Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Odcinek 06x13 - "The Last Recruit"
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak Tobie podobał się odcinek?
10
12%
 12%  [ 11 ]
9
21%
 21%  [ 19 ]
8
26%
 26%  [ 24 ]
7
15%
 15%  [ 14 ]
6
4%
 4%  [ 4 ]
5
2%
 2%  [ 2 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
3
1%
 1%  [ 1 ]
2
0%
 0%  [ 0 ]
1
15%
 15%  [ 14 ]
Wszystkich Głosów : 89

Autor Wiadomość
eloise
Rozbitek


Dołączył: 14 Sty 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Pią 16:00, 23 Kwi 2010    Temat postu:

Bloo napisał:

Co mnie irytowało w 5 sezonie, to zbytnie przybliżenia na twarz. W 6 sezonie ten problem jest zmniejszony, ale czasem dalej razi.

Mozna za to zauwazyc male niedociagniecia (krew na szyi Jacka zaraz po wybuchu znika pare sekund pozniej, jak rozmawia z Locke'em) albo detale, na przyklad ze Jack po wybuchu ma (chyba) ta sama ranke ktora ogladal w lustrze w odcinku 6x01. Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Bloo
Człowiek Nauki


Dołączył: 08 Paź 2006
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: Poznań
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pią 16:18, 23 Kwi 2010    Temat postu:

To już KAŻDY serial ma takie niedociągnięcia. Nie czepiajmy się, bo tego nikt nie zauważa bez pauzowania co klatki ;p

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uma
Rybak


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Pią 22:30, 23 Kwi 2010    Temat postu:

Trochę z innej beczki:

wiecie może jaki tytuł ma utwór, który leci w tle podczas sceny gdy Sayid rozmawia z Desmondem uwięzionym w tej studni? Leci taka ładna melodyjka kiedy Des mówi o miłości itd. Na bank ten kawałek już się pojawiał w Lost.

Za odpowiedź dam ten no... pochwałę Very Happy


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Henioo
Administrator


Dołączył: 02 Cze 2006
Posty: 6820
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1025 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Flocke's home
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 2:15, 24 Kwi 2010    Temat postu:

A mi się zdawało, ze to nowe cuś. Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MAD
Moderator


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 67 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: URS
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 10:54, 24 Kwi 2010    Temat postu:

To jest nowy utwór. W przeciwnym razie byłby na tym kanale.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Marko
Moderator


Dołączył: 09 Lis 2006
Posty: 4021
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 131 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Leszno
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 11:50, 24 Kwi 2010    Temat postu:

Uma napisał:
wiecie może jaki tytuł ma utwór, który leci w tle podczas sceny gdy Sayid rozmawia z Desmondem uwięzionym w tej studni? Leci taka ładna melodyjka kiedy Des mówi o miłości itd. Na bank ten kawałek już się pojawiał w Lost.

Nie jestem pewien, ale sądzę, że masz na myśli La Fleur de la Coeur.


Post został pochwalony 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 15:07, 24 Kwi 2010    Temat postu:

Fajny odcinek zdecydowanie narasta napięcie i poziom ...

Flashe:

Dość ciekawe, wszyscy zaczynają się spotykać w jedynym miejscu choć na razie mamy dwie grupy "szpitalną" i 'policyjną", nie wiemy co to da - nikt niczego sobie w sumie nie przypomniał... Ilian na minus do garsonki nie pasuje, najwyżej z kałachem na ramieniu.

Wyspa:
Dużo akcji, trochę bezsensu wysadzanie Flocke'a bo czy da się w ogóle to zrobić??
Dostajemy rozwiązanie zagadki Christiana to dymek choć znowu odpowiedź na odwal się jako tako w sumie odnosi się tylko do odcinka 1x05 bo do reszty ciężko byłoby dopasować zwłaszcza w 4 sezonie kiedy Christian jest na łódce i w szpitalu.... No i szkoda że nie pojaiwa (i nie pojawi się chyba) aktor grający Christiana...
Po raz n-ty zwracam uwagę na to że w Los Angeles chyba jest jeden szpital a w nim pracuje Jack bo zawsze jak jest szpital to i Jack
Zoey jest okropna jak uważa większość fanów lostów i to prawda.. geofizyk i umie strzelać?? Ale we filmach strzelanie zawsze jest łatwiejsze niż na prawdę.. w sumie Jack też strzelał choć jest lekarzem ale można naciągnąć że był we wojsku i stąd ta umiejętność.
Sawyer nie pomyślał ale w sumie żadnej umowy z Widmorem nie było więc co się dziwić... , (co to jest za umowa na gębe? i bez jasnej deklaracji co kto ma zrobić?)
Wreszcie mamy zakończenie wątek wielkiego "lave story" w wykonaniu Jina o Sun choć sama scena nieco denna - najpierw się obcałowują i wszyscy się przyglądają a potem na kolana i chcą strzelać do nich.

Jack mam nadzieję że nie umarł....
jak i Desmond też nie

Twórcy nie ustrzegli się błędów logicznych:
z Christianem już mówiłem
Jak Zoey tak szybko się przemieszcza z Hydry na główną wyspę i odwrotnie?
Jak Widmorowcy namierzają Flocke'a??


Locke co by nie mówić to we flaszach skupił na siebie uwagę.. szkoda że Flocke po raz kolejny mówi że działalność Locke'a na wyspie była bez sensu i bezsensu umarł... po co dartlonowcy robili z Locke'a przez 4,5 sezonu megaważnego??

Moja ocena to 9/10, 10 zostawiam sobie 10 na finałowe (6x14,67x16,6x17,6x18) odcinki


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anubis dnia Sob 15:12, 24 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
maciej604
Zbieracz Owoców


Dołączył: 10 Lut 2007
Posty: 106
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznańskie Centrum

PostWysłany: Sob 18:34, 24 Kwi 2010    Temat postu:

Anubis napisał:
Moja ocena to 9/10, 10 zostawiam sobie 10 na finałowe (6x14,67x16,6x17,6x18) odcinki


A 6x15 nie będziesz oglądać? Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Uma
Rybak


Dołączył: 25 Gru 2009
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa
Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Sob 18:44, 24 Kwi 2010    Temat postu:

Marko napisał:
Uma napisał:
wiecie może jaki tytuł ma utwór, który leci w tle podczas sceny gdy Sayid rozmawia z Desmondem uwięzionym w tej studni? Leci taka ładna melodyjka kiedy Des mówi o miłości itd. Na bank ten kawałek już się pojawiał w Lost.

Nie jestem pewien, ale sądzę, że masz na myśli La Fleur de la Coeur.

To jest to, tylko w tym odcinku pojawiło się w nieco innej aranżacji (?), ale melodia ta sama. Dzięki Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bayzia
Człowiek Nauki


Dołączył: 05 Kwi 2007
Posty: 372
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 9 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań

PostWysłany: Nie 11:38, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Jak dla mnie świetny odcinek. Prawie wszyscy bohaterowie w nim byli. Nie nudzilam sie ani minuty.
Sawyer mnie zawiodl. Jak prawdziwy conman mógl dac sie nabrac większemu oszustowi Wink
9/10


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Lukasz15
Krewny Jacoba


Dołączył: 04 Lut 2006
Posty: 3711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 18 razy
Ostrzeżeń: 1/3
Skąd: Sir Matt Busby Way
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 21:28, 25 Kwi 2010    Temat postu:

Uff w końcu mam monitor i w końcu obejrzałem odc. ;] Nie wiem jak wy ale ja oglądając odc. czułem się jakby miał to być wstęp do finału sezonu.Akcja bardzo szybko,wiadomo kim był Christian na wyspie,do tego Jacko jako wielki bohater z misją na wyspie co bardzo mi się podobało,klimat bardzo fajny odc.Może i zawyżona ale daje 9 Wink

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalia
Rybak


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 0:18, 26 Kwi 2010    Temat postu:

Bodzio napisał:
Magdalia - Ty tak specjalnie z tą oceną, co? : )

Bodziu, oczywiście, że TAK Smile wiem, że MAD i Henioo uwielbiają takie "prowokacje" i robię to specjalnie dla nich Wink A tak poważnie, odcinek oceniam zwykle na podobnej zasadzie co Mirage czyli "OMG moments" Smile jeśli nie ma takowych, dialogi się nie kleją, muszę oglądać trwającą wieki "gorącą" scenę połączenia Jina i Sun - czyli pocałunek bez barier Wink z dodatkową "atrakcją" w postaci Zoey w pobliżu, jeśli wrzucają bezsensowne rozwiązania: płyniemy na Hydrę oczekując, że Widmore podaruje nam łódź podwodną, Jack pada pod ogniem pocisków, chociaż parę odcinków wcześniej gasł lont dynamitu na Czarnej Skale, serce Sayida który jest po ciemnej stronie mocy topnieje pod wpływem sentymentalnych tekstów Desmonda, serce szalonej Claire topnieje pod wpływem płomiennej przemowy Kate /chociaż rzucała się na nią ostatnio z nożem/, w alternatywie chodzą, rozmawiają, spotykają się i nic z tego nie wynika od 13 odcinków itp. itd. - to daję /z bólem serca Wink/ 1/10. Zresztą, jeśli główne dyskusje na forum dotyczą tego jak kołysała się łódka i jakie melodie lecą w tle, to chyba o czymś to świadczy? - pytanie retoryczne do tych co dali odcinkowi 9 i 10 Smile


O ŻESZ. POCZUŁEM SIĘ SPROWOKOWANY / MAD


Post został pochwalony 1 raz

Ostatnio zmieniony przez magdalia dnia Pon 0:24, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajo(RTS)
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn

PostWysłany: Pon 16:09, 26 Kwi 2010    Temat postu:

Gdzie jest Piotr186?!!..Very Happy przecież on i magdalia to w zasadzie jedno , niektórym się juz naprawdę chyba coś pomieszało..ja rozumiem ze ten sezon może być troszkę słabszy ale 1/10?...naprawdę magdalia nie wiem jakie wizje miałaś w głowie przed 6 sezonem ale musiały być bardzo wybujałe skoro dajesz najniższą z możliwych ocen...czepiasz się DETALI, byleby coś znaleźć na siłe...a jak BLoo wspomniał wcześniej w każdym serialu znajdą się jakieś niedociągnięcia...

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kajo(RTS) dnia Pon 16:10, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MAD
Moderator


Dołączył: 03 Lis 2006
Posty: 2010
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 67 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: URS
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 16:56, 26 Kwi 2010    Temat postu:

Piotr został zbanowany w ramach totalitarnej polityki Heniaa i MADa.

<center>WZLOTY I UPADKI</center>

Odcinek oceniam na 7, ale miałem spore problemy z podjęciem decyzji. Z jednej strony, akcja bardzo posunęła się do przodu, ale były też pewne zgrzyty. Oglądając czułem pewien niedosyt, jakby czegoś zabrakło w tym odcinku. Nie było tej magicznej, lostowej atmosfery. Uważam, że dobrym posunięciem było uczynienie tego epizodu multicentrycznym. Ostatnio towarzyszyło mi uczucie, że część postaci był ostatnio zaniedbywana, ale 13 odcinek zrekompensował mi to. W zasadzie, to w odcinku pojawiła się cała główna obsada za wyjątkiem Richarda.

Już na wstępie jesteśmy świadkami ciekawej rozmowy pomiędzy Flocke'm a Jackiem. Flocke po raz kolejny określa Johna nieudacznikiem i frajerem, ale czy słusznie? Moim zdaniem trochę go nie docenia. Mam podejrzenia graniczące z pewnością, że John Locke jeszcze powróci w jakiejś formie i stanie się czarnym koniem tego sezonu. Może nawet przejmie pałeczkę po Jacobie? Pamiętajmy, że Desmond też był długi czas nieobecny, ale powrócił z impetem, a teraz gra pierwsze skrzypce w serialu.


<center>DADDY ISSUES CIĄG DALSZY</center>

Z otchłani oceanu wypływa na wierzch zapomniany wątek Christiana. Flocke przekonuje Shepharda, że to on przez cały czas przybierał postać jego ojca. To ma sens jeśli wziąć pod jego działalność w 4 i 5 sezonie, jest jednak jedno ALE. Właściwie to kilka. W jaki sposób Flocke pojawił się w szpitalu w 4 sezonie i jak się ma do tego czujnik dumu? Bynajmniej nie mógł też pojawić się na Kahanie, bo jak wiemy, nie należy on do entuzjastów pływania. Wątpliwości wzbudzane mnie także jego występ odcinku "Namaste", kiedy to Sun i Lapidus przybywają do Baraków. Jak wiemy - Flocke przebywał w tym czasie na Hydrze. Zdolność bilokacji? Jakoś to mi się nie widzi. Należy też wspomnieć o 13 Mobisodzie - jednym z serii filmików, które były do ściągnięcia na telefony komórkowe. Scena ta przedstawia pierwszy moment serialu poprzedzający odcinek odcinek pilotażowy. Christian woła Vincenta i mówi mu "Musisz znaleźć mojego syna. Ma dużo do zrobienia". Chwilę później Vincent wybudza nieprzytomnego Jacka. Pytanie: po co ukrywać przed psem swoją prawdziwą tożsamość? Bez sensu.



<center>"JACK, POZNAJ SWOJĄ SIOSTRĘ" - CZYLI PODRYW NA AGENCJĘ PRAWNICZĄ</center>

Akcja we FS układała sie po mojej myśli. Podoba mi się rozwinięcie wątków i interakcja pomiędzy pasażerami samolotu. Stało się to szybciej niż myślałem. Liczyłem na jakiś epicki moment, zbiorowe oświecenie rozbitków, ale na to chyba jeszcze za wcześnie. Niemniej jednak, podoba mi się w jakim kierunku zmierza druga linia czasowa. Czuć zbliżającą się wielkimi krokami konkluzję. Jak słusznie zauważył James – to nie przypadek, że ścieżki rozbitków ciągle się krzyżują. Swoją drogą, kunszt aktorski Josha Hollowaya znakomicie oddaje kontrast pomiędzy gburowatym, sfrustrowanym Sawyerem na wyspie, a tym z flash-sidewaysów.

Ilana powróciła - tak jak myślałem. Nie myślałem, jednak, ze stanie się to tak szybko. Po raz kolejny wspomniano także o matce Davida. Najwyższy czas aby ujawniono jej tożsamość. Przypuszczam, że jest to ktoś kogo dobrze znamy.

W sumie, najbardziej z całych FS zaintrygowały mnie sceny w szpitalu. Kiedy sanitariusze wiozą Locke'a do szpitala, Sun doznaje kolejnego deja vu. Biedny Locke. Nie dość, że został potrącony przez samochód, to jeszcze inni pacjenci się go boją. Ku mojej radości, łysy trafił pod skalpel Jacka. W scenie na sali operacyjnej powraca motyw lustra. Jednak tym razem doktorek dostrzega nie tylko swoje odbicie, ale również Johna. Warto także zwrócić uwagę na scenę kiedy Shephard analizuje prześwietlenia kręgosłupa. Robi wtedy minę jakby chciał powiedzieć "Wiem co zrobić, miałem już taki przypadek. Cholera, mogę postawić tego kolesia na nogi!" W finale 4 sezonu Jack mówi "Nie ma czegoś takiego jak cuda. (....) Nie wierzę w przeznaczenie". Myślę, że po operacji Locke odzyska władzę w nogach i tym samym udowodni doktorkowi, że cuda jednak istnieją i dopełni się jego przemiana w człowieka wiary.



<center>"ŁIKENTLIWDŻAKBIHAJND"</center>

Na wyspie też się sporo dzieje. Rozbitkowie nareszcie wypowiedzieli posłuszeństwo Flocke'owii i biorą sprawy w swoje ręce. Szczególnie podoba mi się postawa Jacka. Nie daje się już tak łatwo manipulować i myślę raczej dotrzyma wierności Jacobowi. Chociaż tytuł odcinka zdaje się sugerować coś przeciwnego.... Scena,w której Jack wyskakuje z łodzi przypomina mi trochę poświęcenie Sawyera w finale 4 sezonu, kiedy to on opuścił śmigłowiec.

