Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce
Welcome to the island - Namaste
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy  GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Streszczenia Odcinków II Sezonu
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon II
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Xamil
Przyjaciel Forum


Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 2709
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jeziora...
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 18:16, 04 Lut 2006    Temat postu: Streszczenia Odcinków II Sezonu

Odcinek 1: "Man of Science, Man of Faith"
Retrospekcje: Jack


Mężczyznę budzi pikanie komputera. Zeskakuje z piętrowego łóżka, wpisuje coś i daje polecenie wykonać. Włącza płytę, zmywa naczynia, ćwiczy, bierze prysznic, robi pranie i przygotowuje sobie koktajl. Robi sobie zastrzyk, kiedy pomieszczeniem wstrząsa wybuch. Zakłada mundur, bierze broń, wyłącza światło w całym pomieszczeniu i sprawdza teren przy pomocy lunety. Tak właśnie wygląda wnętrze bunkra, do którego właz wysadzili Jack, Locke, Kate i Hurley. Jack i Locke przyświecali sobie pochodnią i zaglądali w pionowy otwór po boku, którego biegła drabinka. Hurley uważał, że zaglądają we wrota piekieł i już po nich. Jack uważa, że nie dadzą rady spuścić na linie w dół 40 osób, a drabina jest zepsuta. Wysadzili ten właz po to by się tam ukryć, ale ponieważ to jest niemożliwe muszą wrócić do reszty w jaskiniach i wymyślić inny sposób. Locke chce wiedzieć, czemu Jack nie chce zejść na dół. Jack przypomina sobie jak do szpitala, w którym pracował przywieźli kobietę z czołowego wypadku, która miała kawałek deski rozdzielczej wbity w pierś. Druga karetka przywiozła kierowcę z drugiego samochodu, 57-letniego mężczyznę, Adama Rutherforda (ojca Shannon), którego należało natychmiast zaintubować, a Jack był sam. Zajął się kobietą, wyjął jej deskę z piersi i ściągnął krew z worka osierdziowego. Jej ciśnienie się ustabilizowało, a w tym czasie mężczyzna zmarł. Kobieta odzyskała przytomność i powiedziała, że chce zatańczyć na swoim weselu. Charlie przekonuje wszystkich, że nikogo tam nie ma i nikt do nich nie idzie, a Danielle brakuje piątej klepki i sama rozpaliła to ognisko. Shannon szuka Vincenta. Bierze pochodnię i idzie do lasu, a Sayid biegnie za nią. Hurley nie rozumie, czemu Locke podpalił lont skoro on krzyczał by tego nie robił. Locke wyjaśnia, że bardzo chce tam wejść. Kate pokazuje im drzwi od włazu, a których pisze kwarantanna. Shannon szuka psa, bo pierwszy raz ktoś ją poprosił o opiekę. Sayid uważa, że to zły pomysł i powinni wrócić do jaskiń. Nagle słychać szczekanie psa. Vincent siedzi sobie spokojnie, ale kiedy Sayid do niego podchodzi, pies ucieka, Sayid biegnie za nim, a Shannon za Sayidem, ale go gubi. Woła go, ale nikt nie odpowiada. Upada i rozgląda się przerażona. Nagle widzie ociekającego wodą Walta, który pokazuje jej by była cicho. Nadbiega Sayid, a Walt znika. Kate wraca z Locke do obozu. Nie dziwi go, że Jack ma go za wariata, że chce wejść do bunkra. Ale z drugiej strony kilka godzin temu został wciągnięty pod ziemię przez coś, co wyglądało jak słup czarnego dymu. Kate też to widziała. Jack idzie, z Hurley'em i chce wiedzieć, o co chodzi z tymi liczbami. Hurley opowiada mu, że był w psychiatryku, gdzie był gość Leonard, który w kółko powtarzał te liczby: 4, 8, 15, 16, 23, 42, więc gdy wyszedł ze szpitala, wytypował je w loterii i wygrał 114 mln i wtedy zaczął się pech. Dlatego, gdy zobaczył te liczby na włazie, nie chciał by go otwierali, bo ten właz jest przeklęty. Jack nie wierzy Hurley'owi i on to widzi. Stwierdza, że Jack jest to kitu w poprawianiu samopoczucia pacjentowi. Jack przypomina sobie jak kobieta z wypadku odzyskała przytomność na OIOM'ie i chciała wiedzieć, co się stało z kierowcą drugiego samochodu. Jack powiedział jej, że tamten kierowca zmarł, a ponieważ kobieta nie miała czucia, wyjaśnił jej, że ma złamany kręgosłup i uszkodzony rdzeń kręgowy. Powiedział jej także, że będzie ją operował i poskłada, co się da, ale ma minimalne szanse na odzyskanie czucia poniżej pasa. Kobieta była przerażona. Ojciec poprosił go na bok i uświadomił, że powinien dać pacjentowi przynajmniej cień nadziei. On uważał, że to by była fałszywa nadzieja, ale ojciec stwierdził, że wciąż nadzieja. Shannon mówi wszystkim, że widziała Walta i wszędzie słyszała szepty. Wszyscy są przerażeni. Wracają Jack, Locke, Kate i Hurley. Jack mówi im o włazie, który znalazł Locke i który wysadzili, ale nie zdążą się tam schronić. Zapewnia ich, że nic im się nie stanie. Zostaną na noc w jaskini, będą trzymać się razem. Mają 4 pistolety, więc będą pilnować wszystkich wejść, a za 3 godziny wszyscy razem obejrzą wschód słońca. Locke bierze kabel i zamierza zejść do bunkra. Zgadza się z Jackiem, że nie jest to rozsądne posunięcie, ale ma dość czekania. Kate pyta Jacka czy wierzy w to, że wszystko będzie dobrze. Jack zapewnia ją, że tak. Kate stwierdza, że ona też jest taka sam, dla niej szklanka jest w połowie pełna. Chwali Jacka, że dobrze postąpił mówiąc pozostałym wszystko. Zauważa, że Jack troszczy się o wszystkich i podnosi ich na duchu. Mówi mu, że idzie za Locke do włazu. Rozumie, że Jack tu musi zostać, a ona nie chce by Locke umierał w samotności, gdyby coś mu się stało. Jack przypomina sobie jak rozmawiał z narzeczonym Sarah, któremu wyjaśnił, że dopiero na stole operacyjnym przekona się jak poważny jest jej stan. Mieli się pobrać za 8 miesięcy i Sarah jechała na przymiarkę sukni ślubnej. Narzeczony chciał wiedzieć czy Sarah będzie mogła się kochać i był wstrząśnięty, kiedy Jack mu wyjaśnił, że być może do końca życia Sarah będzie wymagała profesjonalnej opieki. Kiedy Jack wszedł na salę, Sarah poprosiła by podszedł bliżej, pogodziła się z faktem, że nie zatańczy na swoim weselu, ale przynajmniej na nim będzie. Zaprosiła na nie Jacka, a on obiecał, że ją wyleczy. Kate przychodzi do Locke, który był pewien, że ona przyjdzie. Zamierza spuścić ją pierwszą, bo jest lżejsza, więc łatwo będzie mu ją spuścić i wyciągnąć. Obwiązuje Kate liną w pasie i ona schodzi powoli po drabince. Kiedy drabinka się kończy Locke powoli spuszcza ją na dół. Nagle łamie się drzewko, wokół którego Locke owinął linę i Kate leci w dół. Locke udaje się zatrzymać linę, ale latarka Kate upada na sam dół. Locke spuszcza ją na dół powoli, mimo, że krwawi mu ręka. Kate jest zdenerwowana i by się uspokoić liczy. Nagle zauważa, że coś zostało zamknięte, bo światło widoczne z dołu, znika. Słychać skrzypienie i światło znowu się pojawia. Kate krzyczy do Locke, że chyba coś tu jest. Nagle z otworu bucha snop jasnego światła. Locke pyta Kate czy nic się jej nie stało, ale nikt nie odpowiada. Coś gwałtownie ciągnie linę na dół. Locke stara się ją zatrzymać, ale, mimo, że dłonie mu krwawią, coś cały czas ciągnie linę w dół. Potem lina się zatrzymuje, światło gaśnie, a Kate znika. Jack decyduje się wrócić do włazu. Kiedy przychodzi przy włazie nie ma nikogo, a lina, przywiązana do drzewa zwisa do środka. Jack woła Kate i Locke'a, ale nikt nie odpowiada. Owija sobie ręce kawałkiem koszuli i zjeżdża na dół po linie. Jack przypomina sobie jak biegał nocą po wszystkich schodach na pustym stadionie i próbując ścigać się z innym facetem o mało nie skręcił sobie nogi. Facet zwierzył mu się, że jego wymówką do biegania są treningi, a Jack wyjaśnił, że próbuje się uporać z kilkoma sprawami. Facet domyślił się, że chodzi o dziewczynę. Jack wyznał mu, że złożył Sarah obietnicę, że ją wyleczy, a nie mógł jej dotrzymać, bo w jej sytuacji to by był prawdziwy cud. Facet miał na imię Desmond i pożegnał Jacka słowami: “Do zobaczenia w następnym życiu”. Jack zjechał na samo dno włazu. Znalazł latarkę Kate i wejście do wykutego w skale korytarza, który był oświetlony światłem elektrycznym. Dotarł do pomieszczenia, w którym były jakieś urządzenia, rury, a przy jednej ze ścian stały sobie adidasy. Na jednej ze ścian zauważył namalowane graffiti. Za jedną ze ścian był jakiś magnes, bo kluczyk, który Jack miał na szyi, uniósł się. Nagle poruszyło się jedno z lusterek, stanowiące system podglądu. Rozlega się muzyka i włącza się jaskrawe światło. Chowając się przed nim Jack trafia do dużego pomieszczenia z kopułą u góry, które wygląda jak centrum dowodzenia. Stoi w nim kilka urządzeń wyglądających jak stare komputery lub maszyny liczące. Jack zauważa maszynę z migającym kursorem, chce nacisnąć „wykonać” (execute), kiedy pojawia się Locke i mówi by tego nie robił. Jack mierzy do niego z broni i pyta gdzie jest Kate, zauważa, że jeszcze ktoś trzyma Locke na muszce. Jack przypomina sobie jak Sarah się obudziła po operacji i powiedziała mu, że śmierdzi. Jack wyjaśnił jej, że biegał. Sarah spytała go o operację, a Jack ze łzami w oczach powiedział, że jej kręgosłup został poważnie uszkodzony i choć zrobił, co było w jego mocy, ona będzie do końca życia sparaliżowana od pasa w dół. Sarah stwierdziła, że Jack sobie żartuje, bo przeczcież może ruszać palcami stóp i na dowód poruszyła nimi. Jack nie mógł w to uwierzyć. Sarah miała czucie w nogach i oboje z Jackiem popłakali się ze szczęścia. Jack pyta gdzie jest Kate, a facet każe mu odłożyć broń, bo inaczej zabije Locke. Jack odmawia, bo chce widzieć, co z Kate. Locke zapewnia go, że wszystko w porządku, Kate nic nie jest i prosi by odłożył broń. Jack nie ma zamiaru. Mężczyzna strzela ostrzegawczo w górę i grozi, że zabije Locke, jeśli Jack nie odłoży broni. Jack pyta Locke czy to jest jego przeznaczeniem. Kiedy mężczyzna nazywa Jacka bratem i pokazuje twarz, Jack rozpoznaje Desmond'a, mężczyznę ze stadionu.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xamil dnia Nie 12:16, 08 Paź 2006, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xamil
Przyjaciel Forum


Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 2709
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jeziora...
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 18:17, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 2: "Adrift"
Retrospekcje: Michael

Sawyer wypływa na powierzchnię, słyszy krzyki Michael'a i Walta. Woła Mika i Jina, ale nikt mu nie odpowiada. Dookoła płoną szczątki tratwy. Sawyer dopływa do fragmentu tratwy i mimo postrzelonego ramienia wyciąga z wody Mike'a, który poszedł pod wodę. Ponieważ jest on nieprzytomny, reanimuje go. Locke przekonuje się, że Kate znikła. Przywiązuje linę do drzewa i schodzi po niej na dół. Sawyer ciągle reanimuje Michael'a i ten w końcu zaczyna oddychać. Pyta gdzie jest Walt i się wyrywa, ale Sawyer przytrzymuje go na resztkach tratwy. Michael przypomina sobie jak spotkał się z adwokatem po tym jak został potrącony przez samochód. Matka Walta dostała pracę w Rzymie i chciała tam zabrać chłopca. Jej chłopak chciał adoptować Walta, ale Michael musiał się najpierw zrzec praw do niego. Nie zamierzał tego robić i chciał walczyć o syna, mimo, że adwokat ostrzegł go, że to pochłonie mnóstwo pieniędzy. Michael ciągle woła Walta, a Sawyer radzi mu by oszczędzał siły, bo Walt go i tak nie słyszy. Michael uważa, że musi krzyczeć, bo jeśli jednak Walt go słyszy to będzie wiedział, że on żyje i przyjdzie po niego. Locke schodzi na dół i trafia do korytarza, by iść ciszej zdejmuje buty przy ścianie, na jednym z urządzeń zauważa symbol węża. Dochodzi do pomieszczenia mieszkalnego, przekonuje się, że okno jest tylko imitacją i znajduje Kate leżącą na podłodze. Każe się jej nie ruszać, a ona ostrzega go, że za nim. Locke się odwraca i widzi Desmond'a, który mierzy do niego z broni i pyta czy to on nim jest. Sawyer woła Jina. Michael uważa, że zżera go poczucie winy, bo gdyby nie zmusił go do wystrzelenia flary to nigdy by ich nie znaleźli. Sawyer nie czuje się winny, a Michael każe mu się wynosić ze swojej tratwy. Nagle coś dużego uderza w tratwę od spodu. Sawyer ciągle ma pistolet, ale Michael uważa, że nie zadziała, bo wpadł z nim do wody. Sawyer sprawdza czy kule są suche, a wtedy to coś znowu uderza w tratwę i kule wpadają do wody. Sawyer usiłuje je złapać i stwierdza, że to rekin. Michael zauważa, że kręci się tu przez krwawiące ramię Sawyera. Kłócą się, bo Sawyer uważa, że został ranny broniąc Walta, a Michael, że swojego tyłka. Wściekły Sawyer podpływa do mniejszego fragmentu tratwy i na nią się przesiada. Stwierdza, że ratował Walta. Michael przypomina sobie jak spotkał się z Susan i jej adwokatami. Adwokatka Susan uświadomiła mu, że wcale nie zna swojego syna, nie wie, co on lubi, a ostatni raz widział go 14 miesięcy temu. Michael powiedział tylko, że jest jego ojcem. Mimo okropnego bólu, Sawyer palcami wyjął sobie kulę z ramienia, a potem stracił przytomność. Locke potwierdził, że on jest tym, kogo Desmond oczekuje. Mężczyzna chciał wiedzieć, kim jest Kate. Locke wyjaśnił, że jest z nim. Kiedy Desmond zapytał co jeden bałwanek powiedział do drugiego, Locke musiał przyznać, że nie wie o czym on mówi. Desmond stwierdza, że Locke nie jest nim i każe mu odrzucić nóż. Locke zapewnia, że nie przyszli go skrzywdzić, a Kate wyjaśnia, że ich samolot się rozbił 44 dni temu. Desmond każe im przejść dalej i Locke zauważa na ścianach kreski jakby ktoś coś odliczał. Desmond każe Kate związać Locke kablem, ale Locke stwierdza, że on nie jest groźny tylko Kate, bo jest zbiegiem. Desmond każe mu związać Kate, która nie rozumie, co Locke wyprawia. On niepostrzeżenie wkłada jej składany nóż za pasek i stwierdza, że robi to, co najlepsze dla nich. Wiąże jej ręce i mimo jej krzyków zamyka ją w ciemnym pomieszczeniu. Jack wraca do włazu, a Claire zastanawia się co on zamierza. Daje Charlie'mu Aarona, a sama wyciąga z jego plecaka figurkę Matki Boskiej. Charlie prosi by obchodziła się z nią ostrożnie. Oddaje jej synka i stwierdza, że to Dziewica Maryja, nie jest religijny, ale dobrze ją mieć pod ręką, bo może się przydać. Sawyer mówi Michael'owi, że to nie przez flarę. Przyjrzał się łodzi tych ludzi i to nie byli rybacy, ani piraci. Takimi łodziami wypływa najwyżej na 170 km od lądu, bo woda wlewa się do nich przy większej fali. Więc ta łódź musiała wypłynąć z portu gdzieś blisko np. z wyspy. I znaleźli ich, bo ich szukali, szukali Walta. Tratwa Sawyera się rozpada i musi on przesiąść się na tratwę Michael'a. Próbuje go pocieszyć, ale Michael każe mu milczeć, bo jego zdaniem Sawyer nie wie, co to znaczy troszczyć się o drugą osobę. Michael przypomina sobie jak Susan spotkała się z nim bez prawników. Chciała wiedzieć, czemu Michael walczy o Walta. Uważała, że dzięki tej pracy w Rzymie będzie mogła dać mu wszystko. Uważała, że Michael najpierw powinien zatroszczyć się o siebie i stanąć na nogi finansowo by znowu mógł wrócić do sztuki. Przekonała go, że jeśli czuje się odpowiedzialny za Walta to powinien pozwolić mu wyjechać. Kate udało się przełożyć związane ręce przez nogi zza pleców. Wyjęła składany nóż zza paska i trzymając go w kolanach, przecięła nim kabel. Obszukała ściany i znalazła kontakt. Włączyła światło i przekonała się ze z tej strony drzwi nie mają klamki. Była zamknięta w magazynie z żywnością. Stało jej mnóstwo na półkach. Na wszystkich słoikach i puszkach były nalepki z czarnym wężem. Kate zauważyła w suficie klatkę wentylacyjną. Podstawiła sobie dwie skrzynie. Wzięła kilka batonów, wypchnęła kratkę i weszła do kanału wentylacyjnego. Locke opowiedział Desmond'owi jak doszło do katastrofy. Desmond zdziwił się, że świat nadal istnieje i chciał wiedzieć ilu z rozbitków zachorowało i zmarło. Locke zapewnił go, że nikt nie zachorował. Nagle z głośników rozmieszczonych we wszystkich pomieszczeniach rozległo się charakterystyczne pikanie. Desmond każe John'owi podejść do komputera i wpisać dokładnie to, co mu dyktuje, a dyktuje mu liczby: 4, 8, 15, 16, 23, 42. Potem każe wcisnąć przycisk wykonać. John się waha i pyta, co się stanie, ale Desmond nalega by nacisnął. John wciska i zegar zeruje się na 108 minut i zaczyna odmierzać do 0. W tym momencie słychać wołanie Jacka i Locke go poznaje. Desmond widzi Jacka przy pomocy specjalnie ustawionych lusterek i zauważa, że ma on broń. Locke wyjaśnia, że Jack to ich lekarz. Desmond włącza płytę i puszcza ją przez głośniki. Kate widzi Jacka przez kratkę. Woła go, ale on jej nie słyszy, bo muzyka ją zagłusza. Pojawiają się Locke z Desmond'em, który każe Jackowi odłożyć broń i strzela ostrzegawczo akurat w kratkę, za którą jest Kate. Desmond grozi, że zabije Johna jeśli Jack nie odłoży broni, a kiedy się pokazuje, Jack go rozpoznaje. Sawyer i Michael nadal siedzą na fragmencie tratwy. Sawyer zauważa fragment tratwy zbudowany na pontonie i wiosłuje w jego kierunku. Nie słucha ostrzeżeń Michaela, że w ten sposób obciąża tratwę i ona pęknie. Fragment tratwy się rozpada i Sawyer wpada do wody. Decyduje, że popłynie do pontonu. Daje Michael'owi broń i każe mu strzelać gdyby zobaczył rekina. Sawyer płynie wolno, bo boli go ramię. Nagle za nim pojawia się płetwa rekina. Michael strzela, ale rozlega się tylko suchy trzask. Ponownie naciska spust i tym razem broń strzela. Oddaje kilka strzałów i w końcu pojawia się krew. Rekin znika, ale Sawyer też. Michael go woła i wiosłuje w kierunku pontonu. Sawyer wynurza się po drugiej stronie i Michael wciąga go na ponton. Sam też się na niego przesiada i kładzie się na nim. Michael przypomina sobie jak Susan przyprowadziła do parku Walta by mógł się z nim pożegnać. Dał synkowi białego misia, zapewnił, że czeka go wspaniałe życie i że jego tatuś zawsze będzie bardzo go kochał, niezależnie od tego gdzie będzie. Poprosił Susan by powiedziała kiedyś, Waltowi, że to od niego, a kiedy oni odeszli, on się rozpłakał. Robi się dzień. Sawyera budzi głośny płacz Michael'a, który zasłania sobie twarz rękami. Sawyer nie wie, co robić. Michael się uspokaja i stwierdza, że to była jego wina, bo nie powinien był brać Walta na tratwę i podejmuje mocne postanowienie, że odzyska syna. Sawyer zauważa, że są w pobliżu wyspy, bo prąd zniósł ich z powrotem. Stwierdza, że są w domu. Po pewnym czasie docierają na brzeg. Z ulgą upadają na piasek. Nagle z dżungli słyszą krzyki. Rozpoznają głos Jina, który po chwili wybiega na plażę. Ma związane z tyłu ręce i coś do nich krzyczy, ale oni go nie rozumieją. Michael go rozwiązuje. W końcu Jin mówi po angielsku „inni” i patrzy w stronę skąd przybiegł. Na plaży pojawia się pięć osób, z prymitywną bronią w ręku.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xamil dnia Nie 12:18, 08 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xamil
Przyjaciel Forum


Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 2709
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jeziora...
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 18:18, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 3: "Orientation"
Retrospekcje: Locke


Olbrzymi Murzyn powala ciosem kija Sawyera, Jina i Michael'a, a potem nieprzytomnych zaciągają do wykopanej w dżungli dziury przykrytej drewnianą kratą i tam ich wrzucają. Michael krzyczy by oddali mu syna, ale Murzyn zamyka kratę i odchodzi. John pyta Locke'a czy to jest jego przeznaczenie i John przypomina sobie jak uczestniczył w sesji terapeutycznej i wyśmiał Francine, której matka ukradła 30 dolarów. Opowiedział im swoją historię i stwierdził, że on chce odzyskać swoją nerkę. Po sesji podeszła do niego Helen, która stwierdziła, że on powiedział to, co ona sama wiele razy chciała im powiedzieć. Wiedziała, że John nie pojawi się na następnej sesji i uważała, że szkoda, bo podobali się jej łysi faceci. Jack chciał wiedzieć gdzie jest Kate, a Desmond rozkazywał, by rzucił broń. Kate znalazła kolejną kratkę w rurze i zeskoczyła do jakiegoś pomieszczenia. Kiedy uchyliła drzwi, przekonała się, że jest w magazynku z bronią i jest jej tu mnóstwo. Wybrała strzelbę, naładowała ją i po cichu podeszła od tyłu do Desmonda, a potem uderzyła go kolbą w głowę. On upadł, a jego broń wypaliła. Jack mu ją zabrał, a kiedy Desmond zauważył, że kula rozbiła komputer, był przerażony i stwierdził, że wszyscy umrą. Desmond chciał by Jack go puścił, bo musi naprawić komputer. Pokazał mu zegar na ścianie, który pokazywał 97. Wyjaśnił, że to licznik, który zbliża się do zera, a on musi wpisać kod i wcisnąć wykonać. Jack chciał wiedzieć, co się stanie, jeśli go nie wpisze, ale Desmond przyjrzał mu się uważniej i chciał wiedzieć czy oni się znają. Jack pozwolił mu podejść do komputera, a Kate miała go na muszce. Desmond stwierdził z rozpaczą, że komputer nie działa. Locke spojrzał znacząco na Jacka i przypomniał sobie jak ubierał się po cichu po nocy spędzonej z Helen. Ona się obudziła i chciała wiedzieć, dokąd on idzie. On wyjaśnił, że nie umie spać w obcym łóżku, a ponieważ ona poczuła się dotknięta, starał się ją przekonać, że to nie ma z nią nic wspólnego. Potem czekał w samochodzie przed domem swojego ojca. On wsiadł do samochodu i chciał wiedzieć, czego John od niego chce. Brutalnie stwierdził, że nie Johna pierwszego oszukano. On potrzebował nerki, a John ojca i to wszystko. Poradził mu by dał sobie spokój i więcej tu nie wracał, bo nie jest mile widziany. Po odejściu ojca John się rozpłakał. Desmond przeszukiwał półki. John chciał mu pomóc, ale on stwierdził, że jeśli nie umie naprawić komputera to nie może mu pomóc. Kate zauważyła, że Sayid umie naprawiać komputery. Locke poprosił ją by go przyprowadziła. Kate stwierdziła, że musi tu być inne wyjście. Desmond kazał jej iść prosto korytarzem i uprzedził, że dźwignia ciężko działa. Kate wychodzi. Desmond znajduje słoik z częściami. Jack mu go zabiera i chce wiedzieć, co tu się dzieje i jak Desmond tu się znalazł. Desmond uważa, że to nie czas na to, ale opowiada, że 3 lata temu podróżował dookoła świata i jego łódź rozbiła się o rafy. Z lasu wybiegł Calvin i zabrał go ze sobą. Przyprowadził tutaj, zegar już pikał, więc wpisał kod i pikanie ustało. Calvin twierdził, że ratuje świat. Przez jakiś czas ratowali świat razem, a potem Calvin umarł i on został tu sam. Zegar pokazuje 84. Jack nie wierzy w słowa Desmonda, ale Locke zauważa, że to jedyne, co mają. Desmond stwierdza, że Jack nie musi mu wierzyć na słowo i może sobie obejrzeć film, który jest na półce. John wyciąga z półki pudełko z taśmą z napisem „Instruktaż”. Wszyscy są na plaży. Hurley się cieszy, że przetrwali noc i zaczyna się robić normalnie, kiedy z dżungli wybiega, Kate i mówi Sayidowi, że potrzebują jego pomocy. Sawyer usiłuje się dogadać na migi z Jin'em. Chce wiedzieć ilu ich jest, ale Jin pokazuje, że zasłonili mu oczy. Podsadzają Sawyera, ale nie może ruszyć kraty, bo czymś ją przygnietli. Nagle pojawia się olbrzymi Murzyn, spycha Sawyera na dół, otwiera klapę i wrzuca do dołu nieprzytomną dziewczynę. John i Jack przygotowują projektor. Jack chce wiedzieć, co się działo zanim on się pojawił i zauważa, że John jest bardzo spokojny jak na kogoś, kto wierzy, że za 45 minut nastanie koniec świata. John jest przekonany, że Desmond naprawi komputer. Jack uważa, że to, co mówi Desmond to szaleństwo i jest niemożliwe. John uważa, że Jack jest taki zdenerwowany, bo Desmond go rozpoznał, a to przecież jest prawie niemożliwe. Włączają film, która nazywa się Projekt Dharma i jest 3 z 6 instruktaży. Dotyczy stacji nr 3 o nazwie Łabędź. Na ekranie pojawia się dr Marvin Candle, który udziela prostych instrukcji jak dwuosobowe zespoły mają wykonywać obowiązki związane ze stacją. Przedstawia też historię projektu Dharma, który został zaprojektowany w 1970 roku przez dwoje doktorantów z Uniwersytetu Michigan. Wymyślili oni wielki ośrodek badań, w którym naukowcy i myśliciele z całego świata prowadzą badania z meteorologii, psychologii, parapsychologii, zoologii, elektromagnetyzmu. Ich marzenie o wielozadaniowym ośrodku badań zostało zrealizowane dzięki finansowemu wsparciu magnata Alvara Honso. Załoga Łabędzi miała w nim pozostać przez 540 dni. Stacja nr 3 początkowo miała być laboratorium, w którym naukowcy mieli badać unikalne fale elektromagnetyczne, wytwarzane w tej części wyspy. Ale wkrótce od rozpoczęcia eksperymentu zdarzył się wypadek i od tego czasu obowiązuje następujący protokół: co 108 minut trzeba wcisnąć klawisz. Od włączenia alarmu jest 4 minuty na wprowadzenie kodu i ponowne uruchomienie programu. Dr Candle podkreślił, że to bardzo ważne by kod został wprowadzony poprawnie przed upływem 4 minut. Po 540 dniach przybędą zmiennicy. Locke uważa, że trzeba ten film obejrzeć jeszcze raz. Przypomina sobie jak dostał od Helen prezent, bo spotykali się już od 6 miesięcy. Dała mu klucz do swojego mieszkania, ale postawiła jeden warunek, że jeśli będzie spędzał u niej noc to całą. Przyznała się, że zeszłej nocy pojechała za nim do tego domu i domyśliła się, że to dom jego ojca. On miał żal, że go śledziła, ale ona wyjaśniła, że martwiła się o niego. Wyjaśniła mu, że zmarnowała 20 lat żyjąc w gniewie. Myślała, że sama się z tym upora, ale dopiero, John jej pomógł. Ona chciała pomóc jemu, ale poprosił by obiecał jej, że nigdy już nie pojedzie do tego domu. On jej obiecał i schował klucz do kieszeni. Locke jeszcze raz włącza film, a Jack odchodzi, bo nie ma ochoty drugi raz go oglądać. Dziewczyna odzyskuje przytomność. Jest przestraszona widokiem trzech facetów. Okazuje się, że też leciała lotem 815. Siedziała w tylnej części, która odpadła w powietrzu, ale nie wie jak przeżyła, bo czyjaś walizka uderzyła ją w głowę. Odzyskała przytomność w wodzie, wypłynęła na powierzchnię i dopłynęła do brzegu. Była sama, zdobywała pożywienie i szukała innych ludzi, a wczoraj oni ją złapali. Na imię ma Ana-Lucia. Jack chce wiedzieć czy Desmond kontaktuje się z kimś, kto nakręcił ten film. Desmond zauważa, że gdyby tak było to by tu nie siedział. Nie wiedział o nich, bo nie wychodzi stąd za często. Calvin umarł czekając na swoich zmienników. Jack przekonuje Desmonda, że to wszystko jest grą. Wsadzili go tutaj i kazali wciskać przycisk by się przekonać czy to zrobi. Oni spędzili na zewnątrz 40 dni i nikt z nich nie zachorował. Że to wszystko jest eksperymentem. Desmond każdego dnia o tym myśli i ma nadzieję, że tak jest ze względu na nich wszystkich. Ale na filmie mówią, że to była stacja badań fal elektromagnetycznych, a za każdym razem, gdy mija tamtą ścianę, bolą go plomby w zębach. Desmond kończy naprawę i włącza komputer, ale następuje zwarcie i gaśnie prąd w całym pomieszczeniu. Włącza się światło awaryjne. Desmond stwierdza, że to koniec. Na zegarze jest 48. Pakuje do plecaka trochę jedzenia, leków i wychodzi, choć Locke próbuje go przekonać by został. Jack idzie za Desmondem. Uważa, że nic nie trzeba robić, bo to nie jest prawdziwe. Locke prosi by z nim został, ale Jack mówi mu, że jest zdany wyłącznie na siebie. John próbuje naprawić komputer, ale zrzuca narzędzia i zdenerwowany krzyczy, co ma robić. Przypomina sobie jak nocował u Helen. Ona spała, a on nie. W końcu wstał i znowu przyjechał pod dom ojca. Po jakimś czasie Helen przyjechała za nim. Wyjęła mu kluczyki i wrzuciła za ogrodzenie. Uważała, że John ciągle tu przyjeżdża, bo boi się normalnie zacząć żyć, z nią. Kazała mu wybrać: ona albo ojciec. On nie potrafił. Ona zapewniła go, że nie musi być sam i wyciągnęła do niego rękę, a on podał jej swoją. Kate przyprowadziła Sayida i Hurley'a. John poprosił by mu pomogli. Kate i Hurley szukali skrzynki. Hurley trafił do spiżarni i nie mógł uwierzyć własnym oczom. Sawyer ma plan: Jin udaje martwego a Michael wzywa pomocy. Ana-Lucia jest ciekawa skąd Sawyer ma broń. Jest tak dociekliwa, że wzbudza podejrzenia Sawyera. Nagle uderza go w twarz i odbiera mu broń, a potem krzyczy, że wychodzi. Murzyn spuszcza jej sznur i wyciąga ją na górę. Pyta ją, kim oni są. Jack dogania Desmonda i każe mu się zatrzymać. Desmond myśli, że chce znać kod, ale Jack krzyczy na niego, że ucieka, a nawet nie wie, przed czym. Desmond stwierdza, że za 15 minut wszystko się wyjaśni i przypomina sobie skąd zna Jacka: Los Angeles, trenowanie skręcona noga. Pyta Jacka co się stało z tą dziewczyną, czy wyzdrowiała. Jack na wszystkie pytania odpowiada, że to nieważne, w końcu ze łzami w oczach mówi, że ożenił się z nią. Desmond domyśla się, że już nie są małżeństwem, a Jack potwierdza skinieniem głowy. Desmond spokojnie się odwraca, mówi do zobaczenia w następnym życiu i odchodzi. Zostało 5 minut. Sayid stara się naprawić komputer. Stwierdza, że nie musi wiedzieć, dlaczego, bo wystarczy mu, że ten licznik tyka. Uważa, że jeśli naprawi ten komputer to John mu wszystko wyjaśni. Kate znajduje skrzynkę. Zostaje 4 minuty i słuchać pikanie. Sayid wymienił transformator i podłączył procesor. Włącza komputer i wszystko działa. John przypomina sobie, że trzeba wpisać jakiś kod. Wpisuje go, a Hurley chce by przestał. John omyłkowo wpisuje 32, a Hurley nic nie mówi. Zjawia się jednak Jack i mówi, że ostatnia cyfra to 42. John wpisuje, ale waha się przed wciśnięciem przycisku. Stwierdza, że Jack powinien wcisnąć przycisk. Jack nie zamierza, bo według niego to nie jest prawdziwe. Sayid uważa, że ta kłótnia nie ma sensu i chce wcisnąć przycisk, ale Locke mu zabrania. Zostało jeszcze 2 minuty. John pyta Jacka, czemu tak trudno mu uwierzyć. Jack uważa, że John wierzy za łatwo, ale Locke wyjaśnia, że to nigdy nie było łatwe. Została minuta i włącza się alarm. Jack nie ma zamiaru wciskać, bo wg niego to zwykły klawisz. John stwierdza, że sam nie da rady i nie chce i trzeba mieć odrobinę wiary. Zostało 25 sekund. Jack wciska klawisz i na liczniku pojawia się 108. Locke stwierdza, że on obejmie pierwszą wartę. Jack kręci głową i wychodzi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xamil dnia Nie 12:20, 08 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Xamil
Przyjaciel Forum


Dołączył: 15 Gru 2005
Posty: 2709
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 33 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Z Jeziora...
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Sob 18:19, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 4: "Everybody Hates Hugo"
Retrospekcje: Hurley


Hurley zasnął pilnując komputera i śni mu się, że się objada wszystkim, co jest w spiżarni: batonikami, płatkami, chrupkami. Nagle pojawia się Jin i Hugo rozmawiał z nim po koreańsku. Budzi go sygnał alarmu. Locke wrócił na plażę, a Kate zamierzała wziąć kolejną zmianę. Hurley wpisuje cyfry i zegar pokazuje 108. Sawyer, Michael i Jin mają już dość siedzenia w tej dziurze. Wszyscy są zdenerwowani, chce im się pić, a rana Sawyera brzydko wygląda. Nagle olbrzymi Murzyn podnosi klapę, zrzuca linę i pokazuje by Jin po niej wszedł. Sawyer mówi by tego nie robił, ale pojawia się Ana-Lucia i grozi, że zabije Sawyera. Potem wspina się Michael po tym jak Ana-Lucia rzuca Sawyer'owi w głowę kamieniem. Sawyer stwierdza, że jeśli chce go mieć to musi do niego zejść, a ona zamyka klapę. Hugo przypomina sobie jak dowiedział się, że wygrał rekordową wygraną i zemdlał. Jego mama przestraszyła się, że to coś z jego sercem. On się nie przyznał, że wygrał, a ona zrzędziła, że za dużo je a za mało ćwiczy. Stwierdziła, że Hugo musi zmienić styl życia, bo nikt za niego tego nie zrobi. Hurley zauważył, że może on lubi swoje życie. Charlie chciał wiedzieć, co jest we włazie. Hurley stwierdził, że właściwie nic takiego, że to taki bunkier. Charlie uważał, że Hurley go okłamuje tak samo jak w sprawie swojej wygranej i odszedł obrażony. Rose robiła pranie. Hurley był zdziwiony, że ona nie chce wiedzieć, co jest we włazie, bo wszyscy go o to pytają. Rose uważała, że cokolwiek tam jest nie zrobi za nią prania. Hurley stwierdził, że właściwie może i zabrał ją do bunkra. Rose była zdziwiona, że ktoś tu mieszkał. Jack chciał wiedzieć, komu Hurley jeszcze powiedział. Hurley zapewnił go, że nikomu, a to ciężka praca i potrzebował pomocy. A Rose nikomu nie powie. Szczęśliwa Claire spacerowała brzegiem morza, kiedy fale wyrzuciły na brzeg butelkę z ich listami w środku. Jack uczynił Hurley'a odpowiedzialnym za spisanie całej żywności. Potem się mieli zastanowić jak to rozsądnie podzielić między wszystkich. Hurley był odpowiedzialny by do tego czasu nikt nic nie brał z magazynu. Rose pomagała mu sporządzić spis. Wspominała, że jej mąż uwielbia słodycze. Była przekonana, że on żyje. Hurley uważał, że wszyscy go znienawidzą. Rose nie mogła w to uwierzyć. Kate zabrała butelkę szamponu i kostkę mydła mimo słabych protestów Hurley'a. Rose stwierdziła, że to tylko jedna butelka, a Hurley uważał, że od tego się zaczyna. Hurley przypomina sobie jak pracował w Mr. Cluck's. Wezwał go szef, Randy i pokazał nagranie z kamer ochrony. Widać była jak Hurley zjada osiem kawałków kurczaka. Szef stwierdził, że jeśli Hurley ma za dużo pieniędzy to może powinien odejść z pracy i Hurley odszedł. Potem się denerwował, a jego kolega, Johnny też rzucił pracę. Charlie śledził Locke'a, ale on go oczywiście zauważył i kazał mu wyjść. Charlie go śledził, bo John znał tu wszystkie tajemnice, a on miał dość bycia odsuwanym na bok. Chciał wiedzieć, co tu się dzieje. Sayid próbował się przebić przez ścianę, za którą coś pracowało, ale za tą ścianą był kolejny mur gruby, na co najmniej trzy metry. Jack pokazał mu jak pole magnetyczne zza ściany unosi jego kluczyk. Sayid uważał, że przez tą ścianę się nie przedostaną, ale pokazał Jackowi pobliską kratkę w podłodze i stwierdził, że może tędy uda się im przejść. Sawyer siedział sam w dziurze. W końcu olbrzymi Murzyn spuścił linę i kazał się mu jej złapać. Sawyer chciał wiedzieć, że jego przyjaciołom nic się nie stało i wyszedł dopiero wtedy, gdy zobaczył Michael'a, który wyjaśnił mu, że trochę pogadali i oni już wierzą, że byli w samolocie. Ana zauważyła, że Sawyer ma w ręce kamień i kazała mu go wyrzucić, a gdy jej nie posłuchał, znokautowała go, a potem kazała mu by jej słuchał bez gadania. Sawyer potwierdził, że zrozumiał, ale powiedział jej, że jeśli jeszcze raz go uderzy to ją zabije. Ana kazała im iść, bo zaczynało się robić ciemno. Locke opowiedział, wszystko Charlie'mu, który zastanawiał się czy Desmond ogóle spał, jeśli naciskał ten klawisz, co 108 minut i dokąd w ogóle uciekł. Locke nie wiedział. Próbował odszukać Desmonda, ale ten nie zostawił zbyt wielu śladów. Charlie zastanawiał się co się stanie jeśli nie nacisną guzika. Locke stwierdził, że tego się nie dowiedzą. Opracowywał system dyżurów po dwie osoby, co 6 godzin. Charlie był ciekawy, co Hurley tam robi i zaskoczyło go, że zarządza jedzeniem. Hurley siedział nad brzegiem morza. Przysiadł się do niego Charlie, wyjaśnił, że już wszystko wie od Locke'a i chciał słoik masła orzechowego dla Claire. Kiedy Hurley odmówił, Charlie stwierdził, że się zmienił stał się wielkim managerem, a on myślał, że są przyjaciółmi. Hurley przypomniał sobie jak z Johnny'm poszli do sklepu muzycznego, a pracująca tam dziewczyna Starla była zaskoczona, że obaj rzucili pracę. On zaprosił ją na imprezę, a ona się zgodziła ku jego zaskoczeniu. Johnny był zdziwiony, że Hurley tak po prostu ją zaprosił po miesiącach podchodów. Hurley wyjaśnił mu, ze chciał ją zaprosić zanim...Sayid i Jack chodzą podziemnymi tunelami. Dochodzą do miejsca, za którym jest ściana i Sayid stwierdza, że tu też wszystko wylali betonem, a ściany są równie grube. Sayidowi wydaje się, że za tą ścianą jest geotermiczny generator i to on jest źródłem energii. Rury nad nimi są bardzo gorące, a ściany nie można obejść. Jack chce wiedzieć, co Sayid myśli o tym miejscu, o komputerze, o tym, co tu się dzieje. Sayid przypomina, że kiedy ostatni raz wylewano w ten sposób beton to chodziło o Czarnobyl. Nagle rozlega się dźwięk jakby coś się otworzyło. Idą do źródła dźwięku i Jack zastaje Kate owijającą się w ręcznik po wzięciu prysznicu. Oboje są zaskoczeni. Jack jest ciekawy jak było. Kate mówi, że jest słabe ciśnienie, woda śmierci siarką i przez chwilę leciała zimna, ale to wciąż prysznic. Kate zbiera swoje ciuchy i wychodzi, stwierdzając, że Jackowi też by się przydał. Po drodze Michael rozmawia z jedną z kobiet o imieniu Libby. Mówi mu ona, że z tej strony wyspy katastrofę przeżyło 23 osoby. Olbrzymi Murzyn przeprasza, Sawyera, tłumacząc się, że to było nieporozumienie. Dochodzą ściany krzewów, Ana je rozgarnia, a za nimi są drzwi, takie same jak do bunkra. Puka w umówiony sposób i otwiera im starszy mężczyzna. Wchodzą do środka i idą korytarzem podobnym do tego w stacji Łabędź, ale tu nie ma mebli i wszystko wygląda na dawno opuszczone. W środku przy ognisku siedzi jeszcze jedna dziewczyna. Michael jest zdziwiony, bo miało ich być 23, a Libby wyjaśnia, że tak było. Sun plewi swój ogródek. Przychodzą do niej Claire i Shannon. Claire wyjaśnia, że znalazła na plaży ich butelkę z wiadomościami i to Sun powinna zdecydować, co z tym zrobić. Locke ogląda karabin z lunetą. Hurley ma do niego żal, że powiedział Charlie'mu, bo teraz on trafi na czarną listę. Hurley chce zrezygnować z tej pracy, ale Locke stwierdza, że każdy ma swoje zadania, a on w życiu wykonywał wiele prac, których nie znosił, a jednak je robił. Hurley wymyka się do lasu i odnajduje ukryte dwie laski dynamitu. Przypomina sobie jak z Johnny'm kradli krasnale z ogródków. Ułożyli z nich napis przed domem Randy'ego: „Pieprz się”. Hurley poprosił Johnny'ego by mu obiecał, że cokolwiek się stanie, oni zawsze będą przyjaciółmi. Przyjechali na stację benzynową, a tam była telewizja. Johnny pobiegł sprawdzić, co się stało, a po chwili pracownik stacji rozpoznał, Hurley'a jako tego, który wygrał. Johnny patrzył na niego niewierzącym wzrokiem. Hurley chciał odpalić dynamit w magazynie. Rose zastała go na zakładaniu lontu i nie rozumiała, czemu to robi. Hurley wyjaśnił jej, że to ich wszystkich poróżni. Da Steve'owi chrupki to Charlie będzie zły, że nie jemu, ale nie na Steva tylko na Hurley'a. I tak dalej, a w końcu wszyscy zapytają, czemu Hurley dostał wszystko, czemu on o tym decydował i wszyscy go znienawidzą. Hurley przekonuje Jacka, że trzeba rozdać cały zapas jedzenia. Przy takiej jego ilości jeden człowiek mógłby się żywić przez trzy miesiące, jedząc 3 posiłki dzienni, ale ich jest 40-ścioro. Ku jego zaskoczeniu Jack się zgadza i Hurley rozdaje jedzenie. Charlie dostaje masło orzechowe i Claire jest szczęśliwa. Wszyscy siedzą przy ogniskach i się zajadają. Wszyscy poklepują Hurley'a po plecach, a Charlie go przytula. Na uboczu Sun zakopuje butelkę w piasku. Do Michael'a, Jina i Sawyera podchodzi starszy, biały mężczyzna i pyta ich czy tam skąd przyszli jest kobieta o imieniu Rose. Kiedy oni mówią, że tak mężczyzna zaczyna płakać i przedstawia się. To on jest Bernard. Rose chowa batonik dla Bernarda.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Xamil dnia Nie 12:21, 08 Paź 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:20, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 5: "...And Found"
Retrospekcje: Sun/Jin


Claire i Sun robią razem pranie nad brzegiem morza. Sun się martwi, bo minęło już cztery dni odkąd tratwa wypłynęła. Nagle przerażona stwierdza, że zgubiła swoją obrączkę. Zaczyna jej szukać, ale nigdzie jej nie ma. Przypomina sobie jak ubierała się na spotkanie. Matka kazała jej założyć buty na niskim obcasie i zauważyła, że gdyby Sun znalazła sobie męża na studiach to teraz nie potrzebowałyby swatki. Sun uważała, że poszła na studia zdobyć dyplom, a męża znajdzie we właściwym czasie. Jin przypominał sobie jak się ubierał przed rozmową w sprawie pracy, a jego współlokator czytał Księgę Przepowiedni i stwierdził, że w tym roku Jin spotka miłość i będzie to miłość pomarańczowa. Jin uważał, że nie może się ożenić, bo ledwie umie troszczyć się o siebie. Michael starał się pocieszyć Jina zapewniając go, że wkrótce zobaczy Sun. Oni we trzech siedzieli z boku, a pozostali dyskutowali o czymś w swoim gronie. W końcu podeszli do nich Ana i oznajmiła, że muszą im pomóc zdobyć wodę i jedzenie, bo czeka ich długi marsz do miejsca, z którego przyszli. Wychodzą ostrożnie z bunkra i Ana poleca, że muszą szukać jedzenia szybko i cicho. Olbrzymi Murzyn i Cindy idą sprawdzić teren. Libby i Michael idą poszukać owoców, a Jin przyłącza się do Any i Bernarda, którzy mają nałowić ryb. Jack zauważa, że Sun przeszukuje swój namiot. Pyta ją co się stało, a ona wyjaśnia mu, że zgubiła obrączkę, ale nie pamięta kiedy ostatni raz ją widziała, bo tak bardzo do niej przywykła. Jack wyznaje jej, że on też zgubił kiedyś obrączkę i szukał jej w najdziwniejszych miejscach jak worki ze śmieciami czy rury w łazience, bo myślał, że wpadła mu do zlewu. Jego żona nigdy się o tym nie dowiedziała, bo zamówił kopię u jubilera, a teraz obrączka poniewiera się z szufladzie. Jack chciał pomóc Sun szukać, ale ona odmówiła. Ana chciała by Jin pomógł jej i Bernardowi, ale Jin łowił po swojemu i już po chwili miał kilka ryb. Jin przypomniał sobie swoją rozmowę w sprawie pracy w Hotelu Seoul Getaway. Ku swojemu zaskoczeniu dostał ją, został portierem, a kierownik zabronił mu otwierać drzwi ludziom jego pokroju. Libby przeprosiła Michael'a za to jak ich potraktowali. Wyjaśniła, że to ze strachu. Na drzewach nie było już owoców i Michael był ciekawy, czemu nie idą w głąb wyspy. Libby wyjaśniła, że oni tam są. Bernard, Jin i Ana pakują jedzenie. Olbrzymi Murzyn daje Sawyer'owi maczetę dla obrony na czas drogi. Mówi, że nazywa się pan Ecko. Nadbiega, Libby z wiadomością, że Michael uciekł w głąb wyspy. Ana decyduje, że od razu ruszają, bo Michael uciekł. Jin zaczyna coś mówić po koreańsku i w końcu powtarza kilka razy Walt. Jin chce by Sawyer poszedł z nim szukać Michael'a, ale Sawyer stwierdza, że tu każdy dba o własny tyłek i Michael musi się troszczyć sam o siebie. Jin decyduje się iść sam. Pan Ecko go zatrzymuje, a Jin go uderza. Pan Ecko mu oddaje, ale potem go przepuszcza. Mówi mu, że idzie w złą stronę, daje broń i oświadcza Anie, że idzie pomóc Jinowi odszukać jego przyjaciela i nie oczekuje, że oni będą czekać na niego. Hurley pomaga, Sun szukać obrączki. Każe jej przypomnieć sobie, co robiła po kolei. Kiedy ona wspomina, że karmiła Vincenta, Hurley stwierdza, że to jest to. Pilnują, z Sun Vncenta i czekają, aż zrobi kupę. Sun uważa, że to głupi pomysł, ale Hurley zapewnia ją, że psy jedzą wszystko i opowiada jej o swoim psu z dzieciństwa. Pyta Sun czy ona miała psa. Ona mówi, że tak. Jin go jej podarował. Miał na imię Popo, co znaczy pocałunek. Sun przypomina sobie jak przyjechała na spotkanie z ewentualnym kandydatem na męża w Hotelu Seoul Getaway, panem Lee. Ten hotel i 12 innych należały do jego rodziny. Kiedy zostawiono ich samych by mogli się lepiej poznać rozmawiali o presji jaką wywierają na nich rodzice i o tym co studiowali. Oboje doszli do wniosku, że to spotkanie jest inne od wcześniejszych umówionych spotkań. Pan Ecko i Jin idą przed dżunglę szukając Michael'a. Nagle Jin słyszy hałas. Myśli, że to Michael i biegnie w tamtym kierunku, mimo, że pan Ecko go zatrzymuje. Z krzaków wypada dzik i przewraca Jin'a, który spada kawałek w dół. Kiedy wstaje zauważa zwłoki mężczyzny z kołkiem wbitym w pierś. Nadchodzi pan Ecko i mówi, że ten mężczyzna miał na imię Goodwin. Jin pyta czy to robota innych, a pan Ecko kiwa głową, że tak. Idą dalej. Pan Ecko daje Jinowi sok z agawy na skaleczenie. Zauważa, że Jin jest żonaty i pyta czy żona była z nim w samolocie. Jin mówi, że tak. Sun przeszukuje grządki w swoim ogródku, a w końcu zdenerwowana krzyczy i wyrywa rośliny. Potem siada i głośno płacze. Nadchodzi, Locke, daje jej chusteczkę i przysiada się. Stwierdza, że czasem żałuje, że nie ma ogródka, który mógłby zdewastować. Sun jest zdziwiona, bo nigdy nie wiedziała by Locke się złościł. On jej wyjaśnia, że kiedyś złościł się cały czas, był sfrustrowany, ale już się odnalazł. Zrobił to tak jak znajdują się inne zagubione rzeczy: przestał szukać. Sun przypomina sobie jak czekała w restauracji hotelu Seoul Getaway na spotkanie z panem Lee. On nadjechał swoim kabrioletem, Jin otworzył mu drzwi, a on poprosił go by dał mu różę, którą Jin miał przy uniformie. Jin mu ją dał, a on zapytał go o imię i mu podziękował. Sun dobrze się bawiła w towarzystwie pana Lee i była zaskoczona, że jest on taki normalny. On uważał, że ona jest wspaniała i chciał by nadal się spotykali. Ich rodzice będą zachwyceni, będzie koniec ze swatkami i przymuszaniem. Pan Lee zdradził jej sekret, że studiując na Harvardzie poznał pewną Amerykankę, nie mówił jeszcze o tym ojcu, ale za 6 miesięcy zamierzał przeprowadzić się do Stanów i ją poślubić. Sun poczuła się zraniona, ale udawała, że cieszy się jego szczęściem, pogratulowała mu i szybko wyszła, tłumacząc się spotkaniem. Pan Ecko i Jin znajdują ślady Michael'a i idą za nimi. Pan Ecko wyjaśnia, że oni nie zostawiają śladów. Idą za śladami i nagle rozlega się jeden trzask gałązki. Pan Ecko zatrzymuje się, rozgląda i nadsłuchuje. Każe Jinowi milczeć, a potem obaj chowają pod krzewami. Po pewnym czasie przechodzi przed nimi bezszelestnie kilka osób. Wszyscy idą boso, a oni widzą tylko ich nogi. Ostatnia osoba ciągnie za sobą na sznurku pluszowego misia. Po ich przejściu wychodzą i Jin myśli, że oni dopadli Michael'a, ale pan Ecko wyjaśnia mu, że miał szczęście i zdążył przejść przed nimi. Jin chce iść dalej sam, ale pan Ecko mówi, że idą razem. Jin przypomina sobie jak wpuścił do hotelu ubogiego mężczyznę z synkiem, bo chłopczykowi chciało się sikać. Kierownik na niego nakrzyczał i kazał mu iść poszukać mężczyznę i wyprowadzić, bo jak dla niego mogli sikać w rynsztoku. Jin oddał mu rękawiczki, kapelusz, podziękował za danie mu szansy i odszedł z pracy. Do siedzącej nad brzegiem morza Sun przysiada się Kate. Wie o obrączce Sun od Hurley'a. Sun tłumaczy sobie, że to głupie tak się przejmować, że to tylko przedmiot. Czuje, że coś się stało i mówi Kate o butelce z tratwy, którą znalazła Claire, a która ona zakopała. Sawyer źle się czuje. Idzie na końcu i w reszcie siada. Ana uprzedza go, że jak będzie tak się wlókł to go zostawią. On jest ciekawy jak znajdą ich obozowisko bez niego. Ana uważa, że wystarczy iść wzdłuż plaży. Sawyer jest ciekawy czy ona ma męża. Kiedy Ana mówi, że on stwierdza, że to szkoda, bo nadaje się na żonę. Sawyer wstaje i stwierdza, że trzeba iść. Pan Ecko i Jin dochodzą do rzeki. Piją i napełniają bukłak. Pan Ecko każe Jinowi tu czekać, a sam wraca poszukać tropu. Po drugiej stronie rzeki pojawia się Michael i każe Jinowi wracać, ale Jin biegnie za nim. Michael biegnie i woła Walta. Jin próbuje go uciszyć. Pojawia się pan Ecko i stwierdza, że Michael musi z nim wrócić. Wie, że zabrali mu syna, ale Michael nie wie, do czego oni są zdolni. I nie znajdzie ich, jeśli oni nie będą tego chcieli. Michael powtarza, że oni wyrwali go prosto z jego rąk i nie wróci bez Walta. Pan Ecko patrzy na niego bez słowa, a Jin mówi Michael'owi, że znajdzie Walta. Michael zawraca z nimi. Sun odkopuje butelkę i pokazuje ją Kate, która ją otwiera i ogląda listy. Sun stwierdza, że tak nie można, że to prywatne. Kate wyjaśnia, że ni pożegnała się z Sawyer'em. Sun przegląda pozostałe kartki, a Kate pokazuje jej na piasek, gdzie leży obrączka. Sun ją podnosi i płacze ze szczęścia. Zakłada na palec. Jin, Michael i pan Ecko idą przez dżunglę. Jin przypomina sobie jak po rzuceniu pracy spacerował nad rzeką. Obejrzał się za dziewczyną w pomarańczowej sukience i wpadł na Sun, której wytrącił torebkę. Pomógł jej pozbierać rzeczy, przeprosił, a kiedy na nią spojrzał, został zauroczony.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thomas dnia Sob 19:08, 04 Lut 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:20, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 6: "Abandoned"
Retrospekcje: Shannon/Boone


Sayid każe Shannon pozbierać swoje rzeczy i iść za nim. Zabiera ją do dużego namiotu, który dla niej zbudował. Całują się, Shannon go obejmuje i wyczuwa broń za paskiem spodni. Sayid ją wyjmuje i wyjaśnia, że nosi ją przy sobie, bo musi kogoś chronić. Kochają się. Jest noc. Ana i pozostali odpoczywają. Cindy uważa, że minęła już godzina i powinni ruszać dalej, bo inni mogą nadejść. Ana uważa, że powinni dać jeszcze odpocząć Sawyer'owi, a on uważa, że po prostu Ana zabłądziła i nie wie, w którą stronę iść. Ana uważa, że to z winy Michael'a pana Ecko nie ma z nimi. Sawyer oświadcza, że nie ma nic wspólnego z Michael'em, który troszczy się tylko o siebie i swojego syna. Michael stwierdza, że dobrze, że Sawyer tak uważa. Sawyer jest zaskoczony jego widokiem i robi mu się głupio. Jin coś mówi do niego, a Sawyer stwierdza, że wie, że ta ręka mu niedługo odpadnie. Pan Ecko mówi, że ich widział i muszą natychmiast ruszać. Ana daje znak, że ruszają. Jin pomaga wstać, Sawyerowi. Shannon i Sayid leżą przytuleni do siebie. Shannon chce wiedzieć czy ten namiot i kwiaty oznaczają, że wkraczają w poważny związek. Sayid oznajmia z powagą, że absolutnie nie, że robi to dla każdej dziewczyny, którą poznał na wyspie. Shannon chce iść po wodę, ale Sayid każe jej zostać i on idzie. Po chwili powiew powietrza gasi świecę. Shannon dziwi się, że Sayid wrócił tak szybko, ale w namiocie stoi ociekający wodą Walt, który mówi coś w dziwnym języku. Shannon głośno krzyczy. Sayid sprawdza, ale Walta nigdzie nie ma. Uważa, że Shannon to się śniło, ale ona jest pewna, że to nie był sen. Nadbiega, Charlie i pyta co się stało. Sayid wyjaśnia, że Shannon miała zły sen, a ona bez słowa idzie do namiotu. Sayid idzie za nią. Przychodzi Claire z dzieckiem. Charlie ma do niej pretensje, że obudziła małego, bo teraz nie zaśnie i będzie marudny przez cały dzień. Bierze go od Claire i przytula. Shannon bierze swoje rzeczy i wychodzi z namiotu. Sayid prosi by z nim porozmawiała. Ona pyta czy jej wierzy, on patrzy na nią bez słowa, a ona odchodzi powtarzając, że wie, co widziała. Shannon przypomina sobie jak prowadziła lekcję baletu dla małych dziewczynek. Zadzwoniła do niej macoch za informacją, że jej ojciec miał wypadek, ona jedzie do niego do szpitala i spotkają się na miejscu. W szpitalu Shannon minął Jack. Lekarz powiedział jej macosze, że jej mąż nie żyje, zderzył się z mini - vanem, na miejscu wypadku ustała czynność oddechowa i nie mogli go uratować. Pani Rutherford chciała zobaczyć męża. Shannon była załamana. Ana chce wiedzieć czy daleko jeszcze do obozu, ale pan Ecko stwierdza, że dzień drogi, albo mniej. Sawyer czuje się coraz gorzej. Potyka się i klęka na jedno kolano. Libby chce obejrzeć jego ramię, bo jest psychologiem klinicznym. Stwierdza, że jest źle, ale nie tragicznie i będzie dobrze. Michael pomaga Sawyer'owi wstać, ale ten nie chce by Michael mu pomagał i twierdzi, że da sobie radę. Hurley i Rose robią pranie. Hurley dziwi się, że suszą je na sznurku skoro w bunkrze jest suszarka. Rose wyjaśnia, że nie lubi tam przebywać, a zresztą, po co im suszarka skoro mają słońce i świeże powietrze. Shannon pyta ich czy nie wiedzą gdzie są rzeczy Walta i Michael'a, których nie zabrali na tratwę. Rose wyjaśnia, że chyba w ich namiocie. Shannon daje Vincentowi do powąchania koszule Walta i każe mu go szukać. Pies biegnie w las a Shannon za nim. Puszcza jego smyczę dopiero przy grobie Boone'a. Claire kołysze Aarona, ale on nie chce spać i głośno płacze. Przechodzący obok Locke pokazuje jej, że dzieci lubią by ciasno je zawijać. Mały się uspokaja, a Claire stwierdza, że wszyscy wiedzą o jej dziecku więcej niż ona. Np. Charlie miał wczoraj rację i zachowuje się tak jakby byli rodzicami Aarona, a ona nie pamięta by brali ślub. A Charlie jest być może jakimś fanatykiem religijnym, bo nosi przy sobie figurkę Matki Boskiej, którą znalazł w dżungli. Locke wie, co to za figurka. Shannon siedzi przy grobie Boone'a i przypomina sobie pogrzeb ojca. Przyjechał na niego Boone z Nowego Jorku i mocno ją przytulił. Poszli do jej pokoju, a on poczęstował ją alkoholem i zaprosił by odwiedziła go w Nowym Jorku. Ona miała nadzieję, że dostanie pracę w szkole tańca a wtedy tam zamieszka. Boone poprosił ją by porozmawiała z jego matką. Shannon uważała, że każda z nich przeżywa to na swój sposób, a zresztą macocha nienawidzi jej i tego, co łączyło ją z ojcem. Cała grupa posuwa się skalistą plażą. Pan Ecko zarządza 5 minut przerwy i mówi Anie, że będą musieli wejść w głąb lądu, bo przed nimi jest skalisty półwysep i raczej tamtędy nie przejdą. Ana uważa, że robi to by szybciej zaprowadzić, Sawyera do obozu. By mu pomóc zaryzykuje życie ich wszystkich. Claire jest szczęśliwa, że Aaron nadal śpi. Daje go John'owi do potrzymania, a on stwierdza, że mały ładnie pachnie. Nadchodzi Charlie i mówi, że weźmie Aarona by Claire mogła iść na spacer. Locke mu go daje, bo też już musi iść. Pan Ecko prowadzi ich ostrożne przez dżunglę. Sawyer i Jin robią dużo hałasu i Ana każe im być cicho, bo inaczej wszyscy zginą. Michael chce wiedzieć, dlaczego. Stwierdza, że mogą z nimi iść, ale jeśli ma być cicho to chce wiedzieć, co się im przydarzyło. Ana patrzy na resztę i wyjaśnia, że przyszli do nich dzień po katastrofie i zabrali troje z nich. Po dwóch tygodniach przyszli i zabrali dziewięcioro z nich. Oni są mądrzy i to zwierzęta. Mogą być wszędzie i o każdej porze. A teraz idą przez dżunglę, ich dżunglę, by mogli uratować Sawyera i jedna kula z jednego pistoletu ich nie powstrzyma. Michael przypomina, że oni zabrali jego syna. Ana stwierdza, że oni wiele im zabrali. Shannon nadal siedzi przy grobie Boone'a. Podchodzi do niej Sayid i mówi, że wie, co to znaczy stracić kogoś bliskiego. Shannon wyjaśnia, że nic chodzi tylko o Boone'a. Powtarza, że widziała Walta i idzie go szukać z Vincentem. Shannon przypomina sobie jak dostała list z odpowiedzią. Bardzo się ucieszyła, bo dostała pracę. Zadzwonił do niej właściciel domu, że jej czek na czynsz nie ma pokrycia. Poszła, więc do macochy by zapytać, kiedy dostanie pieniądze po ojcu zapisane jej w testamencie. Macocha wyjaśniła jej, że nie ma żadnego testamentu. Ona i ojciec Shannon podpisali umowę i cały majątek przeszedł na nią. Shannon nie mogła uwierzyć, że ojciec mógł zrobić coś takiego. Macocha uważała, że może ojciec chciał by Shannon sama do czegoś doszła. Shannon zamierzała pracować, wyjaśniła jej, że właśnie dostała się na bardzo prestiżowy staż. Będzie dużo pracować za niewielkie pieniądze, ale musi dostać się do Nowego Jorku. Shannon zapewniła ją, że zwróci jej te pieniądze, ale macocha odmówiła i stwierdziła, że Shannon musi radzić sobie sama. Locke i Charlie grają w grę Locke'a. Locke ma nadzieję, że Charlie sobie czegoś nie pomyślał, kiedy zobaczył go z dzieckiem. Wie, że Charlie i Claire są sobie bliscy, a on nie chce nikomu wchodzić w drogę. Charlie uważa, że Claire musi się wiele nauczyć o odpowiedzialności, o byciu mamą. Locke zauważa, że to interesujące stwierdzenie z ust narkomana. Charlie przypomina mu, że byłego. Idą przez dżunglę. Jin pomaga iść Sawyer'owi. Michael chce go zastąpić, ale Sawyer stwierdza by obaj go zostawili, bo sam da sobie radę. Idzie kilka kroków i upada. Michael opiera go o siebie, a Sawyer przypomina mu, że on by go zostawił i zostawił go. Michael stwierdza, że dobrze, że on nie jest nim. Sawyer traci przytomność. Dają mu wodę, ale to nie pomaga, bo ma gorączkę, wdało się zakażenie i jest odwodniony. Ana przypomina, że muszą iść. Libby proponuje by tu chwilę odpoczęli to może Sawyer odzyska przytomność. Ana przypomina jej, co Inni im zrobili, co stało się z Goodwinem. Michael stwierdza, że on nie znał Goodwina. Pyta pana Ecko czy pomoże mu zbudować nosze. Pan Ecko kiwa głową i znika miedzy drzewami. Michael prosi Bernarda o cztery długie kije i zapewnia Anę, że oni poniosą Sawyera. Sayid nie może zrozumieć, czemu Shannon to robi. Uważa, że może się zgubić lub zranić, a Walt jest na tratwie i go tu nie ma. Shannon wyjaśnia, że Walt nie jest na, tratwie, bo znalazły na plaży butelkę z wiadomościami. Shannon jest przekonana, że tratwy już nie ma, a Walt jest tu gdzieś całkiem sam. Michael i Jin niosą Sawyera na noszach. Podchodzą pod strome wzniesienie i wszyscy muszą podawać sobie nosze. Z trudem wciągają je na górę, a Ana stwierdza, że Cindy znikła. Ana chce iść po nią, ale pan Ecko jej nie puszcza. Ana uważa, że to wina pana Ecko, bo weszli do dżungli by ratować Sawyera, który i tak jest martwy, a narazili siebie. Nagle w całej dżungli słychać szepty. Nie wiadomo skąd dobiegają. Ana każe uciekać. Shannon przypomina sobie jak się pakowała w swoim mieszkaniu. Przyszedł Boone i powiedział jej, że jego matka się nie zgodziła. Shannon chciała się zatrzymać u niego w Nowym Jorku, ale Boone wyjaśnił, że ona wyjeżdża z Nowego Jorku, bo matka zaoferowała mu świetną pracę. Dał jej trochę pieniędzy, ale ona nie chciała ich przyjąć, bo uważała, że sama da sobie radę. Ponieważ Boone też nie wierzył, że ona sobie poradzi, Shannon się rozgniewała, kazała mu wziąć swoje pieniądze i wracać do mamusi. Pada deszcz. Shannon biegnie za Vincentem i się przewraca. Sayid chce jej pomóc wstać, ale ona nie chce jego pomocy. Pyta, czemu jej nie wierzy. Stwierdza, że nikt w nią nie wierzy i wszyscy mają ją za nic nie wartą idiotkę. Sayid zapewnia, że jej wierzy. Shannon uważa, że teraz tak mów, ale jak tylko wydostaną się z tej wyspy to ją zostawi. Sayid zapewnia, że nigdy jej nie zostawi, kocha ją i jej wierzy. Przytulają się i nagle słychać szepty. Rozglądają się i oboje zauważają Walta, który pokazuje by byli cicho. Shannon go woła i biegnie w stronę Walta, który znika między drzewami. Sayid biegnie za nią, ale się potyka i upada. Nagle pada strzał. Shannon się odwraca a z jej piersi płynie krew. Sayid łapie ją i przytula do piersi. Przed nim stoi Ana z bronią. To ona strzeliła do Shannon. Michael i Jin patrzą przerażeni na Sayida, który strasznym wzrokiem patrzy na Anę, tuląc Shannon do piersi.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thomas dnia Sob 19:13, 04 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:21, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 7: "The Other 48 Days"
Retrospekcje: Rozbitkowie z ogona samolotu - pobyt na wyspie.


Tył samolotu wpada do wody razem z ludźmi. Wszędzie słychać krzyki, słychać jak pali się wrak. Ana wypływa na powierzchnię i widzi jak dookoła niej rozgrywa się dramat. Ludzie krzyczą, wołają swoich bliskich. Ana i pan Ecko pomagają innym. Pan Ecko wyciąga z wody chłopca (ma przy sobie pluszowego misia) i jego siostrę Emmę, która nie oddycha. Ana robi jej sztuczne oddychanie. Emma pyta o mamę, która miała na nich czekać w Los Angeles. Ana obiecuje, że zabierze ją tam. Pan Ecko prosi stewardesę, Cindy, o zaopiekowanie się dziećmi, a sam wyciąga zwłoki z wody. Ana przygląda się jak Libby nastawia złamaną nogę Donalda. Z lasu wybiega, Goodwin, który woła, że potrzebuje pomocy, bo w lesie jest jeszcze ktoś żywy. Ana biegnie z nim i wysoko na drzewie zauważają, Bernadra, który ciągle siedzi w fotelu. Mężczyzna z miejsca obok jest martwy. Ana woła do niego by odpiął pasy i złapał się za konar. Bernard twierdzi, że chyba nie da rady, a Ana uświadamia mu, że to fotele wkrótce spadną. Bernard odpina się i wyciąga rękę w stronę konara. Fotele spadają, ale Bernard zostaje na drzewie. Ana wchodzi po niego. Zbliża się wieczór. Goodwin usiłuje rozpalić ogień kręcąc patykiem w drzewie. Należy do Korpusu Pokoju. Zapada zmrok. Goodwin'owi udało się rozpalić ognisko. Bernard pyta pana Ecko czy wśród zwłok, które wyciągnął z wody był ktoś czarnoskóry, ale pan Ecko mówi, że nie. Bernard wyjaśnia, że chodzi o jego żonę, której nigdzie nie może znaleźć. Wszyscy śpią wokół ogniska. Nagle budzą ich zduszone krzyki. Goodwin bierze pochodnię i biegną z Aną w kierunku krzyków. Znajdują w lesie pana Ecko, który jest cały we krwi. Trzyma w ręce zakrwawiony kamień, a na ziemi leża zwłoki dwóch mężczyzn. Rano oglądają zwłoki tych mężczyzn. Nie mają przy sobie żadnych dokumentów, kluczy, są boso, a ich ubrania są prymitywne. Brakuje trzech osób, z tych, które przeżyły katastrofę. Ana dochodzi do wniosku, że Ci mężczyźni byli tu przed nimi. Pan Ecko zdejmuje zakrwawioną koszulę i robi sobie broń z grubego kija. Ana uważa, że powinni wynieść się z plaży. Nathan jest ciekawy, dokąd pójdą z małymi, dziećmi i rannymi. No i muszą palić ogniska by ratownicy ich znaleźli. Ana uważa, że nie muszą, bo jest czarna skrzynka. Cindy wyjaśnia, że owszem muszą, bo 2 godziny lecieli złym kursem i teraz nie wiedzą gdzie ich szukać. W nogę Donalda wdaje się zakażenie, ale nic nie mogą na to poradzić. Po pięciu dniach od katastrofy Donald umiera i chowają go. Zdobywają żywność gdzie mogą. Libby przysiada się do pana Ecko, który siedzi na uboczu i zauważa, że on się nie odzywa od tygodnia. Zapewnia go, że to nie była jego wina, że on się tylko bronił. Mija 12 dni. Każdy z nich ma już jakąś broń. Opracowali system, że za potrzebą chodzą do lasu parami. W nocy przychodzą Inni, porywają dzieci i kilka dorosłych osób. Broniąc się, Ana zabija kobietę. W jej kieszeniach znajduje składany nóż, a na kawałku papieru listę dziewięciu osób z ich grupy. Pan Ecko nie znajduje w dżungli żadnych śladów. Ana uważa, że ktoś z nich musiał podać imiona i opisać wygląd osób, które są na liście, a które zostały porwane. Pyta Nathana co robił sam w dżungli przez 2 godziny. Goodwin prosi by przestali. Wszyscy się boją i popadają w paranoję. Bernard uważa, że to szaleństwo, że Ci inni ich infiltrują. Libby uważa, że muszą opuścić plażę, bo oni wiedzą o ich obecności. Goodwin się z nią zgadza. Ana nadal nie dowierza Nathanowi. Wyruszają do dżungli. Jest ich już tylko siedmioro. Po trzech dniach dochodzą do rzeki. Nathan decyduje, że on tu zostaje, bo jest świeża woda, a na drzewach pełno owoców. Ana zgadza się, że mogą tu zostać. Libby przeraża Nathan i myśl, że jedno z nich jest jednym z tamtych. Ana wykopuje olbrzymi dół i przykrywa go kratą z drewna. Po dwóch dniach. Ogłusza Nathana i wrzuca go do dołu. Mówi pozostałym, że jej zdaniem nie było go w samolocie. Lecieli 2 godziny, a ona go nie pamięta. Cindy też go nie pamięta, ma dobrą pamięć do twarzy. Libby zauważa, że nigdy o sobie nie mówi, a jeśli go o coś zapyta to ją zbywa. Bernarda dziwi, po co tu jeszcze jest, jeśli jest jednym z nich. Ana zamierza się tego dowiedzieć. Trzyma Nathana cały dzień w zamknięciu. W nocy przychodzi z nim porozmawiać. Pyta go skąd pochodzi. On wyjaśnia, że z Kanady, a w Australii był na zgrupowaniu firmowym. Nie ma z nim jego kolegów, bo on został kilka dni dłużej by pozwiedzać. Ana mówi, że nikt go nie pamięta z samolotu. On stwierdza, że jej też nie wiedział w samolocie. Ana uważa, że dlatego, że nim nie leciał. Ana trzyma, Nathana w dziurze już 4 dni. Ciągle pyta go gdzie są dzieci. On milczy. Ana zauważa, że Nathan ma skórkę po bananie. Pyta kto mu dał jedzenie i pan Ecko się do tego przyznaje. Goodwin martwi się o Anę. Uważa, że powinna wypuścić Nathana, bo nie są dzikusami. Ana zauważa, że gdyby była dzikuską już dawno obcięła by mu palce. W nocy Goodwin wyciąga Nathana z dziury, wyjaśnia, że Ana go będzie chciała skrzywdzić i każe mu uciekać. Nathan zamierza iść na plażę. Kiedy się odwraca, Goodwin łamie mu kark. 24-tego dnia Ana budzi się rano i zauważa, że Goodwin leży koło niej i patrzy na nią. Nadbiega Cindy z wiadomością, że Nathan zniknął. Wszyscy biegną do dziury. Ana decyduje, że się stąd wynoszą, bo ich znaleźli. Robi chyba dokładnie to, czego chce Goodwin. Dwa dni idą przez dżunglę i dochodzą do skalistej plaży. 27-go dnia znajduje wejście do bunkra. Pan Ecko otwiera drzwi. W środku działa światło. Jest skrzynia, a w niej radionadajnik. Bernard go włącza. Działa, ale słychać tylko trzaski. Goodwin uważa, że góry blokują sygnał. Uważa, że trzeba wejść wyżej. Zamierza sam to zrobić, ale Ana decyduje, że idzie z nim. Przez drogę zastanawia się, czemu Ci Inni ich atakują. Goodwin uważa, że może to nie są ataki. Ana zastanawia się, czemu zabrali tylko niektórych z nich. Goodwin uważa, że pierwszej nocy przyszli po najsilniejszych, takich, którzy stanowili zagrożenie. Tylko pana Ecko nie udało się im zabrać. Ana dziwi się, że nie zabrali też Goodwina. On uważa, że może zmienili zdanie po tym jak zabili dwoje z nich. Robią sobie przerwę. Goodwin prosi Anę o nóż o kroi jabłko. Ona zastanawia się skąd mieli wojskowy nóż. Goodwin nie rozumie, o czym ona mówi. Ona pokazuje mu oznakowanie na nożu: US Army. Uważa, że ten nóż ma z 20 lat, bo nie widuje się już takich. Nagle Ana pyta Goodwina jak znalazł Bernarda na tym drzewie. On tłumaczy, że usłyszał jego krzyki z plaży. Ana stwierdza, że Goodwin wybiegł z lasu 10 minut po katastrofie i nie był mokry. Nie był, bo nie było go w wodzie. Pewnie Bernard zauważył go z drzewa i musiał udawać jednego z nich. A Nathana pewnie zabił. Goodwin stwierdza, że gdyby obcięła Nathanowi palce, a on nadal twierdziłby, że był w samolocie to Ana domyśliłaby się, że dorwała złego gościa. Wyjaśnia, że Nathan nie był dobrym człowiekiem i dlatego nie było go na liście. A dzieciom nic nie jest i teraz jest im lepiej. Ana rzuca się i Goodwina i walczą. Staczają się w dół po zboczu i Ana nabija Goodwina na zaostrzony pal. Wraca do reszty i wyjaśnia, że teraz są bezpieczni. Bernard włącza codziennie radio na kilka minut. 41-go dnia łapie głos. Jest to transmisja Boone'a, ale on ich nie słyszy. Ana wyłącza radio, bo uważa, że to oni. Próbują ich namierzyć i wywabić. Bernard uważa, że tam jednak mogą być rozbitkowie, ale Ana brutalnie stwierdza, że nie ma innych rozbitków. A ich życie już tak będzie wyglądało. Ana idzie na rzekę i tam płacze. Widzi ją pan Ecko i mówi, że wszystko będzie dobrze. Ana się dziwi, że on znowu mówi. On wyjaśnia, że minęło 40 dni. Ana się dziwi, że tyle czekał by się odezwać. On zauważa, że ona czekała 40 dni by zapłakać. On ją przytula, a Ana płacze. 45-tego dnia Cindy i Libby znajdują na plaży nieprzytomnego Jina. Nie mogą się z nim dogadać. Jin im ucieka i na plaży znajdują Michael'a i Sawyer'a, których pan Ecko ogłusza i zaciągają ich do dziury. Ana chce się przekonać czy oni są w porządku i każe panu Ecko by ją uderzył i wrzucił ją do dziury. 48 dnia idąc przez dżunglę, w padającym deszczu, nagle słyszą szepty, głosy. Rozglądają się przerażeni i nagle spomiędzy drzew wychodzi Shannon. Ana strzela.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Thomas dnia Sob 19:15, 04 Lut 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:22, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 8: "Collision (a.k.a.Old Habits)"
Retrospekcje: Ana-Lucia


Ana przypomina sobie jak strzelała na strzelnicy, a potem rozmawiała z psychiatrą. Danny od niej odszedł, a ona nawet wolała być sama. Czuła się świetnie znowu trzymając broń po czterech miesiącach przerwy. To psychiatra miał zdecydować czy Ana może wrócić do pracy. Psychiatra uważał, że może i zwrócił jej odznakę policyjną Los Angeles. Sayid kładzie, Shannon na ziemi, wstaje, wyjmuje broń i idzie mierząc nią w Anę. Pan Ecko przewraca go na ziemię i walczą. Broń upada na bok. Michael krzyczy, że Sayid jest z nimi, a Libby prosi by Michael ich powstrzymał. Ana podnosi broń, uderza nią Sayida w głowę i go ogłusza. Potem mierzy do pozostałych i zabrania się im ruszać. Chce by pan Ecko sprawdził czy Sayid nie ma przy sobie innej broni, ale on nie ma zamiaru. Michael chce by Ana odłożyła broń, ale ona strzela w powietrze by się nie ruszał. Libby pyta ją czy oszalała. Ana każe panu Ecko zawiązać Sayida, bo próbował go zabić, ale on mówi nie. Więc Ana pokazuje bronią na Libby i jej każe związać Sayida używając lian z noszy. Libby przypomina jej, że Sawyera musi obejrzeć lekarz, bo inaczej umrze. Ana stwierdza, że wie, co robi. Przypomina sobie jak wróciła do pracy i poszła porozmawiać z szefową, którą była jej matka. Chciała ją ona posadzić za biurkiem, ale Ana chciała samochód i patrolowanie ulic. Kiedy matka odmówił, chciała zostać przeniesiona, więc w efekcie dostała samochód. Jack nabiera wody do butelki. Rose cieszy się że wyszedł z bunkra i częstuje go owocami. Nagle do wody wpada piłeczka golfowa. Jack idzie tam skąd nadleciała. Na plaży Kate, Hurley i Charlie bawią się uderzając piłeczki. Hurley zakłada się, że Kate nie przestrzeli drzewa i przegrywa. Jack widzi jej uderzenie i stwierdza, że to nie jest golf, bo golf to precyzja. Ona proponuje zaliczenie kilku dołków i wtedy będą mogli stwierdzić, które z nich jest bardziej precyzyjne. Jack uważa, że żartuje, ale Kate proponuje trzy dołki bez prawa do poprawiania, a stawką jest demonstrowanie wyższości. Sawyer coraz gorzej się czuje. Libby przekonuje Anę, że powinni już iść do ich obozu. To był wypadek i oni to zrozumieją. Ana uważa, że nie. Sayid odzyskuje przytomność. Jest przywiązany do drzewa. Ana do niego podchodzi, a on krzyczy by go rozwiązała. Pan Ecko zakłada sobie Sawyera na plecy i mówi, że idzie z nim do obozu. Ana prosi by został i zapewnia, że Sawyer nie zrobiłby tego dla niego. Pan Ecko stwierdza, że robi to dla siebie i idzie. Ana przypomina sobie jak patrolowała ulice ze swoim partnerem. Przyjęła wezwanie do awantury domowej, chociaż nie było w ich rejonie. Ma miejscu kłóciła się para, a małe dziecko bardzo płakało. Nagle Ana wyjęła broń, wymierzyła w mężczyznę, kazała mu podnieść ręce i położyć się na ziemi. Mężczyzna to zrobił. Partner Any kazał się jej uspokoić i schować broń, co ona zrobiła po chwili. Libby przekonuje Anę by puściła Sayida. Ana nie chce, bo jest przekonana, że Sayid będzie ją ścigał. W końcu zabiła jego ukochaną. Michael bierze bukłak z wodą i idzie do Sayida. Mówi Anie by go zastrzelił, jeśli chce. Daje Sayidowi pić i wyjaśnia, że Ci ludzie lecieli w tylnej części samolotu. Walta zabrali Ci Inni z tratwy w noc po ich wypłynięciu. Jack losuje i Kate zaczyna pierwsza. Jej piłeczka ląduje blisko dołka, a Jacka w lesie. Idzie jej szukać, znajduje i zamierza stamtąd ją uderzyć. Zauważa przerażoną minę Kate, która patrzy za niego. Przed nim stoi pan Ecko z Sawyerem przewieszonym przez ramię i pyta gdzie jest lekarz. Kate i Jack przyciągają, Sawyera do bunkra, gdzie Locke pilnuje przycisku. Wsadzają go pod prysznic by zbić gorączkę. Jack każe Kate znaleźć butelkę floksycyny w składziku z lekami i przykryć łóżko czystym prześcieradłem, przynieść alkohol i gazę. Locke chce wiedzieć, co się stało, ale słychać pikanie i Jack przypomina mu o przycisku. Jack puszcza wodę na Sawyera. Pan Ecko zauważa symbol Dharma, taki sam, jaki był w ich bunkrze. Locke go zauważa i mówi witaj. Bernard chce wiedzieć, co Ana zamierza, jaki ma plan. Sayid uważa, że nie ma żadnego planu tylko poczucie winy i pistolet. Ana pyta Michael'a czy mają w obozie amunicję do tej broni. On mówi, że kilka pudełek. Ana chce połowę amunicji, plecak, koc, trochę leków, jenansy i skarpetki. Jeśli Michael jej to przyniesie to obiecuje wypuścić Sayida. Michael nie chce zostawić Jina i Sayida, ale Jin mówi mu by poszedł. Michael obiecuje, że szybko wróci. Libby przekonuje Anę, że sama tu nie przetrwa. Ana stwierdza, że ona już jest sama. Ana przypomina sobie jak wrócili po służbie na posterunek. Jej partner chciał wiedzieć czy w takiej sytuacji już zawsze będzie sięgała po broń. Policjant powiadomił ją, że mają tego faceta. Nazywał się Jason McCormik i zatrzymali go za napad w parku na starszą kobietę. Jego odciski palców były na miejscu strzelaniny. Przesłuchali go i się przyznał. Ana miała go tylko zidentyfikować. Stwierdziła, że to nie on, że go nie zna. Matka chciała wiedzieć, czemu to robi. Ten facet próbował ją zabić, a jego cztery kule przebiły kamizelkę kuloodporną Any. Ale Ana kolejny raz stwierdziła, że to nie on. Ana podchodzi do zwłok Shannon i siada obok nich. Pan Ecko zauważa magazynek z bronią. Locke chce wiedzieć, co się stało w lesie. Pan Ecko wyjaśnia, że to był wypadek, że zastrzelono wysoką blondynkę i był z nią Arab. Locke wie, że chodzi o Shannon. Nie może zrozumieć, czemu pozostali nie przyszli z panem Ecko i pyta czy on może go do nich zabrać, ale pan Ecko mówi krótko nie. Sawyer leży na łóżku i cały drży. Jack wyjaśnia Kate, że zakażenie dostało się już do krwi i jeśli antybiotyki nie zbiją gorączki to dojdzie do wstrząsu. Jack podnosi Sawyera do pozycji półleżącej, a Kate siada za nim i go przytrzymuje. Jack wkłada mu do ust tabletkę i wlewa wodę, ale Sawyer wszystko wypluwa. Kate prosi by Jack pozwolił jej. Mówi do Sawyera, że to ona, a żaby wyzdrowieć on musi połknąć tabletkę, całuje go w czoło i prosi by połknął. Wkłada mu tabletkę do ust i daje odrobinę wody do popicia. Sawyer się krztusi, ale połyka. Jack chwali Kate i zauważa, że jego na studiach nie uczyli metody szeptania do ucha. Jack odchodzi, a Kate nadal siedzi trzymając Sawyera w ramionach. Bernard mówi Anie, że on odchodzi, bo nie chce brać w tym udziału. Wie ile dla nich zrobiła, że bez niej nie byłoby go tutaj, ale odchodzi. Libby też chce odejść, więc Ana każe iść także Jinowi. On patrzy z wahaniem, na Syida, ale ten daje mu znak głową by poszedł. Oni odchodzą, a Ana siada na pniu. Michale biegnie przez dżunglę i wybiega wprost na ogródek Sun. Ona jest przerażona, ale on ją zapewnia, że Jinowi nic nie jest. Obiecuje jej, że później wszystko jej wyjaśni, ale teraz musi znaleźć Jacka. Jack pyta pana Ecko gdzie oni są, ale ten siedzi i milczy. Stwierdza, że cokolwiek powie to tylko to Jacka rozzłości, więc zamierza siedzieć. Locke zauważa, że to nie wina pana Ecko, to on przyniósł Sawyera. Nadbiega Sun z Michael'em. Jack ładuje broń. Locke uważa, że powinien to przemyśleć. Jack uważa, że nie ma, nad czym. Shannon nie żyje, a Sayid jest zakładnikiem. Problem sam się nie rozwiąże. Jack daje drugi karabin Michael'owi. Idą ku wyjściu, kiedy pan Ecko krzyczy by się zatrzymali. Pyta Jacka, czego on chce: sprawiedliwości, zemsty, rewanżu, skoro idzie tam uzbrojony po zęby. Jack wyjaśnia, że tylko bezpiecznie przyprowadzić tu swoich ludzi. Pan Ecko stwierdza, że Ana-Lucia popełniła błąd. Słysząc jej imię, Jack przypomina sobie znajomość z lotniska. Pan Ecko mówi, że zaprowadzi tam tylko Jacka, ale bez broni. Jack się zgadza. Ana bawi się bronią. Pyta Sayida skąd jest i czy ma dzieci. Sayid mówi jej, że 40 dni temu na tej wyspie przywiązał mężczyznę do drzewa i torturował go jak wielu innych. W nocy ciągle słyszy ich głosy. Stwierdza, że może Ana powinna go zabić, może jest jej to pisane. Ana podchodzi do niego i mówi, że była gliną. Pewnej nocy ona i jej partner otrzymali zgłoszenie o włamaniu. Przyjechali tam jako piersi. Ona poszła od przodu, a on od tyłu. Wybiegł na nią dzieciak. Kazała mu podnieść ręce, ale on stwierdził, że popełni błąd, że jest studentem i że pokaże jej legitymację. Uwierzyła mu i pozwoliła sięgnąć do kieszeni. Pamięta tylko huk. Upadła na ziemię i myślała, że jest martwa. Nadal czuje się jak martwa. Sayid jest ciekawy, co się stało z tym, który ją postrzelił. Ana przypomina sobie jak obserwowała, Jasona w barze, a potem wyszła za nim na pustą, nocną ulicę. On podszedł do swojego samochodu, a ona zawołała go po imieniu. On zapytał czy się znają, a ona powiedziała, że była w ciąży i wpakowała w niego cały magazynek. Sayidowi Ana mówi, że nigdy go nie znaleźli. Podnosi nóż i przecina więzy Sayida. Rzuca mu nóż i pistolet pod nogi. Chce by Sayid podniósł broń i zabił ją, bo zasługuje na śmierć. Sayid podnosi broń i staje przed nią. Patrzy jej w twarz i stwierdza, że jej śmierć nic by nie znaczyła, bo oboje już są martwi. Sayid idzie do zwłok Shannon, podnosi je i przytula. Sawyer nadal ma silną gorączkę i cały się trzęsie. Kate przy nim siedzi, trzyma go za rękę i głaszcze po włosach. Zapewnia go, że wyzdrowieje, bo jest w domu, więc wszystko będzie dobrze. Michael idzie na plażę. Vincent biegnie w jego kierunku. Charlie siedzi na plaży i gra na gitarze, kiedy zauważa Jina wychodzącego z lasu. Biegnie w jego kierunku i go wita. Otacza ich kilka osób. Bernard i Rose padają sobie w ramiona. Sun robi pranie na brzegu. Jin zauważą ją a ona jego. Biegną do siebie i rzucają się sobie w objęcia. Mocno przytulają i całują się. Pan Ecko i Jack spotykają Sayida, który niesie zwłoki Shannon. Mija ich bez słowa. Jack patrzy ze smutkiem na Anę, a ona na niego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:22, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 9: "What Kate Did"
Retrospekcje: Kate


Jin wychodzi szczęśliwy ze swego namiotu. Sun wychodzi za nim i przytula się do niego. Widzi ich Hurley i pokazuje Jin'owi podniesiony do góry kciuk. Sun patrzy ze smutkiem na Sayid'a, który kopie grób. W bunkrze Jack zmienia opatrunek Sawyer'owi, który ma gorączkę i pyta półprzytomnie gdzie jest Kate. Jack wyjaśnia mu, że Kate siedziała przy nim całą noc, a teraz zmusił ją by poszła po coś do jedzenia. Sawyer wyszeptuje, że kocha Kate, a Jack siada z wrażenia. Kate zrywa owoce w lesie wysoko na drzewie. Zsuwa się na dół po gałęzi, ale kilka owoców jej spada na ziemię. Schodzi na dół i je podnosi, a kiedy ogląda się za siebie, widzi czarnego ogiera, który patrz na nią, potrząsa grzywą i wbiega między drzewa. Kate przypomina sobie jak siedziała wieczorem przed domem na schodach. Jej ojczym, Wayne, wrócił do domu pijany i przystawiał się do niej. Kate położyła go do łóżka, a potem wyszła, wsiadła na swój motor i odjechała. Po chwili w domu nastąpił wybuch i cały dom stanął w płomieniach. Kate pojechała do baru, w którym pracowała jej mama, Diane. Kate zapytała ją, co stało się jej w nadgarstek. Potem pokazała jej polisę na dom, którą założyła na jej nazwisko i dodała, że nie ma już tego wyboru, którego mama dokonała. Uprzedziła ją, że w razie, czego ma mówić, że dziś jej nie widziała. Mama była przerażona i chciała wiedzieć, co Kate zrobiła. Kate wyjaśniła, że zajęła się nią i przez jakiś czas nie będą się widywać. Kate przytuliła mamę i wyszła z plecakiem, a goniło ją pytanie mamy, co zrobiła. Kate wraca do bunkra z owocami. Jack mówi jej, że Sawyer nadal ma gorączkę, a jedzenie dobrze mu zrobi. Uważa, że, Kate, powinna pójść na plażę dla, Shannon, ale ona stwierdza, że chyba powinna zostać z Sawyer'em. Jack chce z nim zostać, ale Kate uważa, że powinien być na plaży. Jack każe jej dawać Sawyer'owi dużo wody i nakarmić go owocami. Przypomina jej o przycisku i obiecuje, że wróci za 2 godziny. Kate siada przy łóżku. Ana buduje na uboczu namiot dla siebie. Przychodzi do niej pan Ecko i mówi, że wybiera się na pogrzeb. Ana stwierdza, że ona się nie wyrobi. Pan Ecko uświadamia jej, że większość grupy zdaje sobie sprawę, że to był wypadek. Wszyscy zbierają się przy grobie, który wykopał Sayid. On chodzi koło grobu i z bólem spogląda na leżące w grobie, owinięte kocem, zwłoki Shannon. Mówi, że byli z Shannon obcymi sobie ludźmi, którzy nigdy by się nie spotkali i nigdy by ze sobą nie rozmawiali, gdyby nie katastrofa. A jednak się spotkali i rozmawiali. A on ją pokochał. Sayid płacze, spogląda na Jacka i odchodzi. Jack bierze garść ziemi, rzuca ją na zwłoki i mówi by spoczywała w pokoju. Po Jacku wszyscy po kolei wrzucają garść ziemi do grobu. Kate włącza płytę, siada przy Sawyer'ze i rozdrabnia dla niego owoce. On jest ciągle nieprzytomny. Kate mówi do niego i opowiada mu, że widziała dziś konia. Uważa, że są to skutki braku snu. Nagle Sawyer się rusza i Kate pochyla się nad nim, pytając czy się obudził. Sawyer otwiera nagle oczy, łapie ją za szyję i krzyczy, dlaczego go zabiła. Jack i Locke wracają do bunkra. Alarm piszczy i Locke biegnie do komputera, a Jack woła, Kate i idzie w stronę łóżka. Locke w ostatnich sekundach wpisuje kod i wciska klawisz. A Jack znajduje nieprzytomnego Sawyera na podłodze. Jack wciąga go na łóżko, a Locke jest ciekawy gdzie jest Kate. Ona tymczasem idzie przez las. Spotyka ją Charlie i pyta czemu nie była na pogrzebie. Kate wyjaśnia, że siedziała, z Sawyer'em. Charlie opowiada jej o pogrzebie, ale ona go nie słucha. Zastanawia się czy na tej wyspie są konie, bo widziała w dżungli jednego. Charlie zauważa, że on sam widział na tej wyspie niedźwiedzia i słyszał potwora, ale przyznaje, że konia nie widział. Kate rusza przed siebie, a Charlie woła za nią, dokąd idzie. Kate przypomina sobie jak kupowała bilet na dworcu i została aresztowana przez Szeryfa po zarzutem morderstwa. Wyjaśnił on jej, że jej mama ją wydała. Charlie gra na gitarze przy ognisku. Jack pyta go czy widział Kate. On wyjaśnia, że tak, jakiś czas temu w dżungli. Pytała go o konie i poszła ścieżką w kierunku jaskiń. Locke, przy pomocy kleszczy, rozrywa kajdanki na ręce Jina. Michael ogląda budowę bunkra i pyta Locke'a o co chodzi z tymi anty wybuchowymi drzwiami. Locke nie rozumie, o czym Michael mówi, więc ten mu wyjaśnia, że jeśli nastąpi eksplozja to te drzwi odpadną od sufitu. Michael dziwi się, że Desmond nic im o tym nie mówił. Locke stwierdza, że nie mówił, ale zostawił film. Michael chce go obejrzeć, a pan Ecko też. Locke nie ma nic przeciwko temu. Kate siedzi w dżungli i tu znajduje ją Jack. Jest na nią zły, pyta, co tu robi i czemu ciekła z bunkra. Kate mówi przepraszam i chce odejść. Jak pyta ironicznie czyżby i Kate wybucha. Przeprasza, że nie jest równie doskonała jak Jack, ma w oczach łzy i chce odejść. Jack zatrzymuje ją prawie na siłę, przytula i zapewnia, że wszystko będzie dobrze. Kate przytula się do niego, płacze i wyjaśnia, że już dłużej nie może, że to doprowadza ją do szaleństwa. Jack trzyma ją za ramiona i zapewnia, że wszystko będzie dobrze. Przez chwilę patrzą sobie w oczy, a potem Kate całuje Jacka. Po chwili odsuwa się od niego, a widząc jego zdezorientowaną minę, szybko ucieka. Pan Ecko, Michael i Locke oglądają film. Michael upewnia się, że odkąd tu zeszli wciskają ten guzik, co dwie godziny. Mają dwuosobowe zmiany, co 6 godzin i dyżurują wszyscy. Michale dziwi się, że inni nie chcą wiedzieć, po co go wciskają. Jego zdaniem film nic nie wyjaśnia, dotarło do niego tylko, że był jakiś wypadek związany z elektromagnetyzmem. Uważa, że w przeskakujących klatkach filmu są ważne informacje. Locke pyta pana Ecko, co sądzi o tym filmie, ale ten patrzy na niego bez słowa i wychodzi. Kate siedzi przy grobie Shannon. Podchodzi do niej Sayid i wiesza łańcuszek na krzyżu. Kate przeprasza go, że nie była na pogrzebie i wyjaśnia, że musiała zostać z Sawyer'em. Sayid pyta, czemu teraz z nim nie jest. Kate zwierza mu się, że chyba traci zmysły i pyta go czy wierzy w duchu. Sayid opowiada jej, że tuż przed śmiercią Shannon widział w dżungli Walta. Pyta czy to go czyni wariatem i odchodzi. Kate przypomina sobie jak Szeryf wiózł ja po aresztowaniu. Siedziała na siedzeniu pasażera, była noc i padał deszcz. Szeryf był ciekawy, czemu właśnie teraz go zabiła. Rozumiał, że pchnęło ją do zabójstwa to, że Wayne bił jej mamę, ale był ciekawy, czemu po tylu latach właśnie teraz postanowiła go wysadzić w powietrze. Podejrzewał, że ojczym miał ochotę na Kate, ale ona zaprzeczyła. Szeryf schylił się po zapalniczkę i wtedy Kate krzyknęła by uważał, bo przez drogę przebiegł koń. Szeryf skręcił gwałtownie w bok i uderzył w drzewo. Ogłuszyła go poduszka powietrzna. Kate wyciągnęła kluczyki z jego kieszeni, otworzyła sobie kajdanki, a jego wykopała z samochodu, bo chciał jej odebrać kluczyki. Zapaliła samochód, wjechała na drogę i w światłach zobaczyła czarnego ogiera, który popatrzył na nią i zszedł z drogi, a Kate odjechała. Szeryf został na ziemi. Michael jest ciekawy, czemu już teraz Locke nie wpisze sobie numeru. Locke wyjaśnia mu, że dopóki nie włączy się alarm, nie można niczego wpisać i pokazuje mu. Michael ogląda sprzęt. Locke zastaje w mieszkalnej części bunkra pana Ecko, które chce mu coś pokazać, ale najpierw opowiada mu historię o Jozue, który był królem Judei długo przed narodzinami Chrystusa. Świątynia był wtedy zburzona i ludzie modlili się do bożków, dlatego panował chaos. Jozue chciał odbudować Świątynię i dlatego wysłała swojego Skarbnika by rozdał robotnikom złoto by odbudowali Świątynię. Ale gdy Skarbnik wrócił, nie miał przy sobie złota. Wyjaśnił, Jozue, że znaleźli Księgę Prawa, która jest obecnie znana jak Stary Testament. I właśnie tą księgą, a nie złotem Jozue odbudował Świątynię. Pan Ecko wyjaśnił, że po drugiej stronie wyspy znaleźli miejsce bardzo podobne do tego a w nim księgę. Przesunął ją w stronę Locke i stwierdził, że w środku znajdzie coś wartościowego. Locke otworzył Stary Testament i w środku, w wyciętych kartkach znalazł ukrytą taśmę, na której też był dr Malvin Candle. Jack rąbie drzewo. Podchodzi o niego Hurley i pyta, kto opiekuje się Sawyr'em. Jack wyjaśnia, że Sun. Hurley jest ciekawy czy Jack jest zły na Sawyera, bo to on zawsze przychodził tu rąbać drzewo. Dla Hurley'a wygląda to na projekcję osobowości. Jak zapewnia go, że na nikogo nie jest wkurzony. Sun przygotowuje lek dla Sawyera. Wraca Kate i pyta gdzie jest Jack, ale Sun nie wie. Prosi by Kate posiedziała przy Sawyer'ze i Kate po chwili wahania się zgadza. Sawyer nadal śpi, a Kate przygląda mu się z daleka. Przypomina sobie jak poszła do ojca, Sama Austena, który był sierżantem w wojsku i pracował w biurze przyjmującym rekrutów do wojska. Kate chciała wiedzieć, czemu jej nie powiedział, że Wayne był jej ojcem. Robiła album dla ojca na urodziny i zadzwoniła do jednostki z prośbą o zdjęcie ojca w mundurze. I dostała zdjęcia ojca z Korei z datą na cztery miesiące przed jej urodzinami. Ojciec jej wyjaśnił, że nie powiedział, bo wiedział, że Kate go zabije, a jej matka kochała Wayne'a. Kiedy Kate miała pięć lat, ojciec chciał ją zabrać ze sobą, ale matka mu nie pozwoliła. A on nie zabił Wayne'a, bo nie jest zdolny do morderstwa. Ojciec uprzedził Kate, że musi ich powiadomić, ale obiecał, że da Kate godzinę. Ona powiedziała do zobaczenia i nazwała go tatą, po czym wyszła. Kate siada ostrożnie przy Sawyer'ze i pyta czy ją słyszy, ale on śpi bez ruchu. Wtedy Kate mów Wayne i Sawyer się porusza. Kate mówi sama do siebie, że jej odbiło. Ale uważa, że to bez znaczenia, bo może Wayne rzeczywiście tu jest. A ponieważ zadał jej pytanie, dlaczego to zrobiła, odpowiada mu. To nie, dlatego, że przez niego odszedł jego ojciec, ani nie, dlatego jak na nią patrzył i nie, dlatego, że bił jej mamę. Dlatego, że nienawidziła tego, że był częścią niej. Że nigdy nie będzie dobra i nigdy nie spotka jej coś dobrego. I za każdym razem, gdy patrzy na Sawyer'a i czuje coś do niego, widzi w nim Wayne'a i robi się jej niedobrze. Sawyer szepcze, że to najsłodsza rzecz, jaką w życiu słyszał i otwiera oczy. Pyta, kim u cholery jest Wanye i jest zdziwiony, że leży na łóżku piętrowym. Sawyer ma nadzieję, że ich uratowano, ale Kate wyjaśnia, że jeszcze nie. Locke dokleja do filmu fragment, który znalazł pan Ecko, a który ktoś usunął. Uważa, że to wszystko jest niesamowite, że znaleźli się po przeciwległych krańcach wyspy, a teraz ten brakujący fragment wrócił na swoje miejsce. Pan Ecko uczula go by nie mylił zbiegu okoliczności z przeznaczeniem. Kate oprowadza Sawyer po bunkrze, a on uważa, że stroją sobie z niego żarty i zostali uratowani. Kate wyprowadza go na zewnątrz i widząc dżunglę, Sawyer przeklina. Kate pomaga mu usiąść na ziemi Kate się uśmiecha, patrząc na Sawyera i stwierdza, że potrzebuje wizyty u fryzjera. Nagle on patrzy za nią i stwierdza, że powinna go wprowadzić do środka. Kate się odwraca, a kawałek od nich stoi czarny koń. Sawyer potwierdza, że on też go widzi. Kate podchodzi do konia i delikatnie głaszcze go po pysku Po chwili koń odchodzi, a Sawyer jest ciekawy czy Kate zna tego konia. Ona mówi, że tak. Ana siedzi sama na plaży i zastruguje koniec kołka. Podchodzi do niej Jack i przynosi małe buteleczki tequili, bo jak pamięta tequila z tonikiem to ulubiony drink Any. Ona go pyta czy na pewno chce marnować alkohol na nią. Jack wyjaśnia, że on ma się ochotę napić. Michael ogląda komputer, Locke i pan Ecko oglądają wklejony fragment filmu. Dr Marvin Candle mówi na nim, że komputer jest przeznaczony wyłącznie do wpisywania kodu. Użycie go do innych funkcji jest surowo zabronione, bo to mogłoby narazić spójność całego projektu, a co gorsza, mogłoby doprowadzić do kolejnego wypadku. Film się kończy, a Locke i pan Ecko patrzą na siebie. Michael ogląda sprzęt, kiedy słyszy dziwne pikanie, ale to nie alarm. Rozgląda się i na monitorze komputera widzi napis: Cześć. Odpowiada cześć. Pojawia się pytanie, kim jest, więc Michael odpowiada jak ma na imię i pyta z kim rozmawia. Po chwili na ekranie pojawia się pytanie: tata? Michael patrzy przerażony na monitor.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:23, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 10: "The 23rd Psalm"
Retrospekcje: Mr.Eko


Pan Ecko przypomina sobie jak jako nastolatek grał z kolegami w piłkę. Nagle przyjechało kilku uzbrojonych mężczyzn i chciało zabrać kilku chłopców. Protestującego przeciwko temu staruszka księdza ogłuszyli, a jednemu z chłopców, młodszemu bratu Ecko, Yemi dali broń do ręki i kazali zastrzelić starszego mężczyznę. Yemi się rozpłakał, a wtedy Ecko podbiegł do niego, odebrał mu broń i sam zastrzelił mężczyznę. Przywódca bandy stwierdził, że jest on urodzonym mordercą, zerwał mu medalik i zabrali ze sobą tylko Ecko. Pan Ecko rzeźbi na kawałku drewna tytuły z Nowego Testamentu. Podchodzi do niego Claire i przedstawia mu siebie i Aarona. Wyjaśnia, że to imię się jej spodobało i zauważa, że Ecko jest wierzący. Sugeruje by porozmawiał z Charlie'm, który też jest wierzący, ale nie chce się do tego przyznać, a nosi przy sobie figurkę Matki Boskiej, którą znalazł na wyspie. Ta informacja robi duże wrażenie, na Ecko i chce zobaczyć figurkę. Claire mu ją pokazuje i jest zaskoczona, kiedy Ecko dopytuje się ją groźnie gdzie Charlie ją znalazł. Ona nie wie i stwierdza, że to tylko zwykła figurka. Wtedy Ecko ją rozbija, pokazuje jej heroinę i pyta gdzie jest Charlie. Locke ustawia nową kombinacje w szyfrze na drzwiach do zbrojowni. Uważa, że dołączyły do nich nowe osoby i nie mogą pozwolić by każdy dowolnie korzystał z broni. Charlie przygląda się jak Jin łowi ryby i śpiewa, przez co mu je odstrasza. Podchodzi do nich groźnie wyglądający Ecko, pokazuje Charlie'm głowę matki boskiej i pyta gdzie to znalazł. Charlie stwierdza, że w dżungli, ale tam nic nie ma. Zamierza go tam zaprowadzić tylko najpierw chce porozmawiać z Claire by tego źle nie zrozumiała. Ecko decyduje krótko, że powie jej po drodze. Eacko przypomina sobie jak jako dorosły mężczyzna robił interesy z handlarzem heroiną, który chciał wywieźć towar z kraju. Ale jedynymi samolotami, które mogły tu latać były samoloty ONZ i te, które przewoziły katolickich misjonarzy. Dlatego Ecko uważał, że robi mu przysługę kupując cały jego towar za 50. Wtedy handlarz stwierdził, że prawdą jest to, co mówią, że Ecko nie ma duszy. Za to Ecko poderżnął mu gardło, ale chłopakowi, który to widział, darował życie. Claire była zła na Charliego. Dała ma narkotyki i przypomniała, że był narkomanem. On starał się ją przekonać, że nie wiedział, co było w figurce, a na dowód, że już nie bierze, rozrzucił heroinę po piasku. To jednak nie przekonało Claire, która przypomniała mu, że Ecko na niego czeka. Locke uczy Michael'a strzelać. Michael czuje, że ludzie gadają, że ucieknie do dżungli szukać Walta. Locke zauważa, że to byłby kiepski plan, a Michael się z nim zgadza. Michael strzela pierwszy raz w życiu i od razu trafia. Charlie jest rozgoryczony na pana Ecko, bo teraz ma przechlapane u Claire. Pokazuje mu, że znalazł statuetkę pod drzewem, ale pan Ecko stwierdza, że kłamie, przydusza go i każe zaprowadzić się do samolotu. Charlie go prowadzi i jest zdziwiony, że Ecko wie o samolocie, który jest taki stary. Ecko udowadnia Charlie'mu, że ten dobrze wiedział, co jest w statuetce. Nagle przez dżunglę przelatuje coś jak czarna chmura i zaskoczony Ecko stwierdza, że lepiej powinni stąd iść. Ecko przypomina sobie jak przyjechał do swojej dawnej wioski i przed kościołem zauważył starą kobietę sprzedającą figurki Matki Boskiej. Brat Ecko był księdzem i nie chciał wysłuchać jego spowiedzi, bo przypomniał, że za grzechy trzeba żałować. Ecko niczego nie żałował, bo zrobił, co musiał by przetrwać. Yemi słyszał, kim Ecko jest i co zrobił. Ecko przypomina mu, że przed laty zrobił, co zrobił, by go ocalić. Ecko wyjaśnił bratu, że ma towar, który musi wywieźć z kraju a do tego potrzebuje jednego z samolotów misyjnych. Yemi domyślił się, że chodzi o narkotyki. Nie przekonała go uwaga Ecko, że za zarobione pieniądze kupi mnóstwo szczepionek. Stwierdził, że zawsze będzie kochał Ecko, ale mu nie pomoże. Kate obcina włosy Sawyer'owi, a on zrzędzi, że sam potrafi sobie obciąć włosy. Kate stwierdza, że nie musi być taki złośliwy, bo teraz wszyscy go uwielbiają. Na dowód tego przechodzący obok Hurley mówi Sawyer'owi, że dobrze, że wrócił. Michael prosi Kate by mógł za nią dyżurować w bunkrze, a ona się zgadza. Kiedy Michael też mówi Sawyer'owi, że cieszy się, że nic mu nie jest, Sawyer zabrania Kate to komentować. Charlie mówi Ecko by go nie oceniał, bo go nie zna. Uzależnił się przez brata, który pierwszy zaczął brać narkotyki, a on był dobrym człowiekiem i nawet był ministrantem. Na drzewie za Charlie'm, Ecko zauważa strzępy starego spadochrony. Pod drzewem znajduje zwłoki w koloratce. Rozrywa koszulę, ale to nie jego brat, bo nie ma na szyi jego medalika. Ecko rozpoznaje zwłoki po złotym zębie. Stwierdza, że to człowiek, który ocalił mu życie. Ecko modli się nad zwłokami, a Charlie głośno mówi do siebie, że to nie ma sensu. Zauważa na kiju Ecko fragmenty Pisma Świętego i dochodzi do wniosku, że Ecko jest księdzem. Ecko przypomina sobie jak wpadł do kościoła brata ze swoimi ludźmi, przerwał mu spowiadanie i chciał by Yemi podpisał dokumenty, zrobił z nich księży, a oni sami wywiozą towar z kraju. Yemi odmówił, Ecko uświadomił mu, że w realnym świecie dobra od zła wcale nie oddziela przepaść. Zagroził, że jego ludzie spalą kościół, Yemi jeśli ten nie podpisze dokumentów. Po krótkiej walce z sobą Yemi podpisał dokumenty, a Ecko kupił od niego 300 figurek Matki Boskiej i dał mu pieniądze. Ecko stwierdził, że teraz obaj są grzesznikami, ale Yemi zauważył, ze jemu Bóg wybaczy. Charlie się gubi i Ecko każe mu wejść na drzewo i się rozglądnąć. Charlie nie jest tym zachwycony, ale wchodzi. Po chwili słychać znajomy ryk i widać zbliżające się wybuchy ziemi. Charlie krzyczy by Ecko uciekał, ale ten stoi w miejscu. Przed nim zatrzymuje się czarna chmura, która porusza się i zachowuje jakby była żywa. Przez chwilę otacza twarz Ecko, a potem się wycofuje i znika. Charlie patrzy na to zaskoczony i przerażony. Charlie schodzi z drzewa i nie rozumie, co Ecko zrobił, bo ta chmura zabija ludzi. Ecko stwierdza, że nic nie zrobił. Charlie znalazł samolot. Pokazuje Ecko kierunek, a ten od razu rusza. Charlie biegnie za nim. Michael upewnia się, że w bunkrze nie ma nikogo po za nim i próbuje pisać, ale litery się nie pojawiają na ekranie. Nagle pojawia się słowo tata. Michael upewnia się, że Waltowi nic nie jest, a Walt wyjaśnia, że nie może długo pisać, bo oni niedługo wrócą. Walt prosi by ojciec przyszedł, a wtedy w bunkrze pojawia się Jack. Siada tak, że nie widzi, co jest na monitorze i zapewnia, Michael'a, że nikt nie zapomniał o Walcie, a jak tylko będą mogli to pójdą tam i go znajdą. Jack zauważa dziwne zachowanie Michael'a, staje za nim, ale monitor jest pusty. Michael zapewnia, że wszystko w porządku i Jack zostawia go samego. Ecko i Charlie docierają do samolotu. Ecko przypomina sobie jak ładowali towar do samolotu. On i jego człowiek byli ubrani jak księża. Nagle samochodem podjechał Yemi i błagał go by nie leciał, by nie wsiadał do tego samolotu. Obiecał, że zrobi wszystko byle tylko Ecko nie poleciał. Nagle pojawił się samochód pełen wojska i zaczęła się strzelanina. Yemi wyszedł i krzyczał by przestali i wtedy został trafiony w pierś. Ecko włożył go do samolotu, a człowiek Ecko, ze złotym zębem, wypchnął Ecko z samolotu i odleciał sam, z towarem i rannym Yemi. Ecko wchodzi do samolotu, zauważa figurki Matki Boskiej, a w tyle samolotu zwłoki. Rozrywa im koszulę i przekonuje się, że to jego brat, bo ma na szyi jego medalik. Ecko płacze i przytula zwłoki. Przypomina sobie jak na lotnisku został wzięty przez żołnierzy za prawdziwego księdza. Ecko zdejmuje medalik ze zwłok Yemi i wyjaśnia Charlie'mu, ze to jego brat. Ecko oblewa zwłoki benzyną i podpala samolot. Daje Charlie'mu całą figurkę w zamian za tą, którą rozbił. Charlie ją bierze i pyta czy Ecko jest księdzem czy nie. Ecko zakłada łańcuszek na szyję i mówi, że jest. Nad płonącym samolotem odmawia psalm 23. Jin przedstawia Anie swoją żonę. Daje jej rybę do zjedzenia. Libby buduje namiot dla siebie, a Hurley jej pomaga. Sawyer ogląda w lusterku jak Kate go obcięła i żartuje sobie, że nie równo. Rozbawionych i przekomarzających się widzi ich Jack, który przynosi Sawyer'owi leki. Charlie wraca do obozu, a Claire wystawiła jego rzeczy. Charlie przyznaje, że ją okłamał i przeprasza. Claire nie chce by przy nich spał i każe mu odejść. Charlie zabiera swoje rzeczy i odchodzi po chwili wahania. W nocy Charlie idzie do dżungli i dokłada figurkę do innych, które ukrył w tym miejscu wcześniej.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:23, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 11: "The Hunting Party"
Retrospekcje: Jack


Jackowi przypomina się we śnie, jak razem z ojcem udzielali konsultacji Włochowi, panu Bessoni, który miał raka umiejscowionego tak, że nie można go było zoperować. Córka Bessoniego, Gabriela wyjaśniła, że ojciec przyjechał do Jacka, który wyleczył kobietę ze zmiażdżonym kręgosłupem. To był cud i poprosiła by Jack choć spróbował zoperować jej ojca. Po chwili wahania Jack się zgodził, a jego ojciec popatrzył na niego i wyszedł. Jack budzi się w bunkrze i zauważa, że Locke'a nie ma przy komputerze. Znajduje go nieprzytomnego w magazynku z bronią. Michael grozi Jackowi bronią i każe mu wejść do pokoju. Oświadcza, że idzie po Walta teraz i musi to zrobić sam, po czym zamyka Jacka. Locke odzyskuje przytomność i wyjaśnia Jackowi, że wpuścił tu Michael'a, by dać mu strzelbę, bo ten ćwiczył strzelanie. Zostało jeszcze 4 godziny zmiany, więc przez ten czas nikt nie przyjdzie do bunkra. Jack ma nadzieję, że może zajrzy Sawyer na zmianę opatrunku. Kate budzi Sawyera na plaży i zabiera go do bunkra na zmianę opatrunku. Tam znajdują zamkniętych w magazynku Jacka i Locke'a. Kate wpisuje cyfry, bo komputer pika, a Sawyer wprowadza kombinację, którą dyktuje mu Locke i otwiera drzwi. Jack bierze broń i decyduje, że idą z Johnem za Michael'em. Kiedy Sawyer dowiaduje się, że Michael poszedł szukać Walta, on też idzie z nimi mimo zastrzeżeń Jacka. Jack przypomina sobie jak od miesiąca robił badania panu Bessoni. Gabriela uświadomiła Jackowi, że jest już 4:30 rano, więc on szybko pojechał do domu. Ale kiedy on się położył, Sarah wstała by poćwiczyć. Powiedziała Jackowi, że okres się jej spóźniał, więc zrobiła test, ale wynik był negatywny. Nie chciała o tym rozmawiać. Kate i Locke znajdują ślady butów, które przypominają te Michael'a. Kate chce iść z nimi, ale Jack każe jej pilnować komputera, a kiedy ona się upiera, oświadcza jej stanowczo, że nie idzie z nimi. Scenie tej z zainteresowaniem przygląda się, Sawyer. Oni we trzech ruszają, a Kate zostaje. Sawyer chce wiedzieć, co Kate zrobiła Jackowi, że tak na nią naskoczył. Jack stwierdza, że nic mu nie zrobiła i dodaje, że wie, iż Sawyer ją kocha, co bardzo dziwi Sawyera. Locke odkrywa, że Michael nie idzie tam skąd przyszli z Aną Lucią tylko idzie na północ. Jin jest świadkiem ożywionej dyskusji między Kate, a Hurley'em. Prosi Sun by się dowiedziała o co chodzi. Hurley wyjaśnia jej, że Michael poszedł szukać Walta. Jin chce iść za nimi, ale Sun zabrania mu, mówi jak bardzo się o niego martwiła, gdy był na tratwie i w końcu Jin zostaje. Sawyer prosi by się na chwilę zatrzymali. Locke się z nim zgadza i robią postój. Locke uważa, że Michael wie, dokąd idzie i jest ciekawy, co Jack zamierza zrobić, gdy go dogonią. Jack stwierdza, że Michael wróci z nimi. Locke pyta, kim oni są by mówić komuś, co powinien, a czego nie powinien robić. Jack przypomina sobie jak Gabriela podpisała dokumenty. Zapewniła Jacka, że nawet, jeśli operacja się nie uda to on dał im nadzieję, a tylko tego chcieli. Ojciec przyniósł Jackowi dokumenty do podpisania i ostrzegł go by był ostrożny, bo w tym wszystkim jest pewna granica a udając, że jej nie ma, Jack popełnił by błąd. Wspinają się na górę i Sawyer nazywa Johna Atlasem, bo jest jak chodząca mapa tej wyspy. Locke przypomina sobie, że Sawyer naprawdę nazywa się James Ford i jest ciekawy, po kim wziął sobie imię Sawyer. Nagle rozlegają się strzały. Jack woła Michaela, a potem biegnie w kierunku strzałów. Locke i Sawyer nie mają wyboru i biegną za nim. Znajdują miejsce strzelaniny, ale nikogo tu nie ma. Locke znajduje 3 łuski Michael'a, a strzałów było siedem. Sawyer zauważa, że robi się ciemno. Locke szuka śladów Mike'a, a Jack jest ciekawy czy Sawyer jest tu ze względu na Michael'a czy szuka zemsty za to, że go postrzelili. Sawyer stwierdza krótko, że on ma swoje powody, a Jack swoje. Jack przypomina sobie jak się wciekał po operacji Bessoniego, bo usunął wszystko, operacja się udała, ale serce mężczyzny nie wytrzymało siedmio i pół godzinnej operacji. Ojciec powiadomił już Gabrielę o śmierci jej ojca. Jack był o to na niego zły, bo sam chciał jej to powiedzieć, a ojciec poradził mu by wracał do domu. Jack spotkał płaczącą Gabrielę na parkingu. Ona mu podziękowała, że próbował, a on ją przytulił by ją pocieszyć. Ona go pocałowała, on ją też, ale potem przerwał, stwierdził, że nie może i odszedł. Jest już noc. Jack robi pochodnie. Locke chce zawrócić, bo zgubił trop. Jack uważa, że jeśli teraz zawrócą to już nigdy nie zobaczą Michael'a i to będzie wina Johna i jego. Nagle z ciemności rozlega się głos mężczyzny, który radzi Jackowi by posłuchał Johna. Wszyscy trzej mierzą do niego z broni. Ponieważ stoi w ciemności, nie widać twarzy mężczyzny. Można zauważyć tylko, że ma potężną brodę. Sawyer rozpoznaje, że to ten facet postrzelił go na tratwie i chce do niego strzelić, ale z ciemności ktoś strzela do Sawyera i go rani. Mężczyzna uważa, że nie muszą się martwić o Michael'a, bo ten nigdy ich nie znajdzie. Stwierdza, że John powinien rozpalić dla nich ognisko, bo muszą porozmawiać. Hurley i Charlie przeglądają płyty w bunkrze. Hurley uważa, że ma szansę u Libby, a Charlie zastanawia się czy Claire za nim tęskni. Przychodzi Sayid i stwierdza, że ta muzyka wywołuje u niego depresję. Hurley mu wyjaśnia, że wszyscy tzn. Jack, Sawyer, Locke i Kate poszli szukać, Michaela, który znowu poszedł szukać Walta. Brodacz zapewnia ich, że Waltowi nic nie jest. Stwierdza, że to nie jest wyspa Jacka tylko ich wyspa i żyją na niej tylko, dlatego, że oni im na to pozwalają. Jack uważa, że mężczyzna blefuje, że ich jest więcej i są silniejsi, bo w przeciwnym razie tamci nie wysyłali by do nich szpiega, Ethana. Mężczyzna stwierdza, że to interesująca teoria i że zaszło tu nieporozumienie. Krzyczy by zapalić pochodnie i w koło miejsca, gdzie stoją zapalają się pochodnie. Brodacz pokazuje, że tu jest granica i jeśli Jack ją przekroczy to nieporozumienie mieni się w coś innego. Brodacz chce by oddali mu swoją broń, odwrócili się i wrócili do domu. Jack mówi stanowczo nie, a wtedy Brodacz każe przyprowadzić Kate, która ma worek na głowie i jest związana. Brodacz przykłada broń do głowy Kate i pyta Jacka czy da radę żyć ze świadomością, że Kate została zastrzelona na jego oczach skoro mógł wrócić do domu i ja ocalić. Brodacz każe Jackowi decydować i zaczyna liczyć do trzech. Jack każe mu przestać. Jack rzuca swoją broń, a po nim Locke. Sawyer nazywa Brodacza Zake i stwierdza, że to jeszcze nie koniec. Też rzuca swoja broń. Zake zabiera broń i popycha Kate w stronę Sawyera, który ją łapie i rozwiązuje jej ręce. Zake powoli wycofuje się w ciemność. Kate stara się przeprosić Jacka, a on tylko pyta czy nic jej nie jest, nie patrząc na nią. Bladym świtem Sun znajduje Jina siedzącego samotnie na plaży. Jin mówi jej, że nie lubi, gdy mu się mówi, co ma robić. Sun przypomina, że jej przez cztery lata mówiono, co ma robić i ona też tego nie lubiła. Jin się z nią zgadza i przytula ją. Wracają do obozu. Kate idzie za Jackiem, zrównuje się z nim i stara się wytłumaczyć, że chciała tylko pomóc. Ponieważ Jack nic nie mówi, Kate łapie go za rękę i prosi by z nią porozmawiał. Przyznaje, że popełniła błąd i stwierdza, że jest jej przykro. Jack mówi, że jemu też i idzie dalej. Jack przypomina sobie jak wrócił do domu i zastał Sarah na sprzątaniu po kolacji, bo odwiedziła ją jej mama. Pomagał jej zmywać, powiedział, że pan Bessoni zmarł. Sarah zapytała jak przyjęła to Gabriela, a Jack przyznał się, że go pocałowała, a on ją. Wiedział, że popełnił błąd, czuł się odpowiedzialny za to, co się stało z ich małżeństwem, za to, że nawet już ze sobą nie rozmawiali. Obiecał, Sarah, że to naprawi, że będzie mniej pracował, a więcej czasu spędzał z nią, że będzie tak jak kiedyś. Objął Sarah, ale po chwili ona odsunęła się od niego i powiedziała, że odchodzi od niego. Mama pomogła się jej spakować. Wyznała, że spotyka się z kimś i nie może z nim zostać, bo on zawsze będzie próbował coś naprawić. Wracają do obozu. Jack nadal ignoruje Kate. Sawyer mówi jej by się nie martwiła, bo gdyby jemu Jack kazał zostać to też by go nie posłuchał. Charlie z zazdrością obserwował jak John bawi się z małym Aaronem. Jack przysiadł się do Any Lucii. Chciał wiedzieć czy to prawda, że zabiła jednego z Innych. Od Sayida wiedział, że jest policjantką i zapytał ją ile trzeba czasu by wyszkolić armię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Thomas
Mieszkaniec Plaży


Dołączył: 19 Sty 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Rawa Maz.

PostWysłany: Sob 18:24, 04 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 12: "Fire + Water"
Retrospekcje: Charlie


Charlie'mu śniło się jak dostał pianino na Gwiazdkę. Jego mama uważała, że dzięki muzyce zabierze ich wszystkich w lepsze miejsce ocali ich, ale ojciec stwierdził, autorytatywnie, że muzyka nikogo nie ocali i Charlie powinien mieć zawód. Charlie zaczął grać w swoim rodzinnym domu, a potem nagle już grał na wyspie, stojąc w wodzie. Nagle z pianina rozległ się płacz dziecka. Charlie chciał wyciągnąć Aarona, ale nie mógł otworzyć pianina. Jego uwagę odwróciły szumiące drzewa, a wtedy ocean porwał pianino. Charlie obudził się na plaży i pobiegł do namiotu Claire, ale nie było jej ani Aarona. Sun pokazała mu, że są na plaży. Charlie obserwuje jak Claire stoi z Aaronem, a potem podchodzi do nich Locke i daje Aaronowi muszlę do zabawy. Claire śmiejąc się daje mu synka na ręce. Charlie patrzy na nich z zazdrością i niechęcią, a potem wycofuje się między drzewa. Po pewnym czasie Charlie przynosi Claire kilka pieluszek, które zrobił dla Aarona i przeprasza ją za to, że nie powiedział jej, co jest w figurze. Bardzo by chciał by było miedzy nimi tak jak wcześniej, ale Claire stwierdza, że nie ma żadnego wcześniej. Poznali się w samolocie i zaprzyjaźnili. Prosi Charlie'go by dał jej trochę przestrzeni, a on ze smutkiem odchodzi. Charlie przypomina sobie jak zobaczył w szpitalu córeczkę swego brata. Okłamał Karen, że Liam nie spóźnił się na samolot, bo złapał gumę w drodze na lotnisko i zapewnił ją, że przyleci następnym. Wrócił do domu i znalazł Liama naćpanego. Kazał mu wstać, doprowadzić się do porządku i jechać do szpitala do Karen. Powiedział mu też, że ma córkę, która ma na imię Megan, jak ich mama. Kate ćwiczy rękę Sawyera. Hurley pyta go czy ma rację, że Libby jest fajna, a Sawyer mu dokucza, że ma ochotę na mały romansik, więc Hurley sobie idzie. Sawyer zauważa Jacka i Anę Lucię wychodzących z dżungli. Zauważa, że to już trzeci raz wracają i zastanawia się, co oni tam robią. Charlie siedzi nad brzegiem morza i próbuje grać na gitarze. Nagle słyszy płacz dziecka i zauważa kołyskę Aarona pływającą na morzu. Woła o pomoc, a potem wskakuje do wody i wyciąga kołyskę na brzeg. Bierze Aarona na ręce, przytula i nagle zauważa na plaży swoją mamę i Claire. We wspaniałych szatach siedzą upozowane jak na obrazie i obie powtarzają, że dziecko jest w niebezpieczeństwie i tylko Charlie może je ocalić. Nagle pojawia się Hurley i pyta, co Charlie robi. Charlie rozgląda się dookoła i stwierdza, że jest noc, a on stoi w wodzie i trzyma Aarona na rękach. Nagle rozlega się krzyk Claire, że Aaron zniknął. Hurley woła, że są tu. Przybiega do nich Claire, a reszta za nią. Charlie oddaje jej Aarona i przeprasza. Próbuje wyjaśnić, że nie wie, co się stało, ale Claire uderza go w twarz i odchodzi z dzieckiem. Sawyer i Hurley grają w pokera. Sawyer zauważa, że Libby idzie do pralni i zachęca Hurley'a by przystąpił do działania. Hurley wykręca się, że czeka na odpowiedni moment. Sawyer stwierdza, że to ten, woła na Libby, a sam chowa się w namiocie. Ona jest przekonana, że to Hurley na nią wołał i macha do niego. Charlie czeka na Locke'a przed wejściem do bunkra. Wyjaśnia mu, że w nocy lunatykowała i ma nadzieję, że John wstawi się za nim u Claire. Locke pyta go czy zażywa narkotyki. Charlie oburza się, że Kate widziała konia, prawie wszyscy wiedzieli Walta biegającego po dżungli, ale to jego podejrzewają, że bierze narkotyki. Charlie zapewnia Johna, że on i Ecko spalili samolot i wszystkie figurki, cała heroina została zniszczona. Locke po namyśle stwierdza, że trudno jest odzyskać czyjeś zaufanie, więc Charlie musi dać Claire trochę czasu. Charlie przypomina sobie jak cały zespół kręcił reklamę pieluszek dla dzieci. Liam był w kiepskiej formie, ale zapewniał, że da radę. Niestety zepsuł kolejne ujęcie i reżyser ich zwolnił. W bunkrze Hurley pomaga Libby robić pranie. Przygląda się jej i zastanawia się czy oni się już wcześniej nie spotkali. Libby prosi by się odwrócił i przymierza bluzkę, którą znalazła między walizkami. Przypomina mu, że nadepnął jej na nogę, gdy wsiadał do samolotu, jaki ostatni. Pyta jak wygląda w bluzce, a Hurley stwierdza, że super. Charlie spotyka w lesie Ecko, który znakuje drzewa i pyta go czy powiedział Johnowi o figurce, którą mu dał. Ecko zaprzecza i jest ciekawy, czemu Charlie uważa, że traci zmysły. Charlie wyjaśnia, że lunatykuje i ma sny, które wydają się rzeczywistością dopóki się nie obudzi. W tych snach Aaronowi grożą różne niebezpieczeństwa. Ecko uważa, że może te sny oznaczają właśnie to, że Charlie musi ocalić dziecko. Charlie idzie porozmawiać z Claire. Kate usiłuje go powstrzymać, ale Charlie się jej wyrywa i przekonuje Claire, że Aaron jest w niebezpieczeństwie i powinni go ochrzcić, a mogą to zrobić, bo Ecko jest księdzem. Kate odpycha Charlie'go od namiotu Claire, a John przygląda się całemu zajściu z boku. Ana Lucia buduje namiot dla siebie, a Jack jej pomaga. Jest ciekawa, co stało się w dżungli i co zmusiło ich do zawrócenia. Jack stwierdza krótko, że przyłożyli Kate pistolet do głowy. Ana Lucia pyta wprost czy Jack leci na Kate. W końcu oboje przeżyli katastrofę, plaża jest piękna, Kate wystrzałowa, Jack ekstra wiec tak to już bywa. Jack stwierdza, że nie leci na Kate. Charlie idzie do drzewa, pod którym ukrył figurki. Wyjmuje jedną z nich i rozbija. Bierze do ręki heroinę i patrząc na nią przypomina sobie jak komponował kolejny utwór na pianinie, które dostał od mamy. Przyszedł do niego Liam i wyznał, że Karen wyrzuciła go z domu, bo upuścił Megan. Liam był załamany, bo nie miał niczego. Charlie pocieszył go, że jakoś sobie poradzą i zaśpiewał mu nową piosenkę, którą właśnie komponował. Liam przyłączył się do jego śpiewu, zamierzał pomóc mu w komponowaniu i zapytał czy Charlie ma trochę towaru. Charlie patrzy na heroinę, kiedy podchodzi do niego Locke i stwierdza, że Charlie go zawiódł. Kiedyś dał mu wybór, a teraz zamierza dokonać wyboru za niego i zabiera figurki. Charlie zapewnia go, że sam zamierzał je zniszczyć i to jest jego próba, na którą wystawia go ta wyspa. Charlie prosi Locke'a by nie mówił o tym Claire, bo ona już mu nigdy nie zaufa, a musi mu zaufać, bo Aaron jest w niebezpieczeństwie. Charlie prosi by Locke mu zaufał, ale ten stwierdza, że Charlie nie ma już do tego prawa i odchodzi. John nabiera wody do butelek, kiedy podchodzi do niego Claire i pyta czy tę noc mogłaby spędzić z Aaronem w bunkrze. John uważa, że nie jest to najlepsze miejsce do spania dla dziecka i proponuje Claire, że tę noc będzie spał przy niej i Aaronie. Claire jest mu wdzięczna i pyta go, co myśli o chrzcie. Locke uważa, że chrzest ma zagwarantować, że dziecko trafi do nieba gdyby coś mu się stało. Jego zdaniem Charlie chce uratować Aarona, bo nie potrafi uratować samego siebie. W nocy Charlie rozpala ogień w lesie. Pożar zauważa Sayid i alarmuje wszystkich. Muszą powstrzymać ogień, bo inaczej spłonie cały obóz. Wszyscy rzucają się do gaszenia. Claire zostaje z dzieckiem. Stoi przed namiotem i patrzy na pożar a od tyłu podchodzi Charlie i patrzy na Aarona. Przypomina sobie jak wrócił do domu i stwierdził, że znikło jego pianino. Liam je sprzedał, a za pieniądze kupił bilety do Australii. Karen chciała go zostawić, więc zdecydował się tam pracować u jej wujka i pójść na odwyk w Sydney. Liam przekonywał Charliego, że musi to zrobić dla swojej rodziny, a Charlie nie mógł zrozumieć, co z nim i zespołem, bo przecież dla niego Liam był jedyną rodziną. Pożar już prawie został ugaszony. Charlie zabiera Aarona, ale płacz dziecka alarmuje, Claire, która biegnie za Charliem i krzyczy by oddał jej dziecko. Jej krzyki słyszy John i nadbiega z drugiej strony. Charlie stoi nad wodą i powtarza, że robi to, co musi. Locke prosi by Charlie oddał mu dziecko. Nadbiegają pozostali. Charlie chce by Ecko powiedział im, że Aaron musi zostać ochrzczony. Ecko stwierdza, że owszem, ale nie w ten sposób. Charlie krzyczy na Locke, że nie odda mu Aarona, bo Locke nie jest za niego odpowiedzialny, nie jest jego ojcem, ani rodziną. Locke zauważa, że Charlie też nie. Charlie powtarza, że musi to zrobić i zapewnia, że nie skrzywdzi Aarona. Claire zauważa, że krzywdzi ją. Locke podchodzi do Charlie'go, odbiera mu Aarona i daje go Claire, a potem trzy razy uderza Charlie'go. Wszyscy patrzą na Charlie'go z litością, a potem odchodzą bez słowa. Rano Charlie siedzi sam na plaży. Podchodzi do niego Jack i ogląda jego rozcięty policzek. Opatruje mu go, a Charlie przyznaje się, że to on podłożył ogień. Jack się tego domyślił, ale chce mieć pewność, że Charlie już nigdy tego nie zrobi. Charlie stwierdza, że teraz to już nie ma znaczenia, ale się nie naćpał. Bardzo chciał, ale tego nie zrobił. Charlie zapewnia, że to się nie powtórzy. Jack zszywa mu rozcięty policzek. Ecko ogląda pogorzelisko. Podchodzi do niego Claire z Aaronem. Pyta go o chrzest. Ecko wyjaśnia, że nie kazał Charlie'mu zrobić tego, co ten zrobił. Claire wyjaśnia, że ona nie była chrzczona i chce wiedzieć czy gdyby coś im się stało to po śmierci nie byłaby już razem z Aaronem. Ecko stwierdza, że będą, jeśli ochrzci ich oboje. Locke zmienia szyfr do magazynu z bronią. Ecko chrzci na plaży Aarona i Claire. Locke ustawia figurki w magazynku i zamyka go. Wieczorem Charlie siedzi przy swoim ognisku z daleka od pozostałych. Jak dawniej zakłada sobie kaptur na głowę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pioner-x-Radox
Człowiek Wiary


Dołączył: 07 Sty 2006
Posty: 711
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 2/3

PostWysłany: Nie 15:14, 12 Lut 2006    Temat postu:

Odcinek 13: "The Long Con"
Retrospekcje: Sawyer


Jack przynosi do magazynku także broń szeryfa. Chce by Locke podał mu kombinację szyfru. Locke ma nadzieję, że Jack chce ją znać, dlatego, że jemu może się coś stać, a nie, dlatego, że Jack mu nie ufa. Jack zapewnia go, że to pierwsze. Locke podaje mu szyfr, ale dodaje, że powinni sobie mówić nawzajem, kiedy jeden z nich będzie chciał wejść do magazynku. John uważa, że Jack powinien w nim zamknąć także swoje leki. Sawyer wychodzi z morza po kąpieli i nabija się z Charliego, który buduje sobie własny namiot, że Claire zachowała się jak typowa kobieta. Ona zatrzymała dom, a Charlie musi zamieszkać w ruderze. Charlie zauważa, że na miejscu Sawyera martwiłby się tym, że Jack przetrząsa mu namiot. Wściekły Sawyer pyta Jacka, co robi. Jack pokazuje mu opakowanie leków i stwierdza, że Sawyer mu je ukradł, a one należą do wszystkich. Sawyer radzi by Jack je zostawił i poszedł, a on zapomni o tym incydencie. Jack jednak nie boi się jego gróźb. Zabiera leki i odchodzi. Sawyer przypomina sobie jak uprawiał seks z Cassidy. Zastosował wobec niej numer z walizką pełną pieniędzy, która się przypadkowo otwiera, ale kobieta domyśliła się, że to oszustwo a to nie prawdziwe pieniądze tylko pocięte gazety. Zauważyła, że Sawyer nie odrobił pracy domowej, nic nie wzięła od byłego męża. Chciała by Sawyer jej pokazał jak się oszukuje ludzi. Sawyer sprząta bałagan, który zrobił mu w namiocie, Jack. Kate przynosi mu do poczytania stary magazyn z bunkra. Sawyer zgubił na tratwie okulary, więc prosi by Kate mu poczytała. Locke przechodzi obok nich do Claire i Sawyer zauważa, że John załapał się na niezłą fuchę. Wspomina, że nie został zaproszony do armii, którą tworzy, Jack z Anią Lucią, a Kate smutnieje, bo ona też nie. W dżungli Sayid wbija w ziemię zaostrzony pal. Przychodzi do niego Hurley i pokazuje mu krótkofalówkę, którą Bernard złapał sygnał Boone z nigeryjskiego samolotu. Sayid stwierdza, że to zwykła krótkofalówka i jeśli nadajnikiem z samolotu złapali tylko wiadomość po francusku, to nie ma sensu nawet pracować nad tą krótkofalówką. Hurley stwierdza, że chciał tylko pocieszyć Sayida, kładzie krótkofalówkę i odchodzi. Ana dogania Jacka w dżungli i jest zaskoczona, że tak łatwo zdobył kombinację. Uważa, że dlatego nikogo nie zwerbowali do armii, bo nikt z nich nie jest wystarczająco przerażony i wszyscy myślą, że są tu bezpieczni. Jack zapewnia ją, że nikt tak nie myśli. Ana pyta, jaka jest kombinacja, ale Jack nie zamierza jej powiedzieć. Saun pracuje w swoim ogródku. Nagle w krzakach rozlegają się trzaski. Sun jest przestraszona, ale z traw wybiega Vincent. Nagle zaczyna padać. Sun podnosi twarz do nieba i wtedy ktoś zakłada jej worek na głowę, a potem ciągnie ją po ziemi. Jej krzyki słyszą Sawyer i Kate. Znajdują nieprzytomną Sun z raną na głowie. Sawyer każe Kate biec po Jacka, a sam zanosi Sun do swojego namiotu. Wszyscy gromadzą się wokół jego namiotu mimo deszczu. Nadbiega przerażony Jin. Jack zapewnia go, że Sun nic nie będzie. Kate wyjaśnia mu, że Sun była nieprzytomna i miała związane ręce. Ana zauważa, że Inni wrócili. Deszcz przestaje padać. Jack, Sawyer, Locke, Kate i Ana rozmawiają z boku. Locke uważa, że nie powinni działać dopóki nie będą wiedzieć, co się stało, bo przecież Inni obiecali im, że zostawią ich w spokoju. Ana uważa, że powinni się rozejrzeć przy ogródku Sun z bronią. Locke się sprzeciwia. Jack decyduje, że poczekają, aż Sun się obudzi i powie im, co się stało, a potem coś z tym zrobią. Wszyscy zgadzają się na taki plan. Kate i Sawyer idą sami rozejrzeć się przy ogródku Sun. Sawyer uważa, że to zdarzenie nie ma sensu. Jak Sun im uciekła. Kate się to nie udało, a na ringu wszystkie pieniądze on postawił by na Kate. Znajdują worek na gałęzi. Sawyer uważa, że jest on inny od tego, którego używali Inni. Kate zauważa, że jeśli to nie Inni to, czemu ktoś z nich chciałby skrzywdzić Sun. Sawyer uświadamia jej, że takie zdarzenie od ręki przestraszy 46 osób i zachęci ich do wstępowania do armii. Sawyer przypomina sobie jak z Cassidy naciągnęli kilka osób sprzedając im rzekomo złote łańcuszki. Jack sprawdza puls Sun i idzie po wodę, a Jin zostaje przy niej. Kate czeka na Jacka przy wodzie i sugeruje mu, że to nie byli Inni. Pyta jak dobrze zna Anę Lucię. Ana mówi Jackowi, że kilka kolejnych osób chce się przyłączyć do armii. On pyta ją gdzie była w czasie ulewy. Ona domyśla się, że on ją podejrzewa o atak, na Sun, ale rozmowę przerywa im Claire, która mówi Jackowi, że Sun się obudziła. Jack pyta ją co się stało, ale Sun niczego nie widziała, nie wie kto ją zaatakował. Jin domaga się od Jacka broni. Sawyer i Kate przyglądają się tej scenie z boku. Kate zauważa spojrzenie, jakim obdarza ją Ana i domyśla się, że Ana chce w ten sposób zdobyć broń. Kate prosi Sawyera by poszedł do bunkra do Johna i uprzedził go, że idą do niego po broń. Sawyer przypomina sobie jak Cassidy chciała by Sawyer pokazał jej wielki przekręt. On jej wyjaśnił, że polega on na tym by przekonać kogoś do zrobienia czegoś tak by ten ktoś myślał, że to był jego pomysł. Sawyer zauważył, że to bez znaczenia, bo do wielkiego przekręt były potrzebne pieniądze, których nie mieli. Cassidy przyznała się, że go okłamała, bo po rozwodzie dostała 600 tysięcy. Była szczęśliwa z Sawyer'em i chciała zrobić ten przekręt. Sawyer idzie do bunkra i przyłapuje Locke'a na układaniu książek. Mówi mu, że Jack idzie tu z resztą, bo po tym, co się stało z Sun każdy chce się bawić w kowbojów i Indian. A jak te pukawki znikną z magazynku to już do niego nie wrócą. Locke jest ciekawy, czemu Sawyer mu to mówi. Ten wyjaśnia, że chce wkurzyć Jacka i radzi by, John błyskawicznie zmienił kombinację. Locke stwierdza, że zmiana kombinacji tylko ich spowolni, ale nie zatrzyma. Uważa, że trzeba przenieść broń i prosi Sawyera by został w bunkrze i pilnował przycisku. Sawyer odchodzi do komputera. Sawyer przypomina sobie jak spotkał się w barze z Gordy'm. Potwierdził, że ma cała 600 tysięcy, a Gordy zauważył, że Sawyer zakochał się, w Cassidy. Sawyer nie zamierzał oszukać Cassidy, a Gordy uważał, że jemu się tylko wydaje, że kocha tą dziewczynę. A ona nie zna całej prawdy o Sawyer'ze, a gdy ją pozna to go znienawidzi. Sawyer chciał odejść, ale Gordy zagroził mu, że zabije jego i Cassidy jeśli Sawyer nie odda mu pieniędzy, które mu wisi. Pikanie komputera wyrywa Sawyera z drzemki. Wpisuje cyfry, gdy do bunkra wchodzi Jack z Jinem. Jack pyta, Sawyera, gdzie jest John, ale ten twierdzi, że nie wie. Jack otwiera magazynek i stwierdza, że broń znikła. Sawyer zauważa ironicznie, że chyba ktoś ich okradł, zażywa tabletkę, a opakowanie rzuca Jackowi, stwierdzając, że to chyba jego. Jack chce się rzucić na Sawyera, który patrzy na niego z kpiącym uśmiechem, ale Jin powstrzymuje Jacka. Wieczór. Locke siedzi przy ognisku na plaży. Nadchodzi wściekły Jack i pyta go gdzie jest broń. Locke pyta czy Jack zamierza rozdać wszystkim broń i kto ją dostanie. I jak długi czas upłynie zanim zdarzy się pierwszy wypadek, a potem kolejne. Locke czuje się odpowiedzialny za to, że uczył Michaele'a strzelać, a teraz ten pewnie nie żyje. Czuje się także odpowiedzialny za broń. Jack wrzeszczy na Locke, kiedy w dżungli słuchać strzały. Sawyer wychodzi z bronią i stwierdza, że Locke i Jack bardzo kłócili się o przewodnictwo, że nie zwracali uwagi na niego. A teraz on ma całą broń i jeśli ją biedą chcieli to muszą przyjść do niego. A on prędzej umrze niż zdradzi gdzie ją ukrył. Stwierdza, że teraz liczy się tylko broń. A w mieście jest nowy szeryf i lepiej by się wszyscy do tego przyzwyczaili. Sawyer przypomina sobie jak wrócił do Cassidy, która czekała na niego z pieniędzmi. Przyznał się jej, że wiedział o 600 tysiącach, które dostała od męża i wyjaśnił, że to ona była wielkim przekrętem. Cassidy się wściekła, ale Sawyer zmusił ją by go wysłuchała. Wyjaśnił jej, że Gordy chce ich zabić, bo powiedział mu, że nie weźmie jej pieniędzy. Sawyer przepakował pieniądze do plecaka, kazał jej wyjść tyłem, jechać do motelu i zaczekać tam na niego. Wyznał ją, że ją kocha, a ona powiedziała mu, że też go kocha. Sawyer siedzi w swoim namiocie i czyści broń. Przychodzi do niego Kate i uważa, że Sawyer ją napuścił na Anę, bo wiedział, że ona pójdzie z tym do Jacka. Sawyer pyta skąd miałby to wiedzieć. Kate uważa, że w tym wszystkim nie chodzi o broń. Sawyer po prostu chce by wszyscy go nienawidzili. On stwierdza, że dobrze, iż przynajmniej ona go lubi. Kate pyta, czemu on to robi. Sawyer stwierdza, że ona ucieka, a on oszukuje. Sayid pokazuje Hurley'owi krótkofalówkę. Wbija antenę na plaży i uprzedza go by nie oczekiwał zbyt wiele, bo szanse złapania jakiegoś sygnału są minimalne. Łapią sygnał Danielle, a potem łapią sygnał jakiegoś radia. Jest mocny, ale Sayid wyjaśnia, że takie fale odbijają się od jonosfery, przebywają tysiące kilometrów i mogą pochodzić z każdego miejsca na ziemi. W nocy Sawyer spotyka się w dżungli z Charlie'm. To on śledził Locke'a. Sawyer daje mu figurkę Matki Boskiej, ale Charlie wyjaśnia, że zrobił to tylko by ośmieszyć Locke'a, by ten poczuł jak to jest. Charlie nie chce by Sun się kiedykolwiek dowiedziała, że to ją zaatakował. Jest ciekawy jak Sawyer wymyślił to wszystko. Sawyer przypomina sobie jak poszedł do samochodu, w którym rzekoma czekał na niego Gordy, tak powiedział Cassidy. Ale w samochodzie nikogo nie było. Sawyer chwilę w nim posiedział, a potem wrócił do domu i zabrał pieniądze, które ukrył na krześle pod obrusem. Sawyer wyjaśnia Charlie'mu, że nie jest dobrym człowiekiem i w całym swoim życiu nie zrobił nic dobrego.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fudi
Mieszkaniec Wioski Innych


Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 2540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chojnice
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Wto 0:31, 07 Mar 2006    Temat postu:

Odcinek 14: "One of Them"
Retrospekcje: Sayid


Sayid przypomina sobie jak w czasie wojny o Kuwejt niszczył w bunkrze dokumenty razem z innymi żołnierzami. Gdy do bunkra wkroczyli Amerykanie, wzięli go za dowódcę, bo dobrze znał angielski. A potem z obozu zabrali go do Tariqa, jego dowódcy, którego udało się im zatrzymać. Chcą wiedzieć gdzie jest ich pilot, którego Irakijczycy zestrzelili. Ana Lucia wybiega na plażę i pyta Sayida o Jacka. Zabiera go do dżungli i pokazuje mu osobę z bronią. Sayid każe Anie wracać do obozu i nikomu o tym nie mówić. Sam staje przed Danielle i pyta ją, co tu robi. Kobieta wyjaśnia, że go szuka. Zabiera go do dżungli i zapewnia, że tam gdzie idą jest coś ważnego, co pomoże Sayidowi. Ponieważ on jej nie ufa, bo ich okłamała, Danielle oddaje mu swoją broń i stwierdza, że Sayid może jej użyć, jeśli go okłamie. Sayid rusza za nią i przypomina sobie jak tłumaczył przesłuchanie Tariqa. Amerykanie chcieli wiedzieć gdzie jest przetrzymywany ich pilot. Ale Tariq nie zamierzał nic powiedzieć i zachęcał, Sayida, bo odebrał broń któremuś Amerykaninowi i zabił kilku zanim oni go zabiją. Sayid powtarzał Amerykańskiemu dowódcy, że Tariq nic nie wie, a ten stwierdził, że teraz przesłucha ich ktoś inny, ale już nie będzie tak miło. Sawyer usiłuje spać, ale przeszkadza mu skrzeczenie żaby. Idzie do dżungli by ją znaleźć i przyłapuje Hurley'a na objadaniu się chipsami z sosem do sałatek. Obiecuje, że nikomu nie powie o zapasach Hurley'a, jeśli ten pomoże mu znaleźć tą żabę. Danielle zatrzymuje się na plance i mówi, że to tutaj. Sayid słyszy czyjeś wołanie o pomoc i zauważa mężczyznę wiszącego w pułapce Danielle. On stwierdza, że to jeden z nich, a mężczyzna zapewnia, że Danielle to wariatka, a on nazywa się Henry Gale i pochodzi z Minnesoty. Sayid opuszcza go na ziemię, a Danielle, która uważa, że Sayid popełnia błąd, napina swój łuk. Widząc to Henry zaczyna uciekać, a Danielle rani go strzałą. Henry pada nieprzytomny. Danielle każe Sayid'owi zawiązać mu ręce i zabrać do Jacka. A potem go przesłuchać, co jest specjalnością Sayida. Przypomina mu tylko, że Henry będzie bardzo długo kłamał. Sayid bierze Henry'ego na plecy i rusza do obozu. Przypomina sobie jak został zaprowadzony na rozmowę z Joe Inmanem, który pokazał mu film nakręcony w jego rodzinnej wiosce. To właśnie w niej Tariq nadzorował użycie gazu, sarinu, cywilach. Joe szanował poczucie lojalności Sayida i też uważał, że Tariq nic im nie powie. Dlatego chciał by Sayid zmusił Tariqa do rozmowy ze sobą i dał mu skrzynkę. Sayid przynosi Henry'ego do bunkra i budzi Johna. Obaj przepytują Henry'ego. Ten wyjaśnia, że on i żona rozbili się nad tą wyspą balonem 4 miesiące temu. Jego żona zachorowała trzy tygodnie temu i zmarła. Mieszkali w jaskini przy plaży. Zjawia się Jack i Sayid pozwala mu się zająć raną Hanry'ego, ale ostrzega go by nie rozwiązywał rąk Henry'emu, którego Danielle uważa za jednego z Innych. Hurley i Sawyer ciągle szukają żaby. Hurley obraża się na Sawyera, kiedy ten nazywa go grubasem. Hurley wie, że jest gruby, ale to on jest lubiany. Sawyer go przeprasza i prosi by pomógł mu znaleźć tą żabę. Jack wyjmuje strzałę z ramienia Henry'ego, a ten traci przytomność. Sayid i Locke uważają, że Henry jest całkiem przekonujący. Sayid chce wiedzieć, kim on jest i prosi Johna by zmienił kombinację szyfru do magazynku, bo obaj dobrze wiedzą, że Jack będzie przeciwny temu, co trzeba będzie zrobić. Sayid i John przekonują Jacka, że trzeba tymczasowo umieścić Henry'ego w magazynku, bo pozostali wpadną w panikę, gdy go zobaczą. Więc póki nie będę mieli pewności, co do jego pochodzenia, bezpieczniej będzie jak tam zostanie. Wnoszą Henry'ego do magazynku, a gdy Jack wychodzi po pryczę, Sayid zamyka się z Henry'm w magazynku i stwierdza, że robi to, co musi. Przypomina sobie jak został zamknięty w jednym pokoju z Tariq'em, który był przekonany, że Sayid nie ośmieli się go torturować. Sayid wyjął narzędzia ze skrzynki i oświadczył spokojnie, że mógłby się zabić, ale jego śmierć nic nie znaczy dla Tariqa. Po pewnym czasie Sayid wyszedł ze skrzynką z pokoju i oświadczył Joe'emu, że ich pilot został zastrzelony dwa dni temu i pochowano go na pustyni. Sayid miał im pokazać gdzie. Jack nie może zrozumieć, czemu John zmienił kombinację. John uświadamia mu, że przecież tworzy on armię, więc toczą wojnę, a częścią wojny jest też to, co Sayid robi w tej chwili za tymi drzwiami. Sayid pomaga usiąść Henry'emu i każe mu odpowiadać na swoje pytania. Henry wyjaśnia, że rozbili się 4 miesiące temu lub trochę wcześniej. Mieszkali dwa dni drogi od miejsca gdzie złapała go Danielle. Mieszkali przy plaży, bo chcieli by przelatujące samoloty ich zauważyły. Mieli radiolokator z nadajnikiem typu ADF. Żona dostała gorączki, po dwóch dniach majaczyła, a potem zmarła. Henry nie może zrozumieć, czemu on musi odpowiadać na pytania Sayida i tłumaczyć się, a Sayid nic mu nie mówi. Sayid mówi mu, że miał 23 lata, gdy Amerykanie wkroczyli do jego kraju. Był dobrym człowiekiem, był żołnierzem. Po ich odejściu nie był już tą samą osobą. Prze kolejne 6 lat robił rzeczy, które chciałby wymazać z pamięci, rzeczy, o których nawet nie pomyślał, że byłby do nich zdolny. Ale jakaś cząstka jego zawsze będzie do nich zdolna. Sayid przedstawia się Henry'mu i dodaje, że specjalizuje się w torturach. Sawyer i Hurley w końcu znajdują żabę, która wydaje ten głośny skrzek. Okazuje się, że to mała zielona żabka. Hurley chce ją zanieść gdzieś daleko by już nie przeszkadzała Sawyer'owi, ale ten zaciska rękę i miażdży żabkę. Jack sprząta miejsce gdzie opatrywał ranę Henry'ego. Nie chce słuchać Johna. Nagle zauważa, że brakuje szczypiec. Sayid chce by Henry opowiedział mu o balonie. Potem pyta go, czemu nim podróżował. Henry wyjaśnia, że był bogaty i to było jego marzeniem. Stal się bogaty, bo sprzedał swoją firmę. To była firma wydobywcza i wydobywała minerały niemetaliczne. Sayid każe Henry'emu by podał mu swoją dłoń i wyjmuje szczypce. Zaciska mu je na palcu i pyta gdzie Henry pochował żonę. Ten mówi, że w dżungli obok balonu, ale nie pamięta jak głęboki wykopał grób, ani ile czasu mu to zajęło. Sayid uważa, że gdyby Henry mówił prawdę to pamiętałby każdy ruch łopatą, głębokość grobu i to uczucie, kiedy wkładał jej ciało do ziemi. Ze łzami w oczach Sayid stwierdza, że Henry by pamiętał gdyby pochował kobietę, którą kochał. Henry domyśla się, że Sayid też stracił tu kogoś na wyspie. Sayid stwierdza, że to był wypadek, bo kobieta, która to zrobiła myślała, że to ktoś, kto chce ją skrzywdzić, ktoś taki jak Henry. Sayid uważa, że Henry dobrze wie, co on stracił i zaczyna go bić i krzyczy by ten powiedział prawdę, kim jest. Jack nie może znieść krzyków, łapie, Johna za koszulkę i żąda by ten otworzył drzwi. John odmawia i wtedy rozlega się pikanie komputera, ale Jack nie zamierza puścić Johna by ten wpisał kod. Sayid masakruje twarz Henry'ego i powtarza by ten mówił prawdę. Henry zapewnia go, że powie, co tylko Sayid chce. Została niecała minuta, a Jack nie zamierza puścić Johna dopóki ten nie otworzy drzwi. Uważa, że jeśli nie wpiszą kodu to nic się nie stanie. Przyciśnięty do muru John otwiera drzwi, a potem biegnie wpisać kod. Zostało niecałe 10 sekund, ze zdenerwowania John się myli, mija czas i zamiast cyfr zaczynają się pojawiać dziwne symbole, trochę przypominające pismo egipskie. Jack odciąga Sayida od Henry'ego, ale Sayid zdąża zauważyć triumfujące spojrzenie tego mężczyzny. Wie, że on jest Inny, ale Jack stwierdza, że nie ma na to dowodu. John stwierdza, że wszystko zależy od punktu widzenia. Dla Danielle oni wszyscy są Innymi. Sayid przypomina sobie jak pojechał z Joe i kilkoma żołnierzami na pustynię. Tam Joe wyjaśnił mu, że Amerykanie nie jadą do Bagdadu i uwolnił go. Joe uważał, że dzięki nim Sayid nauczył się nowej profesji, a Sayid uważał, że zmusili go do zrobienia czegoś, czego żaden człowiek nie powinien robić drugiemu człowiekowi. I nie zamierzał już nigdy tego robić. Joe powiedział Sayidowi kilka słów po arabsku i Amerykanie odjechali, a Sayid został na pustyni. Wieczorem Sayid mówi Charliemu, że w bunkrze jest człowiek, którego mocno pobił i wie, że on jest od Innych, bo nie czuje się winny z powodu tego, co mu zrobił. Ale nie potrafi tego wytłumaczyć Jackowi ani nawet Johnowi, bo oni zapomnieli, że Ci Inni powiesili Charlie'ego, zabrali, Claire i nie wiadomo, co jej zrobili, że w każdej chwili mogą zabrać każdego z nich. Oni są bezlitośni i Sayid chce wiedzieć, czy Charlie też zapomniał.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kate_13
Pasażer


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:21, 27 Mar 2006    Temat postu:

Odcinek 15: "Maternity Leave"
Retrospekcje: Claire


Jest noc a Aaron bardzo płacze, bo ma gorączkę i wysypkę. Claire chce iść do Jacka, który ma dyżur w bunkrze, ale Locke każe jej zostać, a sam po niego idzie. John zostaje w bunkrze, a Jack idzie do Claire. Aaron ciągle płacze, a Claire stara się go ochłodzić. Pojawia się Danielle, która stwierdza, że Aaron jest chory, a z miny Claire wnioskuje, że ta niczego ni pamięta. Claire przypomina sobie jak w czasie, gdy była porwana ktoś wbił jej jakąś szczepionkę w brzuch, by dziecko nie zachorowało. Pojawia się Kate i każe Danielle wynosić się z ich obozu. Danielle odchodzi ze smutną miną. Jack uspokaja Claire, że to pewnie tylko różyczka i nie wierzy w słowa Danielle, że mały został zainfekowany. Claire nie do końca wierzy w jego słowa, mimo, że Kate ją uspokaja, że gdyby małemu coś było to Jack by to dostrzegł. Rano Aaron nadal płacze. Claire prosi, Libby, która jest psychologiem klinicznym, by pomogła jej sobie przypomnieć, co się działo w ciągu tych dwóch tygodni, gdy została porwana. Libby uważa, że umysł Claire może blokować te wspomnienia, chroniąc ją przed nimi, bo są złe. Claire chce by Libby pomogła odblokować jej te wspomnienia, bo oni cos zrobili jej dziecku. Jack i John dają jedzenie Henry'emu, którego trzymają zamkniętego w magazynku. John uważa, że muszą mieć jakiś plan, co do niego, bo na razie pracują w bunkrze we dwóch na zmianę i pozostali zaczną się wkrótce zastanawiać, dlaczego. Jack stwierdza, że nie ma planu i na razie będą tak robić. Libby wprowadza, Claire w trans, a ona przypomina sobie jak Ethan badał ją w jakimś pomieszczeniu przypominającym laboratorium, a potem zrobił jej zastrzyk w brzuch. Claire krzyczy, że to był Ethan, że on coś zrobił jej dziecku. Jest przekonana, że to są prawdziwe wspomnienia, to miejsce istnieje i musi je odnaleźć, bo tam jest lekarstwo dla jej dziecka. Claire prosi Kate by pomogła jej odnaleźć to miejsce. Henry korzysta z łazienki, gdy do bunkra przychodzi Ecko. Jack zamyka się z Henrym w łazience i każe mu być cicho. Ecko prosi Johna o pożyczenie piły i zauważa pryczę w magazynku. Kate prosi Sawyera o broń i wyjaśnia mu, że potrzebuje jej, bo idzie do dżungli z Claire szukać Danielle, która może wiedzieć gdzie jest lekarstwo dla Aarona. Claire oddaje Aarona pod opiekę Sun, która uważa, że Claire źle robi i powinna wierzyć Jackowi, że dziecku nic nie jest. Kiedy Sun pyta Claire czy jest pewna, że chce to zrobić, Claire przypomina się jak Ethan robił jej kolejny zastrzyk i zapewniał ją, że dziecko tego potrzebuje. Claire była otumaniona lekami uspokajającymi. Ethan zabrał ją do ślicznego pokoju, który był przygotowany dla jej dziecka. Po drodze Claire zauważyła znak projekty Dharma i wyglądało, że jest w jakimś innym bunkrze. Pokój był pełen zabawek i Claire była nim zachwycona. Etahana wywołał na korytarz jakiś starszy mężczyzna, który był, niezadowolony, że Ethan sprowadził tu Claire zanim zrobił listę pozostałych. Mężczyzna bał się, że ktoś będzie niezadowolony, gdy się o tym dowie. Claire ciągle miała przebłyski twarzy czarnowłosej kobiety, która powtarzała jej, że musi stąd uciekać. Claire żegna się z Aaronem i rusza do dżungli z Kate. Chce wiedzieć, co Kate wie o Danielle. Kate jej opowiada o statku i naukowcach, którzy umarli, bo się zarazili. Kończą się ślady, Danielle, ale ona sama się pojawia i stwierdza, że teraz Claire jej wierzy. Claire żąda by Danielle zabrała ją tam, gdzie ona ją podrapał. Danielle się zgadza i stwierdza, że to niedaleko. Ecko chce by Jack pozwolił mu się spotkać na osobności z facetem, którego trzymają w bunkrze. Uważa, że Jack to zorganizuje, bo chce to utrzymać w tajemnicy. Danielle przyprowadza Claire na polanę, gdzie ta ją podrapała, ale tu nic nie ma. Danielle jest zła na Claire, że ta ją okłamała, bo jednak nie wszystko pamięta. Kate mierzy z broni do Danielle i każe jej zostawić Claire w spokoju. Danielle nie ma nic przeciwko temu by Kate ją zabiła. Claire rozgląda się po okolicy i zauważa pniak. Rozpoznaje go. To na nim odpoczywała z Ethanem pewnego dnia, gdy ten zabrał ją potajemnie na spacer. Ethan wyznał jej wtedy, że będzie mu brakowało, Claire, gdy odejdzie i zostawi im dziecko. Claire nie miała na to ochoty, ale Etahn przypomniał jej, że lekarstwa nie starczy dla niej i dziecka i Claire musi być pewna, że chce im oddać dziecko. Zapewnił ją, że są dobrymi ludźmi. Claire, oszołomiona środkami uspokajającymi, zapewniła go, że jest pewna, że chce im oddać dziecko. Pada deszcz. Claire stwierdza, że to musi być gdzieś tu i zaczyna szukać. Kate nie rozumie jej zachowania, ale Danielle tak. W końcu Claire znajduje wejście, które jest przykryte maskującą plandeką i roślinami. Odgarnia rośliny, ściąga plandekę i ich oczom ukazują się olbrzymie drzwi i symbolem Dharmy. Otwierają drzwi i pochylną wchodzą ostrożnie do środka. Bunkier wygląda na opuszczony. Gdzieś miga zepsuta lampa. Kate znajduje latarki w skrzynce, więc je biorą. Kate idzie włączyć prąd, a Claire rozpoznaje korytarz, po którym prowadzał ją Ethan. Wchodzi do pokoju, w którym mieli trzymać jej dziecko. Pokój jest pusty, ale na ścianach widać ślady po zabawkach, które tam wisiały. W rogu stoi krzesło na biegunach, w którym Claire siadała, a na ziemi leży niebieska skarpetka, którą zrobiła dla swojego dziecka. Claire przypomina sobie jak obudziła ją młoda, czarnowłosa dziewczyna i przekonywała ją, że musi uciekać, bo oni tego wieczoru zabiją Claire i wyjmą z niej dziecko. Pokazała Claire, że sala operacyjna już jest przygotowywana. Claire, oszołomiona środkami, nie uwierzyła jej i chciała się zobaczyć z Ethanem, bo była pewna, że on jej nie skrzywdzi. By uciszyć Claire, dziewczyna uśpiła ja chloroformem. Kate włącza prąd. Trafia do pomieszczenia, które wygląda jak szatnia. Stoją w nim same szafki ze znakami Dharmy. Otwiera jedną i znajduje ubrania, które nosi Inni, gdy się z nimi spotkali. Znajduje też skrzynkę, a w niej klej do charakteryzacji i sztuczną brodę. Claire idzie do pokoju, w którym Ethan dawał jej zastrzyki. Jest on pusty, tylko na środku leży przewrócona chłodnia. To w niej było lekarstwo. Claire sama nie może jej podnieść, a ponieważ Danielle stoi jak sparaliżowana, Claire woła by Kate jej pomogła. Stawiają chłodnię, ale nic w niej nie ma. Claire krzyczy na Danielle by powiedziała jej gdzie jest szczepionka. Uważa, że kobieta wie, bo przecież chciała im ją oddać. Danielle pyta spokojnie czy Claire tak to zapamiętała. Claire patrzy na jej podrapaną rękę i przypomina sobie jak odzyskała przytomność w lesie. Zapadł już zmrok, a ona leżała na ziemi. Wstała z trudem i zaczęła wołać Ethana. Wtedy pojawiła się Danielle i usiłowała uciszyć Claire, bo w oddali widać było światło i słychać było Ethana wołającego Claire. Danielle usiłowała zatkać usta Claire by ta nie krzyczała i wtedy broniąc się przed tym, Claire podrapała ją po ręce. Ponieważ Claire nie dawała się uciszyć, Danielle ogłuszyła ją, uderzając w głowę kolbą broni. Claire uświadamia sobie, że Danielle nie chciała jej oddać w ręce Innych tylko próbowała jej pomóc. Danielle wyjaśnia, że na plecach zaniosła Claire do obozu i zostawiła ją w pobliżu by ją znaleźli. Danielle ze smutkiem stwierdza, że w tym miejscu nie tylko Claire nie uzyskała odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Wracają i pewnym momencie Danielle się od nich odłącza. Na pożegnanie Claire mówi jej, że pamięta dziewczynę o niebieskich oczach i czarnych włosach. To ta dziewczyna ją uratowała. Ona nie była jak pozostali, była dobra. Danielle jest wzruszona jej słowami. Ma nadzieję, że dziecko Claire nie jest zarażone, ale jeśli jest to ufa, że Claire wie, co trzeba zrobić. Jack przyprowadza Ecko do bunkra. Przed rozmową z Henrym ostrzega go by uważał na to, co mu powie, bo Henry jest mądry i dociekliwy. Henry jest przerażony wizytą Ecko, a Ecko zachowuje się wobec niego bardzo uprzejmie, jakby wpadł z wizytą. Pyta czy Henry'ego dobrze traktują, ale nie daje mu odpowiedzieć tylko wyjawia mu, że pierwszej nocy na tej wyspie dwóch mężczyzn zaciągnęło go do dżungli by go zabić, ale to on zabił ich. Rozwalił ich głowy kamieniem i czuł ich krew na rękach. Ecko zapewnia Henry'ego, że bardzo tego żałuje i znowu kroczy właściwą drogą. Prosi Henry'ego o wybaczenie. Henry nie rozumie, czemu Ecko mówi to właśnie jemu. Ecko wyjaśnia, że komuś musiał to powiedzieć, wyjmuje nóż i ucina dwa małe warkoczyki, które miał na brodzie, a potem spokojnie wychodzi. Aaron czuje się już dobrze. Claire dziękuje Jackowi, który stwierdza, że on nic nie zrobił. Claire daje synkowi skarpetkę, którą dla niego zrobiła i wyznaje mu, że chciała, by oni go wzięli, ale teraz wie, że muszą być razem. Dlatego muszą się nawzajem sobą opiekować. Zapewnia synka, że bardzo go kocha. John daje Henry'emu jedzenie. Henry pyta go niby niewinnie, nawiązując do Hemingwaya, kim John jest geniuszem czy żyjącym w cieniu geniusza. Dodaje, że nie rozumie, czemu John pozwala Jackowi decydować o wszystkim. John stwierdza spokojnie, że Jack sam nie decyduje, a Henry stwierdza, że widocznie się pomylił, ale z tonu jego głosu można wywnioskować, że powiedział to tak sobie. John wraca do kuchni i zrzuca na ziemię naczynia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fudi
Mieszkaniec Wioski Innych


Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 2540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chojnice
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Śro 23:23, 05 Kwi 2006    Temat postu:

Odcinek 16: "The Whole Truth"
Retrospekcje: Sun/Jin


Sun przypomina sobie jak Jin chciał mieć dziecko. Próbowali już od roku i Jin uważał, że powinni pójść do lekarza od płodności. Jin uważał, że dziecko wszystko zmieni, że może wtedy ojciec Sun da mu bezpieczniejszą pracę. Sun pracuje w swoim ogródku. Jin przychodzi po nią i chce by wracała do obozu, bo Inni znowu mogą ją tu zaatakować. Sun odmawia i wtedy Jin niszczy jej ogródek i stwierdza, że Sun już nie musi tu siedzieć. Ana Lucia biega dla kondycji. Locke mówi jej o mężczyźnie, którego od trzech dni trzymają w bunkrze. Chce by Ana z nim porozmawiała. Jest policjantką i miała kontakt z Innymi, więc ona najprędzej ustali czy mężczyzna kłamie. Locke zauważa, że to jest problem ich wszystkich. Sun dochodzi nad brzeg i robi się jej słabo. Zauważają ją Rose i Bernard. Dają jej wody i radzą by poszła do Jacka, ale Sun stwierdza, że to nic, że za długo była na słońcu. Przypomina sobie jak w pokoju hotelowym spotkała się z panem Lee, który uczył ją angielskiego. Jack wychodzi spod prysznica i zastaje w łazience Locke'a, który się goli. Locke uważa, że ponieważ Henry nie chce z nimi współpracować to powinni włączyć w tą sprawę jeszcze Anę Lucię. Jack się zgadza i zamierza z nią porozmawiać, ale Locke wyjaśnia, że już to zrobił i Ana jest w tej chwili z Henrym. Ana chce by Henry opowiedział jej swoją historię. Mówi mu, że już raz popełniła błąd, co do mężczyzny, co, do którego była pewna, że nie leciał z nimi samolotem. Ale się myliła, a on zginął. Na szczęście dla Henry'ego nie popełnia tego samego błędu dwa razy. Sun idzie do Sawyera i prosi go o możliwość przejrzenia jego zapasów medycznych. On wyjaśnia, że musi mu powiedzieć, czego potrzebuje, a on da jej to za darmo. Sun chce test ciążowy. Opowieść Henry'ego brzmi trochę dziwnie. Ana chce by Henry narysował mapę do balonu. Pójdą tam znajdą go i wszyscy mu uwierzą. Anę dziwi, że Henry boi się, że narysuje złą mapę skoro podróżował po całym świeci balonem. Henry zapewnia, że wie gdzie jest balon, bo pod nim pochował żonę. Uważa, że szukali kogoś do ukarania za to, co im się przytrafiło i teraz mają jego. Ana nalega by Henry narysował mapę do balonu, bo w przeciwnym razie skończy się to tak jak przewiduje. Sun wpada w dżungli na Hurley'a. Ona chowa za siebie test, a Hurley jest skrępowany, bo ma w ręce batonik. Hurley szybko odchodzi. Sun przypomina sobie jak spotkali się z Jinem z lekarzem od płodności. Nie miał dla nich dobrych wiadomości. USG wykazało, że Sun ma guzki blokujące jajowody. I nawet po operacji miała zerowe szanse na zajście w ciąże. Jin zarzucił, Sun, że wiedziała o tym przed ślubem i wściekły wyszedł z gabinetu. Ana Lucia wychodzi. Henry opowiedział jej to samo, co wszystkim. Jeszcze nie wie czy mu wierzy. Chce mu dać czas do namysłu i jutro z nim porozmawiać. Ana idzie do Sayida. Charlie, który z nim pracuje, też wie o Henrym. Ana ma mapę do balonu Henry'ego. Chce by Sayid z nią poszedł. To przynajmniej dzień marszu. Nie mówiła o mapie Jackowi i Locke'wi, bo jej zdaniem oni są zajęci martwieniem się o siebie. Charlie idzie z nimi. Ana zauważa po drodze, że Charlie ma przy sobie broń. Uważa, że powinien dać go komuś, kto umie się nią posługiwać. Charlie zauważa, że ostatnim razem jak ona miała broń to kogoś zabiła. Sayid każe mu przestać. Charlie udaje, że chce dać pistolet Anie, a daje go Sayidowi. Kate czeka z Sun na wynik testu ciążowego. Ona też kiedyś robił sobie taki test. Sun jest jej wdzięczna, że nie zadaje pytań. Test wykazuje, że Sun jest w ciąży. Kate nie wie czy te testy są w 100% pewne. Pytają o to Jacka, który stwierdza, że pozytywny wynik daje 100% pewności, że Sun jest w ciąży. Sun stwierdza, że to niemożliwe i nie chce by ktokolwiek o tym się dowiedział. Jin'owi też chce powiedzieć w odpowiednim czasie. Jack zauważa, że o jej znajomości angielskiego Jin też dowiedział się jako ostatni i radzi jej by powiedziała mu od razu i o wszystkim. Jack wraca do bunkra i Kate pyta go czy wszystko w porządku, bo ostatnio dużo czasu spędza w bunkrze. Jack zapewnia ją, że tak. Sun przypomina sobie jak miała kolejna lekcję z panem Lee. On zauważył, że jest rozkojarzona i zapytał ją, dlaczego. Sun wyznała mu, że byli z Jiem u lekarza, a ten powiedział im, że nie mogą mieć dzieci. Ona ucieszyła się z tego. Sun wyznała mu, że uczy się angielskiego, bo chce przeprowadzić się do Ameryki i zostawić Jina. Lee uświadomił jej, że nie można uciec od własnego życia i poprosił ją by została dla niego. Ana, Sayid i Charlie zatrzymują się na noc pod skałą. Charlie zasypia, ale Ana i Sayid nie mogą spać. Ana wyznaje mu, że ludzie za nią nie przepadają i całe życie starała się to zmienić, ale w końcu dała sobie spokój. Ale Sayid ma dobry powód by ją nienawidzić. Ana przeprasza go za to, co zrobiła. Sayid rozumie, że Ana starała się chronić swoich ludzi. Uważa, że to nie ona zabiła Shannon tylko oni. A gdy już będą mieli pewność, że Henry jest jednym z nich, to wtedy będą musieli coś z tym zrobić. Ana budzi się rano i zauważa, że Sayid siedzi i patrzy na nią. Ruszają w dalszą drogę. Zaczyna padać deszcz. Docierają nie miejsce gdzie miał być balon, ale niczego tam nie ma. Ana stwierdza, że pomoże Sayidowi zrealizować jego plan, ale muszą być pewni. Sayid dzieli teren na trzy strefy by mogli go dokładnie przeszukać. Jin idzie łowić ryby i na brzegu zastaje Bernarda, który nie radzi sobie z siecią. Bernard chce złapać małże by znaleźć perłę dla Rose, ale Jin pokazuje mu, że tu nie ma małży. Na brzeg przychodzi Sawyer, nazywa Jina tatuśkiem i mu gratuluje. Jin chyba niedokładnie rozumie, o czym Sawyer rozmawia z Bernardem. Jin idzie do ogródka Sun i sadzi roślinki, które wyrwał. Przychodzi Sun i stwierdza, że nie musi tego robić. Jin wyjaśnia jej, że naprawia swój błąd. Wyznaje Sun, że jej potrzebuje, że nie znosi swego zachowania, tych kłótni. Nie może z nikim porozmawiać, bo nie rozumie pozostałych. Jin przeprasza Sun, a ona mu mówi, że jest w ciąży. Jin jest szczęśliwy, a Sun mówi poważnie, że musi mu o czymś powiedzieć. Sun przypomina sobie jak poszła na spacer z psem i podjechał do niej dr Kim, który chciał z nią porozmawiać. Powiedział jej, że skłamał. To Jin jest bezpłodny. Nie powiedział mu prawdy, bo bał się, że Jin spali jego gabinet. Jin ma żal, że Sun nie powiedziała mu o tym wcześniej. Ale skoro on jest bezpłodny to jak Sun może być w ciąży. Ona przysięga mu, że nigdy nie była żadnym innym mężczyzną. On uznaje to za cud i mocno ją przytula. Razem pracują w ogródku i zastanawiają się nad imionami. Jin chce o tym powiedzieć pozostałym, ale Sun uważa, że będą mieli szczęście jak znajdą kogoś, kto jeszcze nie wie. Sun chce zostać chwilę sama w ogródku, a Jin się zgadza i idzie na plażę. Jack wyprowadza Henry'ego z magazynku na śniadanie. Henry jest zaskoczony otoczeniem i o wszystko wypytuje: o komputer, płatki. Uważa, że pewnie jest to nagroda za to, że narysował mapę Anie Luisie. I Jack i Locke są tym zaskoczeni, bo żaden o tym nie wiedział. Henry'ego nie dziwi, że Ana im nie powiedziała, bo oni obaj ciągle się kłócą. Henry gdyba, że gdyby był tym Innym to narysowałby fałszywą mapę prowadzącą do miejsca gdzie można łatwo urządzić zasadzkę. Jego ludzie czekaliby tam na Anę, pojmali ją i wymienili za niego. Jack i Locke patrzą na niego z napięciem. Henry stwierdza, że w takim razie dobrze, że nim nie jest.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
kate_13
Pasażer


Dołączył: 27 Sty 2006
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 9:04, 12 Kwi 2006    Temat postu:

Odcinek 17: "Lockdown"
Retrospekcje: Locke


Locke przypomina sobie jak przygotowywał koszyk przed piknikiem i ukrył w nim pierścionek zaręczynowy. Helen czytała nekrologi i wyczytała, że zmarł jego ojciec, Anthony Cooper. Jack i Locke patrzą w napięciu na Henry'ego i Jack każe mu narysować jeszcze raz tą mapę. Henry zapewnia ich, że żartował i nie ma tam nic oprócz jego balonu. Jack bierze swój plecak i wychodzi. Henry pyta Locke'a czemu pozwala się tak traktować Jackowi. Rozgniewany John wpycha go do magazynku i zamyka drzwi. Ciągle pada deszcz. Sayid uważa, że ten balon nie istnieje, bo szukają go od trzech godzin i nic nie znaleźli. Sayid uważa, że dość szukania i woła Charlie'ego. Ale Charlie woła by przyszli do niego. Pod drzewem znalazł grób, a na drzewie nad nim wisi olbrzymi, czerwony balon. Jack pyta Hurley'a o Anę. Hurley wie, że wczoraj poszła do dżungli z Sayaid'em i Charlie'm. Hurley uważa, że wiedziałby więcej gdyby dopuścili go do paczki. Jack zapewnia go, że nie ma żadnej paczki. Jack ogląda Aarona i uspokaja Claire, że mały ma się dobrze. Libby pokazuje mu rękę, w którą zranił ją jeż morski. Jack stwierdza, że nie ma infekcji i wystarczy odrobina maści. Libby pokazuje na Sawyera, który gra w pokera z Kate i Hurley'em. Stwierdza, że stawka za maść to 10 porcji ciuchów do wyprania. John włącza sobie muzykę i jeździ na rowerze. Nagle słychać jakby głos z głośnika i trzaski. John wyłącza muzykę i sprawdza skąd dobiegają te trzaski. Okazuje się, że z głośnika na korytarzu. John bierze śrubokręt, wchodzi na krzesło i próbuje wyregulować głośnik. Przez chwilę trzask jest głośny i Henry pyta z niepokojem, co to było. John patrzy na głośnik i przypomina sobie jak pojechał z Helen na pogrzeb swojego ojca. Byli na nim tylko we dwoje, a on powiedział nad trumną, że wybacza ojcu. Henry dopytuje się, co to za hałas. John każe się mu zamknąć. Nagle z głośnika słychać wyraźniejszy kobiecy głos, który odlicza od 10 do 1. Kiedy mówi 1, opadają po kolei metalowe, grube bariery i odcinają Johna w salonie. Udaje mu się tylko podłożyć łom pod ostatnią barierę i dzięki temu tuż przy podłodze jest niewielka szczelina. Sawyer, Kate i Hurley grają w pokera o papaje. Jack podchodzi do nich i radzi Hurley'owi by nie sprawdzał Sawyera, bo ten ma lepsze karty. Jack mówi, co każdy z nich ma. Nie wie, co ma, Kate, ale ona gra dla zabawy. Kate stwierdza, że zabawa nie jest taka zła i Jack powinien czasami spróbować. Jack zamierza wracać do bunkra, ale Sawyer sugeruje, że powinien z nimi zagrać i pokazać, że naprawdę jest dobry. Po chwili wahania Jack decyduje się zagrać partyjkę. Światła w bunkrze zaczynają migać. Henry jest przerażony, bo nie wie, co się dzieje. John próbuje podnieść barierę na łomie, ale one ani drgną. John przypomina sobie jak pracował i na ulicy zauważył ten sam samochód, który widział wcześniej na cmentarzu. Podszedł do niego, a gdy kierowca opuścił szybę, okazało się, że to jego ojciec. Poszli do baru. John chciał wiedzieć, czego ojciec od niego chce. Już mu ukradł nerkę, a wystarczyło go poprosić. Ojciec wyjaśnił mu, że upozorował własną śmierć, bo dwóch mężczyzn chciało go zabić gdyż oszukał ich na 700 tysięcy dolarów. Zdeponował te pieniądze w skrytce w banku. On nie mógł po nie pójść, bo mogli obserwować bank. Dał Johnowi klucz i chciał by on wybrał te pieniądze. W zamian kazał mu sobie zabrać 200 tysięcy. Miał czekać dzień w motelu przy lotnisku, a potem zamierzał zniknąć z pieniędzmi lub bez. John wyjaśnia Henry'emu, że są odcięci, że uruchomiły się metalowe bariery. John chce by spróbowali ją podnieść we dwóch. Henry chce by w zamian za pomoc John obiecał mu, że nie pozwoli mu nic zrobić, że go ochroni. John zauważa, że Henry nie powinien się tym martwić, jeśli jest tym, za kogo się podaje. Henry nalega by John obiecał mu ochronę niezależnie od tego, co się stanie. Zapewnia go, że nazywa się Henry Gale i rozbił się na tej wyspie tak samo, jak John. Po chwili namysłu John daje mu słowo. Jack ogrywa Sawyera z wszystkich owoców. Dla Jacka to koniec gry, ale Sawyer chce zagrać o prawdziwy towar, bo chce odzyskać te owoce. Kate i Hurley odchodzą, więc Jack i Sawyer grają we dwóch. Jack chce zagrać o cały zapas medykamentów, które Sawyer ukradł ze zbrojowni. Wspólnym wysiłkiem John i Henry podnoszą barierę na sztandze na, tyle, że Henry wsuwa pod nie skrzynkę z narzędziami. John od razu chce przejść pod drzwiami, one wgniatają skrzynkę i przyciskają mu nogi. Henry blokuje barierę ciężarkami i próbuje wyciągnąć spod niej Johna, ale jego nogi są mocno przyciśnięte, a w dodatku jeden z prętów wystających z bariery skaleczył mu nogę. Henry kładzie Johna na podłodze i stwierdza, że zaczekają, aż ktoś przyjdzie. John przypomina sobie jak jednak poszedł do banku, a w skrytce były pieniądze. Wrócił do domu, a tam czekała na niego Helen i dwaj faceci. Jeden z nich przedstawił się jako Jimmy Bane i był ciekawy czy John widział ojca od dnia pogrzebu, bo nie wyglądał na nim na zasmuconego. Helen była wściekła na nich i kazała się im wynosić. Mężczyźni sprawdzili jeszcze torbę Johna, w której były tylko dokumenty i wyszli. Helen stwierdziła, że John ich okłamał, ale on ją zapewnił, że tylko się bał. Sawyer jest ciekawy gdzie Jack nauczył się grać. Jack wyjaśnia, że w Phukecie i jest zaskoczony, że Sawyer wie, że to w Tajlandii. Sawyer rozdaje, a Jack każe mu rozdać jeszcze raz i tym razem zacząć od góry talii. John mówi Hanry'emu o komputerze i liczbach, które trzeba wpisać, gdy włączy się alarm. Nastąpi to za kilka minut. John każe Henry'emu przejść do komputera przez kanał wentylacyjny w spiżarni. Henry wspina się na półkę, ale z niej spada i leży nieprzytomny. Włącza się odliczanie. Jack i Sawyer grają, a wszyscy obserwują ich z daleka. Jack stawia wszystko i Sawyer stwierdza, że pewnie chce by on się wycofał. Jack zauważa, że Sawyer się nie wycofa, bo wszyscy ich obserwują i nie chce by widzieli jak znowu przegrywa. Sawyer sprawdza i Jack wygrywa. Jest ciekawy, czemu Jack nie chciał grać o broń. Jack wyjaśnia, że gdy będzie potrzebował broni to ją zdobędzie i rusza do bunkra. John krzyczy na Henry'ego by wstawał. Henry z trudem wstaje. Jego rana na ramieniu krwawi. Jakoś udaje mu się wejść do szybu. Włącza się alarm i John woła na Henry'ego, ale ten nie odpowiada. John czuje się bezradny. Przypomina sobie jak zaniósł ojcu pieniądze do motelu i nie chciał swojej części, bo nie zrobił tego dla pieniędzy. Tego wieczoru zamierzał oświadczyć się Helen. Ojciec spakował swoje pieniądze, a część Johna zostawił na stoliku. Gdy wychodził w drzwiach natknął się na Helen, która dała mu w twarz i spytała jak mógł, po czym odwróciła się na pięcie i poszła. John pobiegł za nią, a ona nie mogła uwierzyć jak mógł jej kłamać prosto w twarz. John zapewnił, że ją kocha i chce z nią spędzić resztę życia, po czym się jej oświadczył, ale ona odmówiła i odjechała. Ojciec odjechał taksówką i John został sam na parkingu. Alarm nadal wyje, a Henry nie odpowiada, nagle zaczyna dziać się coś złego. Coś się otwiera, gaśnie światło, a potem włącza się światło fioletowe. Na bramie przed sobą, Locke widzi jakiś błyszczący wzór/schemat, któremu przygląda się intensywnie. Potem wszystko się uspokaja, zegar odlicza na nowo i podnoszą się bramy. John woła Henry'ego, ale ten nie odpowiada. Pojawia się jednak, przy nim i pomaga mu wstać. John jest mu wdzięczny, że nie zostawił go samego. Jack wraca do bunkra. Idzie z pochodnią, bo zrobiło się ciemno. Dogania go Kate, która chce wziąć w bunkrze prysznic. Jack okłamuje ją, że prysznic nie działa, bo rura pękła, więc Kate postanawia zawrócić. Dodaje tylko, że cieszy się, że Jack ograł Sawyera. Nagle oboje zauważają jakieś migające światło w dżungli. Idą to sprawdzić. To miga lampka na sieci, w którą jest zapakowana góra jedzenia ze znakiem Dharmy, a obok leży spadochron. Słychać trzaski i z dżungli wyłaniają się Ana, Sawyer i Charlie. Henry pomaga usiąść John'owi na kanapie i kładzie jego nogę na stoliku. Gdy zajmuje się jego raną pojawia się Jack i reszta. Jack każe mu się odsunąć od Johan, a Sayid mierzy do niego z broni. John ich uspokaja, że wszystko w porządku, że sam wypuścił Henry'ego, bo bunkier został odcięty. Jack odciąga Henry'ego od Johan, a Sayid mówi mu, że znaleźli balon i grób, ale nadal nie wierzył Henry'emu, więc rozkopał ten grób, a w nim były zwłoki, ale mężczyzny. Ma jego dowód. Ten czarnoskóry mężczyzna nazywał się Henry Gale.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
fudi
Mieszkaniec Wioski Innych


Dołączył: 22 Lut 2006
Posty: 2540
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Chojnice
Płeć: Zagubiony

PostWysłany: Nie 0:14, 16 Kwi 2006    Temat postu:

Odcinek 18: "Dave"
Retrospekcje: Hurley


Hurley uprawia jogging z Libby. Ona go pociesza, że każdy ma inny metabolizm, więc Hurley nie schudnie w ciągu dnia. On wyjaśnia, że to nie metabolizm tylko choroba i zabiera ją do dżungli, gdzie ukrył dla siebie zapasy jedzenia bunkra. Chciałby się tego pozbyć, więc Libby mówi mu by to zrobił i się zmienił. Hurley rozrzuca całe jedzenie i czuje się wolny. Przytula Libby, kiedy nadbiegają, Jin i Sun. Sun wyjaśnia, że coś znaleźli i wszyscy biegną za nimi do zrzuconego jedzenia. Wszyscy rzucają się na nie i zaczynają je sobie wyrywać. Charlie proponuje by podziałem zajął się ktoś godny zaufania, czyli Hurley. Ale Hurley zdecydowanie mówi nie. Libby stwierdza, że każdy powinien wziąć sobie to, co potrzebuje. Hurley patrzy na nich z boku i zauważa mężczyznę w pidżamie i szlafroku, z ogoloną głową, który kiwa na niego. Mężczyzna wbiega do lasu i Hurley go goni, ale potyka się i upada. Kiedy się podnosi, znajduje obok siebie pojedynczy, szary pantofel. Hurley siedzi z nim na plaży. Libby jest ciekawa kogo szukała w dżungli, ale Hurley nie chce o tym rozmawiać i ukrywa pantofel w piasku. Libby jest dumna z niego, że zachowuje spokój. Hurley przypomina sobie jak był w szpitalu psychiatrycznym, gdzie umieściła go mama i rozmawiał z dr Brooksem o swoich problemach. Potem poszedł na salę gimnastyczną, gdzie pacjenci grali w kosza i Dave (łysy mężczyzn z dżungli), który był najbardziej normalny w tym zakładzie chciał go zabrać na tacos. Dr Brooks uważał, że Dave ma negatywny wpływ na Hurley'a, bo nie chce by ten się zmienił. Ale mimo zastrzeżeń Brooksa Hurley poszedł z Davem. Jack opatruje nogę Locke'a. Stwierdza, że jest małe złamanie i musi mu ją usztywnić. Przez kilka tygodni Locke musi ją oszczędzać. Kate proponuje, że przyniesie mu kulę, którą znaleźli we wraku. Locke zastanawia się, czemu Henry do niego wrócił skoro mógł uciec w czasie tego zamknięcia. Jack uważa, że Henry nie wrócił dla Johna tylko był przekonany, że uwierzą w jego historię. Henry jest przywiązany za ręce w magazynku. Sawyer z nim rozmawia, a Ana Lucia się przysłuchuje. Henry wyjaśnia, że był członkiem ekipy poszukiwawczej. Znalazł Henry'ego martwego, ze skręconym karkiem, wiszącego na linie od balonu. Sayid wyjmuje banknot, który znalazł w portfelu prawdziwego Henry'ego. Napisał on na nim list do żony Jennifer, że miał wypadek i idzie rozpalić ognisko na jednej z plaż. Henry przysięga, że on go nie zabił. Stwierdza, że oni nic nie rozumieją. Sayid chce wiedzieć ilu ich jest, ale Henry wyjaśnia przerażony, że nie może im powiedzieć, bo on zrobi mu coś strasznego. Ana domyśla się, że chodzi mu o przywódcę, o faceta z brodą. Ale Henry wyjaśnia, że facet z brodą jest nikim. Sayid wyjmuje pistolet i grozi, że zabije Henery'ego jeśli ten nie odpowie na jego pytania. Henry zapewnia go, że nie jest złym człowiekiem. Sayid odlicza, ale gdy strzela, Ana podbija mu rękę. Każe Jackowi zabrać, Sayida, po czym sama wychodzi i zamyka drzwi magazynku. Charlie przychodzi do pana Ecko, który coś buduje i pomaga mu. Hurley idzie do dżungli i rozgląda się nerwowo, ale oddycha z ulgą, gdy nikogo nie widzi. Znajduje pudełko chrupek i je łapczywi, kiedy znowu pojawia się Dave. Hurley stwierdza, że on nie istnieje, a wtedy Dave rzuca w niego orzechem kokosowym, a potem ucieka miedzy drzewa. Hurley go goni, ale traci z oczu i po chwili wybiega na plażę, wprost na pana Ecko i Charlie'go, którzy stwierdzają, że nikogo nie widzieli. Hurley przypomina sobie jak z Davem i Leonard siedzieli przy stole i grali. Leonard cały czas powtarzał znane na liczby, Dave przekonał Hurley'a by nie łykał leków, bo gdy nadejdzie pora to razem uciekną ze szpitala. Sawyer je ciasteczka. Hurley przychodzi do niego, bo potrzebuje clonazepamu, by nie wiedzieć rzeczy, których nie ma np. Dava. Kiedy Sawyer żartuje sobie z Hurley'a, że widzi Dava, ten się wścieka, rzuca się na Sawyera i okłada go ile sił. Wszyscy przyglądają się temu z rozbawieniem, ale w końcu Jin odciąga Hurley'a. Sawyer stwierdza, że Hurley zwariował, ale Hurley powtarza sobie, że nie. Sawyer odbudowuje swój namiot, a Kate nabija się z niego, że w końcu ktoś skopał mu tyłek. Nie wierzy, że Hurley rzucił się na Sawyera bez powodu. Hurley pakuje swoje rzeczy i olbrzymi słoik masła orzechowego. Libby próbuje z nim rozmawiać, ale on nie chce. Idzie do jaskiń, bo tam nikt nie mieszka, więc będzie sam i nie będzie nikomu przeszkadzał. Uważa, że nikt nie może mu pomóc. W drodze do jaskiń rozdziera się plecak, słoik z masłem wypada i się tłucze. Hurley bierze liścia i przy jego pomocy je masło. Znowu przed nim pojawia się Dave, który jest w jednym pantoflu. Hurley powtarza, że go tu nie ma, ale Dave stwierdza, że jest. Hurley przypomina sobie jak w czasie kolejnej sesji mówił dr Brooks'owi co lubi w sobie. Nie wspomniał o swoim wyglądzie. Czuł się winny, uważał, że gdyby nie był taki gruby to tamci ludzie by nie zginęli, bo pomost runął, gdy on na niego wszedł. Dr Brooks starał się go przekonać, że z nim czy bez niego pomst by runął, bo mógł utrzymać 8 osób, a było na nim 23. Ale Hurley to nie przekonało. Czuł się winny i uważał, że ich zabił. Po tym wypadku pogrążył się w stan przypominający katatonię: przestał jeść, mówić, wychodzić, ale nigdy nie przestał jeść. Dr Brooks uważał, że w ten sposób Hurley się karał. Hurley nie chciał go słuchać i uważał, że jedyną osobą, na której mu zależy jest Dave. Dr Brooks pokazał Hurley'owi zdjęcie, które zrobił jemu i Dave'owi. Na zdjęciu nie było Dave'a, bo on nie istniał. W nocy Dave obudziła Hurley, a gdy ten stwierdził, że Dave nie istnieje, ten uderzył go w twarz. Dave kazał mu iść za sobą. Niezauważeni dotarli do pokoju rekreacyjnego, Hurley otworzył kłódkę w oknie, bo ukradł klucze dr Brooksowi i Dave wyszedł przez okno. Namawiał Hurley'a by się pośpieszył, ale Hurley stwierdził, że Dave nie istnieje i z nim nie pójdzie. Zamknął okno i został w szpitalu. Hurley zaciska oczy, ale gdy je otwiera, Dave nadal przed nim stoi. Pyta go o pantofel. Hurley mu go daje. Dave siada obok niego i pyta czy Hurley pamięta, co się stało po tym jak zostawił go za oknem. Hurley oczywiście pamięta, ale Dave stwierdza, że to się nigdy nie wydarzyło, że Hurley nadal jest w szpitalu, popadł w coś w rodzaju katatonii i wymyślił sobie tą wyspę. Hurley nie chce w to uwierzyć, przecież wyzdrowiał, wygrał na loterii, zmienił się. Dave jest ciekawy co Hurley zmienił skoro od 2 miesięcy jest na bezludnej wyspie i nie schudł nawet kilograma. Obstawił cyfry Leonarda, a te cyfry są na bunkrze i co 108 minut trzeba przyciskać przycisk by uratować świat, a kodem są przypadkowo te same cyfry. No i Libby, śliczna blondynka, która przypadkowo leci na Hurley'a. Dave zabiera Hurley'a na spacer. Wyjaśnia mu po drodze, że jest częścią jego podświadomości tak jak wszyscy ludzie na tej wyspie. Jest częścią Hurley'a, tą, która chce się obudzić. Dave zabiera Hurley na klif i każe mu skoczyć do morza. Zapewnia, że tylko wtedy Hurley się obudzi, jeśli przekona swój umysł, że nie wierzy w to wszystko. Dave się odwraca i ze śmiechem skacze do morza. Jack poszedł powiedzieć reszcie, że mają jednego z innych. Locke nalega i Ana pozwala mu porozmawiać przez chwilę z Henry'm. Locke uważa, że Henry celowo dał się złapać skoro już tyle jest na tej wyspie. Henry stwierdza, że ani Bóg, ani reszta świata nie widzi tej wyspy. Pyta, po co miałby się dać złapać i to znosić. John przypuszcza, że jego ludzie chcieli znaleźć ten bunkier. Henry stwierdza, że to miejsce to kpina. Kiedy dotarł do komputera, zegar doszedł do zera, pojawiły się czerwone obrazki przypominające hieroglify, słychać było przerażające buczenie jakby olbrzymiego magnesu, a potem zegar sam się wyzerował. On nie wpisał cyfr i nie nacisnął przycisku. Hurley patrzy w przepaść kiedy podchodzi do niego Libby. Hurley cofa się przed nią na skraj przepaści i chce skoczyć. Twierdzi, że wszystko to jego wymysł, Libby też. Ona pyta go jak miał na imię mężczyzna, który złamał nogę w dniu katastrofy. Hurley nie wie. Libby wyjaśnia, że to, dlatego, że to przydarzyło się jej. A pomysł, że Hurley ją wymyślił, obraża ją. Pyta, czemu on tak myśli. Hurley wyjaśnia, że w prawdziwym świecie taka dziewczyna jak ona nie polubiłaby takiego kogoś jak on. Ona zapewnia go, że wszystko jest prawdą. I ta wyspa i to, co do niego czuje, a potem go całuje. Hurley rezygnuje ze skakania i wracają do obozu. Libby przypomina sobie jak była w tym samym szpitalu psychiatrycznym, co Hurley i widziała jak dr Brooks robił zdjęcie Hurley'owi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew
Pasażer


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 20:43, 05 Maj 2006    Temat postu:

Odcinek 19: "S.O.S."
Retrospekcje: Bernard/Rose


Bernard i Rose układają na półce puszki z jedzeniem. Bernard nie może zrozumieć, czemu innych nie dziwi jedzenie spadające z nieba w dziwnych opakowaniach. Uważa, że oni zrezygnowali z próby wydostania się z tej wyspy. Locke siedzi przy komputerze i próbuje narysować na sreberku z batonika to, co widział na suficie. Od dwóch dni Henry nie je, nie pije i nic nie mówi. Jack ma tego dosyć. Zmienia opatrunek Henry'emu i wyjaśnia mu, że ma zamiar skorzystać z jego pomysłu. Pójdzie do granicy, której nie wolno im przekraczać i powie im, że mają Henry'ego i zaproponuje jego wymianę na Walta. Henry oświadcza, że nigdy nie oddadzą im Walta. Bernard przypomina sobie jak poznał Rose. Ona nie mogła ruszyć samochodem, który ugrzązł w śniegu, a on ją popychał. Ona zaprosiła go na kawę. Bernard prosi by Hurley przyprowadził na skraj dżungli Libby, Jina, Sun i Jenkinsa. Ana Lucia zostaje w bunkrze z John'em. Oddaje swoją broń Jackowi i prosi go by nie szedł tam sam. Jack pyta Kate czy pójdzie z nim, a ona się zgadza. Hurley przyprowadza wszystkich, a Bernard pyta ich czy już zapomnieli, że są rozbitkami i czy nie chcą wracać do domów. Wyjaśnia, że skoro jakiś samolot zrzucił nad wyspą jedzenie, muszą przelatywać tutaj też inne samoloty. Uważa, że powinni zbudować olbrzymi znak na plaży. Jeśli jakiś samolot przeleci nad wyspą lub satelita zrobi jej zdjęcie, będą mieli pewność, że ktoś się o nich dowie. Bernard chce wrócić do dawnego życia, ale Rose uważa, że daje innym ludziom fałszywą nadzieję na uratowanie. Bernard zamierza zbudować ten znak. Bernard przypomina sobie jak zabrał Rose nad wodospad Niagara i tam w kawiarni oświadczył się jej. Ona wyjaśniła mu, że umiera. Przez ostatnich kilka lat była remisji, ale teraz choroba wróciła i został jej rok życia. Bernard prosi by odpowiedziała na jego pytanie, a Rose mówi tak. Bernard prosi o pomoc przy budowie znaku pana Ecko i Charlie'go. Obaj odmawiają, bo są zajęci budową kościoła. Bernard nie może ich zrozumieć, bo przecież on chce ich ocalić. Pan Ecko stwierdza, że ludzi można ocalić na wiele sposobów. John'owi nie udaje się narysować tego, co widział. Chce porozmawiać z Henry'm, ale Ana nie zmierza otworzyć drzwi skoro nie ma broń. John pyta Henry'ego przez drzwi czy wpisał cyfry i wcisnął przycisk. Henry milczy, a John krzyczy by mu odpowiedział. Henry milczy i uśmiecha się do siebie. Bernard wraca na plażę i zastaje już tylko kilka osób. Chce by napis zajął całą plażę, więc litery muszą mieć 12 m wysokości. Uważa, że najlepiej zrobić je z czarnych skał, które trzeba przenieść z miejsca oddalonego o kilometr. Bernard przypomina sobie jak w podróż poślubną zabrał, Rose do Australii do uzdrawiacza, Isaaca z Uluru. Ona miała mu to za złe, bo pogodziła się ze swoim stanem. On jej wyjaśnił, że on się nie pogodził, że nie może siedzieć bezczynnie i poprosił ją by spróbowała dla niego. Bernard miał żal do Rose, że przez to, że go nie wsparła tylko na niego naskoczyła, z 15 osób zostało mu do pomocy tylko 4. Rose uważała, że to, dlatego iż nie potrafi nimi kierować. Chciała by tym razem sobie odpuścił, a wtedy Bernard przypomniał jej, że gdyby nie próbował czegoś zrobić, jej by tutaj nie było. Rose dotknęły jego słowa. Kate jest miło, że Jack wybrał ją, a nie Sawyera. On przyznaje, że najpierw poprosił Sayida, ale ten mu odmówił. Wybrał Kate, bo jej nie chcieli, mimo, że ją złapali. Jego też nie chcieli. Kate zauważa, że oboje są wybrakowanym towarem. Kate zauważa w trawie lalkę i podnosi ją mimo krzyków Jacka by tego nie robiła. Oboje zostaje złapani w sieć. To jedna z pułapek Danielle. Wiszą twarzą w twarz. Kate z trudem wyciąga pistolet zza paska Jacka. Najpierw ona próbuje przestrzelić linę, ale jej się nie udaje. Jack trafia za pierwszym razem i spadają na ziemię. Bernardowi pomaga już tylko Jin, ale i on rezygnuje, kiedy Bernard narzeka, że źle układa kamienie. Rose przysiada się do Johna, który siedzi na plaży. Wyjaśnia mu, co robi jej mąż. John stwierdza, że skończył z bunkrem. Rose uważa, że John jest tylko sfrustrowany, ale jak tylko Jack zdejmie mu szynę z nogi to wszystko wróci do normy. Rose przypomina sobie swoje spotkanie z Isaackiem. Przyjął ją w pokoju pełnym kul i listów ludzi, który pomógł. Wyjaśnił jej, że są miejsca nie ziemi, z których emanuje potężna energia. Nad jednym z nich mieli się znajdować. Issack potrafił ujarzmiać tą energię i przekazywać ją innym. Próbował przekazać ją Rose, ale po chwili stwierdził, że nie może jej pomóc, że to miejsce nie dla niej. Rose to nie zdziwiło. Nic chciała by Issack zwracał pieniądze Bernardowi, bo zamierzała mu powiedzieć, że została uzdrowiona. Pada deszcz. Kate opowiada Jackowi o kolejnym bunkrze, który znalazły z Claire. Nic już w nim nie było oprócz brudnych ubrań, które wisiały na wieszakach jak kostiumy, kleju do charakteryzacji i sztucznej brody. Jack jest zaskoczony, że nie powiedziała mu o tym wcześniej. Ona zauważa, że on też trzymał człowieka w bunkrze i trzymał to w tajemnicy. Dochodzą na polankę. Jack stwierdza, że tu przebiega granica. Staje i krzyczy, że mają jednego z nich i jeśli go chcą to muszą tu przyjść z nim porozmawiać. Kate uważa, że Innych tu nie ma. Rose przynosi Bernardowi kolację. On sam układa kamienie. Ona go przeprasza za to, że go okłamała, bo Issack jej nie uzdrowił. Ale jest zdrowa. Ta wyspa ją uleczyła. Czuła w sobie to, czego nie powinno w niej być, ale po katastrofie przestała to czuć. Wie, że jest zdrowa. Na lotnisku zauważył Johna i wie, że poruszał się on na wózku. Bernard rozumie teraz, że Rose nie chce być uratowana, bo boi się, że jak odejdzie w z wyspy to choroba wróci. A skoro ona nie może stąd odejść to on też. Na szczęście nie zaszli daleko z budową napisu SOS, więc nie musi go rozbierać. John wraca do bunkra. Ana informuje go, że wcisnęła jego przycisk. John wyjaśnia, że to nie jest jego przycisk, siada i rysuje to, co widział na suficie. Zapada noc. Kate i Jack palą ognisko i czekają na pojawienie się Innych. Kate uważa, że może nie słyszą Jacka, ale on jest przekonany, że słyszą. Kate przeprasza Jacka, że go pocałowała. On tego nie żałuje. Patrzą na siebie be słowa, kiedy w dżungli słychać odgłosy biegu. Po chwili widać, że ktoś biegnie z pochodnią i upada tuż przy nich. Odwracają go na plecy i okazuje się, że to Michael.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Matthew
Pasażer


Dołączył: 29 Kwi 2006
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pią 17:41, 12 Maj 2006    Temat postu:

Odcinek 20: "Two for The Road"
Retrospekcje: Ana-Lucia


Michael jest nieprzytomny. Jack upewnia się, że Innych nie ma w dżungli. Bierze Michael'a na plecy i wracają do obozu. Locke śpi. Ana przygotowuje posiłek dla Henry'ego i przypomina sobie jak jej mama kapitan Teresa Cortez zabrała ją do kostnicy i pokazała jej zwłoki Jasona Aldera. Podejrzewali Anę, że go zabiła, choć nie mieli dowodów. On przyznał się, że ją postrzelił, a ona nie chciała go wskazać, by móc tydzień później wykonać na nim egzekucję. Matka chciała by Ana pozwoliła sobie pomóc, ale ona oddała jej odznakę i zdecydowała, że odchodzi z policji. Ana zaniosła Henry'emu porcję owoców, choć on głodował. Nazwała go mordercą, a Henry zaczął coś mamrotać pod nosem. Ana nachyliła się nad nim, uderzył ją w twarz talerzem i zaczął ją dusić. Uważał, że to ona jest morderczynią, bo zabiła dwóch z nich. Henry przewraca Anę na łóżko i cały czas ją dusi, a ona nie może się uwolnić. Dopiero Locke ogłusza Henry'ego kulą. Ana przypomina sobie jak pracowała na lotnisku przy odprawie celnej. Potem poszła na drinka do baru na lotnisku i tam zaczepił ją ojciec Jacka, Christian Shepard. Pożalił się jej, że właśnie stracił licencję lekarza, bo syn go podkablował, że pił na dyżurze. Ana wyraziła opinię, że rodzice i dzieci i nie powinni pracować razem. Dr Shepard zaproponował Anie by poleciała z nim do Australii. Uważał, że to los ich ze sobą połączył by mogli sobie nawzajem pomóc. Zamierzał zrobić coś niebezpiecznego i potrzebował kogoś do ochrony. Zaproponował by nie używali prawdziwych imion. Ana nazwała go Tom, a on ją Sara. Ana opatrywała sobie ranę na głowie. Libby chciała wiedzieć, co się jej stało. Ana jej powiedziała i zauważyła, że z nią wszystko w porządku, ale z Henry'm będzie gorzej. Libby poprosiła ją by nie robił niczego głupiego. Locke ogląda bariery, a potem idzie magazynku. Henry jest solidnie związany. Locke chce wiedzieć, dlaczego Henry chciał skrzywdzić Anę Lucię, a jego nie. Kiedy on był uwięziony pod metalowymi barierami, Henry z łatwością mógł mu rozwalić głowę, a nie zrobił niczego. Henry stwierdza, że John jest jednym z tych dobrych. A on jest już martwy, bo Jack wróci z pustymi rękami i albo on go zabije, albo jego ludzie go znajdą i to zrobią. A postąpią tak, bo ten, kto nimi dowodzi jest genialnym człowiekiem, ale nie umie wybaczać i zabije Henry'ego, bo ten go zwiódł i nie wykonał swojej misji. A gdy Danielle go złapała on szedł do bunkra po Johan właśnie. Locke jest tak zaskoczony, że nie wie, co powiedzieć. Kate i Jack go wołają, więc Locke bez słowa wychodzi z magazynka. Sawyer strąca mango. Ana go odnajduje, bo chce by dał jej broń. Sawyer jest nie w humorze. Ona stwierdza by nie wyładowywał się na niej za to, że Jack zabawia się z jego dziewczyną. Sawyer każe się jej wynosić. Ana przypomina sobie jak w środku nocy wstała, bo nie mogła spać. Do jej pokoju zapukał dr Shepard. Przez cztery dni tylko pili, a teraz chciał by z nim poszła. Twierdził, że przeznaczenie ich wzywa. Pojechali na przedmieścia. Jej kazał zostać w samochodzie, a sam poszedł do jednego z domów. Otworzyła mu kobieta, blondynka, a on zaczął się domagać widzenia ze swoją córką. Kobieta nie chciała go wpuścić, a on chciał się wedrzeć do tego domu siłą. Ana go powstrzymała i zabrała do samochodu. Sayid kopie dołek. Hurley chce pożyczyć od niego radio. Bo nawet, jeśli ono nie działa to uważa, że zdobędzie dużo punktów u Libby stojąc z radiem nad głową i próbując złapać jakąś muzykę. Sayid radzi mu by raczej zabrał ją na piękną plażę, która jest jakieś 3 km od obozu. On zabrał tan Shannon i jej się podobało. Jack próbuje obudzić Michael'a. John przypuszcza, że wymiana się udała i to Inni wypuścili Michael'a, ale Jack uważa, że Michael po prostu usłyszał jego głos. Sawyer idzie przez dżunglę i słyszy, że ktoś za nim idzie. Okazuje się, że to Ana, która chce by Sawyer dał jej broń, którą ma przy sobie. On nie zamierza, więc Ana chce mu ją odebrać siłą. Ale Sawyer ją obezwładnia i pyta, co ona teraz zrobi. A ona go całuje. On jest bardzo zaskoczony, ale odpowiada na jej pocałunek. Kochają się. Ana przypomina sobie jak wracali do hotelu i chciała wiedzieć, kim była ta kobieta, ale dr Shepard stwierdził tylko, że to długa historia. Ana zatrzymała samochód. Dr Shepard uważał, że oboje uciekli. On, bo nie potrafił przeprosić syna, który tylko chciał mu pomóc, a on go za to znienawidził. Stali przed barem i dr Shepard zaproponował by poszli się do niego upić, ale Ana odmówiła. Wysiadając, dr Shepard uderzył drzwiami Sawyera, który właśnie przechodził. Ana poprosiła go by wracali, ale dr Shepard stwierdził, że on nie może wrócić i poszedł do baru. Sawyer przygląda się jak Ana się ubiera. Ona grozi mu, że jeśli komukolwiek powie o tym, co między nimi zaszło to go zabije i odchodzi. Hurley pakuje jedzenie do plecaka. Libby pyta go, co robi. Hurley jest skonsternowany, ale w końcu przyznaje się, że pakował jedzenie na piknik i miał nadzieję, że Libby z nim pójdzie i to miała być niespodzianka. Libby przyjmuje zaproszenie. Ana wraca do bunkra. Wita się z Jackiem, a on zauważa ranę na jej głowie. Locke kłamie, że Ana poślizgnęła się w łazience, bo on nie dokręcił kranu. Ana jest zaskoczona, ale potwierdza. Kate woła Jacka, bo Michael się budzi. Poznaje Jacka, ale jest zaskoczony, że jest w bunkrze. Jest w okropnym stanie. Ma ranę na czole. Opowiada, że znalazł Innych. Poszedł na północ, tam skąd przyszli z Aną i poszedł wzdłuż plaży. Po jednym dniu zauważył jednego z nich i poszedł za nim do ich obozu. Oni mieszkają w płóciennych namiotach i tipi. Wiedzie im się gorzej niż im. Naliczył ich 22 osoby. Nie widział łodzi, ani Walta, ani innych dzieci. Ale mają tam bunkier, bo są metalowe drzwi prowadzące pod ziemię i pewnie tam ich trzymają. Drzwi do bunkra są cały czas pilnowane przez dwóch strażników z dwoma strzelbami. To cała broń, jaką widział: dwie strzelby. Większość z nich to starzy ludzie, a połowa to kobiety. Nie mógł ocalić, Walta, więc wrócił by im powiedzieć, że mogą ich pokonać. Zamierza ich tam zabrać jak tylko odzyska siły. John siedzi przy komputerze. Jack mówi mu, że to, co on i Sayid zrobili Henry'emu na początku było słuszne, a on nie powinien był się wtrącać. John stwierdza, że Jack zrobił, co uznał za słuszne, ale następnym razem powinien go zapytać o zdanie. Jack od razu ma okazję to zrobić, bo z tego, co mówił Michael mogą pokonać Innych. Locke się z nim zgadza, także, co do tego, że Ci Inni to kłamcy. Od razu obaj ruszają, bo chcą dostać broń, od Sawyera. Jack chce by Kate poszła z nimi i pomogła im go przekonać. Ana deklaruje, że chętnie przypilnuje Michael'a. Po ich wyjściu znacząco patrzy na drzwi magazynku. Hurley prowadzi Libby przez dżunglę, a ona uważa, że zabłądzili i kręcą się w kółko. Hurley zapewnia ją, że nie, a kiedy w końcu wychodzą na plażę, on krzyczy niespodzianka. Ona zauważa, że to przecież ich plaża, a w pobliżu siedzi Jin, który czyści ryby. Libby stwierdza, że nic nie szkodzi i tu chce urządzić piknik. Ale Hurley nie wziął koca, ani nic do picia Libby idzie po koc, a jemu każe wziąć wino od Rose i Bernarda. Hurley stwierdza, że jak się upije to może przypomni sobie skąd zna Libby. Ona patrzy na niego z niewyraźną miną i idzie po koc. Sawyer coś czyta jak zwykle. Jack chce by oddał im broń. Sawyer czyta scenariusz i stwierdza, że zostało mu jeszcze 10 stron by dowiedzieć się, kto jest mordercą. Jack wyrywa mu scenariusz i wrzuca do ognia ostatnie 10 stron. Sawyer je wyjmuje i stwierdza, że Jackowi odbiło. Jack znowu żąda by Sawyer oddał im broń. Popierają go Kate i Locke. Ponieważ Sawyer nie ma zamiaru ich posłuchać Jack wymierza w niego broń i żąda broni. Sawyer sięga po swoją broń, ale jej nie ma. Wyjaśnia, że Ana Lucia ukradła mu broń. Jack dziwi się, po co miałaby to robić. John przyznaje się, że musi mu coś powiedzieć. Ana wyjmuje broń z buta i wchodzi do magazynku. Rzuca składany nóż w stronę Henry'ego i każe mu sobie przeciąć sznur. On to robi po chwili wahania i mówi, że Goodwin mówił im o niej. Uważał ją za wartościową osobę i twierdził, że uda się mu ją zmienić. Mylił się i dlatego zginął. Henry uwalnia swoje ręce z więzów i wstaje. Ana twierdzi, że Goodwin chciał ją zabić, ale Henry w to wątpi. Ana wyjmuje broń. Henry pyta czy to koniec, a ona potwierdza. Ana przypomina sobie jak stała na lotnisku w kolejce i słyszała jak Jack prosi urzędniczkę by mu pomogła, bo musi polecieć tym samolotem, musi zabrać ciało ojca do Los Angeles, bo chce to mieć za sobą. Potem Ana zadzwoniła do swojej matki. Przyznała się, że jest w Sydney, gdzie uciekła, bo popełniła błąd, a mama o tym wiedziała. A teraz chce wrócić do domu. Mama chciała by wróciła i obiecała wyjść po nią na lotnisko. Ana siedzi w saloniku i bawi się bronią. Michael wstaje i pyta gdzie są wszyscy. Ana wyjaśnia mu, że poszli odzyskać broń od Sawyera. Michael jest zdziwiony, że Sawyer ma całą broń, ale zauważa, że jednego pistoletu nie ukradł. Ana żałuje, że nie może go użyć. Wyjaśnia Michael'owi, że złapali jednego z Innych tydzień temu i trzymają go w magazynku. Dziś on próbował ją zabić, więc ona chciała zabić jego, ale nie mogła tego zrobić. Michael wstaje i mówi, że w takim razie on go zabije. Widział ich, to zwierzęta. Porwali jego syna i tak postępują. Ana daje mu broń po chwili wahania i podaje kombinację do zamka. Michael patrzy na broń, mówi przepraszam i strzela Anie w klatkę piersiową. Patrzy na nią i wtedy słyszy przerażony głos Libby, która stoi z kocem. Odwraca się i odruchowo strzela do niej trzy razy. Libby upada, a roztrzęsiony Michael podchodzi do drzwi magazynku. Otwiera je i wchodzi. Henry wstaje na jego widok i patrzy na niego bez słowa, a Michael strzela sobie w ramię.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum Największe forum LOST - Zagubieni w Polsce Strona Główna -> LOST - po emisji serialu / LOST / Odcinki / Sezon II Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin