Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce

Henioo

siema z rana.

Gadałem se z Shadowem na gg i wpadł mi zupełnie przypadkiem do głowy pewien pomysł. A co, jeśli rozbitkowie spotkają się, podróżując w czasie? I nie widzą się a... słyszą? A co, jeśli wszystkie szepty, które słyszeliśmy, to głosy własnie rozbitków podróżujących akurat w tym czasie? To by wyjaśniało, czemu nie ma ich cały czas. Bo przeszkakują z jednego czasu do drugiego.

Joł?

Amos81

ok jak wyjaśnisz szepty Boone'a który był słyszany jak jeszcze żył - podobna teorie kilka dni temu przedstawił mi Santiago

do tego dochodza rozmowy ojca Jacka z była żoną Jacka

Dobos

Ja myślę że to jednak nie to.
Było sporo sytuacji w których byłoby to raczej niemożliwe np Sawyer słyszał gościa którego przez pomyłkę zastrzelił a Michael tuż przed wybuchem frachtowca.

hellboy

Bezsensu skąd twórcy myśleli że w 5 sezonie będzie takie coś?

Janek

Przecież oni wszystko zaplanowali! Chyba nie sądzisz, że twórcy sobie teraz klocki dopasowują do wcześniejszej układanki?
To wszystko zostało tak napisane, żeby do tego doprowadzić.
Już w II sezonie Ben powiedział Johnowi "Przyszedłem po Ciebie." Inni na niego czekali odkąd pojawił się wtedy na polanie! Podekscytowanie Cindy przy polu namiotowym. Nawet dwa ciała znalezione w jaskini w I sezonie okażą się kluczowe dla wydarzeń z przeszłości.

Kacpik

Jak dla mnie teoria całkiem dobra Wink

Ciekawe wytłumaczenie dla tajemniczych szeptów.
Tylko znalazłoby się kilka nieścisłości, bo w niektórych momentach między szeptami słychać głos Franka Ducketta itp. ;]

pRz3m0_ck

wątpię żeby słyszeli tylko głosy, bardziej będzie to wyglądać jak w Harrym Poterze.