć zaraz całego „worka na pyrki”. Można sobie dorobić np. tylko ogonek Wink . Alternatywą dla fursuita jest body painting polegający na malowaniu swojego ciała by upodobnić się do zwierzęcia. Mimo iż tańszy - body painting nie wzbudza aż takiego zainteresowania jak fursuit. Wbrew wszelkim pozorom tylko 18% futrzaków posiada swój własny fursuit.

Fursuit wcale nie musi być niewygodny Wink :
<embed src="http://www.youtube.com/v/Hk6WX3Phg3I&hl=en" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="355"></embed>

-fursuiter- osoba posiadająca fursuit.

-[link widoczny dla zalogowanych]- wielki zjazd futrzaków. Często organizowany na salach konferencyjnych i halach targowych. Miejsce, gdzie spotykają się dziesiątki (a nawet tysiące na większych imprezach) futer. Tutaj furry artyści wystawiają swoje prace na sprzedaż, organizowane są pokazy fursuitów, przedstawienia, tańce, hulanki i swawola Wink . W Polsce niestety nie da się zorganizować zebrania na taką skalę, zamiast tego organizowane są małe furmeety w co większych miastach. Najbliższe konfurencje odbywają się w Czechach (CesFur) i w Niemczech (EuroFurence).

-[link widoczny dla zalogowanych]- wyraz posiadający różne znaczenia. Jest to dźwięk wydawany przez kopulującego lisa polarnego. Wśród futrzaków – synonim seksu i rzeczy z nim związanych. Yiff to również swoista futrzasta pornografia – obrazki, animacje i filmy. Yiffać może się każdy z każdym na każdy sposób Wink . Niestety yiff okrywa (niesłusznie) złą sławą cały fandom. Często są to po prostu skrajnie niesmaczne/brzydkie „dzieła” stworzone przez napalonych amatorów i takie najczęściej są wykorzystywane by wyzwać nas od zboczeńców. A wbrew wszelkim pozorom nie wszystkie futra są w ogóle yiffem zainteresowane.

-[link widoczny dla zalogowanych]- przeciwieństwo yiffu, czyli wszystko „neutralne” Wink .


Pamiętajcie - dzięki futrzakom działają internety ;] .

Kilka faktów na temat Furry:
<embed src="http://www.youtube.com/v/MBKjVOCBUBc&hl=en" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="355"></embed>

Jeśli ktoś chce wiedzieć więcej - zapraszam do zadawania pytań.

Liczę na wasze szczere komentarze co myślicie o całym tym zjawisku. Może znajdą się wśród was jakieś futrzaki ;] ...

PS. Przy tworzeniu tematu pomocny był portal Polfurs oraz:
-Armin
-Bodzio
-Marcos
i inni.
THX!

PS2. Jeśli kogoś to zaciekawi - w serialu CSI Las Vegas znalazł się odcinek poświęcony morderstwie wśród futrzaków, a śledztwo prowadzi naszych specjalistów na jedną z konfurencji (stworzoną na potrzeby serialu). Jest to odcinek "Fur and Loathing" z 4 sezonu, chyba 5 albo 6. Oczywiście z odcinka nie dowiecie się zbyt wiele na nasz temat, no i należy go traktować raczej z przymrużeniem oka - jako swoista ciekawostka.


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez Master Flamaster dnia Czw 14:29, 26 Mar 2009, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ace
Przyjaciel Forum


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 17:39, 16 Mar 2008    Temat postu: Re: Furry - czyli o futrzakach słów kilka.

Master Flamaster napisał:
(pozdrowienia dla Ace’a Wink )

Pozdro

Oprócz tego że sobie żartuje z tego co pisał MF to odbieram Furry jako orginalną i śmieszną grupę ludzi przebierających się za zwierzęta i robiący różne jaja. Laughing


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frozen_Shade
Mieszkaniec Bunkru


Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 17:48, 16 Mar 2008    Temat postu:

Wyglada mi to to na pasje dla dziwakow, no ale co kto lubi.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
mimi191919
Mieszkaniec Czarnej Skały


Dołączył: 13 Lis 2006
Posty: 619
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 3/3
Skąd: nowogard
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 17:54, 16 Mar 2008    Temat postu:

Nie wyobrażam ich sobie w Polsce Very Happy Pewnie dresiarze by ich "zbutowali" Wink

Oglądając ten filmik przypomniał mi się Crash Bandicoot Very Happy



Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcos
Administrator


Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 18:45, 16 Mar 2008    Temat postu:

Przebrnąłem przez tekst i jestem z tego bardzo zadowolony Wink
Fajnie,że napisałeś o tym wreszcie.Może uda Ci się przekonać kogoś do furry.
Moje zdanie na temat furry już znasz,ale podzielę sie nim z innymi.Otóż dla mnie takie rzeczy nie są niczym niezwykłym.Po prostu grupa ludzi postanowiła kiedyś wybrać sobie takie,nazwę to,hobby.I niech mają Smile Tak jak napisał MF,nie robią nikomu krzywdy więc nie za bardzo rozumiem dlaczego niektórzy wyzywają ich lub jak to napisał mimi "butują".Według mnie jest to hobby/zainteresowanie jak każde inne:piłka nożna,modelarstwo czy motoryzacja.Dlatego też nie uważam,że powinno się takich ludzi piętnować czy coś takiego.
Trochę nawet napisałem,ale przy tekście MF to jest prawie nic Smile

PS.MF może dodaj jakąs ankietę w stylu:"co sądzisz o furry" , albo "czy według Ciebie furry jest złe" ?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ace
Przyjaciel Forum


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 18:49, 16 Mar 2008    Temat postu:

MF, nie lepiej Jedi a nie furry? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Janek
Moderator


Dołączył: 14 Wrz 2006
Posty: 1558
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 41 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Radom/Kraków
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 19:52, 16 Mar 2008    Temat postu:

Hmm hobby jak hobby, aczkolwiek trzeba przyznać, że dość ekscentryczne.

Ja mam takie pytanie... Po co?
Potrafię sobie wyobrazić, że można się przebierać za rycerzy Jedi i się tłuc mieczami, rozumiem za Rzymian, rozumiem skakanie po blokach jak w parkourze, ale po co przebierać się za zwierzę?
No dobra, może mimo wszystko potrafię sobie to wyobrazić. Ale już całej otoczki seksualnej nie (yiff). To już chyba podchodzi pod zeofilię, z którą furry się nie utożsamiają. Confused


MF, a jak planujesz rozszerzyć swoją pasję? Chcesz kupić/zrobić strój wilka i pomykać w nim po domu? Nie traktuj tego jak podśmiewanie się, ale chyba musisz przyznać, że brzmi to co najmniej dziwnie Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Janek dnia Nie 19:53, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacpik
Przyjaciel Forum


Dołączył: 17 Mar 2007
Posty: 2805
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 57 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wojcieszów
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Nie 19:57, 16 Mar 2008    Temat postu:

Pewnego razu MF przesłał mi parę tapet furry i nawet mnie się to podobało.I stwierdziłem, że choć dziwne to nawet fajne "hobby" jak napisał Marcos powyżej. Ale yiff to mi się wogóle nie podoba. Kiedyś weszłem przez przypadek na taką stronę, ale znajdywały się na niej bardzo obleśne obrazki. Yiff to całkiem nie dla mnie.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Kacpik dnia Nie 20:00, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marcos
Administrator


Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 1540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 51 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Częstochowa
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 20:04, 16 Mar 2008    Temat postu:

Janek napisał:



MF, a jak planujesz rozszerzyć swoją pasję? Chcesz kupić/zrobić strój wilka i pomykać w nim po domu? Nie traktuj tego jak podśmiewanie się, ale chyba musisz przyznać, że brzmi to co najmniej dziwnie Smile


Właśnie też miałem o to spytać.Wiemy już,że chciałbyś pojechać na jakiś zagraniczny zlot,ale co zamierzasz robić z tym na,że tak powiem,"naszym podwórku"?

Co do yiff to owszem to jest może akurat dziwne trochę,ale jak sam mówiłeś jest to chyba dość rzadkie?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Olgierd
Matematyk Inicjatywy DHARMA


Dołączył: 05 Kwi 2006
Posty: 1423
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: KMR
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 20:12, 16 Mar 2008    Temat postu:

Od teraz będe zwierzakiem. Nie zgrywam się, serio! Laughing

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 14 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 21:38, 16 Mar 2008    Temat postu:

mimi191919 napisał:
Nie wyobrażam ich sobie w Polsce Very Happy Pewnie dresiarze by ich "zbutowali" Wink


W Polsce są nawet posiadacze fursuitów Wink .

Janek napisał:
Ja mam takie pytanie... Po co?
Potrafię sobie wyobrazić, że można się przebierać za rycerzy Jedi i się tłuc mieczami, rozumiem za Rzymian, rozumiem skakanie po blokach jak w parkourze, ale po co przebierać się za zwierzę?


Hmmm, a po co przebierać się za Jedi? Dlaczego biegać po ławkach/rurkach/ścianach? Po kiego grzyba siedzieć na tym forum zasłaniając się pięknym avkiem? Dla funu i by wyrazić samego siebie. A czym się różni Furry od Jedi? My sobie przynajmniej krzywdy plastikowym mieczem nie zrobimy i nie tworzymy własnej religii jak niektórzy star-maniacy Smile ...

Janek napisał:
MF, a jak planujesz rozszerzyć swoją pasję? Chcesz kupić/zrobić strój wilka i pomykać w nim po domu? Nie traktuj tego jak podśmiewanie się, ale chyba musisz przyznać, że brzmi to co najmniej dziwnie Smile


A czemu dziwnie? Razz Jak będę miał fursuita to przyjdę w nim na zlot forumowiczów Very Happy .
<embed src="http://www.youtube.com/v/DJCDailWYMI&hl=en" type="application/x-shockwave-flash" wmode="transparent" width="425" height="355"></embed>
No dobra, tak na serio - fursuit jest bardzo fajny i miło byłoby go mieć, jednak jest on skrajnie niepotrzebnym kaprysem. No bo gdzie w takim czymś będę chodził? Raz na ruski rok na jakąś imprezę. A reszta czasu? Będzie powieszony nad jakimś futerkowym ołtarzykiem w moim pokoju? Nie...


Janek napisał:
No dobra, może mimo wszystko potrafię sobie to wyobrazić. Ale już całej otoczki seksualnej nie (yiff). To już chyba podchodzi pod zeofilię, z którą furry się nie utożsamiają. Confused


Kacpik napisał:
Ale yiff to mi się wogóle nie podoba. Kiedyś weszłem przez przypadek na taką stronę, ale znajdywały się na niej bardzo obleśne obrazki. Yiff to całkiem nie dla mnie.


Marcos napisał:
Co do yiff to owszem to jest może akurat dziwne trochę,ale jak sam mówiłeś jest to chyba dość rzadkie?


Na upartego można uznać yiff za jakieś "zapędy zoofilijskie", ale zoofilia jest współżyciem ze zwierzętami - czy w yiffie takie coś następuje? Prawdę mówiąc nigdy nie słyszałem, by ktoś po oglądaniu obrazków z gołymi futrzakami wyszedł na ulicę z chęcią wyyiffania sąsiadowi psa Wink .
Poza tym nie można patrzeć przez pryzmat "Furry=yiff" gdyż jest to błąd popełniany przez sporo osób. Wbrew wszelkim pozorom spora część futrzaków nie jest yiffem w ogóle zainteresowana albo go wręcz nie lubią bo wprowadza zamieszanie i złe zdanie na nasz temat.

Kacpik - przykro mi i Cię przepraszam, że prawdopodobnie przeze mnie musiałeś się na takie coś natknąć. Sam przyznam, że sporo yiffu jest dla mnie niesmaczne czy wręcz obleśne, a co dopiero dla osób niezwiązanych z Furry. Tak jak pisałem "„dzieła” stworzone przez napalonych amatorów".
Mimo wszystko z "szumu" da się wyłonić naprawdę piękne prace.

Marcos napisał:
Janek napisał:
MF, a jak planujesz rozszerzyć swoją pasję?

Właśnie też miałem o to spytać.Wiemy już,że chciałbyś pojechać na jakiś zagraniczny zlot,ale co zamierzasz robić z tym na,że tak powiem,"naszym podwórku"?


Będę studiował genetykę i przez manipulacje w moim kodzie genetycznym porosnę futrem, będę miał ogon i pysk - stanę się prawdziwym antropomorfem. Wink
A tak na serio - póki co zajmuję się znajomościami przez internet, mam nadzieję, że zaowocują one spotkaniami w Realu. Rysuję, może kiedyś coś zaprezentuję na jakimś futrzastym serwisie. Planuję pisać jakieś opowiadania. No i przeprowadzam akcje uświadamiające takie jak ta Razz ...


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Master Flamaster dnia Nie 22:23, 16 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Qlki
Mieszkaniec Mrocznego Terytorium


Dołączył: 26 Lip 2006
Posty: 410
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 6 razy
Ostrzeżeń: 2/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 21:50, 16 Mar 2008    Temat postu:

Szczerze mówiąc nie widzę w tym sensu,ale niech będzie że to hobby takie samo jak modelarstwo,wędkowanie etc... Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Frozen_Shade
Mieszkaniec Bunkru


Dołączył: 26 Paź 2006
Posty: 913
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 10:21, 17 Mar 2008    Temat postu:

Tak sobie jeszcze o tym pomyslalem, i nie moge odpowiedziec na pytanie - co Ty masz z tego hobby? Rozumiem, zbieralbys jakies monety, znaczki itp. ktore z czasem moglyby nabrac wartosci. Tutaj nie dosc, ze nic nie zyskujesz to jeszcze narazasz sie na posmiewisko. To jakas nowa forma samobiczowania? Byc moze takich ludzi kreci ponizanie sie? (nie, nie zartuje) Pieciu nowych znajomych nie zrekompensuje Ci wstydu, ktorego najesz sie przez ta 'pasje'. Moge miec tylko nadzieje, ze jeszcze z tego wyrosniesz a za 3-4 lata powiesz "Boze, ale ja bylem glupi zeby w wieku xx lat przebierac sie za zwierzaki (tudziez jarac sie jakimis yiffami)."

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Frozen_Shade dnia Pon 10:22, 17 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henioo
Administrator


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Flocke's home
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 12:54, 17 Mar 2008    Temat postu:

Ja tam nie rozumiem, jak można się podniecać przebierając się w zwierzęta. Dla mnie to po prostu hobby, ale niektórzy to są już fanatykami. Ten cały marsz Furry w Londynie to jest żal.pl IMO. Wiem, że można mieć różne zainteresowania, ale to już przesada. ;] Po za tym mi to nie przeszkadza, zainteresowanie, jak każde inne (co prawda dziwne). I myślę, że to z miłością do zwierząt nie ma nic wspólnego, po prostu grupa ludzi lubi puszyste ciuszki i oglądać obrazki z narysowanymi pół-nagimi zwierzakami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Henioo dnia Pon 13:19, 17 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ace
Przyjaciel Forum


Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 3570
Przeczytał: 2 tematy

Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 15:05, 17 Mar 2008    Temat postu:

Apropo furrsuit - czyli wstydzisz się będąc furry nosząc ten pluszowy kostium? Smile

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Denek
Mieszkaniec Bunkru


Dołączył: 29 Paź 2006
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 24 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: się biorą dzieci?
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 15:49, 17 Mar 2008    Temat postu:

To najdziwniejsze ugrupowanie o jakim kiedykolwiek słyszałem. Jak powiedział FS, narobisz sobie tylko wstydu o późniejszym "kacu" już nie wspomnę. Co z tego, że polatasz sobie po mieście w jako jakaś mysz/królik? Z rozmów z Tobą wynika, że jesteś osobą dorosłą i poważną, ale tym naprawdę mnie zaskoczyłeś...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bodzio
Przyjaciel Forum


Dołączył: 22 Kwi 2006
Posty: 3485
Przeczytał: 1 temat

Pomógł: 170 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 15:56, 17 Mar 2008    Temat postu:

O samym Furry się nie wypowiem, ale chcę skomentować Wasze wypowiedzi.
Słuchajcie, to czym człowiek się interesuje wcale nie określa jaki jest. Nie mówcie o MFie że teraz Was zaskoczył, że myśleliście to i tamto. Przecież on nie jest przez to gorszy, nie zamęcza Was opowieściami o Furry itd. Założył ten temat w celu raczej informacyjnym, nie po to żeby usłyszeć że będzie traktowany jako dziwak. Nie wkleił swojego zdjęcia w fursuit(o ile w ogóle takie ma)
Ja mam np. zupełnie neutralny stosunek do tej całej społeczności Furry, a już tym bardziej nie będę zmieniał stosunku do Mastera.
Pozdro.


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez Bodzio dnia Pon 15:57, 17 Mar 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Stach
Przyjaciel Forum


Dołączył: 23 Sie 2006
Posty: 2482
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 43 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 16:07, 17 Mar 2008    Temat postu:

Ace napisał:
Apropo furrsuit - czyli wstydzisz się będąc furry nosząc ten pluszowy kostium?

Nie bo nie widać twarzy Smile


Frozen_Shade napisał:
co Ty masz z tego hobby?


Niektóre rzeczy się robi poprostu żeby je robić, nie z wszytkiego trzeba mieć zyski, można mieć poprostu czegoś fun i dlatego to robić, Ja w sumie to rozumiem.

Dla mnie osobiście jest to dość dziwne hobby, może troche żałosne i mało edukacyjne/sensowne, ale nic do tego nie mam. Jak ktoś się tym interesuje i się z tego cieszy to niech się tym zajmuje i ma z tego fun. Niech każdy robi to co lubi byle nikomu nie szkodzić.


[quote="MF"]Hmmm, a po co przebierać się za Jedi? Dlaczego biegać po ławkach/rurkach/ścianach? Po kiego grzyba siedzieć na tym forum zasłaniając się pięknym avkiem? Dla funu i by wyrazić samego siebie.

MF napisał:
A czym się różni Furry od Jedi?

Tym że Star Wars to klasyka, najbardziej znane S-F na świecie. I myśle że jeden z najbardziej znanych/rozpoznawalnych filmów. I nie ma co się dziwić że ma to w cholere fanów bo raz jest dobre a dwa komercja.


MF napisał:
Po kiego grzyba siedzieć na tym forum zasłaniając się pięknym avkiem? Dla funu i by wyrazić samego siebie


Zasłanieasz się avaem dla wyarazenia samego siebie? :/

A siedzi się na forum bo sprawia to komuś przyjemność albo chce się dowiedzieć czegoś o lost albo z nudów... jest dużo pwodów


MF napisał:
My sobie przynajmniej krzywdy plastikowym mieczem nie zrobimy i nie tworzymy własnej religii jak niektórzy star-maniacy


A kto robi sobie krzywde plastikowym mieczem?? A nawet jak sobie robi to jego problem...


Tak jak powiedziałm nie mam nic do Furry, choć jest to dla mnei dziwne, ale ja tez mam rózne dziwne zainetresowania i w maire to rozumie rozumiem Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Silver
Pracownik Inicjatywy DHARMA


Dołączył: 13 Kwi 2007
Posty: 1091
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 16 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Vanuatu
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 17:48, 17 Mar 2008    Temat postu:

MF został pasywny, nie wypowiada się. Skrzywdziliście go! Razz

Wiadomo że na pierwszy rzut oka każdy sie podśmiechujce, gdy słyszy że ktoś ma takie a nie inne hobby. Ale za bardzo sie stawiacie w roli obserwatora. Myślę że ta krytyka wynika z tego że słyszycie o tym zjawisku po raz pierwszy i dlatego uważacie MF'a za dziwaka. Ale dlaczego?
Ktoś pisał że niech lepiej dorośnie, bo nic mu z tego nie przyjdzie. Żal. Jak to nie przyjdzie? Skoro to jego hobby/pasja to nie możemy mu mówić w ten sposób. Ważne że ON to LUBI/KOCHA i tyle.
Jak kiedyś było w Polsce z np. klubami Fantastyki? Chowali się jak najbardziej w ukryciu, bo ludzie się z nich śmiali. Fenomen w tym że naród Polski za długo się z czymś 'klimatyzuje'. Nie jesteśmy tolerancyjni i dlatego wciąż tacy ignorowani przez inne narody.
Wspomniana Fantastyka, jak i Furry przyszło z zachodu, gdzie to drugie zapewne jest tam zjawiskiem normalnym. Polakom trzeba tylko troche czasu i też za rok, dwa większość będzie pomykać w fursuitach Smile
Sam mam hobby, o którym na tym forum pewnie nikt nie słyszał, a które daje mi tak wiele że trudno to opisać. Gdy o tym mówie innym uważają mnie za wariata z krwi i kości Furryzm to przy tym pestka. A na zachodzie , dajmy na to w USA zą setki ugrupowań ludzi zajmujących się 'moim' fenomenem, ba.. jest nawet instytut. Za czasem i to przyjdzie masowo do Polski, albo ruszy Rebelia Smile Ale nie bede off topował.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Silver dnia Pon 17:55, 17 Mar 2008, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Master Flamaster
Fizyk Inicjatywy DHARMA


Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 1788
Przeczytał: 14 tematów

Pomógł: 78 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Londyn
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 18:00, 17 Mar 2008    Temat postu:

Frozen_Shade napisał:
Tak sobie jeszcze o tym pomyslalem, i nie moge odpowiedziec na pytanie - co Ty masz z tego hobby? Rozumiem, zbieralbys jakies monety, znaczki itp. ktore z czasem moglyby nabrac wartosci. Tutaj nie dosc, ze nic nie zyskujesz to jeszcze narazasz sie na posmiewisko. To jakas nowa forma samobiczowania? Byc moze takich ludzi kreci ponizanie sie? (nie, nie zartuje) Pieciu nowych znajomych nie zrekompensuje Ci wstydu, ktorego najesz sie przez ta 'pasje'. Moge miec tylko nadzieje, ze jeszcze z tego wyrosniesz a za 3-4 lata powiesz "Boze, ale ja bylem glupi zeby w wieku xx lat przebierac sie za zwierzaki (tudziez jarac sie jakimis yiffami)."


Hmm, Marcos użył określenia "hobby" i zaraz wszyscy się na to rzucili Smile ...
Co mam z tego? Czystą satysfakcję, że jestem w pewien sposób sobą i że nie należę do bezpłciowego motłochu jaki mnie otacza. A to, że "narażam się na pośmiewisko" to nie jest moja wina - to wina podejścia reszty ludzi, którzy uważają wszystko co trochę wybiega od normy za dziwaczne/dziecinne/chore/zwyrodniałe. Nie, nie jestem masochistą.
Poza tym - Furry należy do dość wąskiej grupy zainteresowań, z której o dziwo się tak szybko nie "wyrasta". Jeśli jesteś futrzakiem, to będziesz nim zawsze, nawet jeśli całkiem zerwiesz ze wszystkim co z futrzastością związane.

Stach napisał:
Frozen_Shade napisał:
co Ty masz z tego hobby?

Niektóre rzeczy się robi poprostu żeby je robić, nie z wszytkiego trzeba mieć zyski, można mieć poprostu czegoś fun i dlatego to robić, Ja w sumie to rozumiem.


Wbrew wszelkim pozorom z bycia futrzakiem można czerpać korzyści. Wystarczy mieć trochę zdolności i zapału. Silnym kierunkiem Furry jest sztuka - malarstwo, rysownictwo, grafika komputerowa, pisarstwo czy nawet robienie fursuitów. Jeśli ma się zdolności plastyczne można swoje prace prezentować w internecie i na pewno znajdzie się ktoś chętny do zakupu. By nie pisać bez oparcia się przykładami - to jest najdroższy sprzedany obraz w fandomie:
[link widoczny dla zalogowanych]
Jego autorka zgarnęła 10.000$. Oczywiście nie mówię, że zaraz wszyscy mają tak malować i mieć nadzianych klientów, ale drobne rysunki też zapewniają zyski.
Jeśli ktoś jest bardzo uzdolnionym krawcem może szyć fursuity na zamówienie. Mimo iż pochłania to sporo czasu, ale zyski są już bardzo wysokie.

Henioo napisał:
Ten cały marsz Furry w Londynie to jest żal.pl IMO. (...) I myślę, że to z miłością do zwierząt nie ma nic wspólnego, po prostu grupa ludzi lubi puszyste ciuszki i oglądać obrazki z narysowanymi pół-nagimi zwierzakami.


Czemu zaraz marsz? To nie była żadna parada równości czy coś w tym stylu. Kilka futer się po prostu spotkało, zrobiło sobie jaja z ludzi i połazili po mieście robiąc sobie fotki. I nie było "ataków" na nich, ludziom się to nawet podobało.
Nie możesz mówić, że z miłością do zwierząt nie ma to nic wspólnego - futrzaki kochają zwierzęta i traktują je jak równe sobie. Wiele futer posiada pracę związaną ze zwierzętami, żaden nie przejdzie obojętnie koło zranionego zwierzaka, a do ludzi traktujących zwierzęta "przedmiotowo" czują pogardę z powodu ich głupoty.
Zabrzmi to trochę głupio, ale zwierzak, który trafia do futrzaka trafia w bardzo dobre dla siebie miejsce. Lepszym oczywiście jest wolność i dzikość.
Poza tym zyski z większych konfurencji są przeznaczane na cele charytatywne, by wspomóc schroniska czy ubogie ogrody zoologiczne. Więc Furry ma wiele wspólnego z miłością do zwierząt.

Denek napisał:
Z rozmów z Tobą wynika, że jesteś osobą dorosłą i poważną, ale tym naprawdę mnie zaskoczyłeś...

Zaskoczę Cię jeszcze raz - nie jestem osobą dorosłą. Najwyżej możesz napisać, że dojrzałą.
A powiedzcie mi - czy posiadania w sobie trochę dziecięcej fantazji jest czymś złym? Powinien ją posiadać każdy, a sporo osób, które ją posiadają nie potrafi się do tego przyznać. Czy to, że lubię oglądać np. filmy Disney'a zaraz ujmuje mi powagi? Nie potrafię przez to dyskutować na tematy "dorosłe"?

Bodzio napisał:
Nie wkleił swojego zdjęcia w fursuit(o ile w ogóle takie ma).

Nie mam fursuita ;] .

Stach napisał:
MF napisał:
A czym się różni Furry od Jedi?

Tym że Star Wars to klasyka, najbardziej znane S-F na świecie. I myśle że jeden z najbardziej znanych/rozpoznawalnych filmów. I nie ma co się dziwić że ma to w cholere fanów bo raz jest dobre a dwa komercja.

Korzenie Furry sięgają czasów starożytnych. I nie potrzebujemy komercji, by być.

Stachu napisał:
A siedzi się na forum bo sprawia to komuś przyjemność albo chce się dowiedzieć czegoś o lost albo z nudów... jest dużo pwodów

Trochę niefortunnie napisałem to z tym avkiem, mogłem wyrazić się jaśniej. Tak masz rację - na forum siedzi się dla funu. By poszerzyć swoje zainteresowania itp. Tak samo z Furry Wink .

Stachu napisał:
A kto robi sobie krzywde plastikowym mieczem?? A nawet jak sobie robi to jego problem...

No właśnie. A jak ktoś biega w fursuicie też jego problem ;] .


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> Generalny off-Topic Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3, 4  Następny
Strona 1 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin