| 
			
				|  | Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Welcome to the island - Namaste
 
 |  
 
 
    
        | Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |  
        | Autor | Wiadomość |  
        | Janek Moderator
 
 
 Dołączył: 14 Wrz 2006
 Posty: 1558
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 41 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: Radom/Kraków
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 13:02, 11 Maj 2007    Temat postu: Historia Innych |  |  
                | 
 |  
                | Wiem, wiem, że po odcinku dwudziestym pojawiło się teorii różnych więcej, niż w ciągu całego dotychczasowego sezonu, ale mimo to postanowiłem też coś napisać, na temat tego co zobaczyłem. Teoria na którą wpadłem nie jest doskonała, chociaż mam nadzieje, że się spodoba i miło mi będzie jeśli napiszecie co o niej myślicie, ewentualnie dostrzeżone błędy lub niedopatrzenia. To zaczynam. 
 Historia Innych
 
 Wyspa jest wyjątkowym miejscem na Ziemi, a jednym z przykładów jej wyjątkowości są rdzenni mieszkańcy, którzy mogą żyć na niej bardzo długo niestarzejąc się, są wręcz nieśmiertelni, o ile nie zostaną zabici w sposób nienaturalny. Jednak przy tym wszystkim mają oni problem, nie mogą się rozmnażać są więc skazani prędzej czy później na wymarcie jeśli ingerować będą w ich sprawy obcy. Na wyspie istnieje coś jeszcze - postać nazwana przez rdzennych mieszkańców Jacobem. Rdzenni mieszkańcy jej nie widzą, ale mogą za to zauważyć jej czyny. Natomiast Jacob jest w sposób niewyjaśniony połączony z wyspą, jednocześnie będąc więźniem.
 
 Na Wyspie pojawia się Inicjatywa DHARMA. Od razu naukowcy wpadają w konflikt z rdzennymi mieszkańcami. W wyniku wojny między obydwoma grupami ginie wielu rdzennych mieszkańców. Dochodzą, więc do wniosku, że muszą się raz na zawsze pozbyć intruzów. Wtedy pojawia się Benjamin Linus. Przedstawia siebie jako osobę, która narodziła się na wyspie. Rdzenni mieszkańcy wierzą, że może być osobą zdolną do poprowadzenia ich, ponieważ jest wybrańcem, tylko jemu Wyspa pozwoliła się narodzić. Przy pomocy Bena likwidują Inicjatywę DHARMA, a samego Bena traktują jak przyszłego lidera. By dołączyć do nowej społeczności musiał on dodatkowo zabić swojego ojca. Później prowadzą go nawet do chaty w lesie w której mieszka Jacob. Kiedy okazuje się, że Ben widzi i słyszy Jacoba rdzenni mieszkańcy obierają go na swego lidera, a on obiecuje im pomóc.
 
 Ben jednocześnie kocha Wyspę, integruje się z rdzennymi mieszkańcami i chce ich dobra. Poczynia, więc starania, żeby zaradzić problemowi związanemu z rodzeniem dzieci. Sprowadza ze świata zewnętrznego wielu naukowców tjk. Ethan, Goodwin czy w końcu Juliet. Jednak jego praca nie przynosi efektów, a ilość pierwotnych rdzennych mieszkańców jest już dużo mniejsza. Od tego momentu rdzennych mieszkańców oraz tych wszystkich, których na wyspę sprowadził Ben będę nazywał Innymi.
 
 Jakiś czas później na Wyspie rozbija się samolot. Wśród pasażerów jest John Locke, sparaliżowany człowiek w średnim wieku, który po katastrofie znowu może chodzić, pomimo, że wcześniej miał złamany kręgosłup. Informacja ta, szybko dociera do Innych. Zaczynają oni między sobą mówić, że może jest on nowym wybrańcem, osobą wyjątkową, którą Wyspa obdarzyła darem. Niektórzy zaczynają nawet sugerować, że mógłby on zastąpić Bena, którego podejrzewają, że nie jest tym za kogo się podaje. Lider Innych, który wie, że jego pozycja staje się zagrożona postanawia sprawdzić kim naprawdę jest John Locke i czym obdarzyła go Wyspa. Woli jednak zrobić to osobiście, niż wysłać kogoś ze swych ludzi na wypadek, gdyby Locke faktycznie okazał się bardzo ważny. Wyrusza, więc po niego, ale nieoczekiwanie wpada z pułapkę i dostaje się do niewoli. Poznaje tam Johna Locke'a, ale nie może spełnić swojej misji. Trochę później Locke sam przychodzi do Bena, a ten chcąc zaspokoić oczekiwania swoich ludzi musi odpowiednio go traktować, jednocześnie obmyślając plan ośmieszenia go. Stawia on warunek Johnowi - będzie on mógł dołączyć do Innych tylko wtedy jeśli zabije swego ojca (tak jak wcześniej musiał do zrobić Ben) - wiedząc, że Locke nie spełni go. Nieoczekiwanie dla Bena udaje mu się jednak wykonać zadanie. Sytuacja zaczyna być dla lidera Innych niepokojąca, w dodatku Locke wykorzystuje zaufanie Innych i swoją nową pozycję. Ben postanawia zaprowadzić go do Jacoba. Na miejscu okazuje się, że to John jest wybrańcem i tylko on jest w stanie zobaczyć i usłyszeć Jacoba, natomiast Ben jest tylko uzurpatorem i nigdy nie był w stanie tego zrobić. Jacob powiedział do Johna tylko jedno zdanie "Pomóż Mi" i najwyraźniej nie chciał, żeby John powiedział je Benowi ( w momencie kiedy Locke w obecności Bena mówi "On powiedział..." zaczynają latać po chacie przedmioty co zgrywa się w czasie z zapaleniem latarki i może sprawiać wrażenie jakby Jacob zdenerwował się właśnie z tego powodu). Wygląda, więc na to, że John Locke nie bez przyczyny odzyskał władzę w nogach. Bycie ich przywódcą jest jego przeznaczeniem, więc czy Ben na pewno go zabił?
 
 
 Dalsza część zostanie pewnie uzupełniona po 3. sezonie o ile jeszcze coś w tej sprawie się wyjaśni.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 
 Ostatnio zmieniony przez Janek dnia Pią 13:54, 11 Maj 2007, w całości zmieniany 1 raz
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  |  |  |  |  
        | u. Inny
 
 
 Dołączył: 24 Lis 2006
 Posty: 2079
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 14 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 13:21, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Kolejny bawi się w Mada   
 Imo, fajna teoria, miło się czyta i zgrabnie to wszystko podsumowałeś. Powiedział bym nawet więcej, jedna z najciekawszych teori jakie czytałem
   
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | InsolventBob Mieszkaniec Plaży
 
 
 Dołączył: 05 Maj 2007
 Posty: 50
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 13:46, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | No, no, Janek. Rozpisałeś się  . Ciekawa teoria, aczkolwiek wprowadziłbym do niej kilka zmian  . 
 - rdzenni mieszkańcy nie żyją wiecznie, bo to niemożliwe. Żyją jednak bardzo długo na co pozwalają im uzdrawiające właściwości wyspy. Ich średni wiek życia to powiedzmy między 150, a 200 lat. Moim skromnym zdaniem wyspa nie zawsze była ich domem. W jakiś sposób sie tam przenieśli (może nawet Czarną Skałą)
 - mogą rozmawiać z Jacobem. Nie mogą tylko ci spoza wyspy. Wyjątkiem jest Ben przez co tubylcy uważają go za kogoś wyjątkowego i dlatego też obrali go jako przywódcę.
 
 Mógłbym tych zmian napisać bardzo dużo, ale wtedy w rezultacie cała teoria uległaby zmianie. Co do reszty nie mam zastrzeżeń, a zwłaszcza do ostatniego akapitu (tego o Johnie Locke'u).
 
 W twojej teorii jest jednak jedna wielka dziura. Mianowicie - LOSTzilla. Teoria ta nie wyjaśnia skąd się ona wzięła. To poważny błąd.
 
 Ogólnie ciekawa hipoteza co nie oznacza, że się z nią zgadzam. Przede wszystkim kwestia Jacoba. Mam na jego temat zupełnie odmienną teorię od twojej. Ale o tym innym razem. Nie chcę mi się już pisać
  . 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | u. Inny
 
 
 Dołączył: 24 Lis 2006
 Posty: 2079
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 14 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 13:58, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | InsolventBob, ta druga "zmiana" do wprowadzenia jest nie potrzebna. Janek dobrze to określił. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Janek Moderator
 
 
 Dołączył: 14 Wrz 2006
 Posty: 1558
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 41 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: Radom/Kraków
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 13:59, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | - Zgadzam się co do ich wieku, faktycznie może nie tyle są nieśmiertelni co bardzo długowieczni. 
 - Lostzillę kojarzę z DHARMĄ, a nie z Innymi. Być może po zlikwidowaniu Inicjatywy Cerberusem zajęli się Inni, ale bardziej skłaniam się za tym, że jest on tworem Dharmy.
 
 - Wydaję mi się, że gdyby mogli rozmawiać z Jacobem to nie potrzebny by był im do tego Ben, ani Locke, ani ktokolwiek inny. W dodatku zauważyliby, że Ben ich oszukuje mówiąc, że go widzi i słyszy.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Yeti Mieszkaniec Plaży
 
 
 Dołączył: 17 Kwi 2007
 Posty: 57
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: Lublin
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 14:18, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Tez tak mniej-wiecej uwazam 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | radek-barbarzynca Mieszkaniec Mrocznego Terytorium
 
 
 Dołączył: 08 Kwi 2007
 Posty: 472
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 2 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 16:46, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Bardzo dobrze zebrane i opracowane wiadomości co do Innych. Brawo:) W większości się z Tobą zgadzam.  A jeśli chodzi o Lostzillę to jak już w innym poście napisałem czarny popiół wokół chatki Jacoba to jego "ciało". Czarny popiół + Jacob = Czarny dym
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | White Raven Przyjaciel Forum
 
 
 Dołączył: 26 Wrz 2006
 Posty: 3755
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 53 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: Widzewska Łódź
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 16:53, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Teoria super, fajnie się czyta. Nie przekonuje mnie sugestia InsolventBoba co do długowieczności Innych. Inni nie  mogą żyć 150-200 lat ponieważ: - Czarna Skała jest chyba starsza
 - W ciągu 30 lat jakie upłynęły od pierwszego zobaczenia się Richarda z Benem, Richard postarzałby się o jakieś 10-15 lat. A teraz wygląda tak samo jak wtedy.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Master Flamaster Fizyk Inicjatywy DHARMA
 
 
 Dołączył: 27 Sie 2006
 Posty: 1788
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 78 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: Londyn
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 17:28, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | 
 
	  | UrBaN napisał: |  
	  | Kolejny bawi się w Mada |  Czemu uważasz to za udawanie/zabawę w MADa?
  Może ktoś poprostu chce się ciekawymi teoriami wykazać na forum-jak ja i Janek. Chodź mój tekst odbił się raczej małym echem na forum, ale niedługo planuję aktualizację, więc się temat może ożywi... 
 Ogólnie teoria  pikna, bez jakiś tam wpadek i przyjemnie się ją czyta.
 Mnie tylko jedno nie pasi:
 
 
 
	  | Janek napisał: |  
	  | Ben jednocześnie kocha Wyspę, integruje się z rdzennymi mieszkańcami i chce ich dobra. |  Moim zdaniem Ben właśnie nienawidzi tej Wyspy. Miał wybór umrzeć z innymi dharmańczykami lub przyłączyć się do Innych mając nadzieję na szybką ucieczkę. Odgrywa przed nimi wodza. Potem okazuje się, że Inni aż tak bardzo mu nie ufają i jakby próbował ucieknąć to mogli by go zabić. Powoli zaczyna mu odwalać na tej Wyspie i zaczyna grać coraz bardziej despotyczną osobę. Robi wszystko, by być dalej wodzem Innych, by nie okazać się niepotrzebnym. Wtedy pojawia się Locke-drugi "oświecony". A skoro "udawane" badania Bena nad płodnością nie przynoszą rezultatu Inni myślą, że Locke mógłby być ich przywódcą. Wtedy Ben zaczyna myśleć nad tym, że jest zagrożony...
 Takie jest moje zdanie.
 
 
 
 
	  | White Raven napisał: |  
	  | - W ciągu 30 lat jakie upłynęły od pierwszego zobaczenia się Richarda z Benem, Richard postarzałby się o jakieś 10-15 lat. A teraz wygląda tak samo jak wtedy. |  A dlaczego Ben nadal wygląda jak wygladał przy zniszczeniu Dharmy? Poprostu nie jest tak łatwo odmłodzić aktora. Richardowi dali długie włosy i takie tam, jednak dociekliwi fani teorii spiskowych twierdzą zaraz, że Richard jest nieśmiertelny... Rozumiem, teorie i domysły, ale trochę opanowania
  ... 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | u. Inny
 
 
 Dołączył: 24 Lis 2006
 Posty: 2079
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 14 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 17:32, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Bo MAD jako pierwszy stworzył długą, solidną i wg. perfekcyjną teorie, zebrał wszystkio do kupy i naprawde go za to podziwiam. Każdą kolejną, dobrą teorie uważam za próbe zdetronizowania mistrza   
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | White Raven Przyjaciel Forum
 
 
 Dołączył: 26 Wrz 2006
 Posty: 3755
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 53 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: Widzewska Łódź
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 17:33, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | 
 
	  | Master Flamaster napisał: |  
	  | 
 
 
	  | White Raven napisał: |  
	  | - W ciągu 30 lat jakie upłynęły od pierwszego zobaczenia się Richarda z Benem, Richard postarzałby się o jakieś 10-15 lat. A teraz wygląda tak samo jak wtedy. |  A dlaczego Ben nadal wygląda jak wygladał przy zniszczeniu Dharmy? Poprostu nie jest tak łatwo odmłodzić aktora. Richardowi dali długie włosy i takie tam, jednak dociekliwi fani teorii spiskowych twierdzą zaraz, że Richard jest nieśmiertelny... Rozumiem, teorie i domysły, ale trochę opanowania
  ... |  A skąd wiesz czy to nie było np. 5 lat temu? Ale Richard wygląda TAK SAMO jak 30 lat temu. Ben się zestarzał i to jak. Jeśli Richard żyje według "normalnego zegara biologicznego" to powinien mieć koło 70...
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Thugli Matematyk Inicjatywy DHARMA
 
 
 Dołączył: 30 Gru 2005
 Posty: 1386
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 1 raz
 Ostrzeżeń: 1/3
 
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 17:56, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | 
 
	  | Janek napisał: |  
	  | Przedstawia siebie jako osobę, która narodziła się na wyspie. |  On powiedział Richardowi, że nie urodził się na wyspie.
 
 
 
	  | Cytat: |  
	  | A dlaczego Ben nadal wygląda jak wygladał przy zniszczeniu Dharmy? Poprostu nie jest tak łatwo odmłodzić aktora. Richardowi dali długie włosy i takie tam, jednak dociekliwi fani teorii spiskowych twierdzą zaraz, że Richard jest nieśmiertelny... Rozumiem, teorie i domysły, ale trochę opanowania |  Ben wygląda o wiele starzej a Richard jest niemal identyczny. Jakby mieli go odmłodzić to by napewno tego dokonali [;
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Xarol Pracownik Inicjatywy DHARMA
 
 
 Dołączył: 23 Paź 2006
 Posty: 1241
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 40 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 20:56, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Good work Janek, całkiem przyzwoita teoria, jedna z bardziej wiarygodnych. Za twoją pracę, pomysł i trud, NAMASTE, THANKS YOU AND GOOD LUCK. 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Stach Przyjaciel Forum
 
 
 Dołączył: 23 Sie 2006
 Posty: 2482
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 43 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: Kraków
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pią 21:35, 11 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Powiem tak: 
 Po ostatnim odinku brak mi slów, nprawde nie wiem co myslec.
 
 Co do teori to mi ciezko cokolwiek powiedziec bo jestem tak jakby nienasycony?( po tym odcinku)
 Ale dobra nie poto sie odzywam zeby nic nie powiedziec:
 
 Teoria raczej OK i to calkiem prawdopodobna z malymi wyjatkami:
 -Nie jest wyjasniona Lostzilla
 -"Ben kocha wyspe" -> jakos mi to nie pasuje
 
 TZN w skróci od slów: "Jakiś czas później na Wyspie rozbija się samolot" Nie mam nic do zarzucenia. Wczesniej troche inaczej bym to widzial.
 
 Ale naprawde bardzo fajna teoria. Nalezy sie szacuneczek (jako to mówil leniwiec z Epoki Lodowcowej II)
 
 pozdawiam
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Ducky Duck Pasażer
 
 
 Dołączył: 21 Lut 2007
 Posty: 8
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pon 0:50, 14 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Ciekawa teoria, dopracowana i na pewno godna rozwijania. Co do kwestii uczuć Bena do wyspy, mogą być one ambiwalentne, ale na pewno nie chce z niej uciec - gdyby tak było, informacja o wysadzeniu łodzi nie sprawiłaby mu takiej ulgi. Myślę, że Ben może zarazem kochać tę wyspę - za to, że zobaczył na niej swoją zmarłą matkę i za zdolności lecznicze, może jej też za wiele rzeczy nienawidzić - np. za lata spędzone tam z ojcem. Warto pamiętać o tym, co Ben mówił do Locke'a w odcinku 19. tego sezonu. Mówił, że Locke jest okaleczony wspomnieniami i nigdy nie będzie wolny, jeśli nie wyrwie się spod wpływu ojca. Czy Ben tak naprawdę jest wolny od wspomnień? Biorąc pod uwagę zgorzkniały ton, jakim mówił o urodzinach, chyba jednak nie. 
 Teraz coś w sprawie Richarda. Mam dwie teorie:
 
 a) wyspa, która ma szczególne właściwości powoduje, że przebywając na niej RDZENNI MIESZKAńCY starzeją się w dużo wolniejszym tempie. Niech będzie to wspomniane już przez InsolventBob'a 150-200 lat. Dlaczego więc Ben starzeje się, zaś Richard nie? Tutaj pojawiłaby się kolejna teoria, ale umieszczę ją pod spodem, po podaniu punktu b.
 
 b) człowiek, którego spotkał Ben po ucieczce z baraków to nie Richard (nie przedstawił on się wtedy). Być może to ojciec Richarda, którego syn jest po prostu uderzająco do niego podobny.
 
 A teraz teoria odnośnie punktu a: załóżmy, że Jacob jest więziony przez Bena. Nie może się uwolnić, jednak ma nadal silną moc, by przyczyniać się do rozmaitych zjawisk. Jeśli Ben go więzi, Jacob musi go nienawidzić. Być może to jego moc i jego wola są przyczyną śmierci ciężarnych kobiet na wyspie? W ten sposób Jacob, znając przeszłość Bena chce zemścić się za to, że został uwięziony. W ten sposób nie pozwala Benowi zapomnieć o tragedii związanej z jego matką. Zakładając, że ta teoria jest możliwa, wcześniej nie było problemów z płodnością i - załóżmy Richard urodził się na wyspie, dzięki czemu ma fantastyczną cechę długowieczności (wpływ wyspy). Ben, któr się na wyspie nie urodził, starzeje się w normalnym tempie. Ludzie widzą to i zaczynają rozumieć, że Ben kłamał, mówiąc, że urodził się na wyspie. Dlatego szukają nowego lidera i skłaniają się ku postaci Johna Locke'a.
 
 To takie moje nie do końca uporządkowane rozmyślania. Sorry za chaotyczny układ mojej wypowiedzi
   
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | MAD Moderator
 
 
 Dołączył: 03 Lis 2006
 Posty: 2010
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Pomógł: 67 razy
 Ostrzeżeń: 0/3
 Skąd: URS
 Płeć: Zagubiony
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pon 10:42, 14 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Bardzo dobra teoria, ale momentami się nie zgadzam  . 
 
 
 
	  | Cytat: |  
	  | By dołączyć do nowej społeczności musiał on dodatkowo zabić swojego ojca. Później prowadzą go nawet do chaty w lesie w której mieszka Jacob. |  Ben mówił, że Richard nie wie gdzie jest Jacob. Chociaż bardzo prawdopodobne, że krążyły o nim jakieś legendy.
 
 
 
 
	  | Cytat: |  
	  | Na miejscu okazuje się, że to John jest wybrańcem i tylko on jest w stanie zobaczyć i usłyszeć Jacoba, natomiast Ben jest tylko uzurpatorem i nigdy nie był w stanie tego zrobić. Jacob powiedział do Johna tylko jedno zdanie "Pomóż Mi" i najwyraźniej nie chciał, żeby John powiedział je Benowi |  Myślę, że Ben na prawdę widział Jacoba. W końcu wiedział, w którym miejscu siedzi i próbował go powstrzymać od niszczenia chaty. Dodatkowo widział swoją matkę w Barakach i nie mógł być to Cerberus bo on nie może się tam dostać. Ben nie słyszał słów "Help me" z tego samego powodu co John nie słyszał całej rozmowy. Po prostu Jacob może być usłyszany tylko przez tę osobę, do której się zwraca.
 
 
 
 
	  | Cytat: |  
	  | Dochodzą, więc do wniosku, że muszą się raz na zawsze pozbyć intruzów. |  
 
 
	  | Cytat: |  
	  | Poczynia, więc starania, żeby zaradzić problemowi związanemu z rodzeniem dzieci. |  Może przez badania Dharmy pojawiły się problemy? To mógł być właśnie jeden z powodów Czystki.
 
 
 Master Flamaster:
 
 
 
	  | Cytat: |  
	  | Moim zdaniem Ben właśnie nienawidzi tej Wyspy. |  Przychylam się do teorii Ducky Ducka.
 
 
 Ducky Duck:
 
 
 
	  | Cytat: |  
	  | Czy Ben tak naprawdę jest wolny od wspomnień? Biorąc pod uwagę zgorzkniały ton, jakim mówił o urodzinach, chyba jednak nie. |  Całkowicie się zgadzam. Według mnie Ben w środku jest wciąż tym samym zamkniętym w sobie dzieckiem i to miały za zadanie pokazać nam flashbacki.
 
 
 
 
	  | Cytat: |  
	  | Jeśli Ben go więzi, Jacob musi go nienawidzić. |  Poczynania Jacoba są bardzo nielogiczne i dlatego uważam właśnie, że to dwie części osobowości Bena walczące ze sobą. Więcej napisałem TUTAJ
 
 EDIT: Chciałbym przypomnieć znaczenie imion w Biblii. Jakub miał 12 synów. Jak pamiętamy Ethan powiedział: "Jesteśmy dobrą rodziną". Ulubionymi jego synami byli Benjamin i Józef czyli John. To karze nam sądzić, że obaj go mogą się porozumiewać z Jacobem.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        | Ducky Duck Pasażer
 
 
 Dołączył: 21 Lut 2007
 Posty: 8
 Przeczytał: 0 tematów
 
 Ostrzeżeń: 0/3
 
 
 | 
            
                |  Wysłany: Pon 13:13, 14 Maj 2007    Temat postu: |  |  
                | 
 |  
                | Chciałam jeszcze nawiązać do sprawy kontaktów Jacob-Ben. Jak dla mnie jedno jest prawie pewne: rozmowa, której świadkiem był Locke była jednostronnym popisem aktorskim Bena. Próbował zasymulować przerażenie i pokorę - jeśli jednak faktycznie Jacob jest jego więźniem, te uczucia raczej nie byłyby adekwatne. Po drugie tempo rozmowy: Ben "odpowiadał" na kolejne pytania Jacoba bardzo szybko, tak, jak gdyby były zadawane przez osobę mówiącą bez przeszkód. Gdy jednak Jacob odezwał się do Locke'a, był to głos człowieka chorego, w agonii, kóry włożył wiele energii w te dwa słowa, co raczej wyklucza płynną wymianę zdań między Benem a Jacobem. Ben udawał, że słyszy Jacoba, by Locke nie uświadomił sobie, że Ben stracił przychylność przywódcy i że tak naprawdę uzurpuje sobie prawo do wydawania rozkazów. 
 Moim zdaniem Ben kiedyś słyszał Jacoba, jednak na drodze zmiany swojego postępowania (tyranizowanie swoich podwładnych, uwięzienie Jacoba - Ben chce mieć nad wszystkim kontrolę) Jacob odwrócił się od niego i Ben przestał go słyszeć (czy nadal może go dostrzec - to wg mnie nie jest wykluczone). Gdy jednak przekonał się, że Jacob chce porozumieć się z Johnem i mówi do niego, wpadł w furię, bowiem zrozumiał, że to w Locke'u Jacob pokłada nadzieje jako w przywódcy. Dlatego też postrzelił go i zostawił wśród szczątków pracowników Dharmy.
 
 Post został pochwalony 0 razy
 |  |  
        | Powrót do góry |  |  
        |  |  
        |  |  
  
    | 
 
 | Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach
 Nie możesz zmieniać swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz głosować w ankietach
 
 |  
 fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
 Powered by phpBB  © 2001, 2002 phpBB Group
 
 |