Tradycyjni już irytowało mnie zachowanie Kate. Podczas konfrontacji z Claire, miałem nadzieję, że blondyna nakarmi ją ołowiem, ale niestety się przeliczyłem. Jak widać Darltonom brakuje odwagi na takie posunięcie.

Miło było zobaczyć żywego Desmonda. Jak się okazuje - studnia nie była taka głęboka jak myśleliśmy i bardzo dobrze. Cieszy również fakt, że Sayid nie jest jednak takim zombiakiem za jakiego go uważaliśmy. Koleś zaczyna myśleć.. Wydaje mi się, że Desmond zdołał go przekonać, aby go nie zabijał. Widać zresztą, że Irakijczyk kłamie kiedy Flocke pyta go czy pozbył się Szkota. Wychodzę z założenia, że jeśli nie pokazali jego śmierci, to żyje, ale Sayid gdzieś go ukrył i Desmond powróci w najmniej oczekiwanym momencie. Skoro już jesteśmy przy tym wątku, to warto zwrócić uwagę na słowa Hurleya: "Można się nawrócić na jasną stronę mocy". Może coś w tym jest?

Co mi się nie podobało w odcinku? Nadmiar patosu i ckliwych scen. Żenują mnie takie momenty jak dialog Kate z Claire przy łodzi. Bez komentarza. Fatalne wrażenie wywarła na mnie także ekipa Widmore'a. Od początku nie lubiłem Zoey, ale ci gamonie, którzy na końcu odcinka celują w rozbitków, to już było przegięcie. Seamus (czyli ten gruby koleś, z którego się śmiałeś) był przynajmniej zabawny, ale ta scena była bardziej żałosna niż komiczna. Nie wiem czy śmiać się, czy płakać. Spuśćmy zasłony miłosierdzia.



<center>PODSUMOWUJĄC:</center>

Mam mieszane odczucia co do tego odcinka. Cieszę się, że akcja nabiera tempa, ale zabrakło mi tej ikry, metafizyki, za którą lubię Lost. Niemniej jednak czuć, że elementy układanki powoli wracają na swoje miejsce i jesteśmy na mecie tego maratonu jakim jest serial LOST. Mam nadzieję, że 14 odcinek będzie lepszy. Bardzo odczułem brak Richarda i mały udział Bena, więc mam nadzieję, że następny odcinek koncentrował się koncentrował głównie na tych osobistościach. Może przybędą z odsieczą na wyspę Hydra i dojdzie do konfrontacji Linusa z Widmorem? Kto wie....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalia
Rybak


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 17:01, 26 Kwi 2010    Temat postu:

kajo czy ty wiesz w ogóle co znaczy słowo detale? przecież wymieniam kluczowe momenty odcinka i uzasadniam dlaczego uważam za nielogiczne zaproponowane rozwiązania Smile może podyskutujemy na argumenty albo dla odmiany Ty wymienisz mocne strony? bo jak na razie większość zbulwersowana niskimi ocenami koncentruje się głównie na przytykach osobistych.. oczywiście Bloo ma rację, że w każdym serialu są jakieś niedociągnięcia tyle, że pisał o tym w zupełnie innym kontekście :-]
Piotr186 i ja to nie jedno Smile ale nie zaprzeczam, że bardzo lubię /lubiłam/ czytać jego posty.. i też za nim tęsknię Smile

MAD: jesteś sprowokowany i NIC? Smile bądź mężczyzną Very Happy


Ułaaa ;> . Ale nadal uważam, że ocena 1 to przegięcie Sad / MAD


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajo(RTS)
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn

PostWysłany: Pon 17:33, 26 Kwi 2010    Temat postu:

argumenty? prosze:)


- Sawyer nie płynął na Hydrę z głupią myślą że "Widmore da nam Łódź" sam wspomniał wcześniej że jak już do niej wsiądą to "zamierza przyłożyć komuś pistolet do łba" więc liczył się z problemami

- Desmond...piszesz że ckliwie zaczął rozmiękczać Sayida, a co wg ciebie miał zrobić? zacząć go błagać o życie ze łzami w oczach? facet jest pogodzony z losem, dziwnie spokojny o to co się wydarzy, sam powiedział do Flocke'a "a po co się bać?" wiec mu obojętne czy zginie teraz czy za dzień, dwa

- Jack, napisałaś, że dynamit go nie zabił, a padł po wpływem moździerzowego pocisku? no to raczej logiczne ze nie będzie stał jak skała pod wpływem takiego wybuchu, żałośnie to by dopiero wyglądało jakby metr od niego eksplodował pocisk a on stał by tam jak Terminator bez żadnej reakcji...Jack owszem jest chroniony i co by się nie działo NIE MOŻE ZGINĄĆ(dopóki wyspa z nim nie skończy , coś jak Michael próbujący kilka razy się zabić, zginał dopiero kiedy "wyspa mu na to pozwoliła") ale to nie oznacza, że nie podlega prawom fizyki:)


- Kate i Claire...wg ciebie to śmieszne że najpierw rzuca się na Kate z nożem a potem ulega i jednak wsiada na Łódź, cóż jakbyś 3 lata siedziała w Dżungli mając za kompana jednego z większych manipulatorów w tym serialu to też nie zawsze zachowywałabyś się racjonalnie, Claire jest lekko "zwichrowana" ale jak widać nie wyzbyła się do końca ludzkich odruchów i chęcie bycia z Aronem.


- co do Alta czy nic z tego nie wynika..no jak dla mnie wynika i to sporo, wiemy czym ona jest, bohaterowie zaczynają kojarzyć że coś jest nie tak, i wszyscy zdają się spotkać w jednym miejscu - Szpitalu, wiemy że Desmond poprzez swoje działania chce im troche to ["przypominanie" przyspieszyć a do czego do zaprowadzi przekonamy się już wkrótce..


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kajo(RTS) dnia Pon 17:41, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
MiLena
Cicha Woda z Wyspy


Dołączył: 11 Paź 2006
Posty: 42
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiona

PostWysłany: Pon 17:46, 26 Kwi 2010    Temat postu:

magdalia napisał:
dialogi się nie kleją, muszę oglądać trwającą wieki "gorącą" scenę połączenia Jina i Sun - czyli pocałunek bez barier Wink z dodatkową "atrakcją" w postaci Zoey w pobliżu, jeśli wrzucają bezsensowne rozwiązania: płyniemy na Hydrę oczekując, że Widmore podaruje nam łódź podwodną, Jack pada pod ogniem pocisków, chociaż parę odcinków wcześniej gasł lont dynamitu na Czarnej Skale, serce Sayida który jest po ciemnej stronie mocy topnieje pod wpływem sentymentalnych tekstów Desmonda, serce szalonej Claire topnieje pod wpływem płomiennej przemowy Kate /chociaż rzucała się na nią ostatnio z nożem/, w alternatywie chodzą, rozmawiają, spotykają się i nic z tego nie wynika od 13 odcinków itp. itd. - to daję /z bólem serca Wink/ 1/10. Zresztą, jeśli główne dyskusje na forum dotyczą tego jak kołysała się łódka i jakie melodie lecą w tle, to chyba o czymś to świadczy? - pytanie retoryczne do tych co dali odcinkowi 9 i 10 Smile


W życiu nie podejrzewałabym, że zgodzę się z Magdalią, ale w tym wypadku uważam, że ma dużo racji.

Obejrzałam odcinek jeszcze kilka razy i z czystym sercem mogę powiedzieć, że chyba tylko Eggtown mniej mi się podobał. Już nawet podboje Jacka w 'Stranger in the strange land' były ciekawsze.

Chyba każdy z nas oglądał kiedyś tani film sensacyjny na tvp 1, w którym cała fabuła skupiała się na tym, że bohaterowie gdzieś szli, a po drodze ktoś do nich strzelał i wybuchło kilka samochodów. 6x13 zdecydowanie zalatywał akcją tego rodzaju. Totalne zero klimatu.
Dialogi były strasznie miałkie, a już w szczególności Sawyer - Jack (-won z mojej łódki! -ok, sorry, że Juliet nie żyje) i Sawyer - Kate (Aaaaa! What did you say to him?! We have to go back!). A ckliwa mowa Kate do Claire to już w ogóle zwala z nóg.

No ja rozumiem, że komuś się podoba multicentryk i że wszyscy bohaterowie zostali pokazani, ale ja tam wole jak dzieje się coś konkretnego z udziełem 2 osób niż wielkie nic ze wszystkimi.

Ktoś podnosił argument, że odcinek mógł się nie podobać osobom, które mają wygórowane oczekiwania co do VI sezonu. To jakiś berał - dałam w tym sezonie 2 razy 10, uważam że ogólnie nie jest tak źle, ale ten odcinek to dno. Poza tym, czas najwyższy na jakieś grubsze oczekiwania bo nie tylko zbliża się finał, ale w ogóle koniec serialu.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Anubis
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 24 Kwi 2010
Posty: 83
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Pon 18:45, 26 Kwi 2010    Temat postu:

[quote] co do Alta czy nic z tego nie wynika..no jak dla mnie wynika i to sporo, wiemy czym ona jest, bohaterowie zaczynają kojarzyć że coś jest nie tak, i wszyscy zdają się spotkać w jednym miejscu - Szpitalu, wiemy że Desmond poprzez swoje działania chce im trochę to "przypominanie" przyspieszyć a do czego do zaprowadzi przekonamy się już wkrótce..[/quote]

Tu magdalia ma rację - rzeczywiście widzimy alterspekcje i nic nie wynika z nich zwłaszcza w odcinku 6x13 nikt praktycznie niczego sobie nie przypomniał bo ciężko za takowe uznać niepewne spojrzenie Sun na Locke'a czy czy Jacka który przypomniał se że z operowanym gościem leciał jednym samolotem....


Ale z resztą w sumie się nie zgodzę, zwłaszcza że nie wiemy jak się skończyła gadka Desa z Sayidem (zwłaszcza co jeszcze nagadał Des Saidowi).

Jack jest jaki jest... nie ma co porównywać do 3 sezonu sezonu 6 bo różnią te sezony lata świetlne jesli chodzi o poziom.... więc i Stranger of Strang z 3 sezonu jest na poziome każdego lepszego odcinka sezonu 6 typu odcinek 6x10 czy 6x13


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Anubis dnia Pon 18:50, 26 Kwi 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
magdalia
Rybak


Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 158
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Pon 19:53, 26 Kwi 2010    Temat postu:

MAD napisał:
nadal uważam, że ocena 1 to przegięcie

więc gdzie te plusy które miałabym ewentualnie zauważyć? Smile

1. rozmowa Jack - Flocke - nic szczególnego i nic nowego..
2. skąd to przekonanie graniczące z pewnością, że Locke powróci? został zabity i zakopany.. oczekujesz, że wstanie z grobu i zacznie straszyć? czy pojawi się jako kolejny duch wyspy rozmawiający z Hugo? Smile
3. naprawdę widzisz jakiś kierunek do którego zmierza linia alternatywna? JAKI?
4. "rozbitkowie biorą sprawy w swoje ręce" - ale pomysły mają raczej kiepskie Smile
5. "akcja nabiera tempa" - zwłaszcza w altach Wink
6. "czuć, że elementy układanki powoli wracają na swoje miejsce" - które elementy?

kajo(RTS) napisał:
- Sawyer nie płynął na Hydrę z głupią myślą że "Widmore da nam Łódź" sam wspomniał wcześniej że jak już do niej wsiądą to "zamierza przyłożyć komuś pistolet do łba" więc liczył się z problemami

rany kajo mówiłam w przenośni o tym dawaniu łodzi.. pomysł, że parę kiepsko uzbrojonych osób wykiwa faceta który ma łódź podwodną, wyrzutnię rakiet, ekipę "wysokiej klasy" najemników ;-] barierę ochronną na Dym i Bóg wie co jeszcze, należy zaliczyć do tych z gatunku SF nie sądzisz? nie wiem na co liczył Sawyer - może mnie oświecisz? że Widmore pozwoli zatrzymać mu broń, puści luzem i zostawi otwartą łódź z załogą czekającą na przystawienie pistoletu do skroni? Smile

kajo(RTS) napisał:
- Desmond...piszesz że ckliwie zaczął rozmiękczać Sayida, a co wg ciebie miał zrobić? zacząć go błagać o życie ze łzami w oczach? facet jest pogodzony z losem, dziwnie spokojny o to co się wydarzy, sam powiedział do Flocke'a "a po co się bać?" wiec mu obojętne czy zginie teraz czy za dzień, dwa

Nie chodziło mi o to jak się zachowuje Desmond, tylko na NIEKONSEKWENCJĘ w pokazaniu słynnego ZARAŻENIA o którym słychać było od kilku sezonów.. Sayid podobno ma być opanowany przez zło - więc sorry ale skąd ta litość?

kajo(RTS) napisał:
- Jack, napisałaś, że dynamit go nie zabił, a padł po wpływem moździerzowego pocisku? no to raczej logiczne ze nie będzie stał jak skała pod wpływem takiego wybuchu, żałośnie to by dopiero wyglądało jakby metr od niego eksplodował pocisk a on stał by tam jak Terminator bez żadnej reakcji...Jack owszem jest chroniony i co by się nie działo NIE MOŻE ZGINĄĆ(dopóki wyspa z nim nie skończy , coś jak Michael próbujący kilka razy się zabić, zginał dopiero kiedy "wyspa mu na to pozwoliła") ale to nie oznacza, że nie podlega prawom fizyki:)

Jeśli chodzi o Jacka to logicznym powinno być, że pocisk nie wybucha Smile no ale rozumiem, że trzeba było się pozbyć balastu w postaci statystów.. tak czy siak to dramatyczne ratowanie przez Flocke'a było nieco naciągane Smile

kajo(RTS) napisał:
- Kate i Claire...wg ciebie to śmieszne że najpierw rzuca się na Kate z nożem a potem ulega i jednak wsiada na Łódź, cóż jakbyś 3 lata siedziała w Dżungli mając za kompana jednego z większych manipulatorów w tym serialu to też nie zawsze zachowywałabyś się racjonalnie, Claire jest lekko "zwichrowana" ale jak widać nie wyzbyła się do końca ludzkich odruchów i chęcie bycia z Aronem.

Clair też jest podobno zarażona i to zostało powiedziane.. wcześniej zabiła z zimną krwią dwoje ludzi i trzymała w kołysce czaszkę.. teraz nagle przejawia jakieś ludzkie uczucia?
czym jest to zarażenie o którym mówił Dogen w takim razie?

kajo(RTS) napisał:
- co do Alta czy nic z tego nie wynika..no jak dla mnie wynika i to sporo, wiemy czym ona jest, bohaterowie zaczynają kojarzyć że coś jest nie tak, i wszyscy zdają się spotkać w jednym miejscu - Szpitalu, wiemy że Desmond poprzez swoje działania chce im troche to ["przypominanie" przyspieszyć a do czego do zaprowadzi przekonamy się już wkrótce..

jak na razie w szpitalu są tylko Jin i Sun oraz John i Jack więc przesadzasz z tymi wszystkimi Smile nie wiem też co mieliby sobie przypominać - nie byli przecież na wyspie Smile

MiLena napisał:
czas najwyższy na jakieś grubsze oczekiwania bo nie tylko zbliża się finał, ale w ogóle koniec serialu.

NO WŁAŚNIE! Smile
MiLena moje poglądy są aż tak kontrowersyjne, że "w życiu nie podejrzewałabyś...."? jestem w szoku Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kajo(RTS)
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Cieszyn

PostWysłany: Pon 20:09, 26 Kwi 2010    Temat postu:

Magdalia dobrze wiesz ze jakby się tak ściśle trzymać realizmu w amerykańskich serialach to większość scen akcji i w ogóle fabuły by nie powstała bo są nierealistyczne:)także pomysł Sawyera z porwaniem Łodzi jeszcze ujdzie zwłaszcza że doświadczenie w porywaniu Łodzi ma( 5 sezon), poza tym w Łodzi podwodnej nie użyjesz moździerza i płotu dźwiękowego:)

Jak widać ta "ciemność" ogarniając bohaterów nie dominuje ich osobowości całkowicie, a Sayid mam wrażenie zrobi nie miła niespodziankę Flocke'owi i jak zauważono wcześniej nie wiadomo co jeszczenDesmond powiedział Sayidowi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon VI Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin